Jump to ratings and reviews
Rate this book

Jak zawsze

Rate this book
Tragikomedia o miłości i Polsce.

Jest styczniowy dzień 2013 roku, Grażyna i Ludwik świętują wyjątkową rocznicę. Pięćdziesiąt lat mija dokładnie od dnia, kiedy pierwszy raz poszli ze sobą do łóżka. On ma 84 lata, ona 79. Co roku ten dzień to ich najważniejsza rocznica. Intymna, prywatna, świętowana tylko we dwoje. Dzień podsumowań (tych coraz więcej), planów (tych coraz mniej), też dzień niewypowiedzianych pożegnań, nie wiadomo przecież, czy to nie ich ostatnia wspólna rocznica. Co roku odbywają ten rytuał, rozmawiają, jedzą to samo jedzenie, co w 1963 roku, tak samo uprawiają seks. I choć po tym ostatnim spodziewają się coraz mniej, to tym razem wieczór jest naprawdę fantastyczny i oboje idą spać spełnieni.

Następnego ranka, ku swemu wielkiemu zaskoczeniu budzą się w swoich młodych ciałach. Mając świadomość tego, że jeszcze wczoraj byli sędziwymi dość staruszkami. I szybko orientują się, że są znowu w roku 1963, on ma 34 lata, ona 29, całe życie przed nimi. Co zrobią? Praktyczne ćwiczenie z powiedzenia "gdyby młodość wiedziała, gdyby starość mogła" napędza prywatną fabułę książki. Czy postanowią znowu być razem? Czy wybiorą inne ścieżki? Czy ona wróci do swojej wielkiej miłości, którą straciła w 1968 roku? Czy on wybierze swoją żonę, którą miał, kiedy z Grażyną zaczęli być kochankami? Ile będą chcieli zachować ze swojego poprzedniego życia? Ile zmienić? jak dwójka humanistów (psycholog i nauczycielka) wykorzysta swoją wiedzę z XXI wieku?

480 pages, Audiobook

First published November 6, 2017

60 people are currently reading
843 people want to read

About the author

Zygmunt Miloszewski

27 books551 followers
Miłoszewski began his career in journalism, at Super Express in the mid-1990s, where he specialized in court and crime reporting, and for several years he also had a column in Metropol. Since 2003 he has worked for Newsweek's Polish edition. His debut novel, the horror Domofon (Intercom), was published in 2005. In 2006 he published a children's adventure story, Viper Mountains, and a year later his second adult novel Uwikłanie (translated to English as Entanglement) came out, the first of the police procedural trilogy featuring State Prosecutor Teodor Szacki. Noted Polish author Jerzy Pilch gave an it enthusiastic review; Uwikłanie is a full-blooded crime story with a good plot and great contemporary social background.

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
478 (22%)
4 stars
903 (41%)
3 stars
586 (27%)
2 stars
153 (7%)
1 star
38 (1%)
Displaying 1 - 30 of 169 reviews
Profile Image for Olga Kowalska (WielkiBuk).
1,694 reviews2,907 followers
November 22, 2017
„Jak zawsze” to lekko napisana, pełna humoru opowieść o nowych szansach, o kolejnych pierwszych razach, o innym świecie, w którym pewne prawdy pozostają niezmienne. To historia pozornie bezwstydna, pełna miłości, celnych, życiowych prztyczków prosto w człowieczą cielesność. To także komedia małżeńska, w której wszystko można zacząć od nowa, chociaż do końca nie wiadomo, czy chciałoby się przeżywać to życie drugi raz, tak samo, nawet jeśli trochę inaczej. A wszystko to w oparach historii alternatywnej Zygmunta Miłoszewskiego – historii, która w ironiczny sposób nawiązuje do tego co tu i teraz, tego co naprawdę, stając się ciekawym, miejscami komicznie wyolbrzymionym komentarzem dla naszej rzeczywistości.
Profile Image for Jakub Horbów.
388 reviews178 followers
January 12, 2022
Zacznę od tego co mi się podobało. Na pewno alternatywna Warszawa, tutaj chapeus bas dla autora, bo bawiłem się świetnię wyobrażając sobie tą zmyślną frankofilską architekturę w mieście (moim mieście, tu też się zgodzę), ale i żywe ruiny Warszawy i swojskość całego tego stołecznego pierdolnika... Podobała mi się Grażyna i jej praca w Efie, relacja głównych bohaterów i wspaniały prolog.

Najbardziej wkurzył mnie chyba Miłoszewski rozwiązaniem dylematu głównej bohaterki w ostatnim rozdziale, mocno to spłycone i cała ta fajna feministyczna agenda się rozmyła i nie chodzi mi o samą decyzje, a jej uzasadnienie. Miejscami slapstickowy humor rodem z produkcji TVNu też mocno dawał się we znaki.

Reszta była taka sobie, trochę zabawna, miejscami nawet bardziej niż trochę. Alternatywna wersja komunistycznej Polski też miała swoje lepsze i gorsze momenty, ciekawe jak czytają to ludzie, którzy przeżyli PRL. To na pewno nie jest moja literatura, ale nie jest to złe, powiedziałbym nawet, że ciekawe, jeśli potraktować to jako zwykła komedię.

