What do you think?
Rate this book
Legendarz #1.8
Bestiariusz słowiański. Część pierwsza i druga
Bestiariusz słowiański. Część pierwsza i druga” to wyjątkowe wydanie popularnych „Bestiariuszy”, w którym zebrane zostały dwie dotychczas osobne części tego tytułu, czyli „Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach” oraz „Rzecz o biziach, kadukach i samojadkach”. Dzięki temu niesamowite, pobudzające wyobraźnię historie o mitycznych stworzeniach, przekazywane z pokolenia na pokolenie przez naszych przodków, znajdziemy teraz w jednej, obszernej publikacji, którą uzupełniają jedyne w swoim rodzaju, piękne ilustracje autorstwa Pawła Zycha i Witolda Vargasa.
440 pages, Hardcover
First published January 1, 2017
101 people are currently reading
586 people want to read
Ratings & Reviews
Friends & Following
Create a free account to discover what your friends think of this book!
Community Reviews
Displaying 1 - 30 of 49 reviews
March 18, 2022
bardzo ładna oprawa graficzna, niestety sposób opisania istot jest tak strasznie niezapadajacy w pamięć i powtarzający się że jedyne co pamiętam to tego demona z cycami. no ale fajnie i tak lubię mitologie slowianska
February 6, 2018
I don't speak Polish, so I'm planning on translating each entry through a translation service. Going to take a while, but I bought this book due to its extensive nature. It's over 400 pages! Each entry is illustrated, which is rare for a book this big. It seems to be a combination of two previous books, so go for this version if you want to save shelf space.
February 19, 2022
Cudo! I te ilustracje 😍
February 10, 2020
Wiele ciekawych postaci, mających wpływ na aktualnie stosowane pojęcia. Książka jednak nie należy do bardzo wciągających, ponieważ trudno wczuć się w fabułę, w której każda z postaci jest opisana kilkoma zdaniami.
June 23, 2024
Bardzo ciekawy spis i ilustracje, dobre, przejrzyste i treściwe opisy stworzeń.
September 9, 2023
Jedna z najpiękniej wydanych książek na moich półkach.
June 3, 2021
Przepięknie wydane kompendium wiedzy o wierzeniach naszych słowiańskich przodków, którego czytanie dostarczyło mi wiele frajdy. Książka zawiera wiele ciekawostek zarówno o demonicznych stworzeniach, jak i o życiu Słowian, dotychczas skrzętnie owianych tajemnicą. Każdy opis okraszony jest wspaniałymi ilustracjami, które potęgują wpływ słów na wyobraźnię czytelnika. Niestety, jedną ze słabszych stron Bestiariusza jest długość tych opisów, które w większości przypadków składają się z paru zdań. Jednakże, myślę, że książka stanowi doskonałe wprowadzenie do Słowiańskiej demonologii i skutecznie sprawia, że czytelnik ma ochotę na więcej (ja na pewno mam ;)). Warto też wspomnieć o fascynujących polskich legendach oraz słowiańskich zwyczajach i tradycjach przywoływanych w książce, które stanowiły doskonałe tło dla opisywanych stworków. Pozostało mi tylko dodać jedno, dzięki tej książce znalazłam moje „duchowe zwierzę”, i.e. Łozownika :D
February 19, 2023
Świetna pozycja, bardzo ciekawa i przepięknie wydana - niedługie opisy, ciekawostki i wspaniałe ilustracje.
Opisy mogłyby być nawet dłuższe, ale rozumiem, że nie dysponujemy raczej zbyt obszernymi źródłami w tym temacie. Jeśli chodzi o treść, to zadziwiła mnie ilość istot w jakie wtedy wierzono i to jak wiele z nich było bardzo podobnych do siebie nawzajem, ale jednocześnie różniących się jakimiś drobnostkami. Istniały chyba wtedy stworzenia wyjaśniające każde możliwe, niezrozumiałe zjawisko. Ciekawe jest to, że wiele z nich przetrwało do dziś w fantastyce, powiedzeniach czy zwyczajach, których genezy czasem nawet nie jesteśmy świadomi.
