Przejmujące wspomnienia dwunastu kobiet, które przeżyły piekło niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Książka jest efektem rozmów autorki z każdą z bohaterek.
Leokadia Rowińska do obozu trafiła w trzecim miesiącu ciąży. Wspomina, jak okrutnie traktowane były kobiety oczekujące potomstwa. Ireneusz, bo takie imię nadała swojemu synkowi, stał się najmłodszą ofiarą Marszu Śmierci. Pochowała go w pudełku po makaronie.
Zofia Wareluk urodziła się w Auschwitz. Swoją smutną historię opowiada na podstawie wspomnień matki. Poród Zosi odbierała Stanisława Leszczyńska.
Urszula Koperska do obozu trafiła jako 8-letnie dziecko. Opowiada o głodzie, tęsknocie i strachu. Jej wspomnienia to historia każdego dziecka w Auschwitz. W baraku, w którym się znajdowała, więzień artysta, rysował dzieciom na ścianie obrazki, które przetrwały do dziś.
Wiesława Gołąbek w obozie przebywała prawie trzy lata. W tym samym baraku co ona znalazła się Seweryna Szmaglewska. Pisarka wspomina 16-letnią Wiesię w swojej książce Dymy nad Birkenau.
Walentyna Nikodem była w Auschwitz świadkiem wielu bestialskich poczynań esesmanek. To ona pod koniec wojny spotkała jedną z najokrutniejszych morderczyń i doprowadziła do jej egzekucji.
To tylko niektóre z historii, ale każda z nich zasługuje na pamięć.
„Udało mi się przetrwać w Auschwitz, bo miałam silną psychikę. Nie rozckliwiałam się nad sobą, bo to osłabiało. A słaby więzień to trup. Żyłam z dnia na dzień. Modliłam się o siłę i to dodawało mi otuchy. Nigdy nie zwątpiłam w Boga. W końcu to ludzie ludziom zgotowali taki los. Homo homini lupus est. O Auschwitz trzeba mówić, trzeba pisać. Jesteśmy świadkami historii, kiedy my odejdziemy, książki zostaną.” – fragment wspomnień Wiesławy Gołąbek, opisanych w „Dziewczętach z Auschwitz”.
Piszę tę notkę z ciężkim sercem… Dzień po 73 rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz-Birkenau… Jakież to symboliczne… I mówiąc szczerze, nie zaprezentuję Wam recenzji, rozbierającej język i styl dzieła literackiego na czynniki pierwsze, traktującej o jego fabule i wrażeniach z lektury. Bo w moim odczuciu taka analiza jest nie na miejscu w przypadku książek z nurtu tzw. „literatury obozowej”. Jedyne, co moim zdaniem jest dopuszczalne, to nawoływanie do lektury tego tytułu, bo jest najświeższym z dostępnych na rynku wydawniczym wstrząsających tytułów faktograficznych, traktującym o ludziach, którym przyszło żyć w nieludzkich czasach.
„Dziewczęta z Auschwitz. Głosy ocalonych kobiet” autorstwa Sylwii Winnik to książka-pamiętnik, stanowiąca kolejne, jakże ważne i ponadczasowe, świadectwo okrucieństw wojny oraz bestialstwa wobec drugiego człowieka. To wielogłos dwunastu bohaterek, które urodziły się w obozie lub trafiły do niego jako małe dziewczynki, nastolatki lub młode kobiety, i widziały tam trudne do opisania i zrozumienia cierpienie – śmiercionośne selekcje, egzekucje, katorżniczą pracę, eksperymenty medyczne, dramatyczne warunki bytowania. Kobiety te wyszły z założenia, że o nazistowskich zbrodniach i nieludzkich warunkach egzystencji (bo o życiu nie może być w tym kontekście mowy) w obozach koncentracyjnych należy mówić głośno i otwarcie, pomimo tego, jak ogromny ból niosą wspomnienia. Wspomnienia, które nam – czytelnikom, powinny zawsze jeżyć włos na głowie i prowadzić do jednej refleksji: to, co miało miejsce w niemieckich obozach śmierci w sercu cywilizowanej Europy, nie ma prawa wydarzyć się już nigdy. I że nie wolno nam pod żadnym pozorem zapomnieć o gehennie, jaka stała się udziałem wielu niewinnych istnień ludzkich.