Czytadło, dam mamie.
Profile Image for nensha.
5 reviews1 follower
December 30, 2017
Uwaga, SPOILERY.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Serio, skąd takie dobre oceny? Chodzi o to, że Miłoszewskiego to już nie wypada skrytykować, bo napisał parę dobrych powieści? Mi się wydaje, że właśnie dlatego, że napisał parę dobrych powieści można go oceniać surowiej, bo spodziewam się, że będzie trzymał wysoki poziom.
"Jak zawsze" jest tymczasem bardzo słabe, bohaterowie zupełnie dla mnie nierealni (raz ze sobą są, potem kochają kogoś innego, a potem nagle "ej, jednak nie, bądźmy ze sobą i zróbmy se dziecko", to że są dziadkami ale mają mentalność nastolatków z roku 2013 pomijam), Miłoszewski rozpoczyna wątki i potem o nich zapomina (nigdy niewyjaśnione przeplatanie się dwóch rzeczywistości, np. w snach, Ludwik niby tak naprawdę kochał najbardziej koleżankę Grażyny, ale jest o tym tylko w jednym miejscu a potem jakby tematu nie było) i durnowate błędy (niby bohaterowie nie mogą opuszczać Warszawy, bo Grażyna od razu za tablicą graniczną miasta ma przebłyski roku 2013, ale potem na Mazury i do Francji sobie dziarsko jeżdżą i nic). Językowo jest dla mnie topornie, wszystko - włącznie ze skapującą po muszli krwią miesięczną Grażyny - opisywanie tak dobitnie i dosadnie, jakby pisał to licealista. No i ten wszechobecny seks, którego takie stężenie widziałam tylko u Tomasza Lipko w powieści "Notebook", a o której chcę zapomnieć, że kiedykolwiek miałam ją w ręku. Rozumiem, komedia romantyczno-ironiczna, ale tu wszystkim się ciągle chce. Jeśli dwóch bohaterów płci przeciwnej zostaje sam na sam, prędzej czy później panom wybrzuszają się spodnie, paniom robi się gorąco albo po prostu od razu idą do łóżka. Znaczy, pozazdrościć bohaterom formy, ale ja mam nieznośne wrażenie, że seksy mają za zadanie przyciągnąć większą ilość czytelników.
Nie wiem, czy to ja czegoś tu nie rozumiem i książka jest dobra a tylko ja jestem za głupia, żeby ją docenić, czy po prostu ludziom "wstyd skrytykować Miłoszewskiego" i wystawiają mu peany z marszu. Nie zrozumcie mnie źle - jestem fanką twórczości pana Zygmunta, przeczytałam wszystkie jego książki, bonusowo spotkałam go nawet raz w kawiarni w Olsztynie i jest to przesympatyczny człowiek, ale "Jak zawsze" to dla mnie jakaś pomyłka.
Profile Image for Rozkminy Hadyny.
260 reviews36 followers
April 13, 2024
Trudno zebrać mi się do napisania o tej książce, bo tyle mam w głowie sprzecznych myśli na jej temat. Jak ją ocenić, skoro sprawiła naprawdę sporą przyjemność podczas słuchania, zaintrygowała, ubawiła, a jednocześnie zbiła z tropu, nie wykorzystała w pełni potencjału, trochę zawiodła, ostatecznie okazując się ciekawą sztampą bez rozwiązania i satysfakcji?

To moje pierwsze spotkanie z Miłoszewskim, podobno ostatnio sztandarowym pisarzem popularnym w naszym kraju. Przez początek książki myślałam, że to spotkanie jest niesamowicie udane. Potem jednak sprawa zaczęła się komplikować. I do tej pory mam wątpliwości. Rozkminicie zatem ze mną?

Sprawa zaczyna się od osiemdziesięcioletniej pary staruszków w Polsce 2013 roku. Świętują pięćdziesiąt lat od swojego pierwszego wspólnego porywu miłości. On robi próby generalne z wiagrą, ona kupuje seksowny, ale i przemyślany komplecik bielizny, by upiększyć stare ciało. Wieczór wspominek, narzekań, utyskiwań i miłości przemienia się w niesprecyzowany sposób w poranek w młodych ciałach, w latach sześćdziesiątych. Niby wszystko takie samo jak pięćdziesiąt lat temu, ale trochę inne... zaraz, jak to Polska zamiast być podrzędną wobec Moskwy tym razem jest na smyczy Paryża?

Autor funduje nam tutaj klasyczną, przemieloną już wiele razy w popkulturze historię przeniesienia w czasie, by dostać drugą szansę i sprawdzić, czy zrobiłoby się to samo, wiedząc, jak ta historia się skończy. A może jednak wybierze się tego drugiego czy tą drugą? Może zmieni ścieżkę kariery, może zawróci losy historii, namiesza w porządku rzeczy, wyprzedzi myśl naukową, napisze Harry'ego Pottera przed Rowling i zostanie milionerem?

Jak zawsze porusza wiele problemów, próbuje złapać wiele srok za jeden ogon. Zagłębia się trochę, ale nie za głęboko, w lekko zawoalowane komentarze polityczne, komentuje na nowo dawno znane problemy obyczajowe, gubi się i porzuca nadmierną ilość wątków pobocznych, a jednocześnie pięknie sobie radzi w elementach komediowych i związkowych. Choć decyzje głównych bohaterów mogą trochę dziwić, to jednak ja rozumiem ich miotanie się w nowej rzeczywistości. Może to zasługa świetnych lektorów, ale natychmiast polubiłam Grażynę i Ludwika, ich głosy i komentarze o uczuciach, dziecku i byciu razem trafiają prosto do mojego serca. Ich wspomnienia z perspektywy doświadczonych ludzi i lat w związku wywołują wewnętrzny przymus przeanalizowania swojego własnego życia i poprzednich szans, stanu obecnego i hipotetycznej przyszłości w wieku podeszłym. Do tego zachwyt cielesnością młodych ciał, sceny erotyczne, pożeranie kurczaka rękami, a potem pożeranie siebie nawzajem – tu wydaje mi się, że książka trafia w dziesiątkę.

Warto też pochwalić pięknie przedstawioną miłość w wieku starszym. Ludzi na emeryturze, którzy wcale nie odłożyli swojego pożądania na półkę. Którzy wciąż rozmawiają ze sobą o swoim związku, którzy mimo wad, zmarszczek i dolegliwości potrzebują się nawzajem. Chcą przed sobą dobrze wypaść. Czekają z wytęsknieniem na moment zbliżenia. To prawda, że być może to motyw zaczerpnięty z pewnego pojawiającego się w ostatnich latach w filmach motyw dawania sobie drugiej szansy na starość, ale jednak potraktowany według mnie całkiem nieźle, choć niestety eksplorowany jest tylko na samym początku. Choć często w narracji przypomina się czytelnikowi wiek bohaterów w młodych ciałach, to jednak równie często, jeśli nie częściej, ich myślenie raczej przywodzi na myśl ludzi o połowę młodszych.

Świetnie gra obyczajowa komedia, ironia, lekki, ciepły, ludzki humor. Nawet scena z wypiętym tyłkiem na początku powieści w jakiś sposób jednak wydała mi się nie tyle ordynarna, co autentycznie zabawna. Świetnie też czyta się o Warszawie, jej dzielnicach, najważniejszych budynkach. Alternatywna stolica ma przemyślane różnice, pomnik orła, francuski odpowiednik Pałacu Kultury i Nauki, inaczej odbudowane ulice, fascynujące osiedle zaprojektowane przez Le Corbusiera. Choć motyw żywego jeszcze widma wojny szybko się rozmywa, to jednak robił wrażenie. Wreszcie z jakiegoś powodu, choć nie odkrywała Ameryki, głęboko feministyczne przemowy Grażyny do swoich uczennic na ludzkie, fundamentalne tematy rodzinne i związkowe bezpośrednio do mnie przemawiały. Jej niezdarność w wytłumaczeniu, skąd ma taką wiedzę, skąd jej przychodzą takie awangardowe pomysły, jakieś niewprawne wspomnienia o Wisłockiej, też mają swój urok. Utarczki z dyrektorką szkoły, problem ginekologicznego warunku uzyskania dyplomu i cała fama szkoły jako wychowalni wykształconych i potulnych żon dla Francuzów – te wszystkie elementy mnie osobiście bardzo dotykały, ale jednocześnie nie czuję, żeby ten wątek, podobnie jak wiele innych, nie został satysfakcjonująco zamknięty.