Myślę, że warto zapoznać się z tą pozycją i dowiedzieć się czegoś o wierzeniach naszych przodków.
Opisy mogłyby być nawet dłuższe, ale rozumiem, że nie dysponujemy raczej zbyt obszernymi źródłami w tym temacie. Jeśli chodzi o treść, to zadziwiła mnie ilość istot w jakie wtedy wierzono i to jak wiele z nich było bardzo podobnych do siebie nawzajem, ale jednocześnie różniących się jakimiś drobnostkami. Istniały chyba wtedy stworzenia wyjaśniające każde możliwe, niezrozumiałe zjawisko. Ciekawe jest to, że wiele z nich przetrwało do dziś w fantastyce, powiedzeniach czy zwyczajach, których genezy czasem nawet nie jesteśmy świadomi.
Myślę, że warto zapoznać się z tą pozycją i dowiedzieć się czegoś o wierzeniach naszych przodków.
January 9, 2023
doskonale przekazana ogromna ilość wiedzy wzbogacona dodatkowo ślicznymi ilustracjami; świetnym dodatkiem odniesienia do legend, przysłów, kultury słowiańskiej i po dziś dzień kultywowanych zwyczajów, zabrakło głębszego opisu powiązań między podobnymi, a jednak z niewyjaśnionego powodu oddzielnie opisanymi istotami
May 8, 2023
⭐2,75
July 24, 2025
Świetne dla miłośników mitologii lub fanów ładnych ilustracji.
July 3, 2022
Dobra jako ciekawostka, a nie rzetelne źródło wiedzy. Książka posiada dopracowane i urokliwe ilustracje, jednak niesamowicie skąpe opisy, z których niewiele się dowiemy. Dodatkowo demony przedchrześcijańskie i te późniejsze są ze sobą mieszane (pojawiają się nawet postacie aniołów). Dobra pozycja na przykład dla młodszych odbiorców.
November 9, 2023
Piękne wydanie. Bardzo ładny papier, kolory, obrazki. Uczta dla oczu i wyobraźni.
Niestety większość opisów jest bardzo uboga. Brak jakichkolwiek legend czy odnośników do nich.
Podsumowując, ładnie się to ogląda. Coś tam przeczyta. Jednak jeśli ktoś szuka konkretnych informacji to często będzie musiał kopać dalej.
Niestety większość opisów jest bardzo uboga. Brak jakichkolwiek legend czy odnośników do nich.
Podsumowując, ładnie się to ogląda. Coś tam przeczyta. Jednak jeśli ktoś szuka konkretnych informacji to często będzie musiał kopać dalej.
June 2, 2020
Bardzo szczegółowy zbiór mitycznych słowiańskich stworzeń, z krótkimi, humorystycznymi opisami. Polecam wszystkim, których interesuje mitologia i folklor słowiański :)
June 10, 2024
O mój szatanie jakie to dobre. W sensie dużo poukładało w główce takie rzeczy jak "zmora" czy inne powiedzonka co używamy na codzień a tak naprawdę to są nazwy jakiegoś demona. Coś pięknego
May 4, 2024
Fajne do przeczytania, ale nie zapadające w pamięć.
August 18, 2021
"Bestiariusz słowiański. Część pierwsza i druga" to swego rodzaju leksykon. Książka nie opisuje zasad, którymi kierowali się nasi przodkowie w swoich wierzeniach. Autorzy założyli (tak myślę), że przedstawią w kolejności alfabetycznej stworzenia, duchy oraz demony, jakie występowały w słowiańskich wierzeniach.
W tej książce chyba wszystkie magiczne stworzenia obecne w polskiej świadomości od zarania dziejów zostały zebrane w jednym miejscu. Ich pochodzenie sięga często czasów prasłowiańskich. Skąd je znamy? Z legend, z przysłów i porzekadeł, które przecież nie wzięły się znikąd i musiały mieć swoją genezę. Paweł Zych i Witold Vargas w przystępny i ciekawy sposób opisali całą tę galerię niesamowitych stworzeń od setek lat obecnych w naszej kulturze, wykazując się niezwykłą dociekliwością i humorem.
