Jump to ratings and reviews
Rate this book

Pudełko z marzeniami

Rate this book
Zdradzony przez narzeczoną i oszukany przez wspólnika trzydziestoletni Michał marzy o tym, aby zacząć nowe życie. Kiedy dowiaduje się, że podczas II wojny światowej jego rodzina ukryła w małym miasteczku na północy Polski skarb, wyrusza na jego poszukiwanie. Sęk w tym, że w miejscu ukrycia skarbu stoi teraz restauracja prowadzona przez rówieśniczkę Michała, Malwinę. Dziewczyna ma problem ze swoim ukochanym, który „odszedł w siną dal”, i babcią, która po wielu latach wróciła z Francji i koniecznie chciałaby teraz w restauracji wnuczki serwować żabie udka i ślimaki.

Michał postanawia zaprzyjaźnić się z Malwiną i zdobyć jej zaufanie, by później w tajemnicy przed dziewczyną odzyskać swój skarb. Niestety gdy w sprawę wmieszają się dwie wścibskie staruszki, dwójka dzieci i tajemniczy święty Eskpedyt, nic nie pójdzie zgodnie z jego planem.

Pudełko z marzeniami to przewrotna i zaskakująca komedia romantyczna o tym, że czasem należy zrezygnować z marzeń po to, aby… wreszcie zaczęły się one spełniać!

336 pages, Paperback

First published November 8, 2017

5 people are currently reading
114 people want to read

About the author

Magdalena Witkiewicz

83 books177 followers
Magdalena Witkiewicz – a writer. Graduated from Gdańsk University, Gdansk Foundation for Management Development and Executive Master of Business Administration (MBA) in Gdańsk.. She has worked as a marketing analyst and marketing specialist. Until recently, she has owned a marketing company.

www.magdalenawitkiewicz.pl

In 2013 she published four bestsellers: (Zamek z piasku, Szkoła żon, Ballada o ciotce Matyldzie, Lilka i spółka), three of which granice.pl vortal warded in a contest for the best books of spring and summer
A Vietnamese publishing house has bought the rights to ”Szkoła Żon” book and this novel will be translated and published in Asia in 2014
Magdalena Witkiewicz has also represented Poland at the International Festival of Literature for Children in Lithuania.
She conducts writing workshops for teenagers.
In her novels she mentions the most important problems of nowadays women. Thanks to her books, women find the faith for dreams to come true. All you should do is to take your fate into your hands and help it a bit.

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
77 (18%)
4 stars
127 (29%)
3 stars
156 (36%)
2 stars
60 (14%)
1 star
6 (1%)
Displaying 1 - 30 of 43 reviews
Profile Image for Alina.
366 reviews69 followers
December 18, 2017
Jakiś czas temu w skrzynce znalazłam tajemniczą, czerwoną kopertę, pachnącą cynamonem, a w środku nasączone zapachem serduszko i ulotkę, zapowiadającą nową książkę, “Pudełko z marzeniami”. Czyjego autorstwa? No właśnie - tego nie wiedział nikt. Po wielu spekulacjach wyszło na jaw, że za wszystkim stoi wydawnictwo Filia, a książka ma nie jednego autora, ale aż dwoje - Magdalenę Witkiewicz i Alka Rogozińskiego. Miałam okazję oglądać ten duet razem, nie miałam więc wątpliwości, że z połączenia sił dwojga tak pozytywnych ludzi musi powstać równie pozytywna, zabawna i ciepła książka.

Malwina ma dobrą pracę w korporacji i niewielkie mieszkanie w Warszawie. Jej pasją nie są jednak cyferki, ale gotowanie, i to wcale nie wymyślnych potraw z jarmużu i topinambura, ale swojskiej, polskiej kuchni, obfitującej w mąkę i tłuszcz. Pod wpływem impulsu dziewczyna kupuje lokal pod restaurację w Miasteczku, w którym często bywała w dzieciństwie. Piwnica budynku, oprócz kolekcji wybornych win, skrywa jeszcze jedną niespodziankę - figurę świętego Ekspedyta, który staje się swoistym powiernikiem Malwiny. Kapliczką jest jednak zainteresowany ktoś jeszcze - trzydziestoletni Michał, któremu po zdradzie ze strony wspólnika i narzeczonej nie pozostaje nic innego, jak zacząć nowe życie. Stara ciotka na łożu śmierci każe mu odnaleźć ukryty pod figurą skarb, jak jednak dobrać się do cudzej piwnicy, bez wzbudzania podejrzeń? Zwłaszcza w mieście, gdzie wszyscy wiedzą o sobie wszystko i nic nie umknie uwadze wszędobylskiej pani Wiesi…