Szkoda trochę słabo wykorzystanego tła, malowanego z początku dość drobiazgowo, ale bez żadnego celu, znów urywającego się bez konsekwencji. Ludwik ponoć jest wybitnym psychologiem, ale wcale nie myśli jak nawet przeciętny psycholog, nie wykorzystuje swojej wiedzy. Świetnie zapowiadający się wątek nowych terapii w praktyce o dekady przed wynalezieniem szybko ginie w zarodku. Podobnie jak bohaterowie poboczni: jedna z miłości Ludwika, a koleżanka Grażyny, jej brat, żołnierz, matka. Trochę bardziej, ale wciąż czuć po nich niedosyt, malowane są miłosne drugie szanse bohaterów. Z drugiej strony, czy potrzebujemy na przykład długich wywodów Grażyny o przyszłości, o której opowiada swojemu nowemu narzeczonemu, wyjaśnianie mu działania komputera, komórki, smartfona?

Najbardziej jednak rozczarowała mnie nieistniejąca niemal zagadka popularnonaukowa, czyli podróż w czasie. Cały czas liczyłam na jakieś konkretne wyjaśnienie, rozwiązanie. Wiadomo, nie zawsze takie zamknięcie jest potrzebne, niekiedy wychodzi to na dobre. Dlaczego jednak robić jakieś tajemnicze sceny sugerujące, że gdyby bohaterowie wyszli poza granice Warszawy, wszystko by się rozmyło? Po co drgnięcia rzeczywistości przy odniesieniach bliskich PRL-owi?

Najbardziej jednak mnie konfunduje warstwa polityczna. Z jednej strony, przecież to szalenie ciekawy pomysł, żeby zmienić losy Polski i zobaczyć, jak to by się mogło potoczyć. Z drugiej, wyczuwam w tym wszystkim jakiś ideowy smrodek, od którego chcę się trzymać z daleka. Jasne, morał, że obojętnie, jaka to podległość, zawsze jest podległością, a wzdychanie za innym tokiem historii nie popłaca, jest bezpośredni i prosty. Ale jednocześnie czytelnik ma wrażenie, że wciska mu się niechęć wobec Europy i instynktowny strach przed komuną połączony z lekką pochwałą, jednocześnie dorzucając krytykę wobec nurtów narodowościowych i słowiańskich. A w dodatku trochę można się zastanawiać, jakim cudem w tym uniwersum wszystko inne prócz Inżyniera Kwiatkowskiego i unii z Francją zupełnie się nie zmieniło. Na szczycie jest Gierek, w kinach lecą te same filmy, pisarze wydają te same książki.

Pozostaje jeszcze problem okładki, owszem, minimalistycznej i przyciągającej wzrok, to jednak dla mnie nieco niesmacznej. Owszem, w książce jest sporo seksu, ale czy trzeba z tego powodu pchać na okładkę idealne, bardzo toporne kulki pod czymś w rodzaju gorsetu na uproszczonej kobiecej fizjonomii, która jest jednocześnie panoramą miasta? Może równie dobrze przedstawiałaby się w tym miejscu męska klata albo pośladki, ponieważ tak mocno wiążą się z fabułą?

W krótkim podsumowaniu, Jak zawsze jest nierówne, ale wywołuje i uśmiech na twarzy, i wzruszenia, i poruszenia, i niedosyt, i przesyt, i konfuzję. To przyjemne czytadło, które może wywołać wiele przemyśleń i rozkmin, ale nie mogę go uznać za świetną książkę. Po rozkminie oficjalnie zmieniam moją początkową, entuzjastyczną ocenę na Goodreads o jedną gwiazdkę.
Profile Image for Lada Moskalets.
408 reviews68 followers
April 18, 2021
Несподівана альтернативна історія на близькому матеріалі. 2013 рік. Людвік і Гражина, подружня пара у віці під вісімдесят, з букетом різних болячок і спільно компрометуючих спогадів на двох, раптом опиняється у своїй юності, Варшаві 1960-х. Але Польща, несподівано, не в соціалістичному блоці. Це морська держава, що розбудовує флот і її основним патроном стає Франція. Радянський союз не зазіхає так відверто, бо у Франції є атомна бомба. Але місцева опозиція не задоволення напівколоніальним статусом Польщі, висиланням військового контингенту до Алжиру і загрозі того, що французька стане другою державною. Опозиція утворює проросійську Слов’янську унію, орієнтуючись на селян і знаходить численних прихильників. Альтернативна Польща наче приязнішим місцем ніж ПРЛ, але згодом вилазять різні темні сторони.
В цей неймовірний світ потрапляє наша пара, але їх цікавлять не політичні перетурбації, а влаштування власних життів - бо вони не одружен. До того ж, вони як прибульці, що відкривають для себе Варшаву 1960-х без Палацу Культури і Науки і дефіцитів продуктів, але з будинками Ле Корбузьє, французькою мовою і мароканськими ресторанчиками. Є окремий заповідник руїн ще невідбудованої Варшави, куди приїжджають за гострими відчуттями туристи з Заходу. Більшість роману якраз і є розбудовуванням атмосфери, сюжет розвивається навколо любовної лінії.
В Мілошевського прекрасне почуття гумору, я давно не сміялася вголос над книжками. Але є й серйозні теми.
- Старість - Людвік і Гражина постійно рефлексують над змінами у власних тілах і старінням. Що означає, коли хтось з досвідом 80-літнього знову отримує сильне молоде тіло? Як використати другий шанс, уже знаючи як це - бути немічним?
- Фемінізм. Гражина вертається у епоху своєї юності і виявляє, що працює у школі, яка виховує покірних польських дружин для французів. Натхнена своїм досвідом у 2013 Гражина починає руйнувати патріархат зсередини, пояснюючи дівчатам, що „ні значить ні”, треба дбати про себе і слухатися своїх бажань.
- Місія Польщі. Дуже відверта і критична книжка, що іронізує над героїзмом „зробимо Польщу від моря до моря великою знову” і надмірною вірою в народ. Бо часом врятувати державу - це врятувати її не від зовнішнього ворога, а від власного народу.
Якщо любите Варшаву, історію, 1960-ті, Францію і книжки про школи для дівчаток - це книжка для вас, море задоволення.
Profile Image for Chłopaki Czytają.
342 reviews125 followers
January 24, 2018
Przesmaczna powieść. Karkołomny pomysł, który się udał. Cudowni bohaterowie, Grażyna bardziej, Ludwik mniej, ale też. Brawa za opisy, szczególnie te osiemdziesięciolatków. Polecam!
Profile Image for pi.kavka.
614 reviews33 followers
March 15, 2021
Choć Zygmunt Miłoszewski znany jest polskim czytelnikom raczej jako autor kryminałów, to dla mnie „Jak zawsze” było pierwszym spotkaniem z tym pisarzem. Nie miałam zatem żadnych oczekiwań co do tego, jak mógłby on prowadzić tę historię, nie były mi też znane żadne zabiegi stosowane przez niego w swoich książkach. No, tyle tytułem wstępu.

