Jump to ratings and reviews
Rate this book

Aleja włókniarek

Rate this book
„Gdyby Pan Bóg dzisiaj wygnał Ewę z raju, rzuciłby na nią przekleństwo: Będziesz dzieci rodziła jako prządka!”. To przekleństwo unosi się nad wszystkimi bohaterkami tej książki i wszystkimi kobietami, które pracowały w łódzkich fabrykach.

Szły do pracy, kiedy miały po kilkanaście lat i od tego momentu rytm ich życia wyznaczał tykający zegarek, w takt którego prządka musiała chodzić „jak koń w kieracie”, a całość żywota dzieliła się na trzy etapy: fabrykę, szpital, cmentarz. Nisko opłacane, wykorzystywane przez majstrów i właścicieli, przedwcześnie postarzałe. Dola łódzkich włókniarek stała się jednak siłą napędową zmian. Praca kobiet spowodowała przewrót, wymuszając wprowadzanie nowych przepisów i wywołując rewolucję obyczajową.

Do tej pory jednak nikt nie próbował dowiedzieć się, kim były, skąd przybywały i dlaczego zostawały w mieście, w którym wcale nie odnajdywały szczęścia. Marta Madejska próbuje zrozumieć nie tylko swoje bohaterki, ale także „miasto bez historii”. Z pytań o przeszłość zrodziła się opowieść o „fabrycznych dziewczynach”, bez których nie byłoby wielkich fortun, okazałych łódzkich pałaców ani odbudowanego łódzkiego przemysłu po II wojnie światowej. Zmieniali się właściciele fabryk, zmieniał się klimat polityczny, zmieniały się dekoracje, ale jedno pozostawało bez zmian – nadludzki wysiłek tysięcy kobiet.

320 pages, Hardcover

First published August 29, 2018

25 people are currently reading
459 people want to read

About the author

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
74 (19%)
4 stars
177 (47%)
3 stars
109 (28%)
2 stars
12 (3%)
1 star
4 (1%)
Displaying 1 - 30 of 34 reviews
Profile Image for Magdalena.
207 reviews41 followers
February 14, 2023
[4,5 gwiazdki]