Ależ wyobraźnię mieli nasi przodkowie! A ile powodów potrafili wymyślić, by nie pracować, nie kąpać się, a winę za różne życiowe niepowodzenia zwalać na wszelkie duszki i demony. Niektóre stworki, jak się wydaje, zostały powołane "do życia" tylko po to, by sąsiad miał gorzej. Wiele demonów się powtarzało, czasami miałam wrażenie, że o tym demonie, bądź o funkcji, jaką posiada, już czytałam, ale raczej wynika to z tego, że było wiele potworów na tę samą czynność, a na różnych terenach ludzie modyfikowali danego demona i jego zdolności do własnych potrzeb.
Niektórych może rozczarować brak rozbudowanych wywodów poświęcanych niesamowitym istotom słowiańszczyzny. Jednakże należy pamiętać, iż materiał źródłowy jest bardzo biedniutki, a wiele opowieści zwyczajnie nie przetrwało do naszych czasów, więc obrana przez autorów forma jest jak najbardziej zasadna. Poza tym autorzy zaopatrzyli czytelnika w obszerną bibliografię. To taki bonus dla tych, co potrzebują więcej informacji. Ilustracje cieszą oko, są przekonujące choć nie zawsze odpowiadające opisowi czy przyjętemu w powszechnej świadomości wyglądowi danej poczwary. To jednak kwestia interpretacji i wyobraźni artysty rysownika. Mnie się bardzo podobają.
Podsumowując, jest to barwna, pełna pięknych ilustracji i ciekawie zredagowanych tekstów lektura. Autorzy przywołują wiele legend - można je sobie odświeżyć bądź dopiero poznać.
W tej książce chyba wszystkie magiczne stworzenia obecne w polskiej świadomości od zarania dziejów zostały zebrane w jednym miejscu. Ich pochodzenie sięga często czasów prasłowiańskich. Skąd je znamy? Z legend, z przysłów i porzekadeł, które przecież nie wzięły się znikąd i musiały mieć swoją genezę. Paweł Zych i Witold Vargas w przystępny i ciekawy sposób opisali całą tę galerię niesamowitych stworzeń od setek lat obecnych w naszej kulturze, wykazując się niezwykłą dociekliwością i humorem.
Ależ wyobraźnię mieli nasi przodkowie! A ile powodów potrafili wymyślić, by nie pracować, nie kąpać się, a winę za różne życiowe niepowodzenia zwalać na wszelkie duszki i demony. Niektóre stworki, jak się wydaje, zostały powołane "do życia" tylko po to, by sąsiad miał gorzej. Wiele demonów się powtarzało, czasami miałam wrażenie, że o tym demonie, bądź o funkcji, jaką posiada, już czytałam, ale raczej wynika to z tego, że było wiele potworów na tę samą czynność, a na różnych terenach ludzie modyfikowali danego demona i jego zdolności do własnych potrzeb.
Niektórych może rozczarować brak rozbudowanych wywodów poświęcanych niesamowitym istotom słowiańszczyzny. Jednakże należy pamiętać, iż materiał źródłowy jest bardzo biedniutki, a wiele opowieści zwyczajnie nie przetrwało do naszych czasów, więc obrana przez autorów forma jest jak najbardziej zasadna. Poza tym autorzy zaopatrzyli czytelnika w obszerną bibliografię. To taki bonus dla tych, co potrzebują więcej informacji. Ilustracje cieszą oko, są przekonujące choć nie zawsze odpowiadające opisowi czy przyjętemu w powszechnej świadomości wyglądowi danej poczwary. To jednak kwestia interpretacji i wyobraźni artysty rysownika. Mnie się bardzo podobają.
Podsumowując, jest to barwna, pełna pięknych ilustracji i ciekawie zredagowanych tekstów lektura. Autorzy przywołują wiele legend - można je sobie odświeżyć bądź dopiero poznać.
September 7, 2025
Lisioł słowiański
.
