Jump to ratings and reviews
Rate this book

Pięciu i czołg

Rate this book
II wojna światowa wchodzi w decydującą fazę. Alianci zbierają siły przed inwazją w Europie i zadaniem ostatecznego ciosu Niemcom. Dywizja generała Maczka intensywnie szkoli się na szkockich poligonach. Wśród pancernych drużyn walczy niezwykła piątka.

Poznajcie przedwojennego czołgistę, ułana, łobuza, spryciarza i chorowitego sybiraka. Tych pięciu pancernych bez psa nieuchronnie zmierza ku swojemu przeznaczeniu w normandzkiej bitwie.

„Napisałem opowieść opartą na tysiącach prawdziwych życiorysów. Losów bardziej przerażających i niesamowitych niż niejedna hollywoodzka produkcja. Historiach ludzi, których wróg pozbawił kraju, domu, rodziny. Amerykanie czy Anglicy mieli przecież po wojnie gdzie wracać. W sytuacji Polaków nic nie było tak proste. Musieli bowiem najpierw przetrwać, nauczyć się żyć na wygnaniu i walczyć. Wyruszyć na żołnierski szlak oraz zwyciężać w wielkich bitwach, toczonych z hitlerowskimi dywizjami, a wszystko w jednym celu ‒ odzyskania Ojczyzny, wolnej Polski. Cześć ich pamięci”.

Piotr Langenfeld

496 pages, Paperback

First published June 6, 2018

1 person is currently reading
8 people want to read

About the author

Piotr Langenfeld

18 books4 followers

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
0 (0%)
4 stars
3 (23%)
3 stars
7 (53%)
2 stars
1 (7%)
1 star
2 (15%)
Displaying 1 - 4 of 4 reviews
192 reviews
March 11, 2022
Troszkę słabsza pozycja jednego z moich ulubionych pisarzy. Zabrakło mi jakiegoś spektakularnego finału, wielkiej bitwy pancernej, która wieńczyłaby powieść. A tak to jechali, walczyli, wyzwalali i na koniec się rozjechali, każdy w swoją stronę. I nawet nie wiadomo, czy wrócili do ojczyzny, do której tak dążyli, czy może jednak pozostali na obczyźnie. Wszystko to przeplatane retrospekcjami z "podróży" głównego bohatera przez mroźną Syberię i treningami w Szkocji przed wyjazdem do Francji. Oczywiście było Falaise i różne pomniejsze bitwy, ale ich opisy momentami wręcz mnie nużyły. Do tego trochę dłużyzn, które można było zastąpić, dodając historię pozostałych członków załogi, które mogły być równie ciekawe, co głównego bohatera.
Generalnie, autora i tak będę czytał dalej, ale ta pozycja, moim zdaniem, nie do końca mu wyszła.
102 reviews
December 26, 2023
Audiobook 3/10

Nudna, nieciekawa i co najgorsze wtórna historia. Szczerze to przeleciały mi te strony i nawet nie wiem, o czym dokładnie były. Nic nie utkwiło w pamięci.
Najgorsze wg mnie, w Polsce, jest brać historie o czołgu, załodze, drugiej wojnie światowej i brać żywcem sceny z wiadomo jakiej książki/serialu zmieniając tylko szczegóły… A mogło być tak dobrze...

10 - Arcydzieło;
9 - Wybitna;
8 - Bardzo dobra;
7 - Dobra;
6 - Może być;
5 - Średnia;
4 - Taka se;
3 - Skończyłem z musu;
2 - Tragedia;
1 - Gorzej niż tragedia. Nie wiem, jak skończyłem.
Profile Image for Paweł Rzosiński.
7 reviews
February 12, 2019
Dobra, szkoda, że bez "happy endu"
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for Ola (Wiewiórka w okularach).
272 reviews47 followers
June 28, 2019
https://wiewiorkawokularach.blogspot....