Nie napiszę w tej notce już nic więcej poza: PAMIĘTAMY!
"Praca czyni wolnym". Te słowa widziały miliony ludzi wkraczając do piekła na ziemi. Auschwitz, bo o nim mowa pochłonęło ponad 1300 000 ludzkich istnień. Ci którzy przeżyli do końca życia będą się zmagać z psychicznym piętnem jakie wywarł na nich obóz śmierci. Pani Winnik poznała i spisała historie dwunastką kobiet, które przeżyły obóz śmierci. Co wyróżnia tą książkę na tle innych z tego gatunku? Tytułowe dziewczęta trafiły do obozu w bardzo młodym wieku, niektóre nawet się w nim urodziły. Innymi słowy straciły dzieciństwo w Auschwitz. Między innymi poznajemy tu historię: pielęgniarki, położnej, dzieci, młodych matek, dziewcząt, które nawet po wyjściu miały w sobie duża połaci patriotyzmu, kobiety które pomagały Armii Czerwonej itp. Wszystkie te byłe więźniarki opowiadają swoją historię, którą później ktoś okrasił autentycznymi zdjęciami z obozu oraz ich "poprzedniego życia" czyli czasów beztroskim. Czytanie tej książki to dość wstrząsające doświadczenie. Ten tytuł mogę głównie polecić osobom, które czytają literaturę obozowę. Ja tym razem pozwolę sobie zostawić książkę bez oceny. Polecam spróbować samemu. Warto!
"O Auschwitz trzeba mówić, trzeba pisać. Jesteśmy świadkami historii, kiedy my odejdziemy, książki zostaną" "Uważam, że obóz był moim przeznaczeniem. Poznałam w nim tak wiele ludzkiego okrucieństwa. To jest historia." "Wojna niszczy. Nie pozwólmy, by kiedykolwiek zrodziła się na nowo" 💔
𝗛𝗢𝗠𝗢 𝗛𝗢𝗠𝗜𝗡𝗜 𝗟𝗨𝗣𝗨𝗦 𝗘𝗦𝗧 [...] When you look in death, you can't just forget 𝗦𝗮𝗯𝗶𝗻𝗮 𝗡𝗮𝘄𝗮𝗿𝗮. [...] Auschwitz is a crime for which there is not enough punishment. Nothing can fix the harm done to all these people. Both those who survived but lost whole families, as well as those who can no longer tell their stories because they were brutally killed or died, finished with hunger and hard work. 𝗝𝗮𝗻𝗶𝗻𝗮 𝗝𝗮𝗸𝗶𝗺𝗶𝘂𝗸. [...] Auschwitz was a death factory. Service to mass killing people, and according to the Germans, he is sub-human. From the beginning, the camp in Oświęcim and Brzezinka was focused on murdering the innocent. 𝗕𝗮𝗿𝗯𝗮𝗿𝗮 𝗗𝗼𝗻𝗶𝗲𝗰𝗸𝗮.
Shocking testimony of humanity! Each reading regarding the memories, eyewitnesses of traumatic war witnesses brings a huge emotional load. It is always just as depressing, but at the same time carrying hope and giving perspective for a better tomorrow. That we will not let such a tragedy happen again. However, unfortunately, a man is a creature striving for self -destruction in many different ways. And unfortunately we live in a time where the war almost knocks on our door. How much more stories need to finally break this enchanted circle of cruelty in the name of a sick sense of power of one madman and his supporters.
Thanks to 𝗦𝘆𝗹𝘄𝗶𝗶 𝗪𝗶𝗻𝗻𝗶𝗸 and her book I could go back to the past and feel the atmosphere of those terrifying events. Each of the "girls" experienced their personal tragedy, experienced unimaginable suffering, separation from the family and losses of loved ones. Each of them deserves heart. Let's save the voice from oblivion, reading their relationships, remembering and taking them as a warning. We owe it to them. And at least we can do so much.