Lisioł wybrał się na spacer do lasu i spotkał niskopoziomowego stwora – jak to w lasach zwykle się dzieje – który zaczął machać mu toporkiem przed nosem. Gdy nie zrobiło to wrażenia na futrzaku, nieznajomy przystąpił do puszczania ognistych podmuchów z ust. Lisioł uznał, że tego za dużo i odwrócił się tyłem, demonstrując prawdziwy podmuch ognia. W ten sposób Skrzat trafił na karty książki „Bestiariusz Słowiański” Witolda Vargasa i Pawła Zycha.
.
Świat słowiańskich upiorów, duchów, bestii i całego tego galimatiasu jest naprawdę rozbudowany. Macie nie tylko południce oraz północnice, ale nawet przypołudnice i pewne zakwadranspołudnica też się znajdzie! Aż strach wyjść na pole czy do karczmy – a karczma ma dla Lisoła absolutne znaczenie strategiczne. Tu płonący koń, tam gadające drzewo, czyste wariactwo! W domu nie lepiej *mruczy Lisioł, patrząc, jak młoda kobieta smaruje sobie włosy gotowanymi wnętrznościami żaby. Przed nią stoi półmisek świńskich ogonów oraz niedźwiedziego sadła* i to ma poprawić wygląd włosów? *Lisioł z powątpiewaniem kręci głową*. Przynajmniej nie okadza się dziewczę dymem z suszonego krowiego nawozu, żeby uniknąć wizyty niezwykle urodziwego przyłożnika.
.
Cóż. Jak widać, ekskrementy mają wiele zastosowań, np. końskim łajnem, złapanym, zanim upadnie na ziemię, leczono artretyzm. Lisioł nie będzie tego sprawdzać empirycznie, ale prawnie nie może wam tego zabronić. Podobnie jak wkurzania podziomków. Te niewielkie istoty dysponują kawalerią złożoną z tresowanych kretów – bardzo niebezpieczne!
.
Lisioł był też świadkiem polowania na strzygę w stylu podhalańskim. Polegało to na obserwowaniu ze stoickim spokojem górala, goniącego stwora z paskiem od własnych gaci, co wymagało trzymania opadającej bielizny wolną ręką. Pełen profesjonalizm, wiedźmina wołać już nie trzeba.
.
Lisioł musi przyznać, że „Bestiariusz Słowiański” to solidna pozycja, która nie raz go zaskoczyła licznymi ciekawostkami. Nie jest to jednak naukowe opracowanie, a przystępnie opisany leksykon. W środku znajdziecie kilkanaście zdań o każdym potworze w towarzystwie oprawy graficznej cieszącej oko. Choćby dla samych obrazków warto posiadać tę pozycję.
.
Lisioł wybrał się na spacer do lasu i spotkał niskopoziomowego stwora – jak to w lasach zwykle się dzieje – który zaczął machać mu toporkiem przed nosem. Gdy nie zrobiło to wrażenia na futrzaku, nieznajomy przystąpił do puszczania ognistych podmuchów z ust. Lisioł uznał, że tego za dużo i odwrócił się tyłem, demonstrując prawdziwy podmuch ognia. W ten sposób Skrzat trafił na karty książki „Bestiariusz Słowiański” Witolda Vargasa i Pawła Zycha.
.
Świat słowiańskich upiorów, duchów, bestii i całego tego galimatiasu jest naprawdę rozbudowany. Macie nie tylko południce oraz północnice, ale nawet przypołudnice i pewne zakwadranspołudnica też się znajdzie! Aż strach wyjść na pole czy do karczmy – a karczma ma dla Lisoła absolutne znaczenie strategiczne. Tu płonący koń, tam gadające drzewo, czyste wariactwo! W domu nie lepiej *mruczy Lisioł, patrząc, jak młoda kobieta smaruje sobie włosy gotowanymi wnętrznościami żaby. Przed nią stoi półmisek świńskich ogonów oraz niedźwiedziego sadła* i to ma poprawić wygląd włosów? *Lisioł z powątpiewaniem kręci głową*. Przynajmniej nie okadza się dziewczę dymem z suszonego krowiego nawozu, żeby uniknąć wizyty niezwykle urodziwego przyłożnika.
.