Ludwik i Grażyna to dwójka staruszków przygotowująca się do tego, by w swoim świecie wnuków, wypadających protez zębowych i wkładek urologicznych oraz pończoch przeciw żylakowych hucznie świętować 50 rocznicę swojego pierwszego razu. Uroczystość oczywiście nie może zakończyć się inaczej, aniżeli udanym stosunkiem seksualnym. Taki faktycznie następuje (z pomocą małej, niebieskiej tabletki), a po nim...No, dzieje się coś dziwnego. Ludwik i Grażyna budzą się bowiem następnego dnia w swoich ciałach sprzed 50 lat właśnie. I choć niektóre rzeczy zdają się być identyczne z tymi, które zapamiętali z młodości to inne znacząco odbiegają od znanej im rzeczywistości. Polska jest uwikłana w jakąś unię z Francją, Rosjanie dawno kraj opuścili, a Warszawa wygląda kompletnie inaczej niż młodzi-starzy małżonkowie zapamiętali. Grażynie i Ludwikowi przyjdzie teraz zmierzyć się z tą nową sytuacją i odpowiedzieć sobie na jedno, najważniejsze pytanie, jakie przed nimi stoi – czy chcą przeżyć życie ponownie dokładnie tak samo, czy może w zupełnie inny sposób...i z kimś innym u boku?

Pomysł na fabułę spodobał mi się bardzo! Może nie do końca kupuję tę odmienioną rzeczywistość i wolałabym czytać raczej o „zwykłej” Polsce (choć może wtedy fabuła książki za bardzo przypominałaby fabułę filmu „Ile waży koń trojański”…?), ale to kwestia moich osobistych preferencji biorących się prawdopodobnie stąd, że nigdy nie zaliczałam się do fanek Francji i całej „francuskości”. Być może, gdyby autor opisał unię Polski z – bo ja wiem – Wielką Brytanią na przykład, to książka wydawałaby mi się bardziej atrakcyjna. Ale nawet pomimo tego było w porządku, a czytanie (a w zasadzie słuchanie, bo połknęłam tę książkę w audiobooku) o próbach zorientowania się Ludwika i Grażyny kim tak naprawdę są w tej nowej Warszawie i skąd u licha Ludwik tak doskonale zna się z Gierkiem...no piękne!

„Jak zawsze” to powieść przede wszystkim bazująca na humorze, który świetnie podbity został w audiobookowym wykonaniu przez Dorotę Kolak, Kazimierza Kaczora, Kamilę Baar-Kochańską oraz Modesta Rucińskiego. Mam sto procent pewności, że gdybym czytała tę książkę „oczami” to nie spodobałaby mi się aż tak bardzo. Będę z Wami szczera – momentami naprawdę śmiałam się w głos, a ja tego przy czytaniu nie robię. Owszem, czasem płaczę, często się wkurzam, ale śmiech jest mi przy lekturze obcym zjawiskiem.

Sporo osób narzeka na to, że to książka o niczym, bez akcji...No cóż, zależy na co się nastawiamy. Nie ma tu pościgów i wybuchów. To spokojna historia, często zabawna, ale tak naprawdę również mocno dająca do myślenia. Bo zastanówcie się – co Wy byście zrobili na miejscu Grażyny i Ludwika? Jak bardzo próbowalibyście wykorzystywać swoją wiedzą? Z jakimi ludźmi chcielibyście spędzać jak najwięcej czasu, a których najchętniej byście unikali? Czy ciągle chcielibyście być sobą? Czy dążylibyście do zapobieżeniu pewnych błędów, które popełniliście? Tu zamyka się sens tej powieści. Cała otoczka dziejąca się wokół bohaterów stanowi tylko pretekst do takich i podobnych rozmyślań.

Mnie podobało się bardzo, spędziłam przy tej książce kilka naprawdę fajnych, rozluźniających mnie i zabawnych godzin, choć powieść dała mi też sporo do myślenia. Jeżeli miałabym na coś pomarudzić, to na zakończenie. Przychodzi w zasadzie niespodziewanie i nie zamyka tak naprawdę żadnych wątków. Mnóstwo pytań pozostaje bez odpowiedzi. Czułam ogromny niedosyt i – przyznaję – przy ostatnim rozdziale kręciłam już bardzo nosem. Wydaje mi się, że zakończenie trochę psuje całą tę opowieść. Trochę się domyślam, skąd wybór autora do takiego zakończenia perypetii swoich bohaterów, ale byłoby lepiej, gdyby choć lekko, leciuteńko uchylił przed nami rąbka tajemnicy co też tam się działo takiego przez kolejne lata, taki epilog choćby i na dwie strony, nie musiałoby być więcej!