Wydaje mi się, że dla uniknięcia rozczarowań, warto zaznaczyć jedno: to nie jest reportaż literacki, w którym autor wciąga jakością opisu czy stopniowaniem napięcia, ale potem czasem każe sobie zadawać pytania o prawdziwość przekazanych faktów (skąd te szczegóły? Uczucia? Pewność, że chodziło o A a nie B?). To jest rzecz, w której dużo jest porządnej pracy z archiwami i źródłami, a Madejskiej wyraźnie najbardziej zależy na tym, by wydobyć z historii zagubione postaci i autentyczne głosy. Skracanie wypowiedzi, czy nadawanie całości bardziej poetyckiego czy literackiego sznytu, kłóci się wprost z jej wyjściowym założeniem, dlatego, gdy autorka wspomina o propagandzie epoki, to daje nam spory cytat do przeczytania zamiast go streszczać, gdy chce pokazać, co włókniarki w danym momencie sądzą o swoim życiu, wstawia do tekstu kilka „żywych” cytatów z wywiadów z nimi, a gdy sięga do czasów minionych i postaci, z którymi nigdy nikt wywiadów nie przeprowadzał, robi, co może, by znaleźć okruchy autentycznych „relacji” w robotniczych przyśpiewkach i wierszach. Nic z tego nie jest wielką literaturą, ale jest prawdą trochę mniej niż zwykle filtrowaną, za co osobiście autorkę bardzo szanuję, nawet jeśli czasem całość czytało mi się przez to wolniej, a w ten sposób skonstruowana książka raczej nie zostanie bestsellerem na miarę Badera czy Springera (a trochę szkoda).
Szkoda głównie dlatego, że książka pochyla się nad życiem grupy społecznej, dla której polska mitologia i świadomość społeczna nie ma specjalnie miejsca (i to na wielu poziomach). Na tle, fascynującej samej w sobie, historii błyskawicznie rozwijającej się potęgi przemysłowej Łodzi opowiada historię nie bogatych macherów, którzy stawiali fabryki, a biednych kobiet, którym przyszło je zapełniać. Skupiając się na włókniarkach zamiast włókniarzach zwraca uwagę na elementy życia społecznego, które umykają, gdy pisze się o robotnikach płci męskiej – chociażby kierat prawny i społeczny „tradycyjnie” zbyt mocno zainteresowany pilnowaniem „moralności” kobiet czy zmiany w sposobie funkcjonowania rodzin czy opieki nad dziećmi wywołane przez tak powszechne zatrudnienie kobiet w przemyśle.
Jest to miejscami lektura ciężka. Szczególnie na początku Łódź (a właściwie jej fabryki) wydają się być ogromnym nigdy niezasypiającym monstrum, które miele ludzi w trybikach i wyzuwa z ostatnich sił witalnych. Zakłady pracują bez przerwy, ludzie śpią w hałasie nigdy prawie nie wyłączanych maszyn, żyją na nędznej zalewajce, wiecznie oddaleni od widma głodu zaledwie o jeden kryzys na globalnym rynku bawełny (emerytury i renty to nowatorski pomysł, który ledwie majaczy na horyzoncie, pracuje się do śmierci, lub umiera z głodu, gdy kończy się praca). Historia włókniarek to historia wywalczania sobie warunków kiepskich z pozycji warunków tak koszmarnych, że nie mieszczą się w głowie (są w tej książce wyliczanki dotyczące pracy i warunków, które wydają mi się niewykonywalne, a były wykonywane). Poprawa przychodzi drobnymi krokami i zawsze nie do końca wprost do Łodzi. Zmieniają się systemy, ale w każdym z nich robotnica dostaje nie tylko mniej niż jakiś lepiej urodzony mężczyzna (i kobieta), ale też mniej niż robotnik. Ponieważ Łódź jest tak sfeminizowana, ponieważ jej przemysł jest „lekki”, nawet po zmianie systemu nie odpowiada ona celom strategicznym państwa, które nakłady kieruje na bardziej „ciężkie” (i „męskie”) branże. Bardzo uderzające były dla mnie fragmenty powojenne – szarpanie się socjalistycznego państwa, które ma „wizje” i przemowy, z socjalistycznym pracownikiem płci żeńskiej, który chce nakarmić dzieci. Narzekania włodarzy i polityków różnej maści i parafii na robotnice – których strajki są „histeryczne” i nielogiczne, które nie chcą słuchać o systemie i planach, tylko żądają konkretnej poprawy tu i teraz – są refrenem całej historii; narzeka fabrykant, narzeka właściciel międzywojenny, narzeka PZPR, narzeka w końcu i dziennikarz „wolnej Polski” po transformacji ustrojowej. Zresztą ta transformacja, w której Łódź ścięto jako pierwszą, bez jakiejkolwiek taryfy ulgowej w mieście, gdzie całe rodziny od pokoleń potrafiły pracować w jednym zakładzie (a więc na bezrobocie szli wszyscy, od matki przez dalekiego kuzyna), jest okropnym, druzgocącym zakończeniem.
Profile Image for Katika.
666 reviews21 followers
October 26, 2018
Odczuwam niedosyt osobistych relacji i indywidualnych historii włókniarek z okresu transformacji oraz tego, co wydarzyło się w ich życiu później. Dziwne, że tych czasów jest w książce najmniej, choć ich świadkowie nadal żyją. Dużo tu natomiast XIX wieku i tła historycznego, które autorka z wielką cierpliwością utkała ze skrawków znalezionych w archiwach. Madejska bardzo dokładnie maluje obraz powstawania przemysłu i roli którą odegrały w tym procesie kobiety. Dalej też splatają się losy kobiet-robotnic i rozwoju przemysłowej Łodzi. Podoba mi się się to ujęcie historii przemysłu przez pryzmat życia kobiet i ich problemów na przestrzeni lat. A przy tym książka jest dobrze napisana i widać duże zaangażowanie autorki w pokazanie ciężkiej pracy bohaterek i oddanie im głosu, którego tak rzadko im wcześniej udzielano.
Profile Image for Szymon.
200 reviews13 followers
January 22, 2020
Absolutnie wspaniała książka. Nie literacko, bo od tym względem nie jest to jakiś szał, kreatywność za to pod każdym innym. Pięknie, z wyczuciem opisana historia miasta i Włókniarek łódzkich, setki głosów od nich samych co jest unikalne, bo rzadko można gdzieś je znaleźć, Madejska wykonała tutaj tytaniczną pracę.

