Wywiad rzeka z prof. Adamem Strzemboszem to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto chce zrozumieć głęboki spór polityczno-prawny, który podzielił dziś Polskę na pół. Nie bez powodu prof. Strzembosz, pierwszy prezes Sądu Najwyższego w latach 1990-1998, w ostatnich miesiącach stał się najważniejszym autorytetem protestujących w obronie niezawisłości sądów i trójpodziału władzy.
Biografia Profesora w naturalny sposób wprowadza do rozmowy tematy dotyczące systemu PRL i przemian ustrojowych, m.in. tworzenie polskiego sądownictwa, postawy sędziów wobec „Solidarności” i stanu wojennego, obrady Okrągłego Stołu czy wreszcie powstawanie ładu instytucjonalnego III Rzeczpospolitej. Są one dla rozmówców punktem wyjścia do refleksji nad wartościami takimi jak sprawiedliwość społeczna, granice władzy sędziowskiej czy stosunki między władzą świecką a duchowną.
Smaku dodają książce anegdoty z udziałem najważniejszych aktorów historii politycznej końca XX wieku: Wojciecha Jaruzelskiego, Jacka Kuronia, Adama Michnika czy obu braci Kaczyńskich.
Wywiad-rzekę z Adamem Strzemboszem (ur. 1930), profesorem prawa, odznaczonym Orderem Orła Białego, pierwszym prezesem Sądu Najwyższego w latach 1990-1998, przeprowadził Stanisław Zakroczymski (ur. 1994), absolwent historii i student prawa, redaktor Magazynu Kontakt. Jest to fascynująca lektura, obowiązkowa dla każdego, kto chce zrozumieć, jak kształtował się polski system prawny po przełomie 1989 roku i na czym polegają jego obecne zagrożenia. Ale nie tylko. Jest to historia życia polskiego inteligenta, katolika i konserwatysty, przy tym jednak człowieka dialogu i wzorcowej odwagi w głoszeniu swoich poglądów, w przeciwstawianiu się złu, zawsze i wszędzie.
Nie jest to bynajmniej drętwa pozycja pomnikowa, w czym zasługa obydwu rozmówców. Zakroczymski jest dobrze przygotowany, nie boi się zadawać dociekliwych pytań. A profesor Strzembosz potrafi opowiadać o sobie, także np. o nietrafionej decyzji kandydowania na prezydenta RP w 1995 roku, ze swadą i humorem. Nie waha się oceniać ludzi, również tych, których uważa za szkodników, czy to w czasach PRL, czy obecnie, ale nigdy nie przekracza granicy, poza którą krytyka przekształciłaby się w rzucanie obelg. Robi wrażenie człowieka skromnego, ani nie kwapiącego się do dywagacji na tematy, na których się nie zna, ani nie epatującego swoją prawniczą mądrością przybraną - jak to często u prawników bywa - w niepohamowany słowotok.
Owszem, jest jedna sfera, o której chciałabym z profesorem trochę bardziej gorąco podyskutować. Choć jest on zwolennikiem pogłębionej integracji europejskiej, uważa jednak, że regulacje obyczajowe, oparte na światopoglądzie, powinny pozostać w gestii poszczególnych państw. Zakroczymski wdaje się z nim w tej kwestii w polemikę na przykładzie konwencji antyprzemocowej, której Strzembosz jest przeciwnikiem. Profesor ucina tę dyskusję: „Nie musimy zawsze się zgadzać.” Sądzę, że podobną odpowiedź uzyskałabym poruszając inne „drażliwe” tematy.
Książka powstawała między styczniem i lipcem 2017 roku. Prolog nosi tytuł Przerwana emerytura, ostatnie rozdziały nazywają się: §8 Państwo prawa w odwrocie? Rozmowa o dobrej zmianie i Polska według Prezesa. Jest jeszcze Suplement, napisany po rozmowie przeprowadzonej w lipcu 2017 roku. Z jednej strony, wydarzenia tamtych tygodni prowadzą do zaniku znaku zapytania w rozważaniach na temat intencji rządzących, o czym Adam Strzembosz mówił publicznie na wiecu przed Pałacem Prezydenckim. Z drugiej, wyraża profesor w rozmowie z Zakroczymskim nadzieję, że pokolenie jego młodego rozmówcy będzie „walczyć dalej”. Taka jest klamra spinająca ten wywiad-rzekę. A w środku życiorys interesującego człowieka, który 87 lat temu przyszedł na świat jako jeden z trojaczków i przeżył przez te lata wszystkie polskie wzloty i upadki, klęski, nadzieje i zmarnowane szanse.
Człowiek o pięknym życiorysie, prawy, dla wielu niekwestionowany autorytet, który poświęcił pracy na rzecz niezależnego i praworządnego wymiaru sprawiedliwości przeważającą część swojego życia. Teraz, w przystępny i porywający sposób pokazuje w potoczystej, szeroko zakrojonej rozmowie, jak istotne dla życia każdego obywatela są sądy wolne od wpływów polityków. Bezkompromisowo krytykuje też fałsz i zakłamanie władzy. Lektura obowiązkowa dla obywateli.
Wspaniała książka - wywiad rzeka z człowiekiem, który osiągnął szczyty kariery prawniczej. Pokazuje, jak wyglądało sądownictwo za czasów komunistycznych i po zmianie systemu.