Każdy, lepiej lub gorzej, zna historię II wojny światowej z lekcji historii ze szkoły. Dlatego też takie pojęcia D-Day, plaża o kryptonimie Utah czy Iowa nie są dla nas niczym nowym. Z drugiej jednak strony dla wielu z nas są to tylko puste nazwy, a zupełnie nie wiemy, co czuli polscy żołnierze w Wojsku Polskim, stacjonującym w Wielkiej Brytanii – 1. Dywizja Pancerna, sformowana na rozkaz generała Władysława Sikorskiego i walcząca pod dowództwem generała Maczka. I właśnie w książce Pięciu i czołg poznajemy takich żołnierzy, chcących wrócić do okupowanego kraju i go wyzwolić wraz z aliantami.
Jarek Grajewski to młody chłopak, który już wiele doświadczył w swoim życiu – po zajęciu przez ZSRR jego rodzinnej wsi Postawy, został wywieziony na daleką Syberię do kołchozu, gdzie zajmował się wycinką drzew. Wraz z nim został zesłany jego przyjaciel ze wsi, Rafał Chwiruk, z którym to później ucieka na Bliski Wschód, gdzie jest tworzone Wojsko Polskie na rozkaz generała Andersa. Stamtąd, długim marszem przez Iran docierają obaj do Wielkiej Brytanii, gdzie Rafał trafia do załogi czołgu, a młody Jarek zostaje kierowcą ciężarówki dowożącej zaopatrzenie na pierwszą linię frontu. Cały czas w tej drodze do wolności Jarek nie zapomina o swojej siostrze i matce, które zostały w kraju, ani o ojcu i bracie, którzy walczyli w kampanii wrześniowej i słuch o nich zaginął. Kiedy już i Grajewskiemu udaje się dostać do załogi czołgu kumpla, wyruszają ze Szkocji do Londynu, skąd są wysyłani na plaże w Normandii, już zdobyte przez aliancki desant D-Day. A stamtąd, przez Francję, Belgię i Holandię, walcząc z nazistami, cała pięcioosobowa załoga czołgu wyrusza w drogę do ojczyzny, za którą tęsknili i o której wolność chcieli walczyć.
Spodziewałam się trochę czegoś innego po tej książce. Przede wszystkim, sądząc po tytule, myślałam, że to będzie historia o pięciu czołgistach, a w trakcie lektury okazało się, że de facto główny bohater to Jarek Grajewski, najmłodszy z załogi. Drugim z takich bohaterów jest Rafał Chwiruk, jednak mimo wszystko jest on i tak zepchnięty na dalszy plan przez losy Jarka. Jego historię poznajemy dwutorowo – z jednej strony są to wydarzenia z roku 1944, a z drugiej są to lata 1939 – 1943. O historii innych członków załogi dowiadujemy się z pojedynczych zdań rzucanych w trakcie rozmowy albo z uwag narratora. Trochę mi to nie grało z tytułem książki, który sugerował bardziej zbiorowego bohatera, przez co już na wstępie poczułam się nieco zawiedziona. Pojawia się tu też kot, który towarzyszy naszym bohaterom na początku powieści i przez jakiś czas podróżuje z czołgistami. Potem jednak nagle znika i znowu słyszymy o nim na sam koniec – trochę to wygląda tak, jakby autorowi zabrakło pomysłu, co z tym nieszczęsnym kotem zrobić i chyba chciał uniknąć porównań do serialu Czterej pancerni i ich psa Szarika, chociaż, jak dla mnie, inspiracja była dość jasna.
Jeśli chodzi o styl narracji, to przez całą książkę był on dla mnie problemem. Zdania są krótkie, rwane, co szczególnie dobrze jest widoczne w trakcie opisów bitew. Brakowało mi też jakiegoś większego wczucia się w psychologię postaci – odnosiłam wrażenie cały czas, że autorowi szkoda na to kartek i słów, woli się skupić na samych bitwach i fragmentach prowadzących do tych walk. A może to była po prostu tylko wina stylu Langenfelda, który kompletnie mi nie przypasował. Ponadto nieustannie gubiłam się w nazwach dywizjonów, batalionów, kompanii, etc. Głównie miało to miejsce w trakcie dialogów, które w środku bitwy składały się z krótkich, poszarpanych rozkazów i urywków zdań. Nie wspomnę już o trudnościach z ogarnięciem słownictwa typowo wojskowego, jak chociażby acht koma acht czy pepance. Brakowało mi w tym przypadku dwóch rzeczy: mapy przedstawiającej marszrutę armii z Normandii do Niemiec i słowniczka objaśniającego pojęcia z dziedziny wojskowości. Te dwie drobnostki znacznie ułatwiłyby mi wczucie się w opowiadaną historię i zrozumienie tego, co jest opisywane.
Podsumowując całą książkę, to nie była ona zła. Przedstawiona w niej historia była naprawdę ciekawa i chętnie przeczytałabym coś jeszcze w tym stylu, ale napisane innym stylem i z większym skupieniem się na psychologii bohaterów. Może gdyby w książce znalazły się mapa i słownik, to ułatwiłoby mi to lekturę. Mimo wszystko jednak polecam Wam tę pozycję – dla miłośników wojskowości i batalistyki będzie to na pewno bardzo ciekawa pozycja.
Displaying 1 - 4 of 4 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.