Podsumowując, książka jest naprawdę dobra. Napisana z pomysłem, niepozbawiona humoru, dająca do myślenia, z arcy świetnie wykreowanymi bohaterami. Polecam Wam dać jej szansę, zwłaszcza w audiobooku, który dodaje jej przynajmniej jedną gwiazdkę, bo lektorzy spisali się świetnie!
Profile Image for Agnieszka Kalus.
556 reviews240 followers
March 22, 2018
Długo nie mogłam się wgryźć w klimat tej książki. Po prostu nie lubię powieści obyczajowych, a tutaj mamy sporo perypetii erotyczno-małżeńskich. Doceniam wizję Polski, ale nużyły mnie dłuuugie opisy Warszawy (dla kogoś, kto nie zna miasta zbyt dobrze, są po prostu zapchajdziurą). Doceniam humor i analogie do bieżącej sytuacji politycznej oraz trafne (i zgodne z moimi obserwacjami) scharakteryzowanie Polaków.
Profile Image for Miku.
1,724 reviews21 followers
October 25, 2022
W 2013 roku Grażyna oraz Ludwik świętują zacną pięćdziesiątą rocznicę - w której pierwszy raz poszli ze sobą do łóżka. Teraz są staruszkami w okolicy 80-tki, mają dużo wspomnień i mają coroczną rutynę - kurczak z różna, faworki, wino oraz seks. Po wszystkim idą spać. Kiedy się budzą okazuje się, że przenieśli się w czasie o 50 lat wstecz i trafili do alternatywnej wersji Polski. Mamy więc 1963 rok, oni są młodzi, piękni, pełni wigoru, mają całe życie przed sobą, a zarazem ich doświadczenia oraz to co widzieli przez ostatnie 50 lat zachowało się w ich pamięci. Czy podążą tą samą ścieżką razem? Czy może jednak podejmą zupełnie inne decyzje? Czy postanowią dalej przy sobie trwać czy jednak rozejdą się i poszukają szczęścia u innych osób?

Podoba mi się koncepcja i cały pomysł. Tyle razy słyszało się "gdybym miała tyle lat co ty to bym zrobiła..". Tutaj bohaterowie dostają taką szansę, by przeżyć swoje młode lata na nowo, mogą podjąć inne decyzje oraz zmienić koleje losu. Ta historia nie należy do historii porywających. Po prostu obserwujemy jakie bohaterowie ścieżki obierają, poznajemy powody dlaczego nagle robią coś zupełnie innego i oczywiście nie możemy zapomnieć o konsekwencjach swoich czynów. Do tego pojawia się wątek alternatywnej Polski, która poniekąd również dostała szansę ponownego przeżycia historii na nowo, a politycy mogli wybrać inaczej i wpaść pod inne wpływy.
Pomimo niezłej szczegółowości tej historii zabrakło mi czegoś i nie potrafię do końca określić czego konkretnie. Może po prostu jakby miała 80 lat, cofnęło mnie w czasie to bym biegała jak kot z pęcherzem, żeby zrobić milion rzeczy, na które nie było czasu. Tutaj bohaterowie bardzo szybko wpadają w rutynę oraz codzienność.