Zgodnie z moimi przewidywaniami, była to szybka i przyjemna lektura, okraszona nawet nie garścią, ale wiadrem humoru. Wiedziałam, czego mogę się spodziewać po pani Magdzie, przy której książkach już nieraz zdarzyło mi się radośnie parsknąć, ale nie miałam jeszcze styczności z twórczością Alka Rogozińskiego, poza krótkim opowiadaniem w zbiorze “Księgarenka przy ulicy Wiśniowej”. Po lekturze “Pudełka...” już wiem, że pora nadrobić zaległości, a “Do trzech razy śmierć” spogląda na mnie z półki coraz bardziej oskarżycielskim wzrokiem.

Jak już kiedyś wspominałam przy okazji innej recenzji, mam słabość do książek z motywem restauracji i jedzenia w ogóle, dlatego bardzo spodobała mi się decyzja Malwiny, żeby rzucić wszystko i otworzyć domową restaurację w małym miasteczku. Decyzja może mało życiowa i wiążąca się z mnóstwem pracy i problemów, ale za to podyktowana głosem serca i rozpoczynająca nowy, o wiele ciekawszy etap w jej życiu. Uprzedzę tylko przyszłych czytelników, że zanim sięgniecie po tę książkę, warto zaopatrzyć się w pierogi bądź naleśniki, bo nagle może dopaść was ogromna ochota na mączne potrawy. Winę za dodatkowe spożyte kalorie bez skrupułów zrzucam na duet autorów ;)

Wiedziałam, że skądś kojarzę nazwę Miasteczko, ale nie mogłam sobie przypomnieć skąd. Pamięć szybko mi wróciła, kiedy na scenę wkroczyła znana z “Pracowni dobrych myśli” pani Wiesia i jej słynne nalewki ku zdrowotności, które niemalże zasługują na miano osobnego bohatera obu tych książek. Po połączeniu pani Wiesi z niedawno przybyłą z Francji babcią Malwiny, powstała prawdziwa mieszanka wybuchowa, która bawi, ale też mocno kręci kołem wydarzeń. W “Pudełku” pojawia się jeszcze kilkoro bohaterów, znanych ze wspomnianej powieści pani Witkiewicz, jak również rezolutna Kalinka z wyżej wymienionego opowiadania Alka Rogozińskiego, co było dla mnie bardzo miłą niespodzianką.

Wypadałoby wspomnieć, skąd właściwie wziął się tytuł: “Pudełko z marzeniami”. W restauracji Malwiny, dokładnie nad miejscem, gdzie piętro niżej znajduje się kapliczka, staje bowiem drewniana skrzynka, do której mieszkańcy miasta wrzucają karteczki ze swoimi marzeniami, z których wiele doczekuje się spełnienia. Ze względu na moją wiarę (jestem protestantką) zazwyczaj bardzo irytują mnie motywy modlitwy do figury, która nie ma żadnej mocy sprawczej, ale myślę, że w tym wypadku autorzy w ciekawy sposób pokazali, że większość marzeń można spełnić przez zwyczajną ludzką życzliwość i bezinteresowną chęć niesienia pomocy.

“Pudełko z marzeniami” to idealna lektura na grudzień, kiedy chętniej sięgamy po lekkie, ciepłe, nastrajające optymistycznie powieści ze szczęśliwym zakończeniem i świątecznym wątkiem. Świetni bohaterowie, dużo humoru i uniwersalne przesłanie to dobra recepta na literacki sukces, którego niniejszym pani Magdzie i panu Alkowi gratuluję, i czekam na kolejną wspólną książkę.
Profile Image for Kinga.
52 reviews28 followers
November 26, 2017
To było lepsze niż wszystkie części Listów do M.
Profile Image for Karla.
50 reviews
December 16, 2020
Bardzo ciekawa ksiazka. Jak to u Magdaleny Witkiewicz mnogosc postaci tak cudownie wzbogaca opowiesc. Bardzp polecam.
Profile Image for Aleksandra Szranko.
862 reviews62 followers
May 28, 2018
Nie, nie, nie! Albo dlaczego, dlaczego, dlaczego Alek pisze tak fajne posty na Facebooku (np. o zebraniu wspólnoty), a tak gówniane książki (jak np. ta; tu winę współdzieli z wielokrotnie przywoływaną na tymże Buniu Magdaleną W.)?! Kolejny raz dałam się zwieść, że będzie jak na Heliogabalowym blogu albo na Fejsie.

