Jump to ratings and reviews
Rate this book
Rate this book
Joanna Pascho zostawia swoje poukładane warszawskie życie – odchodzi z pracy, sprzedaje mieszkanie i przenosi się do Bukowców, malutkiej wioski w Beskidzie Niskim. W pobliskich Gorlicach otwiera gabinet dermatologiczny. Zaczyna remont domu. Szybko jednak nadchodzi zima, a z pozoru idylliczne Bukowce odsłaniają mroczne sekrety.

Do wsi przybywa komisarz Nina Warwiłow. Próbuje dotrzeć do prawdy o losie przyjaciółki. Niebawem zorientuje się, jak wielu rzeczy o niej nie wiedziała. Śledztwo utrudnia śnieg, odcinający Bukowce od świata, wszyscy czekają na roztopy. Kiedy nadchodzą, las odkrywa swoją tajemnicę.

336 pages, Paperback

First published January 30, 2019

7 people are currently reading
175 people want to read

About the author

Jędrzej Pasierski

13 books44 followers
Jędrzej Pasierski (ur. 1984) – prawnik, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Pracował w organizacjach zajmujących się prawną ochroną środowiska, międzynarodową pomocą rozwojową oraz współpracą państw Europy Środkowo-Wschodniej. Autor thrillera W Imię Natury oraz cyklu powieści kryminalnych o Ninie Warwiłow. Twórca superprodukcji audio Wodnik z Andrzejem Chyrą i Agnieszką Żulewską w rolach głównych oraz thrillera psychologicznego o tym samym tytule. Za książkę Roztopy został uhonorowany Nagrodą Wielkiego Kalibru dla najlepszej powieści kryminalnej 2019 roku. Za Czerwony świt otrzymał nominację do Nagrody Złotego Pocisku, za Kłamczucha wyróżnienie w konkursie o Grand Prix Festiwalu Kryminalna Warszawa. Jest również laureatem drugiego wyróżnienia w konkursie Czarny Kapelusz organizowanym przez Poznański Festiwal Kryminału "Granda" za kreację postaci komisarz Niny Warwiłow.

Source: Czarne
Photo: Łukasz Giza

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
103 (15%)
4 stars
314 (46%)
3 stars
211 (31%)
2 stars
42 (6%)
1 star
9 (1%)
Displaying 1 - 30 of 52 reviews
Profile Image for Wojciech Szot.
Author 16 books1,418 followers
December 7, 2020
To była kowidowa kwarantanna. Tydzień czekania na to aż łaskawie ktoś mnie „wymaże”, by stwierdzić, że nie zagrażam społeczeństwu. Postanowiłem sobie uprzyjemnić ten czas - jak zawsze w chwilach tragicznych dla własnego poczucia bezpieczeństwa - lekturą o zabójstwach. Tak już mam, że im gorzej się psychicznie czuję, tym bardziej kręci mnie czytanie o tym, że ktoś umarł i komuś innemu zależy na znalezieniu odpowiedzi na pytanie - dlaczego? Postaci dzielnych śledczych, detektywów, z panną Marple na czele, wzbudzają mój szacunek. Gorzej z autorami kryminałów, którzy bardzo często niestety obrażają inteligencję czytelników prostackim prowadzeniem wątków, beznadziejnym językiem i stylem, czy zwyczajnie kretyńskimi bohaterami.

„Dom bez klamek”, „Roztopy”, „Czerwony świt” - kim jest komisarz Nina Warwiłow?
U Pasierskiego jest naprawdę nieźle - główna bohaterka wzbudza sympatię, choć też odpowiednio udaje się autorowi zbudować dystans między czytelnikiem a komisarz Warwiłow. Dzięki temu z pewnością nie jest to bohaterka papierowa, a dość pełnokrwista. To, jaka płynie w niej krew, też będzie ważnym wątkiem tych książek. Jedno już mogę zdradzić - otóż Warwiłow awansuje w policji. Z podkomisarza na komisarza. Zdradzają to okładki - na pierwszym tomie „Dom bez klamek” czytamy „seria z podkomisarz…”, by na kolejnych już znalazła się „seria z komisarz…”. To trochę zabawne, bo mówi nam jedno - zagadka „Domu bez klamek” z pewnością została rozwiązana. Za porażki raczej się nie awansuje.