Zostawiam trzy gwiazdki. To bardzo ciekawa, skłaniająca do refleksji powieść.
Profile Image for Agata.
193 reviews24 followers
January 13, 2019
Miało być pięknie, a wyszło jak zawsze. Plus za ciekawy pomysł na fabułę, cała reszta, a zwłaszcza wykonanie, zasługuje na ogromny minus. Potencjał zmarnowany przez naginanie książkowej rzeczywistości tak, by pasowała autorowi w danej chwili. Skoro w jednym momencie Grażyna nie może opuścić Warszawy, bo rzeczywistość z alternatywnej zmienia się w tą, którą wszyscy znamy, to jakim cudem później nasza bohaterka jest w stanie wyjechać z Ludwikiem na Mazury? Nie mogę się poza tym oprzeć wrażeniu, że całość powieści opiera się głównie na seksie - być może autor uznał, że w ten sposób jego książka stanie się ciekawsza, ale jeśli tak, to z przykrością stwierdzam, że nie wyszło. Frustracje seksualne bohaterów znużyły mnie dosyć szybko, podobnie jak cała powieść. Całość oceniam na 2- tylko dlatego, że jakimś cudem udało mi się dobrnąć do końca.
Profile Image for Ania.
63 reviews
January 9, 2024
Bawiłam się przy tym świetnie, a to zawsze zasługuje na 5 ⭐
Profile Image for Piotr.
11 reviews14 followers
December 26, 2017
Zakalec przetykany sucharami... Spore nieprzyjemne zaskoczenie po poprzednich powieściach Autora. Od początku wpływamy na szeroką mieliznę, by się z niej już nie wydobyć, a jedynie dalej pogrążać w muł. Wszelki potencjał fabularny lub chociaż komediowy - zmarnowany bez cienia nadziei. Jakikolwiek realizm psychologiczny - odrzucony przez Autora chyba już w stadium prenatalnym tej mozolnej i powolnej historii bez polotu, bez rozwoju fabuły, bez ani jednej autentycznej postaci (co za kontrast wobec trylogii kryminalnej)- wypełnionej za to publicystyką, nieraz bardzo doraźną - co z tego, ze może i słuszną i płynącą z dobrych intencji - jak dla książki morderczą, również z powodu przerażającej wprost łopatologii i przemłotkowania jej po wielekroć, co kilka stron, dla pewności.
Na tle tej ultrabezpiecznej, zasmucająco przeciętnej książki, bliski jej w klimacie film Machulskiego "Ile waży koń trojański" - wydaje mi się niemal dziełem awangardowym.
Profile Image for Agnieszka.
209 reviews21 followers
December 15, 2017
Jest jakaś myśl nawet za tym, ale ginie w ogólnym braku polotu.
Profile Image for Joanna.
180 reviews6 followers
September 18, 2019
Wiem, że opinie o tej książce są bardzo mieszane i chyba trochę mnie to do niej uprzedziło. Ostatecznie lektura okazała się miłym zaskoczeniem. Nie ma tu cudów, nie jest to literatura z najwyższej półki, ale bardzo przyjemne czytadło, miejscami naprawdę zabawne. Zarzut mam w sumie jeden: zbyt nachalne odniesienia do współczesnej polityki, ale może właśnie o to chodzi: że zawsze jest jak zawsze.
Profile Image for Marta.
41 reviews
March 21, 2021
3/5, bo mam miękkie serce i parę razy się uśmiechnęłam. powinno być mniej.
Profile Image for Antek.
157 reviews11 followers
January 11, 2018
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Zaczęłam czytać bardzo zadowolona. Trochę przerysowana komedia, ale poruszająca sprawy o których „się nie mówi”, jak życie seksualne mocno starszych osób. Wspaniale. Niestety, starość i jej problemy skończyły się po pierwszym rozdziale, reszta książki jest już o pięknych trzydziestoletnich. Mających teoretycznie mądrość seniorów, ale tylko teoretycznie – w jednej chwili o niej pamiętają, w następnej emocje biorą górę, błędy młodości są popełniane ponownie. Może to prawdziwe, może tak bywa, ale dla mnie Grażyna i Ludwik przeniesieni w czasie zachowują się tak, jakby byli zwyczajnymi młodymi ludźmi. Ich starość mentalna jest wyrażona tylko przez zdania to opisujące, nie przez to, jakimi są osobami. Mimo rzekomej znajomości siebie, mimo bycia małżonkami i przyjaciółmi od 50 lat nie uczą się od siebie nawzajem niczego. To wszystko jednak nie przeszkadzałoby mi tak bardzo, gdyby nie podstawowy problem, jaki mam z tą książką. Pomysł napisanie alternatywnej wersji historii powojennej Polski – ciekawy. Opisy Warszawy z lat 60. – przyjemne. Spójność tej wizji świata z punktu widzenia historii – trudno mi ocenić, nie mam wystarczającej wiedzy. Ufam jednak, że research był wykonany starannie i Eugeniusz Kwiatkowski mógł teoretycznie uratować Polskę przed Związkiem Radzieckim i zostać wielkim mężem stanu. Spoko. Ale nie mogę przełknąć tego, że ta książka jest potraktowana przez autora jak trybuna do wygłaszania poglądów na obecną sytuację polityczną Polski. Ordynarna, toporna trybuna. Przemyślenia na temat kleru, feminizmu, partii rządzącej, kursu polityki, obyczajowości Miłoszewski po prostu wrzuca w usta czy myśli swoich bohaterów z subtelnością czołgu i zerową wiarygodnością. Czarę przepełnił dla mnie Gierek mówiący o najgorszym sorcie Polaków. No nie, po prostu nie. Nie odmawiam pisarzom prawa do przemycania w beletrystyce swoich poglądów politycznych, ale – no właśnie, oczekuję przemycania, aluzji, nawiązań, a nie walenia mnie po głowie młotkiem z napisem „co Miłoszewski sądzi o obecnej polityce”. Można zamiast tego po prostu napisać parę felietonów.
Dobrnęłam do końca książki po to, żeby móc o niej napisać, bo staram się nie krytykować nieprzeczytanych w całości lektur. Cała druga połowa była coraz gorsza, cięższa, głupsza. Cała powojenna historia Polski potoczyła się inaczej? Co z tego, Ludwik i tak postawi górę pieniędzy na wynik jakiegoś meczu, bo wg przenikliwego pana psychologa to akurat przebiegnie identycznie. Pal licho, że Grażynie nie udało się zajść w ciążę, mimo ich wysiłków w odtworzeniu konkretnego dnia. Mecz piłki taki przewidywalny, nic się nie zmieni. Grażynie nie udało się zajść w ciążę konkretnego dnia, czyli powtórzyć identycznego scenariusza życia – co z tego, Ludwik założy, że mecz, na który postawił górę pieniędzy przebiegnie identycznie i nagle będzie bogaty. Pieniędzy – dodajmy – wspólnych, które wziął w tajemnicy przed Grażyną. Tak wygląda trwałe i udane małżeństwo, które stara się przeżyć swoje życie lepiej? Miłoszewski odmalowuje obraz dwójki ludzi, która spędziła ze sobą 50 lat życia dzięki temu, że ich seks był zawsze wspaniały. Inne rzeczy niekoniecznie. Jemu się lepiej rozmawiało z eks żoną, jej z eks narzeczonym, w alternatywnej wersji świata oboje początkowo próbują życia z tymi właśnie osobami. Potem jednak wracają do siebie – nie wiem kompletnie dlaczego. Grażyna przyjmuje oświadczyny Adama, Ludwik mieszka z Iwoną, nagle bęc, zmiana, po jednej wycieczce samochodowej i seksie. W przypadku Grażyny wytłumaczone to jest przyzwyczajeniem do życia z tą samą osobą, u Ludwika w ogóle pominięte. Pojawiają się jakieś wątki, które potem zanikają bez słowa wytłumaczenia, jak pacjentka Ludwika doświadczająca podróży między wersjami historii. Ona jednak doświadcza ich tylko w Warszawie, wyjechanie poza granicę miasta wszystko zmienia. U Ludwika i Grażyny tak nie jest, mogą pojechać nawet za granicę. Czemu? Ach, któżby się tym przejmował, nie wiadomo, tak sobie Miłoszewski wymyślił, redakcja nie krytykowała, niech zostanie jak jest. Na zakończenie też nikt nie ma pomysłu, to zostawmy takie otwarte, napiszemy potem, że wieloznaczne. Albo zostawimy otwartą drogę do sequela, jeszcze lepiej. Brrr. Dziękuję, postoję.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for Andrakuf.
573 reviews10 followers
November 16, 2017
Jest to książka bardziej w typie "Domofonu" aniżeli "Bezcennego" lub Szackiego, ale mimo to warto wiedzieć, że Miłoszewski nadal w świetnej formie. Akcja odjechana totalnie, struktura i zakończenie przypominają mi trochę klimatem debiut literacki jego brata, ale nadal jest tutaj ten specyficzny język i rytm, który tak kocham w jego powieściach. Fragmenty w rodzaju "... I wogóle wprowadzało pewien hałaśliwy syf i rozpiździaj, który nadawał całemu projektowi cechy swojskości..." lub " u Polaków w najstarszych strukturach mózgu, tuż obok ośrodków odpowiedzialnych za walkę i ucieczkę, zakodowany jest gest polania wódki w momencie wyjątkowo głębokiej zadumy w trakcie dyskusji, sygnalizowanej płynący z głębi serca " a idź pan w chuj... " to są językowe majstersztyki, który świetnie oddają ton w jakim powinna brzmieć literatura, zwłaszcza ta mająca dostarczać rozrywki.
Profile Image for Artur Nowrot.
Author 9 books55 followers
Read
February 9, 2018
Od polskiej literatury raczej stronię, ale to mi się... podobało? Nawet bardzo?

Na początku trochę mnie bawiła fiksacja bohaterów na seksie i w ogóle humor był taki, że no... śmieszyłby moich rodziców, ale kiedy już wpadli do tej alternatywnej Warszawy, to i ja się wciągnąłem, przede wszystkim dlatego, że uwielbiam scenariusze spod znaku „gdybyś jeszcze raz mogła przeżyć swoje życie, czy zrobiłabyś wszystko tak samo, czy spróbowałabyś czegoś innego, chciałabyś naprawić dawne błędy, wybrać możliwości, z których zrezygnowałaś?” – tutaj każde z bohaterów jest ciągnięte w stronę innego życia, ścieżki, którą za pierwszym razem porzucili, żeby być ze sobą. Przede wszystkim oczywiście związkowe, bo „Jak zawsze” to przede wszystkim historia o byciu ze sobą bardzo długo, o tym, jak akceptujemy rzeczy, które nigdy nas do końca nie usatysfakcjonują w byciu z drugą osobą, i jak odnajdujemy nieoczekiwane szczęście w rzeczach, których się nie spodziewamy.