Zaklasyfikowałabym tę książkę do Young Adult i na miejscu wydawcy absolutnie nie wspierałabym się hasłem magii świąt, bo tej magii po prostu tam nie ma. To, że pada śnieg, a na końcu pani z panem oraz dzieckiem (i panią oraz panem) są na Wigilii NIE ROBI magicznej atmosfery. Lepienie pierogów i bałwana też nie.

Witkiewicz nie znam i opisy jej książek (a wydała ich OKOŁOFCHUJ) niespecjalnie mnie przyciągają, jedynie przyjaźń z Alkiem mogła mnie skłonić do tego, no ale po tym, co tu państwo zaprezentowali... to jednak jeszcze długo nie, o ile w ogóle.
I chyba pora porzucić nadzieje na Alka w dawnym/fejsbukowym stylu.

Ciachorowski czytał poprawnie. Ani wybitnie dobrze, ani specjalnie źle (pomijając akcentowanie - czy w szkołach aktorskich - on w ogóle skończył jakąś?- nie uczą już poprawnego akcentowania?! #biblioteka #ipincetinnychsłów #dobrzeżenie>>inteligjentny<<), tyle że nie jest moim faworytem, więc niech dostanie neutralną ocenę.

1,5 gwiazdki (bo 1 to dostają ode mnie naprawdę wybitne gnioty, a to pewnie komuś może się podobać. Mało czytającej 15-latce na przykład).
Profile Image for Łucja.
67 reviews2 followers
February 16, 2022
Niezwykle przyjemna i lekka historia którą szybko się czyta . Mimo tego że nie przepadam za tym gatunkiem czytalo się to bardzo dobrze , jednym minusem byl humor który był skierowany bardziej do osob w wieku średnim jednak podeszłam do tego z dystansem bo nie było to bardzo obrażające. Nie miałam wielkich oczekiwań Ale nie sądziłam że aż tak przypadnie mi to do gustu. Oceniam na 4.5 ⭐
Profile Image for martucha czyta.
437 reviews36 followers
November 17, 2024
Pani Wiesia miała problem z alkoholem, to w pewnym momencie już nie było śmieszne
Profile Image for Katarzyna.
157 reviews
February 27, 2025
3,5*
Problemy niektóre takie mocno z dupy XD , ale fajna, śmieszna komedia świąteczna.
Profile Image for Zołza_czyta.
559 reviews8 followers
December 17, 2017
W tym roku wyjątkowo trudno było mi wczuć się w magię nadchodzących świąt Bożego Narodzenia. Dlatego próbując jakoś zaradzić temu problemowi na grudzień wybrałam pozycję królowej powieści obyczajowych i jednocześnie specjalistki od szczęśliwych zakończeń Magdaleny Witkiewicz i księcia komedii kryminalnej Alka Rogozińskiego.
Malwina Kościkiewicz ma 30 lat i pod wpływem ukochanego Radosława rzuciła pracę w korporacji i Miasteczku (tak, to jest nazwa) kupiła restaurację oraz mieszkanie. Kobieta miała plan, że wraz z Radkiem będą prowadzić restaurację z tradycyjnym polskim jedzeniem, – co byłoby jej specjalnością – i wegańskimi daniami, za które odpowiadałby Radzio. Pech chce, że ten Radosław nie wie nawet jak wiertarkę w dłoni trzymać, a co dopiero mówić o remoncie, więc po prostu bierze nogi za pas i ucieka w siną dal pod pretekstem, że zagranicą znajdzie pracę i w ten sposób pomoże Malwinie finansowo. Michał Szustek też ma 30 lat i wszystko zwaliło mu się na głowę. Narzeczona zdradziła z najlepszym przyjacielem, a wspólnik go oszukał. Zmuszony zamknąć firmę, która była dorobkiem jego życia za sprawą umierającej ciotki rusza do Miasteczka, aby znaleźć ukryty przez jego rodzinę w czasach II wojny światowej skarb. Co wyniknie z tego spotkania Malwiny i Michała? Co okaże się tym skarbem, o którym mówiła ciotka tuż przed śmiercią?
W „Pudełku z marzeniami” jest cała masa postaci i każdej z nich mogłabym poświecić osobny akapit, ale wtedy ta recenzja miałaby około pięciu stron, więc oszczędzę tego Wam (i sobie przy okazji też). Każdy z bohaterów jest bardzo dobrze wykreowany. Te postaci po prostu żyją! Jestem gotowa uwierzyć, że istnieje wszystko chcąca wiedzieć i nowoczesna pani Wiesia, bo wiecie ona ma fifi w telefonie i telewizje ogląda! Kalinka i Kamil to małe urwisy, ale takich dzieciaków też spotkamy w życiu. Dzieciaki, która knują swoje niewinne intrygi, bo w ich świecie nic nie jest skomplikowane (dopóki staną się dorosłymi!). I powiedzcie mi czy w życiu swoim nie spotkaliście nigdy kogoś takiego, kto stawiałby własne dobro ponad wszystko? Kto nie umie być wierny jednemu facetowi lub też kobiecie? Ja spotkałam i w tej książce też takie osoby mamy w postaci Rozalii, która jest siostrą Malwiny oraz Cezarego. Sami, więc widzicie, że te postacie są żywcem wyjęte z realnego świata i wsadzone w świat książki.
Muszę przyznać, że książkę bardzo szybko i lekko się czyta. W zasadzie nie widać i nie czuć, że jest to powieść napisana przez duet. Nie miałam momentów, że pewne fragmenty czytało mi się ciężej, a właśnie tego się boję przy duetach pisarskich, że gdzieś, któryś z autorów będzie miał gorszy styl, że któryś może mieć gorszą formę, albo, co gorsza jeden z nich będzie próbował się wybić ponad tego drugiego. Tu na szczęście czegoś takiego nie było. Wszystko jest w tej książce płynne i idealnie do siebie dopasowane.
Książka jest napisana w ten sposób, że nie ma mowy, abyście przy niej nie uśmiechali się do niej! Ja robiłam to non stop, a pod koniec to nawet kilka łez wzruszenia mi poleciało! I nie macie pojęcia jak bardzo się cieszę, że jest w niej happy end (spojler! Wiem!), bo ja lubię takie szczęśliwe zakończenia. Życie jest czasami wystarczająco ciężkie, żeby jeszcze wiecznie czytać o tych złych zakończeniach i zranionych sercach w książkach.
„Pudełko z marzeniami” to ciepła i pełna magii książka. Bo wiecie marzenia się spełniają, a każdy z nas może być św. Mikołajem. Czasem wystarczy tylko jeden mały gest…