Faktem jest, że Pasierski nie utrudnia sobie życia. Wymyśla postać odrobinę przerysowaną - Nina Warwiłow ma obco brzmiące nazwisko, dzięki czemu łatwo będzie wpleść wątek jej pochodzenia, od razu dostajemy informacje, że jest gwiazdą policji, a nie jakąś tam wybijającą się policjantką z wydziału śledczego. Przy jej boku, jak słusznie zauważa jeden z bohaterów, niby Sancho Pansa, stoi młody aspirant Chodkowski, młodszy o ponad 10 lat od Warwiłow, przedstawiciel pokolenia, które trochę inaczej widzi świat, do czego często autor się odwołuje. Chodkowski jest typem mądrego geeka, którego nie sposób nie polubić. Chłopak praktycznie nie ma życia osobistego, i - co dziwne w kryminale, w którym wszyscy mają chłopaków, dziewczyny czy kochanki/kochanków - jest osobą dość samotną, na tyle że podejrzewam iż w piątym tomie Chodkowski nagle wykona jednak coming-out.

Jak już jesteśmy przy „elgiebetach”, to moje serduszko wyczuwa, że Pasierski bardzo testuje w swoich książkach kwestie homoseksualnych bohaterów czy bohaterek - w pierwszym tomie pojawia się tylko jakaś sympatyczna wzmianka, a w trzecim dostajemy już bohatera-geja, To, że oczywiście jest to facet (lesbijki w kryminałach wystąp!) i jak to zawsze w literaturze - bez partnera, to inna sprawa, ale nie będzie postacią krystalicznie czystą i nie skończy kulturoznawstwa, co zaliczam na plus dla autora. Będzie też o szowinizmie w policji, seksizmie i feminizmie, choć w trzecim tomie autor porzuca te wątki, jakby chciał nam powiedzieć, że dość już tego pokazywania po jakiej stronie się stoi. Może i słusznie, bo miejscami wychodziło to nadmiernie programowo.

Wróćmy jednak do Niny. Jędrzej Pasierski wyposaży ją w ojca policjanta z pogmatwaną przeszłością. Oczywiście będą tu szalone lata 90. i coś á la „Psy”, ale też tragiczne opowieści z przeszłości, których autor nie domyka przez trzy tomy. Na rozwiązanie zagadki pochodzenia bohaterki będziemy musieli sobie poczekać jeszcze pewnie kilka lat.
Wyposaży Ninę też w byłego faceta i nowego faceta, którego status również nie będzie taki oczywisty. Gdybym był Niną Warwiłow na fejsie to ustawiłbym status związku na „to skomplikowane”, choć nawet nie wiem, czy taki tam jest. Na grindrze jest. Nina ma też kredyt, marzenia o awansie, ponadprzeciętną inteligencję, tupet i umiejętność, którą ma każdy dobry detektyw - potrafi nagle usiąść z ewentualnymi mordercami nad herbatką i przez pół godziny wyjaśniać im czemu są mordercami. W większości przypadków trafnie. Naśmiewam się tu z pewnego klasycznego motywu większości kryminałów, który jednak trochę mnie drażni, bo - to ewidentnie w drugim tomie widać - morderca/mordercy mają dużo możliwości zaciukania pani komisarz, a jednak nie korzystają z okazji i dość potulnie siedzą przy stawiającej odważne hipotezy policjantce.

Przy boku Niny - poza Chodkowskim, do którego mam słabość - będzie oczywiście prokurator (porządniś, ale z dobrym sercem), zły naczelnik (tu będą roszady) i starzy policjanci. Ten ostatni wątek też mnie w kryminałach bawi - jakże często nagle, w jakimś lesie czy innym pustkowiu odnajduje się staruszek z policyjną przeszłością, czy mieszkaniec domku, który lata temu prowadził sprawę związaną z fabułą kryminału. Wspaniali, uczynni ludzie, rzadko kiedy bezinteresowni. Mógłby Pasierski trochę mniej takich wątków wstawiać do swoich książek, ale rozumiem, że klasyczny kryminał ich wymaga, więc nie marudzę ponad stan.

Bo „Dom bez klamek”, „Roztopy” i „Czerwony świt” to są bardzo klasyczne kryminały - krąg podejrzanych w każdej z trzech części jest zamknięty, widać nawet pewną tendencję do redukcji, bo w trzeciej części podejrzanych będzie zaledwie kilka osób, do tego zamkniętych podczas zbrodni w jednym pomieszczeniu.