Cóż. Jak widać, ekskrementy mają wiele zastosowań, np. końskim łajnem, złapanym, zanim upadnie na ziemię, leczono artretyzm. Lisioł nie będzie tego sprawdzać empirycznie, ale prawnie nie może wam tego zabronić. Podobnie jak wkurzania podziomków. Te niewielkie istoty dysponują kawalerią złożoną z tresowanych kretów – bardzo niebezpieczne!
.
Lisioł był też świadkiem polowania na strzygę w stylu podhalańskim. Polegało to na obserwowaniu ze stoickim spokojem górala, goniącego stwora z paskiem od własnych gaci, co wymagało trzymania opadającej bielizny wolną ręką. Pełen profesjonalizm, wiedźmina wołać już nie trzeba.
.
Lisioł musi przyznać, że „Bestiariusz Słowiański” to solidna pozycja, która nie raz go zaskoczyła licznymi ciekawostkami. Nie jest to jednak naukowe opracowanie, a przystępnie opisany leksykon. W środku znajdziecie kilkanaście zdań o każdym potworze w towarzystwie oprawy graficznej cieszącej oko. Choćby dla samych obrazków warto posiadać tę pozycję.
February 9, 2021
Bestiariusz słowiański to niewątpliwie ogromne źródło inspiracji. To około 300 opisanych i ułożonych alfabetycznie stworów razem z ilustracjami do każdego z nich.
Jednak...
Niektóre z nich są tak do siebie podobne, że nie wiedziałam, czy to ten sam, tylko pod inną nazwą? Z innego regionu? Żadnego wytłumaczenia, co dla takiego nowicjusza jak ja byłoby bardzo pomocne. Nawet taka zwykła informacja, że nie wiadomo nic o potencjalnym powiązaniu byłaby cenna. Zdaję sobie też sprawę, że nasza mitologia nie jest w najlepszym stanie.
We wstępie też nie możemy za bardzo na cokolwiek liczyć. To po prostu jakiś krótki tekst, który mówi o niczym.
Ostatnia rzecz, która nie przypadła mi do gustu to to, że stworzenia pogańskie i chrześcijańskie są wymieszane. Tak jak wspominałam wcześniej, postawiono tu na kolejność alfabetyczną, nie ma więc mowy o jakimkolwiek innym podziale, czy to ze względu na region, rodzaj czy zachowanie.
Nie wystawiam temu złej oceny. Mam wrażenie, że będę wracać do tego jeszcze w przyszłości. Przynajmniej mam taką nadzieję. Nawet jeśli nie, to kilka historii oraz nazw wywołało uśmiech na mojej twarzy, a najciekawszymi (według mnie) mogłam podzielić się ze znajomymi, przybliżając im te wierzenia chociaż w niewielkim stopniu. Po takiej dawce informacji na pewno będę też częściej wyłapywać nawiązania do mitologii w kulturze.
Jednak...
Niektóre z nich są tak do siebie podobne, że nie wiedziałam, czy to ten sam, tylko pod inną nazwą? Z innego regionu? Żadnego wytłumaczenia, co dla takiego nowicjusza jak ja byłoby bardzo pomocne. Nawet taka zwykła informacja, że nie wiadomo nic o potencjalnym powiązaniu byłaby cenna. Zdaję sobie też sprawę, że nasza mitologia nie jest w najlepszym stanie.
We wstępie też nie możemy za bardzo na cokolwiek liczyć. To po prostu jakiś krótki tekst, który mówi o niczym.
Ostatnia rzecz, która nie przypadła mi do gustu to to, że stworzenia pogańskie i chrześcijańskie są wymieszane. Tak jak wspominałam wcześniej, postawiono tu na kolejność alfabetyczną, nie ma więc mowy o jakimkolwiek innym podziale, czy to ze względu na region, rodzaj czy zachowanie.
Nie wystawiam temu złej oceny. Mam wrażenie, że będę wracać do tego jeszcze w przyszłości. Przynajmniej mam taką nadzieję. Nawet jeśli nie, to kilka historii oraz nazw wywołało uśmiech na mojej twarzy, a najciekawszymi (według mnie) mogłam podzielić się ze znajomymi, przybliżając im te wierzenia chociaż w niewielkim stopniu. Po takiej dawce informacji na pewno będę też częściej wyłapywać nawiązania do mitologii w kulturze.