„Marzenia jednak się spełniają. Czasem trzeba im pomóc, a czasem po prostu wystarczy chwilę poczekać.”~ Magdalena Witkiewicz, Alek Rogoziński, Pudełko z marzeniami, Poznań 2017, s. 298.
Profile Image for MrsBookBook.
470 reviews6 followers
January 4, 2025

Michał ma trzydzieści lat, a jego życie diametralnie się zmienia. Do tego czasu był przekonany, że wiedzie super życie. Jednak wspólnik z firmy zrobił go w balona i zostawił go z ogromem długów, a narzeczona zdradziła go z jego przyjacielem. Czy może być jeszcze gorzej?

Jego ciocia, która go wychowywała umiera jednak ma coś do przekazania dla Michała. W Miasteczku znajduje się stara kapliczka, a pod nią znajduje się skarb.

Główny bohater nie ma nic do stracenia, postanawia odnaleźć ten skarb. Gdy dotarł na miejsce okazuje się, że interesująca go kapliczka znajduje się w piwnicy restauracji. Restauracja prowadzona jest przez Malwinę oraz jej babcię. Te dwie panie gotują i to ich względy musi zdobyć Michał jeśli chce się dostać do kapliczki.

Czy główny bohater odnajdzie skarb? A może znajdzie coś bardziej wartościowego niż jakiś skarb pod kapliczką? Co z tym wszystkim wspólnego ma święty Ekspedyt?

Książki Magdaleny Witkiewicz uwielbiam, jednak dawno już żadnej nie czytałam, więc gdy tylko mi się ta książka wyświetliła i stwierdziłam, że muszę ją przeczytać.