Przeskakuję przez motywy, a jeszcze nie napisałem o czym to. Krótko - pierwszy tom „Dom bez klamek” to tajemnicze morderstwo w szpitalu psychiatrycznym (trochę słusznego narzekania na stan psychiatrii w Polsce, trochę o zaburzeniach psychicznych). W drugim - „Roztopy” - mamy tajemnicze zniknięcie przyjaciółki Warwiłow, która postanowiłą się osiedlić na wsi (Łemkowszczyzna, groza pięknych wsi, niestrawna atmosfera małych miasteczek). W trzecim - „Czerwony świt” - morderstwo młodej i pięknej aktorki-influencerki instagramowej (koks w wielkim mieście, nudny i słaby dość wątek, ale na szczęście autor zapomina o nim w połowie opowieści).

Pierwszy tom to rozgrzewka, udana, ale chwilami naiwna. Bo jak inaczej jak nie naiwnością tłumaczyć to, że Pasierski wyobraża sobie śledztwo w szpitalu psychiatrycznym w drugim dziesięcioleciu XXI wieku tak, że śledczy biegają po nim jak dzieci po ogrodzie zoologicznym. Duży plus za bardzo udane skonstruowane portretu wszystkich ważniejszych bohaterów i bohaterek oraz dość niesztampowe zakończenie.

Druga powieść, „Roztopy” podoba mi się najbardziej, bo pojawia się tam wątek akcji „Wisła”, wypędzenia Łemków i ich zaskakujących czasem powrotów. Chwilami pachnie tu Smarzowskim, a ja ten aromat chętnie wdycham. Melodramatyczne post-zakończenie, które autor dopisał po tym jak już wszyscy szczęśliwie mogli wrócić do domów rozczarowało i jest mocno niezrozumiałe, ale to na szczęście tylko dwie strony - możecie sobie je wyrwać przed lekturą. I naprawdę powiadam - te łemkowskie historie są tu świetnie napisane. Jak i fantastycznie przedstawione jest zagubienie się dotychczas pewnej siebie Warwiłow w małomiasteczkowych warunkach. Jestem wdzięczny Pasierskiemu za zwracanie uwagi na szczegóły, takie jak lokalne cukiernie, do których też mam pewną słabość.

Trzeci tom chyba najbardziej mnie drażnił, bo nie lubię opowieści o bogatych i uprzywilejowanych ludziach, gdzie ewidentnie widzę, że autora kręci pisanie o zbytku i zamożności (i „rewitalizującej” się Pradze). Na szczęście jest tu ciekawy wątek internetowego hejtu (trochę obowiązkowy w tych czasach, ale niechaj będzie) oraz dość wiernie odtworzone realia „warszawki” i specyfiki wolnych zawodów. Choć to tom najbardziej „warszawski” i na modłę trochę może nadmiernie korzystającą ze stylistyki „Warsaw Shore”, to nie było aż tak źle.

Wielką zasługą Pasierskiego i redakcji jego książek jest to, że bohaterowie nie mówią tu wykładami. Jest to zwyczaj wielu pisarzy kryminałów, którego nie cierpię i za który mam ochotę wyrywać im kartki z książek. Wygląda to tak mniej więcej:
Bohater 1 - A może to jednak była toksyna botulinowa?
Bohater 2 - To możliwe! Wszyscy wiemy, że toksyna botulinowa jest szkodliwa głównie dla włókien nerwowych wydzielających acetylocholinę. Oznacza to, że objawy botulizmu dotyczą głównie mięśni. Substancja po wniknięciu do neuronu łączy się z białkami SNARE….

Prywatnie nazywam to „cerowaniem kryminału”, Państwo mogą mieć swoją nazwę dla tego zjawiska, wszyscy czytelnicy kryminałów z pewnością je znają. Pasierskiemu zdarza się ono wyjątkowo rzadko, choć są tu momenty gdy ktoś nagle trochę zbyt obszernie opowiada historię Łemków, a Warwiłow niespodziewanie zamienia się w uczennicę na klasówce z chemii i rzuca jakimiś definicjami z Wikipedii. Mimo wszystko takie fragmenty mamy dość rzadko.

Kryminał lubi kontrasty i Pasierski korzysta z nich chwilami nadmiernie, jak i za bardzo się odsłania - doskonała znajomość topografii Saskiej Kępy, dużo uwag na temat architektury budynków sądowych i policyjnych, sporo o biurokracji i ambicjach młodych policjantów i policjantek, trochę krytycznych uwag o hipsterach popijających jarmużowe koktajle i chwilami nadmierne korzystanie z opisów w rodzaju „z ulicy x skręciła w ulicę y”, jakby naprawdę uważał, że ktoś będzie planował rajd śladami komisarz Warwiłow. No i nikt tu nie jeździ na rowerze.