[...] Wiktor E. Frankl, former prisoner of Auschwitz (number 119104) and a valued psychiatrist, in the book (which I also read "Man in search of meaning") wrote that "an abnormal response to an abnormal situation is the norm." It is impossible to disagree with this also talks about several emotional stages of the prisoner in the extermination camp. Where the second stage is emotional death, resulting from the view of absolute brutality. When he looks into the eyes of death every day, he looks at the faces of pain, emaciated and naked bodies of prisoners, these images will everyday. A kind of defense mechanism is "joined" that allows a man to survive in even the most -ous conditions. Emotional death in the camp, unfortunately, does not protect anyone from memories. These are constantly coming back. And with age more and more often, as girls from Auschwitz notice. Even the greatest future is not able to free from the dramatic past.
[...] An innocent child by the hatred of the Germans was deprived of the possibility of living in our world. On earth, which should be free for all people, regardless of the race, nationality, ideology. 𝗟𝗲𝗼𝗸𝗮𝗱𝗶𝗮 𝗥𝗼𝘄𝗶ń𝘀𝗸𝗮.
I would like to thank the authors of the authors - 𝗪𝗮𝗹𝗲𝗻𝘁𝘆𝗻𝗶𝗲, 𝗦𝗮𝗯𝗶𝗻𝗶𝗲, 𝗕𝗮𝗿𝗯𝗮𝗿𝘇𝗲, 𝗟𝗲𝗼𝗸𝗮𝗱𝗶𝗶, 𝗦𝗲𝘄𝗲𝗿𝘆𝗻𝗶𝗲, ł𝘂𝗰𝗷𝗶, 𝗝𝗮𝗻𝗶𝗻𝗶𝗲, 𝗜𝗿𝗲𝗻𝗶𝗲, 𝗔𝗹𝗶𝗻𝗶𝗲, 𝗭𝗼𝗳𝗶𝗶, 𝗨𝗿𝘀𝘇𝘂𝗹𝗶 𝗶 𝗪𝗶𝗲𝘀 𝗪𝗶𝗲𝘀ł𝗮𝘄𝗶𝗲 I would like to thank you with all my heart that they wanted to share with their stories with subsequent generations. Thank you for the real testimony. YOU ARE WARRIORS ! The author of Chapeau bass for writing this valuable book, which in my opinion should be among the compulsory reading. Photos of individual heroines enrich and allow you to establish a stronger relationship with them and their experiences. A book that reminds how important a man is and which way we should go to keep as much as possible from our humanity. A book to which you can't go indifferently! I highly recommend it to everyone!
Czasy wojenne to temat, o którym nie wszyscy lubią i chcą czytać. Moi dziadkowie umarli wiele lat temu, dlatego nie miałam okazji porozmawiać z nimi o II wojnie światowej (a wiele przeżyli), przez co staram się nadrabiać te zaległości poprzez sięganie po literaturę obozową. Dziewczęta z Auschwitz to tytuł, jaki chciałam przeczytać od dawna, ale zrobiłam to dopiero po ukazaniu się wznowienia.
"Dziewczęta z Auschwitz" to wspomnienia dwunastu kobiet, które w czasie wojny były małymi dziećmi bądź młodymi dziewczynami. Życie ich nie rozpieszczało, a trafienie do obozu przelało czarę goryczy - cierpienia, bólu i samotności nie da się wymazać z pamięci...
Niektórzy zarzucają tej książce chaos, skakanie po tematach, a także powtórzenia dotyczące tych samych sytuacji, które przytaczane są przez kilka kobiet jednocześnie. Pojawiają się też głosy dotyczące zbyt rozległej gadaniny o życiu przed i po wojnie, przez co niektórym zabrakło tu skupienia się na głównym temacie. Owszem, mogę przytaknąć tym osobom, ale nadal uważam, że "Dziewczęta z Auschwitz" to jeden z lepszych tytułów literatury obozowej. Ja byłam niezmiernie wciągnięta w przedstawiane historie i chętnie poznawałam losy kobiet, które przeżyły wojnę, nawet jeśli dotyczyły one innych kwestii.