Akcja książki dzieje się w miasteczku, gdzie każdy każdego zna. W tej miejscowości jest bardzo mało młodych ludzi i bardzo mało osób nowych tam przyjeżdża. Więc gdy najpierw wprowadziła się tam Malwina i otworzyła swoją restaurację, a za chwilę wprowadził się do kamienicy obok Michał, to była to ogromna sensacja w miasteczku. Po chwili do Malwiny przyjeżdża babcia z Francji i to one we dwie gotują w restauracji. Jak do tego doszło, że Malwina otworzyła restaurację? Pomysł podrzucił jej partner, który z czasem wyjechał za granicę twierdząc by pomóc jej rozkręcić biznes, jednak słuch po nim zaginął, kontakt się urwał, a ona z knajpą została sama.

Jednak szybko znalazła przyjaciół w miasteczku, dwóch homoseksualistów oraz panią Wiesławę.

Michał przyjechał z konkretnym planem do tej miejscowości. Jednak nie przypuszczał, że wyjazd do miasteczka odmieni aż tak jego życie. Oczywiście chciałby odnaleźć skarb, aczkolwiek nie jest to takie proste jak przypuszczał. Jednak w jego życiu pojawia się jeszcze jedna bardzo ważna osoba.

Książka napisana jest w duecie i przyznam, że zawsze mam trudność w odgadnięciu jak taka książka się tworzy, czy jeden autor pisze jeden rozdział, a drugi autor pisze drugi rozdział, a może po prostu siedzą razem i tworzą to wspólnie.

Klimat w tej książce jest naprawdę niesamowitym już samo to, że akcja dzieje się w małym miasteczku, gdzie każdy każdego zna, sprawia uczucie takiej bliskości i rodzinnej atmosfery. A co jest ważniejszego w święta niż rodzinna atmosfera? Autorzy stworzyli naprawdę świetną historię o tym jak nawet małymi gestami można kogoś uszczęśliwić.

Mi tę książkę czytało się w błyskawicznym tempie i naprawdę bardzo przyjemnie spędziłam z nią czas. Ta powieść porwała mnie już od pierwszych stron, choć troszeczkę się obawiałam bo czytałam już dwie wcześniejsze książki napisane przez ten duet i nie zachwyciły mnie one tak jak ta historia.

W tym przypadku było zupełnie inaczej, już pierwsze strony sprawiły, że chciałam czytać i czytać dalej. Jednak po przeczytaniu tej powieści mam wrażenie, że nie wszystko zostało wyjaśnione, nie chcę zdradzać do końca o co mi chodzi, ale są dwa takie elementy, których zabrakło mi ich rozwiązania i informacji, co dalej z nimi się stało.

Aczkolwiek jeśli szukacie zimowo świątecznej historii pełnej ciepła i rodzinnego klimatu, to gorąco wam ją polecam.
Profile Image for Paweł.
61 reviews
November 29, 2023
Nigdy nie spodziewałem się, że literatura obyczajowa zagości w mojej wirtualnej biblioteczce. Jestem w tej kwestii całkowicie szczery. Często sięgałem po różne gatunki literackie, ale z tym nigdy nie było mi po drodze, a dzisiaj prezentuję Wam już drugą książkę, po która jeszcze kilka lat temu bym nawet nie sięgnął. To chyba starość, albo po prostu zaczynam wpadać w czytelniczą stagnację i potrzebuje nowych wyzwań. Zanim jednak wyląduję na kozetce przed Wami posłuchajcie, a raczej przeczytajcie, co sadzę o „Pudełko z marzeniami”, czyli wspólnym dziele Alka Rogozińskiego i Magdaleny Witkiewicz.

Ona porzucona przez swojego ukochanego próbuje otworzyć restauracje w całkowicie obcym mieście. On kompletny bankrut szuka miejsca by zacząć życie od nowa, a przy okazji odnaleźć tajemniczy skarb. Jednak dopiero przyszłość pokaże ile ich tak naprawdę łączy i czy Święty Ekspedyt na serio jest patronem od ciężkich i trudnych spraw. Jeżeli do tego dołączymy staruszkę nielubiącą kłopotów, ale za to wielbiącą nalewki oraz dwójkę niezwykle wścibskich dzieci to dobrą zabawę mamy gwarantowana zwłaszcza, gdy święta tuż za pasem.