To brzmi wszystko bardzo krytycznie jak na „Książkę tygodnia”, ale kryminały są gatunkiem, w którym bardzo trudno wybić się ponad banał i sztampę, a Pasierskiemu w pewnym stopniu się to udaje - problemy związkowe Warwiłow są interesująco napisane i z pewnością nie sztampowe, historie poboczne, szczególnie w pierwszych dwóch tomach zaskakują głębią, a psychologia bohaterów rzeczywiście zmusza czytelnika do myślenia. Do tego ma Pasierski język, który ewoluuje (zmiana redaktora w drugim tomie była dobrym pomysłem) i zdaje się, że gdzieś tam tkwi potrzeba napisania powieści obyczajowej wolnej od gatunkowych wymogów.

Choć jak widzicie nie jestem wobec książek Jędrzeja Pasierskiego bezkrytyczny, to jednak zachwalam, bo kryminał to jest taki gatunek literacki, który ma być jak dobre krówki - niby wiadomo jak to smakuje, a człowiek nawet nie orientuje się kiedy leży na kanapie w otoczeniu unoszących się wokół papierków po cuksach. I tak było z moją lekturą tych książek - chodziłem spać o porach nieprzyzwoitych, wstawałem odpowiednio niewyspany i myślałem o rozwiązaniu zagadki. I nikt nie obrażał mojej inteligencji ani potrzeby, by w poszukiwaniu mordercy było coś więcej. Było.

Jest też jedna sprawa już na sam koniec, może trochę przykra i krzywdząca dla Pasierskiego, ale od kilku lat podczytuję kryminały bestsellerowych polskich autorów i autorek i przeważnie jestem dość przerażony jakie to jest złe językowo, jak pisarze i pisarki zapominają, że trzeba uwiarygodnić ciąg przyczynowo-skutkowy, a dialog nie może być na poziomie scenki z reklamy proszku do prania, w której uczestniczy uśmiechająca się odkamieniona pralka gadająca z rzeczonym proszkiem. Pasierski ponad te poziomy wyrasta i dlatego raz jeszcze - nie bójcie się, jest dobrze. A może będzie jeszcze lepiej, a wtedy nie będziecie musieli nadrabiać trzech tomów, tylko będziecie na bieżąco.
Profile Image for Jeść treść.
364 reviews714 followers
December 29, 2020
Nie, tom drugi nie okazał się lepszy niż pierwszy. Niestety nie.
Nie umiem wyjaśnić tego fenomenu, ale mimo że nie podobała mi się ta książka i mam silne poczucie, że jest naprawdę bardzo kiepskim, na kolanie poskładanym kryminałem w stylu deus ex machina, to jest coś takiego w Ninie Warwiłow, że na pewno przeczytam kolejny tom.
W "Roztopach" dzieje się wiele złego - bardzo rozwleczony wstęp (jak się potem okazuje bardzo kłamliwy - nieładnie, autorze!), brak właściwej akcji, a więc brak emocji i adrenaliny podczas lektury, garść nielogiczności i rozwiązań klejonych na ślinę.
Na plus zaliczam całkiem pokaźny wtręt o historii Łemków i ich wysiedleniu oraz całkiem ciekawe i przewrotne wbicie klina w archetyp idealnego policjanta-dochodzeniowca, który zawsze jest dopięty na ostatni guzik i turbo profesjonalny.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for Kubcio Kubcio.
34 reviews2 followers
February 23, 2019
Prostsza fabuła i mniej trupów, wciągają bardziej niż barok pierwszej części serii. Szkoda tylko Beskidów, które potraktowane są dość sztampowo. Przydałoby się więcej wnikliwości w lokalność i małą społeczność, zamiast tej nieszczęsnej dziurawej i wiecznie nieodśnieżonej drogi- banalnego symbolu końca świata.
Profile Image for Klaudia_p.
657 reviews88 followers
August 29, 2020
Historia sama w sobie mnie nie przekonała, ale Nina Warwiłow nadal budzi moją sympatię i ciekawość, więc na pewno sięgnę po kolejny tom.
Profile Image for Krysia o książkach.
934 reviews661 followers
February 23, 2022
Wielki plus za to, że historia osadzona jest w Gorlicach - mieście mojej młodości. Fajnie czytać o znajomych miejscach.