No a do tego dochodzi historia alternatywna, w której Polska przy pomocy Francji wyrwała się zza żelaznej kurtyny, zostając za to... czymś w rodzaju półkolonii francuskiej? Dużo miejsca poświęca się rozważaniom na temat problemu polskiej zależności czy (możliwości zaistnienia) niezależności, z obu stron (stronnictwa popierającego sojusz z Francją nawet za cenę pewnej rezygnacji z kulturowej czy gospodarczej suwerenności oraz opcji stawiającej na pełną odrębność Polski) padają przekonujące argumenty, przez większość powieści jest to nieźle wyważone. Światotwórczo nie miałem może nigdy iluzji, że „och, to naprawdę mogło się tak potoczyć!”, ale też niespecjalnie mi na niej zależało, natomiast świat wykreowany w powieści jest angażujący i w miarę spójny, wpływy francuskie oddziałują na wiele aspektów rzeczywistości i bardzo przyjemnie obserwuje się wędrówki bohaterów przez nową rzeczywistość, a próby zastosowania wiedzy z XXI wieku w latach 60. wieku XX albo poruszają (), albo śmieszą ().

Oczywiście to jest bardzo literacka historia, więc . Ale ogólnie dobrze się bawiłem.
Profile Image for Nina.
1,709 reviews42 followers
January 13, 2018
Zaczyna się zabawnie. Potem jest ... jak zawsze?

Pięćdziesiątą rocznicę wspólnego życia Grażyna i Ludwik świętują podobnie jak poprzednie, małe niespodzianki, dobry seks, rozpamiętywanie minionych lat, przekomarzanie, czy można było te lata przeżyć lepiej, ciekawiej, więcej zobaczyć i osiągnąć, co by było gdyby... No i stało się. Rano obydwoje budzą się pięćdziesiąt lat młodsi. Jest rok 1963, ale Polska jest inna niż ją pamiętają z czasów swej pierwszej młodości. Lepsza? Nowe szanse dla nich osobiście i dla całego kraju?

Dość karkołomny lecz ciekawy i udany literacki eksperyment Zygmunta Miłoszewskiego. Miłośnikom swoich kryminałów chyba sprawił sporą niespodziankę. Mnie mile zaskoczył, jak znakomicie czuje Polskę, jak zna Polaków. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy z taką opinią się zgodzą. Niektórzy mogą argumentować np. że operuje stereotypami często używanymi w tzw. debacie publicznej, że forma jest dziwaczna, przefajniona, że zamiast śmiechu budzi niesmak. Cóż, na pewno nie jest to lektura dla każdego. Sądzę, że nieprzypadkowo zadedykował autor tę powieść swoim rodzicom. Co nie znaczy pewnie, że tylko czytelnicy z ich pokolenia podobnie jak bohaterowie powieści widzą świat. Sama byłabym ciekawa, czy/jak różni się odbiór książki w zależności od wieku czytelników. Jeśli czegoś jest w niej dla mnie ciut za dużo, to ... Warszawy. Ale zdaję sobie sprawę, że wybór i szczegółowość opisu scenerii odgrywają istotną rolę w tej polskiej współczesnej antyutopii. Zastanawiam się też, jaka będzie następna książka Zygmunta Miłoszewskiego.
Profile Image for Aleksandra Szranko.
859 reviews63 followers
May 10, 2018
1. Dorota Kolak - 5/5! To rola stworzona dla niej! Jaka szkoda, że tak mała! Ale i tak oklaski za rolę i oklaski dla tego, kto wpadł na to, by ją tu obsadzić. Merci beaucoup!
2. Baar-Kochańska o dziwo nie przeszarżowała swoją onirycznością i "szumieniem", a mogła (te ze dwa razy zignorowałam), więc dzięki, że nie! Uff.
Ruciński mnie ani ziębi, ani grzeje, Kaczor dobrze, że nieduża rola, bo za bardzo zdziadziale brzmiał (czyli niby stosownie do wieku postaci).
3. W ogóle to jest girl power książka. Ooo.
4. Szacun za przygotowanie materiału, didaskalia, realia odtworzone i wymyślone.
5. Szacun za wymyślenie alternatywnej rzeczywistości, nie tak znowu nierealnej.
6. Oj, jak niebezpiecznie blisko debiutanckiego Domofonu te podróże w czasie.
7. Ale jednak jaki rozwój od tego czasu!
8. Pytanie „Człowieku, nie mogłeś napisać czwartego Szackiego po prostu?” wciąż aktualne.
Profile Image for Joanna Flis.
163 reviews5 followers
July 3, 2019
Parafrazujac pewnego wasatego Pana (skoro Miloszewski moze tyle o polityce to ja tez): pomysl piekny, tylko wykonanie chu****. A jak wiemy Zygmunt pieknie wykonac tez potrafi. Chcial sie podzielic swoimi pogladami, dorzucil malzenstwo, sex, co by bylo gdyby i mamy. Prawie 600 stron wywodow i wzwodow.
Profile Image for N D S.
38 reviews4 followers
May 10, 2020
Taka książka, co chcesz żeby się skończyła (jak on rozwikła tę fabułę?) i nie chcesz, żeby się skończyła (bohaterowie są tacy fajni!).
Profile Image for marta •ᴗ•.
146 reviews33 followers
February 14, 2018
Czytając opinie innych blogerek, ciągle trafiałam na to samo zdanie: „O Zygmuncie Miłoszewskim słyszałam, ale nic nie czytałam...”. Ze wstydem przyznam, że ze mną też tak było. Nazwisko utora nie było mi obce, jednak swoją przygodę z Miłoszewskim zaczęłam od „Jak Zawsze” i muszę Wam przyznać, że książka wywarła na mnie ogromne wrażenie. Oczywiście jak to ostatnio u mnie bywa, czytałam ją chyba z miesiąc przez brak czasu. Mimo wszystko powieść czytało mi się niezwykle przyjemnie, często śmiałam się sama do siebie w autobusie podczas czytania wymiany zdań pomiędzy głównymi bohaterami (miny ludzi w autobusach momentami bywały bezcenne).