Muszę przyznać, mimo iż od przeczytania tej książki minęło już trochę czasu to na mojej twarzy nadal gości uśmiech, gdy tylko pomyślę o perypetiach naszej dwójki głównych bohaterów. Co jednak najfajniejsze to nie wszystko kręci się wokół nich. Można powiedzieć, że są oni zasilaniem dla całej maszynerii w skład, której wchodzi mnóstwo trybów i to w różnym wieku. Mamy tu w końcu starcie różnych pokoleń oczywiście doprawionych poczuciem humoru. Najfajniejsze jest jednak to, że niema tu zbędnych postaci każda ma swoją rolę do odegrania w tym przedstawieniu.

Niema tutaj zbyt wiele do powiezienia. Historia sama w sobie jest bardzo ciekawa, chwilami infantylna, ale ciepła w odbiorze. Ma ona pozwolić czytelnikowi stać się częścią tej opowieści i moim zdaniem to się udaje. Czytając ją poczujemy ciepło kominka oraz chłód zbliżającej się zimy. Poczujemy wodę pod stopami oraz zapach świeżych pierogów, chociaż osobiście wolałbym poczuć ich smak.

„Pudełko z marzeniami” to lekka i optymistyczna książka ukazująca, że czasem warto z czegoś zrezygnować by przekonać się ile życie ma nam do zaoferowania i jak wielki wpływ mają na nas inni ludzie. Zawsze podziwiałem wszelakiego rodzaju literackie duety, ale ten pasuje do siebie idealnie i liczę na to, że wspólnie jeszcze coś uda im się napisać. Jeżeli tak będzie na pewno to przeczytam.

Więcej recenzji na blogu: Co myślę o... – Blog pełen recenzji
Profile Image for Unicarolina.
116 reviews4 followers
October 22, 2018
Powiem szczerze, że książkę zupełnie nie w moim klimacie wcisnęła mi babcia, a że w komplecie z pierogami to ja nie narzekałam. A że jak zwykle nie przeczytałam opisu z tyłu tylko od razu wzięłam się za czytanie, to po pierwszych 50 stronach myślałam, że nie przetrwam. Kobieta w średnim wieku porzucona przez chłopaka i mężczyzna, który stracił firmę i dowiedział się o romansie swojej dziewczyny z jego przyjacielem wyjeżdżają z Warszawy do małej mieściny... hmmm ciekawe jak to się potoczy? Nie powiem początkowo koncept strasznie mnie odstraszył. Jednak na całe szczęście fabuła nie skupiła się tak bardzo na wątku związku tej dwójki jak się tego obawiałam. Czytało się w miarę przyjemnie, pomijając wiele cringowych momentów, które chyba były bardziej przewidziane pod poczucie humoru mojej babci. Może październik to jeszcze za wcześnie na książki świąteczne (chociaż piosenki świąteczne słucham od września) i po prostu zrzędzę, bo nie poczułam klimatu. Nie wiem, ale wydaje mi się, że ocena 3/5 idealnie przedstawia moje podejście do tej książki (nawet takie 2,5/5). Szczególnie że patrząc na to, jak mało czasu miałam w tym tygodniu to czytało mi się to naprawdę błyskawicznie.
Profile Image for Gosia.
128 reviews7 followers
January 6, 2025
Chyba już widzę wspólny mianownik tego typu powieści Pani Witkiewicz. Zabawne starsze panie, bystre dzieci próbujące pomóc dorosłym i romantyczny wątek na zwieńczenie gorszych chwil w życiu osobistym.
Z Panem Rogozińskim pierwsza styczność, więc nie wiem, które motywy to jego sprawka.

Typ humoru, nie obrażając nikogo, jest dla mnie taki "dla starych bab". Odniesienia do popkultury, niby śmieszne, ale dla mnie nie śmieszne teksty. Dużo naiwności i zbyt bajkowe to wszystko.

Ale chyba taka ma być przyjemna ciepła powieść obyczajowa. Taki jest ich styl, przynajmniej tego autorstwa. Trochę infantylna, śmieszne teksty nie w moim stylu, lecz w całości lekko i przyjemnie się czyta, jest zgrabnie i rodzinnie. Pomysł na fabułę ciekawy.