Pięknie zarysowany przekrój historii, od końca XIX wieku i skandalicznych, dramatycznych warunków, przez II RP i PRL aż do urwanych wątków III RP, gdzie kończy się historia większości zakładów.

Madejska napisała tom objętościowo niewielki, ale ogromem pracy i serca gigantyczny. Naprawdę fantastyczna robota.
Profile Image for Kofeina.
277 reviews27 followers
July 6, 2019
Brutalny opis ciężkiej pracy kobiet. Zwykle wiemy, że praca w fabrykach była wyczerpująca, ale autorka rysuje mocny obraz życia młodych włókniarek.
Profile Image for lentasa.
119 reviews3 followers
November 1, 2023
Co tu dużo pisać, zapierdol miały kobiety, że hej.
Szkoda, że autorka podaję dużo informacji i rozmów z kobietami z przed 100 lat a prawie w ogóle nie ma wywiadów z pracownikami, z ostatnich lat funkcjonowania działających zakładów, przecież chyba nadal te osoby żyły?
Profile Image for Paya.
343 reviews359 followers
January 14, 2021
Świetna praca ze źródłami - Madejska bardzo umiejętnie prowadzi czytelniczki i czytelników przez z trudem odnalezione świadectwa pracy i obecności łódzkich włókniarek. Temat pracy kobiet bardzo mnie interesuje, a tutaj został on potraktowany bardzo sumiennie - na ile to możliwe autorka dociera do świadectw pracownic, przedstawia szerszy kontekst, w jakim kobietom przyszło pracować i żyć, odmalowuje nastroje społeczne i prezentuje to, jak kobiety i ich praca w przemyśle włókienniczym były traktowane. To też ciężka i smutna lektura, czasami aż nazbyt przypominająca, jak niewiele się zmieniło w postrzeganiu potrzeb kobiet i tego, jak o sobie mówią i jak wyglądają warunki ich pracy.
Profile Image for Ewa.
199 reviews6 followers
August 30, 2018
literacko to sa nie wiecej niz trzy gwiazdki, ale daje duza czwarta za oddanie glosu milczacym i opis swiata, z ktorego juz nic nie zostalo
Profile Image for Nellyna.
164 reviews4 followers
April 17, 2019
Ciekawy temat, ale książka nierówna, momentami bardzo wciągająca, a momentami nużąca. Interesujące były przede wszystkim opowieści kobiet i za to duży plus.
Profile Image for Ola LL.
146 reviews4 followers
July 21, 2024
Zabrakło mi literackiego szlifu, ale i tak szanuję ogrom pracy oraz szacunku wobec materiału źródłowego. To też kawałek mojej historii, więc jestem bardzo wdzięczna Autorce za tę książkę.
Profile Image for ania.
21 reviews
July 1, 2025
nie wiem czy 3, czy 4 - książka smutna, bardzo ważna, ale momentami za dużo było w niej suchych faktów a za mało głosu kobiet
Profile Image for Lola.
38 reviews6 followers
September 21, 2018
Bardzo czekałam na tę książkę, bo obiecywała znakomity temat, oddanie głosu ogromnej grupie społecznej, która przez dziesiątki lat była ignorowana i marginalizowana. Autorka wykonała ogromną robotę archiwistyczną, dotarła do wielu źródeł, zrekonstruowała wydarzenia, śledziła losy kobiet, ale niestety książka jest (tylko) udaną kompilacją cytatów, wybieranych (jak podejrzewam), by zrobić konkretne wrażenie. Cytaty czasami przekraczają objętość strony (!). Liczyłam na książkę bardzo dobrą literacko, a przeczytałam "odrobiony" przez sumienną uczennicę reportaż. Dobrze, że pojawił się ten temat. Brawo za determinację! Z punktu widzenia historii i rzetelności - bardzo dobrze wykonana robota, ale ja szukam reportażu, który jest przede wszystkim popisem literackości, ucztą języka.
Profile Image for Marzena.