October 29, 2025
Otwierając „Bestiariusz słowiański”, poczułam się trochę tak, jakbym zaglądała do starego, zakurzonego tomu znalezionego na strychu📜 – ale w najlepszym możliwym znaczeniu🤍.
To zasługa nie tylko treści, ale i niezwykle klimatycznego wydania.
Papier ma cudowną w dotyku fakturę📜 i kolor lekko postarzanej kartki, a to zdecydowanie wprowadza w klimat dawnych opowieści✨.
Ilustracje w Bestiariuszu to czyste złoto ✨ Kocham taki styl i uwielbiam kartkować tą książkę, choćby dla samych "rysunków" 😅
Opisy - krótkie, treściwe, bez lania wody☝️. Przybliżają istoty ze słowiańskich legend, baśni i podań, wprowadzając trochę magii do codzienności.
Nie jest to książka, która przeczyta się całą "na raz" i ja również ją sobie dawkuję. Najbardziej lubię po nią sięgać w długie, jesienne wieczory 🍂, nawet jeśli mam chęć tylko na oglądanie ilustracji 😅.
To zdecydowanie jedna z piękniejszych książek, jakie mam w swojej biblioteczce ♥️
To zasługa nie tylko treści, ale i niezwykle klimatycznego wydania.
Papier ma cudowną w dotyku fakturę📜 i kolor lekko postarzanej kartki, a to zdecydowanie wprowadza w klimat dawnych opowieści✨.
Ilustracje w Bestiariuszu to czyste złoto ✨ Kocham taki styl i uwielbiam kartkować tą książkę, choćby dla samych "rysunków" 😅
Opisy - krótkie, treściwe, bez lania wody☝️. Przybliżają istoty ze słowiańskich legend, baśni i podań, wprowadzając trochę magii do codzienności.
Nie jest to książka, która przeczyta się całą "na raz" i ja również ją sobie dawkuję. Najbardziej lubię po nią sięgać w długie, jesienne wieczory 🍂, nawet jeśli mam chęć tylko na oglądanie ilustracji 😅.
To zdecydowanie jedna z piękniejszych książek, jakie mam w swojej biblioteczce ♥️
September 20, 2022
Przed wami zbiór istot z podań i legend słowiański, często przekazywanych z pokolenia na pokolenie.
Leksykon mitycznych stworzeń opatrzony wspaniałymi ilustracjami, znacznie ułatwia zapoznanie się z nasza mitologią.
Przodkowie posiadali niezwykłą wyobraźnię, nietypowe zwierzęta, duchy, widma. Czy istniały? Sądzę że tak, przynajmniej w czasach naszych przodków.
Bo czy to co się dzieje tylko w naszej głowie, nie dzieję się naprawde? Kto wie.
Dużo rzeczy wyczytałam właśnie w tym leksykonie np. W Węgrowie na Mazowszu w zakrysti kościoła z XVIII wieku wisi zwierciadło, prawdopodobnie pochodzące od czarnoksiężnika Twardowskiego, albo że na herbie Warszawy z 1390 znajduje się istota o głowie i rękach osadzonych w ptasim tułowiu. Sereny jak widać nie był jeszcze tak popularne.
Jest to tylko jakaś część dostępnych mitycznych stworzeń, wiecej można znaleźć na stronie Legendarz.pl
Leksykon mitycznych stworzeń opatrzony wspaniałymi ilustracjami, znacznie ułatwia zapoznanie się z nasza mitologią.
Przodkowie posiadali niezwykłą wyobraźnię, nietypowe zwierzęta, duchy, widma. Czy istniały? Sądzę że tak, przynajmniej w czasach naszych przodków.
Bo czy to co się dzieje tylko w naszej głowie, nie dzieję się naprawde? Kto wie.