Wziąć pod uwagę, że jest naiwnie, przytulnie, nierealnie i czytać do choinki bez większych oczekiwań :)
Profile Image for Angelic.
522 reviews8 followers
May 3, 2021
Kiedy dowiedziałam się, że Magdalena Witkiewicz i Alek Rogoziński napisali wspólnie książkę, z niecierpliwością czekałam na jej premierę. Liczyłam na połączenie zmysłu obyczajowego z szybkością akcji i specyficznym humorem.
"Pudełko z marzeniami" okazało się spójną historią o domowym cieple, chęci pomocy ludziom i marzeniom, którym czasem bardzo niewiele brakuje do spełnienia.
Postacie starszych pań, przyjaciółek, trzymających pieczę nad Miasteczkiem oraz dzieciaków, wprowadzających w życie przebiegłe plany, wielokrotnie doprowadziły mnie do śmiechu.
Złe uczynki zostały pokarane, a pewna zołza obrała lepszą życiową ścieżkę, czyli wartość dodana została jak najbardziej zachowana.
Ciepła historia w tonie świątecznym jak znalazł, polecam :)

https://angeliconpoint.blogspot.com/
Profile Image for NerwSlowa.
776 reviews63 followers
December 7, 2017
Książka na jedno posiedzenie. Mam mimo wszystko wrażenie, że w stosunku do "Pracowni dobrych myśli" oraz "Ballady o ciotce Matyldzie" (czytanych parę dni temu) postaci są trochę mniej wyraziste; z drugiej strony powrót do Miasteczka z "Pracowni..." był dla mnie bardzo sympatyczny. Cóż - i właściwie to tyle, po prostu miła książka niewymagająca zbyt wiele myślenia, ciesząca, wywołująca uśmiech. Nie ma tu jakoś bardzo dużo świątecznej atmosfery (mimo że akcja dzieje się i w zimę, i w Wigilię), ale na pewno to, że każdej dobrej postaci wszystko się udaje sprawia, że czyta się to po prostu fajnie. Na zimowe wieczory.
Profile Image for BlueTarth.
25 reviews
September 15, 2019
Za dużo wątków, papierowi bohaterowie, którzy wszystkie wiadomości przyjmują ze stoickim spokojem (Michał - Andżelika - Kamil to relacja, która przebijała w tej kwestii wszystko. Kto w realnym życiu zareagowałby tak jak Michał i nie miał ŻADNYCH pretensji do Andżeliki?). Rozumiem, że to romans i miała być to lekka i przyjemna powieść, ale nawet w takiej sytuacji główni bohaterowie muszą mieć charakter, a autorzy muszą stworzyć relacje, w którą da się uwierzyć. Niestety, w tej książce miłość oznacza dwie rozmowy, jeden spisek i bum - można już brać ślub. Ech...

Jedyny plus to zalążki humoru. Dwa czy trzy razy uśmiechnęłam się, ale to za mało, by komuś polecić tę książkę.
225 reviews
January 8, 2022
2,75/5⭐
Książka przyjemna, szybko się czyta. Troche nie moje poczucie humoru, ale znalazły się żarty, które mnie mocno rozbawiły. Największy minus - język. Czy od koloru ścian można dostać depresji? Albo noszenie przez mężczyzn koszul w kwiatki powoduje że są "transwestytami"? Takie przykłady są sterotypowe i bardzo krzywdzące, co znacznie pogarsza odbiór powieści.
Profile Image for Iwona.
496 reviews28 followers
December 27, 2017
Nie jest to może jakaś wybitna lektura, ale na świąteczne rozleniwienie nadaje się w sam raz:) Dużo dobrego humoru, ciekawa historia rodzinna, bohaterowie, których nie da się nie lubić. Lektura idealna na grudniowe wieczory.
Profile Image for Katnisbooks.
204 reviews1 follower
January 28, 2018
Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo kocham! Cudowna historia, pełna humoru i świątecznego klimatu. Owiana nutką tajemnicy i przygody. Różnice pokoleniowe, miłość, przyjaźń. Przecudowna książka!
Profile Image for Czytam z psem.
81 reviews16 followers
September 24, 2019
Książka, która poprawiała mi humor nawet w bardzo ciężkich warunkach! Przezabawna, słodka i w dodatku bardzo ciekawa ❤️ Koniecznie muszę sięgnąć po pozostałe książki Witkiewicz.
173 reviews1 follower
February 1, 2020
Książka przyjemna, postacie realistyczne, jednak momentami tak samo jak w ksiażce " Biuro M" dość mocno stereotypowe, a szkoda. Czyta się szybko, napisana ciepłym językiem
16 reviews
December 31, 2020
Znów "odkryłam" tę wielką przyjemność, jaką daje czytanie 😊
Profile Image for Justyna.
6 reviews
April 13, 2023
Ciekawa książka, ale nie porywająca. Historia wciągająca, zakończenie przewidywalne.
Displaying 1 - 30 of 43 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.