1,373 reviews57 followers
March 27, 2022
W Alei Włókniarek brak mi samych włókniarek. Chociaż autorka wykonała herkulesową pracę w dostępnych archiwach, książkę czyta się dość ciężko - za wyjątkiem ostatnich rozdziałów, momentami bliżej jej do naukowego studium przypadku, niż typowego reportażu. Skazane na zapomnienie historii dawne włókniarki nie ułatwiają pracy, ale brak ich głosów w początkowych rozdziałach paradoksalnie też nie wybrzmiewa, ich cisza ginie wśród detali opisywanej epoki i dopiero kontrast z ostatnimi bohaterami skłania do zadumy.
Profile Image for Anna.
3,522 reviews193 followers
January 4, 2019
Niesamowity reportaż o łódzkich włókniarkach o początków w dziewiętnastym wieku do upadku wielkich komunistycznych zakładów przetwórstwa tekstylnego.
Profile Image for Aleksandra Szranko.
859 reviews63 followers
Read
January 30, 2019
Po >50 stronach porzucam, bo dostrzegam tu syndrom mojej magisterki, czyli autorka nie ma odwagi przemówić swoim głosem i dlatego zamiast snuć opowieść, zanudza - niestety - cytatami. Co rusz. Co dla mnie jest nie do zniesienia.
Tak więc świetny temat. Ze wstępu widać, że intencje były słuszne, ale niestety forma nie dla mnie.
Profile Image for aga.
84 reviews3 followers
December 22, 2024
4+, bardzo się cieszę że mogłam poznać tą historię i wiem, że jeszcze długo będę o niej myśleć
Profile Image for Milaii.
747 reviews26 followers
December 22, 2025
W szkole podręczniki były napisane właśnie tak jak ta książka. Komunizm, władza ludowa, gnuśność, powtarzalność, narzekanie. Dodatkowo te wierszyki i teksty piosenek, które pojawiają się z dużą częstotliwością. Tak się zastanawiałam ile procent czytelników przeczytało te fragmenty od deski do deski. Autorka włożyła w napisanie książki duży nakład pracy i wiedzy, ale też subiektywnych opinii.
116 reviews3 followers
November 1, 2018
Bardzo ciekawa książka, przynajmniej jeśli kogoś interesują inni ludzie. To podsumowanie historii łódzkich włókniarek. Historii, która zaczęła się w wieku XIX założeniem miasta Łodzi i pierwszych fabryk, a zakończyła się planem Balcerowicza i faktyczną likwidacją przemysłu włókienniczego.
Widać, że książkę pisał ktoś o mocno socjalistycznych poglądach, ale szczerze mówiąc zrozumienie losu pracujących w przemyśle kobiet (od katastrofalnie złego ewoluującego do ledwie znośnego) bardziej przekonało mnie do racji lewicowych niż wielogodzinne dyskusje z różnymi osobami. Oczywiście w książce nie można było odpuścić straszliwego tematu problemu aborcji, ale szczęśliwie jest to kawałek wyizolowany i dobrze się go przewija.
Doceniam ogrom pracy polegającej na odzyskaniu informacji, która w zasadzie została zagubiona - losem i życiem kiepsko opłacanych pracowników fabrycznych interesował się mało kto, a więc dziś trudno jest o materiały, które dobrze go opisują. Tym bardziej chwała autorce za ciężką pracę.
Profile Image for Armen.
106 reviews9 followers
July 3, 2019