Mnie najbardziej poruszają zawsze wspomnienia ludzi, którzy przeżyli tę tragedię, więc im mniej suchych historycznych faktów, tym lepiej. Nie ukrywam też, że najbardziej interesują mnie żywoty zwyczajnych osób, gwoli ścisłości - teoretycznie zwyczajnych, ponieważ tak naprawdę są oni wyjątkowymi bohaterami. Sylwia Winnik skupiła się właśnie na tych cudownych kobietach, co mnie bardzo cieszy.
Wspomnienia tych bohaterek pozostaną w mojej pamięci na długo. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, co musiały przeżywać. Dzielenie się przeżyciami wojennymi jest potrzebne, abyśmy zaczęli doceniać, w jakiej rzeczywistości żyjemy. Módlmy się i róbmy wszystko, abyśmy nigdy nie musieli doświadczyć takiego piekła...
Smutné a drsné vyprávění žen, které přežily Osvětim. Další kniha s tematikou holocaustu, tentokrát pojatá jako vzpomínky několika žen... všechny osvětimské peklo přežily, díky čemuž mohly podávat svědectví. Opět to bylo nesmírně zajímavé, bylo to zase něco jiného, než jaké knihy jsem doposud četla, ale opět jsem při čtení téměř nedýchala. Všechny příběhy sice popisovaly mnohdy totéž, ale i přesto měl v sobě každý příběh něco "svého", unikátního... Co bylo také jiné, bylo to, že všechny ženy byly politické vězeňkyně - ať už přímo, nebo nepřímo, každopádně nějakým způsobem byly zapojené do odboje a některé před deportací do tábora trávily čas ve vězení... (ani jedna nebyla Židovka) KAŽDOPÁDNĚ KNIHU MOC DOPORUČUJI...VELMI SILNÉ!!! 🤍
Książka wyjątkowa i bardzo ważna. Zmaganie z codziennością wydaje nam się przeciążeniem. Fakt, iż mogłoby być gorzej daleką abstrakcją. Jednak więźniowie będący w obozach pracy są przykładem na to, że nic nie jest w stanie unaocznić innym w pełni cierpienia oraz zmęczenia w pełnym jego wymiarze. Sylwia Winnik przedstawia nam historie dwunastu kobiet, które przeżyły w swojej drodze piekło. Najważniejszą nauką płynącą z książki powinno być to, że wszelkie łamanie podstawowych praw, ograniczanie wolności i propagowanie nienawiści prowadzi zawsze tylko do niewyobrażalnej destrukcji wszystkiego. Jest to prawda ponadczasowa. PoLeCaM KsIąŻkę
Nikdy jsem nečetla knihy s tématikou druhé světové války a vlastně mě to ani moc netáhlo. Vím, že je to důležité téma a myslím si, že jednu podobnou knihu by si měl přečíst každý, aby mohl být vděčný i za tu tekoucí čistou vodu z kohoutku. Kniha je rozdělena na kapitoly dle toho, jaké děvče zrovna vypráví svůj příběh a i díky tomu, se kniha čte rychle a celkově zaujme. Osudy dívek jsou podobné, ale každá si musela prožít své vlastní peklo a tak je každý příběh jedinečný.
Nie da się określić tej książki żadnym słowem. Żadne nie byłoby właściwe, a może nawet obrażające. Prawda, historia, pamięć. Wspomnienia tych kobiet i setek tysięcy innych ludzi powinny zostać naszymi wspomnieniami. Jesteśmy im to winni. Chociaż to.
Bardzo ciekawa i poruszająca książka. Zbiór historii kobiet w różnym wieku, z odmienną przeszłością, które połączył tragiczny los... Polecam każdemu, kto ceni sobie tematykę obozów zagłady.
Brak mi słow. Określenie ,,piękna książka" byłoby bardzo niewłaściwe. Opisane historie są tragiczne,brutalne i okrutne, choć bardzo ważne i warte zapoznania się. Ludzie ludziom zgotowali ten los.