Joseph Roth mieszkał i pracował w hotelach, które kochał i na które cierpiał. Widzę go w dworcowych poczekalniach, w pociągach, w melancholijnych pejzażach. Bagażowy pakuje na wózek cale jego życie. „Żółta poświata fotografii”. Powroty do czegoś, czego już nie ma, a może w ogóle nie było. Fotograficzne atelier. Fotograf w czarnym garniturze. A może tylko grabarz o woskowej twarzy. Lalki, peruki, utracone piękno. Czasem widoki z okna. Niby nie dzieje się nic. Ktoś gra w domino. „Na trzecim piętrze mieszka gramofon. Żywe stworzenie, które wykrzykuje radość i smutek na podwórze”. Na ulicy ruch: pies, piłka, żebrak. Apatia kolejek miejskich. Szyny. Druty. Spowite dymem miasta. „Gorycz metropolii”. Porzucone zdjęcia. Uśmiech zatrzymany w biegu. Retusz umykającego czasu. W tych felietonach-wierszach – Autor żegluje po miejscach pozornie błahych, nic nie znaczących. I znaczących tyle, ile nasze życie i śmierć. Wie, że nie ma miejsc stałych. Jest zawsze jakaś podróż, czyjaś twarz, pan w „szarym flauszowym kapeluszu”, młody Fritz z matką, blondynka w oknie, aukcja berlińskiego panoptikum. „Wszystko się rozsypało”. Woskowe życie się stopiło…
Joseph Roth, journalist and novelist, was born and grew up in Brody, a small town near Lemberg in East Galicia, part of the easternmost reaches of what was then the Austro-Hungarian empire and is now Ukraine. Roth was born into a Jewish family. He died in Paris after living there in exile.
(Jakie znowu 4 gwiazdki!?? Bezapelacyjnie 5 - w końcu tyle tutaj tekstów na 6!) Spora ich część znalazła się w kapitalnym wyborze "The Hotel Years" (w tłumaczeniu Michaela Hofmanna), przeczytanym nieco ponad dwa lata temu. Wtedy nie miałem wątpliwości co do oceny ... może dlatego, że wybór felietonów był i większy, i - mimo wszystko - nieco ciekawszy (podróże do Rosji i Albanii). Ale ... Austeria "Podróż do Rosji" już zapowiada, na pewno wkrótce będzie można przeczytać po polsku wszystko, co Roth gdziekolwiek opublikował. Krótko mówiąc: kto trafi na tę książkę w księgarni, niech otworzy ją na stronie 35-ej i ciurkiem przeczyta trzy - w sam raz na taką lekturę na jednej nodze - teksty: "Podróż", "Powrót" i "Cuda". Jak nie trafi - to nie ma co sobie zawracać głowy (szkoda Rotha na takiego czytelnika) ale idę o zakład że trafi ....
Autorem książki "Proza podróżna" jest Joseph Roth, austriacki pisarz i dziennikarz. Dzieła zebrane w książce, składają się na czterdzieści jeden felietonów. Roth pracował jako dziennikarz dla wiedeńskich i berlińskich gazet. Niniejsze felietony były publikowane w gazetach, głównie w "Berliner Börsen-Courier" i "Frankfurter Zeitung" w latach 1920-1939. Autor odbył liczne podróże po całej Europie, mieszkał i pracował w hotelach. Joseph Roth pracował także, jako korespondent w Paryżu. Roth jest ponadto autorem wielu znanych powieści ("Hotel Savoy", "Hiob"), nowel, opowiadań i artykułów prasowych. Zbiór felietonów-wierszy wchodzących w skład książki "Proza podróżna", zawierają opisy zwykłych, prostych rzeczy, osób, które pisarz zaobserwował podczas swoich podróży i pobytów w licznych europejskich miastach i hotelach. Tematem felietonów są przeróżne rzeczy i osoby. W utworze "Świat hotelu" pisze o portierze, kucharzu, kelnerze. W innym z kolei opowiada o osobliwym zegarmistrzu, nadejściu wiosny, dymie, który łączył dwa miasta, o zabawkach. Każdy z felietonów- wierszy jest krótki. Cechuje je lekkość pióra. Trafne, a niekiedy wyrażone z nutą ironii opisy rzeczy, ludzi, które z pozoru są błahe. Pisarz, pisał prozą wiersze o tym, co go otaczało, absorbowało, czego był świadkiem. W książce najbardziej ujął mnie język literacki Rotha, jego dobitnie i z melancholią wyrażone spostrzeżenia i porównania. Na pewno, będę wracać do tego zbioru felietonów, a także sięgnę po inne książki, tego znakomitego autora.
na początku trochę się nudziłem, nie potrafiłem wpisać dobrze swoich odczuć w doświadczenia autora jednakże ostatnie rozdziały to istna uczta metafory życia podróżnego, hoteli, codzienności do wydarzeń ogółu ludzkości Roth potrafił poprzez obserwację rogu ulicy skrzętnie zobrazować wir cywilizacji idealna lektura do pociągu