Trudno tę książkę nazwać reportażem. To niejako kronika dziejów łódzkiego przemysłu włókienniczego w aspekcie ludzkim. To niemalże praca wykopaliskowa, gdyż istnieją nieliczne źródła, które w opisują surową, ciężką, bezwzględną rzeczywistość kobiet, które budowały przemysł włókienniczy w Łodzi i w Polsce. O tych ludziach się nie mówiło, nie pisało. Książka nie jest popisem pisarskim, to historia skrupulatnie zebrana ze skrawków manifestów, wspomnień, zdjęć, artykułów prasowych z dawnych lat, materiałów Polskiej Kroniki Filmowej. Źródła są głównie archiwalne, często w książce cytowane są całe akapity źródeł, zajmujące nieraz stronę lub więcej. Może to razić, jednakowoż gdy minie w Polsce czas niezrozumiałej awersji do czegokolwiek, co miało związek z PRL, będzie książka ta stanowiła ważny punkt odniesienia dla badaczy i osób zainteresowanych tematem, czemu sprzyja też słowniczek pojęć i wyczerpującą bibliografia. To również klucz do zrozumienia specyfiki miasta jakim jest Łódź. Jako rodowity łodzianin, cieszę się, że mogłem przeczytać tę niezbyt porywającą, ale interesującą lekturę, która przybliża mi historię mojego miasta i jeszcze lepiej pozwala mi je odbierać i zrozumieć. To wreszcie historia kobiet, ich walki o równouprawnienie, pokazująca, że pomimo upływu lat i postępu w temacie, wciąż jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia.
Profile Image for Ania Hania.
15 reviews1 follower
August 20, 2021
To bardzo miłe, że autorka zajęła się tematem łódzkich włókniarek i uświadomiła ludziom jak wyglądała taka praca i życie pracownic. Książka zrobiła na mnie jeszcze większe wrażenie, ponieważ sama pracowałam w Feniksie i przyjechałam do pracy do Łodzi jako młoda dziewczyna. Pewnie dlatego ,,Aleja włókniarek" wywołała u mnie taki zachwyt.
Profile Image for Karolina.
5 reviews1 follower
October 11, 2018
"Jedna z najruchliwszych ulic w mieście i dodatkowo trasa przelotowa przez Łódź to aleja Włókniarzy. Na każdym skrzyżowaniu kierowcy tysięcy samochodów od lat dowiadują się, że łódzkie włókniarki były mężczyznami"
Profile Image for Marta Kaczmarek.
1 review2 followers
January 3, 2019
Przejmujący reportaż o łódzkich włókniarkach i upadłych fabrykach. Niezwykle wciągający, często mocno przygnębiający ze względu na sytuację życiową kobiet - robotnic i ich rodzin. Polecam każdemu kto pochodzi z Łodzi i okolic lub interesuje się historią Polski i regionu Łódzkiego.
Profile Image for Filip Tepper.
141 reviews10 followers
August 21, 2020
Kilka okresów nieco przeładowanych cytatami, poza tym imponująca praca, bardzo wielowymiarowa: o mieście, kobietach, włókniarkach, pracy, przemianach.
Profile Image for Anna Garczyńska.
21 reviews1 follower
June 15, 2022
Bardzo fajny reportaz/ przekroj przez historie wlokniarek od XIX wieku do lat 90 XX wieku.
Ksiazke czyta sie z przyjemnoscia i wrecz sie ja ''kartkuje''. Ogromny plus za zdjecia, ktora pozwalaja wyobrazni jeszcze lepiej zanuzyc sie w cala historie.
Naprawde widac bardzo zetelna prace Marty Madejskiej, ktora pochylila sie nad losem kobiet, ktore stanowily fundament rozwoju przemyslowego Lodzi, a zostaly przez historie kompletnie pominiete.
Jako rodowitej lodziance, dodatkowo z pewna nostalgia dowiedzialam sie wiele szczegolow z ich zycia na przestrzeni dwoch wiekow, podczas takich turbulencji jak zabory, wojny swiatowe i nowy ustroj.
Niezwykle ciekawy, ale jednoczesnie trudny temat, ksiazke czytalam ''na raty'', ze wzgledu na tresc, ktora dosc silnie mnie poruszyla. Wiele historii utozsamiam z moja rodzina, ktora byc mzoe nie chciala wspominac gorszych zdarzen z tamtych czasow - tutaj bardzo janso i klarownie opisane sa zyciowe sytuacje i ich nastepstwa - prostytucja, handel ludzmi, gwalty i wykorzystywanie w fabrykach, nieludzka prace , ktora zabierala zdrowie i mlodosc.