Głównych bohaterów, Ludwika i Grażynę poznajemy w pewną nietypową rocznicę, którą nasza para świętuję od 50 lat. Mimo wieku i wiecznego przekomarzania się, stare małżeństwo spędza razem wyjątkową noc. Po przebudzeniu się, orientują się, że dalej znajdują się w Warszawie, ale tym razem... Nie w 2013, lecz w 1963 roku. Ludwik i Grażyna są 50 lat młodsi i mają szanse na przeżycie swojej młodości jeszcze raz. Pytanie tylko, czy nadal będą chcieli być razem? Nasi główni bohaterowie stają pod znakiem zapytania, w końcu mają szansę na zmianę życiowych wyborów, mają za sobą masę doświadczeń, które mogą zmienić. Dzieje Polski również nie są tu obojętne – Warszawa w 1963 roku jest zupełnie inna niż w czasach młodości Ludwika i Grażyny. Bohaterowie muszą przywyknąć do nowych wydarzeń społecznych i historycznych naszego narodu, często nieświadomie mieszając w swojej przyszłości.

Podczas czytania książki byłam pod ogromnym wrażeniem tego, jak pan Miłoszewski pokierował całą fabuła i jak dobrze wykreował całkiem inną, alternatywną wersję Warszawy w latach sześćdziesiątych. Wydarzenia polityczne były przedstawione w naprawdę ciekawy sposób, przez co mogliśmy spojrzeć na Polskę z zupełnie innej strony. Na początku miałam wrażenie, że będzie to zwykła krzyżówka obyczajówki z romansem – nawet nie wiecie jak byłam pozytywnie zaskoczona podczas czytania kolejnych rozdziałów. Z wypiekami na twarzy śledziłam losy głównych bohaterów, którzy po 50 latach bycia ze sobą chcieli przeżyć swoją młodość w inny sposób. Mimo wszystko lata doświadczeń i małżenstwa wciąż nie dawały o sobie zapomnieć, stawiając Ludwika i Grażynę pod ścianą. Zakończenie książki bardzo mnie rozczuliło i wzruszyło – było bardzo otwarte i dezorientujące. Miałam nadzieję, że autor porządnie zamknie historię, a tak naprawdę nie wiemy jak potoczyły się losy naszych bohaterów. Czy Ludwik i Grażyna wrócą do Polski z 2013 roku? A może utknęli w alternatywnej Warszawie? Zdecydują się przeżyć swoją młodość w ten sam sposób, czy każde z nich pójdzie w inną stronę? No i co z losami Polski? Czy historia się powtórzy, czy będzie zupełnie inna? Jeżeli macie ochotę na lekką i przezabawną opowieść o miłości, która przeniesie Was do zupełnie innej Polski, to zdecydowanie polecam „Jak zawsze” Zygmunta Miłoszewskiego. Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję #wydawnictwowab
Profile Image for Ewelka.
156 reviews15 followers
March 15, 2022
Trochę żałuję, że tak późno sięgnęła. Bardzo ciekawa fabuła, tego się nie spodziewałam. Trudno było nadążyć za Warszawą i jej opisami, zwłaszcza że miasta kompletnie nie znam, ot dworzec główny, PKiN i Stare miasto, a co dopiero Warszawa z innego wymiaru.
Co do Grażyny i Ludwika… postacie jednotorowe, ale jednak sympatyczne. Trochę słabo, że przez całą książkę mamy wrażenie, że nie łączy ich nic poza sexem.
Profile Image for Zena.
785 reviews10 followers
January 27, 2024
Początek mnie rozbawił i zaintrygował. Niestety z każdą kolejną kartką moja ciekawość powolutku słabła, aż - gdzieś w połowie lektury - zgasła całkowicie. Książkę skończyłam wymęczona i znudzona. Intrygujący pomysł został skutecznie zabity pompatyczną "myślą polityczną". Mogło być pięknie, a wyszło "Jak zawsze"... 
Profile Image for Julia ♡.
225 reviews5 followers
March 27, 2024
4,25? Sama nie wiem. W każdym razie to niesamowity zaszczyt, że mam zajęcia z tak znanym pisarzem i po tej lekturze jeszcze bardziej go podziwiam. Bo była to naprawdę dobra lektura.
Pan Zygmunt jest bardzo błyskotliwym i zabawnym człowiekiem, ale równocześnie ma w sobie wiele wrażliwości przykrytej płaszczykiem humoru. I taka też jest ta książka. Polecam!
Profile Image for Monika.
775 reviews81 followers
September 25, 2018
Pan Miłoszewski tym razem w odsłonie dla mnie nowej - nie sensacja, nie kryminał, a alternatywna historia Polski.
Jak to by było wrócić do swojej przeszłości, do młodego i sprawnego ciała, ze wszystkimi swoimi wspomnieniami i doświadczeniami? Można wtedy podjąć inne decyzje i dokonać innych wyborów. Czy to naprawdę takie wspaniałe? Na dodatek mamy alternatywną historię Polski, w której komunizm na dobre nie wkroczył do Polski. Czy to będzie świetne rozwiązanie?
Profile Image for Aleksandra.
122 reviews
May 29, 2018
Zastanawiam się czemu tak strasznie męczyłam się i mordowałam tą książką. Pisarstwo Miłoszewskiego bardzo lubię, doceniam styl, myślę, że ma świetne ucho do dialogów, które brzmią naturalnie. Pomysł na książkę też jest ciekawy: podróż w czasie dwójki starszych małżonków i możliwość przeżycia ostatnich pięćdziesięciu lat w alternatywnej wersji Polski, która po II wojnie światowej staje się francuską strefą wpływów pod rządami Eugeniusza Kwiatkowskiego. I chociaż rzeczywistość jest diametralnie inna, spory i podziały w społeczeństwie, złudzenia i aspiracje niepokojąco odzwierciedlają prawdziwą historię Polski.
Książka pełna jest świetnych pomysłów i fascynująco pokazuje Warszawę alternatywną, dużo jest językowych smaczków (język polski przenikają, ewidamentnie, zwroty francuskie, a nie - angielskie, jak dzisiaj), jest humor podszyty melancholią - ale coś zgrzyta.
Być może raził mnie styl powieści przefiltrowany przez umysły oboja małżonków (narrację prowadzą na przemian małżonkowie obserwujący rzeczywistość przez pryzmat XXI wieku - a narracja żony była dla mnie mocno irytująca i przemądrzała), być może obsesyjne krążenie myśli żony wokół seksu i orgazmów (no naprawdę, Woody Allen mógłby się od niej uczyć - swoją drogą aż dziw, że mąż psycholog nie zdiagnozował nimfomanii), być może mało subtelne nawiązania do obecnych wydarzeń politycznych - ostatecznie jednak książka trochę mnie rozczarowała.
Profile Image for Mariusz Slowikowski.
60 reviews6 followers
May 2, 2020
Stara historia, nowa wersja.
"Dużo wysiłku mnie kosztowała ta powieść(...)."
Displaying 1 - 30 of 169 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.