Dużo rzeczy wyczytałam właśnie w tym leksykonie np. W Węgrowie na Mazowszu w zakrysti kościoła z XVIII wieku wisi zwierciadło, prawdopodobnie pochodzące od czarnoksiężnika Twardowskiego, albo że na herbie Warszawy z 1390 znajduje się istota o głowie i rękach osadzonych w ptasim tułowiu. Sereny jak widać nie był jeszcze tak popularne.
Jest to tylko jakaś część dostępnych mitycznych stworzeń, wiecej można znaleźć na stronie Legendarz.pl
March 30, 2019
Ilustrowany bestiariusz. Przy niektórych demonach można było rozpoznać źródłosłów przekleństw, niektóre wyraźnie powstały, żeby wytłumaczyć się jakoś przed małżonkiem, a inne żeby odstraszać (najczęściej od robienia głupot, typu błądzenie nocą po bezdrożach).
Opisy często encyklopedyczne, ale i tak przyjemnie się chłonęło zawartość.
ps. tylko na niektóre demony i bestie są w książce podane sposoby obrony, na większość jednak nie ma ;)
Opisy często encyklopedyczne, ale i tak przyjemnie się chłonęło zawartość.
ps. tylko na niektóre demony i bestie są w książce podane sposoby obrony, na większość jednak nie ma ;)
April 11, 2021
"Bestiariusz Słowiański" to bez wątpienia MUST HAVE dla każdego fana(tyka) słowiańskosci. Przyjemnie zredagowane przez panow #witoldvargas oraz #pawełzych opisy słowinskich istot oraz trafne ilustracje - to wszystko aby przyblizyc kazdemu nie zawsze basniowe czasy naszych słowianskich przodków. Przewracam kazdą strone z wielką przyjemnoscią. Niczego tu nie zabrakło! Moja wieczorna lektura 😊. Dziekuje #wydawnictwobosz za to rewelacyjne wydanie!
Mocne 5/5
Mocne 5/5
April 20, 2025
Książka jest wypełniona przepięknymi rysunkami dosłownie na każdej stronie. Obrazy są cudowne i mocno działają na wyobraźnię. Szkoda, że niektórym bohaterom poświęcono tak mało treści, ale zdaję sobie sprawę, że mogło zabraknąć materiału źródłowego. Co mnie trochę irytowało, to brak konsekwencji - niektóre postacie powtarzały się pod innymi przydomkami, przy kilku wymieniano wszystkie nazwy jednym ciągiem. Polecam jako piękną ciekawostkę.
August 6, 2025
To jest obszerny abecadło potworów i demonów słowiańskich.
Dotyczy okres prasłowiański do późnego średniowiecza.
Przy okazji, można nauczyć się parę rzeczy.
Ogólnie, czytanie jest dość monotonne i trzeba to dawkować ( kilka stron codziennie, nie więcej). Natomiast, uważam że autorzy zbierali ogromną ilością informacji, i czerpali z rozmaitych źródła, co pokazuje obszerna bibliografia na końcu książki.
Dotyczy okres prasłowiański do późnego średniowiecza.
Przy okazji, można nauczyć się parę rzeczy.
Ogólnie, czytanie jest dość monotonne i trzeba to dawkować ( kilka stron codziennie, nie więcej). Natomiast, uważam że autorzy zbierali ogromną ilością informacji, i czerpali z rozmaitych źródła, co pokazuje obszerna bibliografia na końcu książki.
January 1, 2021
1. Jestem zdziwiona jak wiele książek fantasy czerpie z mitologii słowiańskiej :o
2. Wow ile powiedzeń i określeń, używanych na co dzień, jest powiązanych z demonologią ludową, polską
3. szanuję ilustratorów 😂😊
2. Wow ile powiedzeń i określeń, używanych na co dzień, jest powiązanych z demonologią ludową, polską
3. szanuję ilustratorów 😂😊
January 25, 2022
Slavic Bestiary
Great collection of slavic demons and associated with them pre-Christian lore, daily customs of medieval people and their numerous superstitions, derived mainly from Polish lands. Fantastic illustrations.
Great collection of slavic demons and associated with them pre-Christian lore, daily customs of medieval people and their numerous superstitions, derived mainly from Polish lands. Fantastic illustrations.
Displaying 1 - 30 of 49 reviews