Daje 4 gwiazdki a nie 5, bo miejscami brakowalo mi spojnosci miedzy watkami np wspomneiniami z wywaidu a informacja, ktora rozpoczynala nowy watek. Zauwazylam tez pewne powtorzenie w kilku rozdzialach, nie ejstem pewna czy byl to zamierzony zabieg stylistyczny, ale wydaje mi sie ze wrazenie byloby wzmocnione gdyby pojawial sie w tym samym rozdziale

Bardzo polecam
522 reviews1 follower
July 19, 2025
[3.5]
Doceniam za rzetelną pracę ze źródłami - widać, że autorka włożyła dużo pracy, by wydobyć i odzyskać głosy zapomnianych - łódzkich włókniarek. Szczegółowo i wieloaspektowo analizuje źródła (szczególnie te sprzed stu lat).

Językowo mogłoby być lepiej, irytujące było dla mnie przeplatanie kolejnych części reportażu piosenkami i wierszami (choć rozumiem zamysł autorki). Wierzę jednak, że literackie szlify autorka może jeszcze zdobyć, może przy kolejnych reportażach będzie lepiej.

Brakuje mi tu głosów osób współczesnych. Madejska stosunkowo mało miejsca poświęca i oddaje współczesnym włókniarkom. Naprawdę nie było więcej żyjących byłych włókniarek? Ta dysproporcja uderza tym bardziej, że, bazując na samych źródłach, Madejskiej udało się dość sprawnie oddać głos włókniarkom sprzed stu lat. Szkoda, że nie udało się tego samego w post scriptum.
2 reviews
November 7, 2023
Rzetelne opracowanie a zarazem bardzo wciągająca lektura. Książka wpisuje się w nurt pokazywania historii życia codziennego tutaj dodatkowo skupionej na perspektywie kobiecej, która
często wcześniej była pomijana. Otwiera oczy na wiele spraw od wzniosłych haseł socjalizmu po drobiazgowo pokazane realia życia robotnic na przestrzeni ponad stu lat. Pozwoliło mi zrozumieć dlaczego w latach 90tych po transformacji ustrojowej wielu z tych ludzi poczuło się rozczarowanych.
Najbardziej poruszyła mnie wypowiedź emerytki, która choć spracowana niemożliwie, chciałaby z sentymentu choć na dwa dni wrócić do swojej fabryki "jeszcze przed śmiercią popracować chociaż 8 godzin na swoim stanowisku."
Tym kobietom się niejedna książka i aleja należy.
Profile Image for Iwona.
495 reviews28 followers
August 10, 2021
Porzucam - niestety spodziewałam się czegoś podobnego do Radium girls, czyli fajnego reportażu ze spójnymi historiami, które wciągają.
Tutaj mimo naprawdę ciekawego tematu, mnie byłam w stanie się w tę książkę wciągnąć. Historie są porwane, przewija się mnóstwo osób, ale przy żadnej nie zatrzymujemy się na dłuższą chwilę. Doczytałam zdaje się do 20%, ale czytało się to mozolnie, ciężko, bez przyjemności.
Profile Image for Dominika.
424 reviews5 followers
June 23, 2021
A book describing hard lives of factory workers in the past. A bit dry, but quite informative and I enjoyed it. It seemed a bit messy and repetitive, but generally an interesting read. Three and a half stars.
Displaying 1 - 30 of 34 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.