Dłużyła mi się ta książka, nie byłam zainteresowana. Nina nic nie robiła tylko spacerowała, piła, rozmawiała i jadła to nie jest prowadzenie śledztwa jakie by mnie satysfakcjonowało. Szału dostaję za każdym razem jak czytam o tym jak ona się zastanawia czy jej chłop czasem nie zdradza, a chwilę potem rozbiera się u chłopa, którego poznała dwa dni wcześniej.

Zakończenie zostało opowiedziane, wynikało jakoś z historii, nic się nie działo, nic się nie łączyło, i nagle Nina wszystko opowiada. Może i ma sens, ale ja tak nie lubię. Przegadana.

Gdyby nie Gorlice, to by było 2 gwiazdki.
Profile Image for Katarzyna Nowicka.
633 reviews25 followers
April 3, 2020
Ale świetnie się tego słuchało.
Nie wiem, czy to powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym, czy kryminł z rozbudowanym wątkiem obyczajowych, ale to nie ma większego znaczenia, bo drugie spotkanie z komisarz Niną Warwiłow uważam za bardzo udane.
Autor zaskoczył mnie oryginalnie poprowadzoną fabułą.
Jest klimat, niespieszność akcji, która wciąga, że nie sposób się oderwać.
Fantastycznie wykreowni bohaterowie; żywi, wyraziści i prawdziwi - wielkie brawa.
Tu wcale nie zaczyna sie od trupa i pogoni za przestępcą. Autor zastosował, wg mnie, oryginalny i udany zabieg wprowadzenia w historię.
W pierwszej cześci poznajemy Joannę Pascho, która porzuca swoje dotychczasowe życie w Warszawie, zaszywa się w maleńkiej beskidzkiej wiosce, Bukowce.
W pobliskich Gorlicach otwiera swój gabinet dermatologiczny i zmaga sie z licznymi problemami związanymi z remontem mocno zaniedbanego domu.
Kiedy Joanna nieoczekiwanie znika, pojawiają się pierwsze tajemnice, a demony przeszłości zaczynają odżywać, do akcji wkracza komisarz Nina Warwiłow. Co, prawda przebywa od dwóch lat na urlopie macierzyńskim, ale Joanna to jej znajoma, a zaginiecie jej nie daje Ninie spokoju.
To jest kryminał z klasą i z niezłym suspensem.
Dodatkowo autor w swojej powieści nadaje klimatu przemycając, dramatyczną historię powojennych losów rodzin z mniejszości łemkowskiej.
Są ludzie, są ich problemy, rozterki i tajemnice.
Mnie się podobało i to bardzo.
237 reviews1 follower
October 20, 2024
Хотіла познайомитись з популярним автором і випадково обрала частину 2гу циклу, в якій є і про Dolnośląsk, і про переселення лемків та їх повернення в польські гори, і трохи тут зачепили Україну. Але це ніяк не врятувало від нудного детектива. А тим паче, коли головна героїня серії - Ніна Варвілов, донька російського комуняки. Навряд чи повернусь, та й навряд чи пораджу комусь витрачати на це свій час.
Дуже прісно, жодної інтриги. Наче попоїла гречки без солі.
Profile Image for Anna.
42 reviews25 followers
February 16, 2024
Do prawie samej końcówki słuchało się bardzo przyjemnie (dlatego taka ocena), ale potem okazało się, że autor w pierwszej części zwyczajnie okłamał czytelnika, co sprawia, że całe rozwiązanie zagadki jest totalnie z czapy. Nie cierpię takiego zabiegu w kryminałach.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for Chłopaki Czytają.
344 reviews124 followers
July 12, 2020
Nina Warwiłow bije Chyłkę na głowę . Świetny kryminał, wyraziste postaci. Pasierski ląduje w ulubionych
Profile Image for Madalam.
44 reviews4 followers
September 6, 2019
"Żyję w kraju, w którym każdy chce mnie zrobić w ch..j", mam ochotę zaśpiewać po zapoznaniu się z tym "dziełem". Naprawdę, nie przypominam sobie, aby którykolwiek autor spośród tych, z którymi się zetknęłam, zrobił czytelnika "w trabę" tak bezczelnie. Oto przekonuje się nas, że określony fragment książki pisany jest z perspektywy późniejszej poszukiwanej - Joanny Pascho. A co się okazuje w efektownym finale? Że to "pic na wodę", gdyż w pewnym momencie - całkowicie niedostrzegalnym - miejsce dotychczasowej narratorki zajmuje osoba współdziałająca w jej zabójstwie. I w ten sposób ramy czasowe historii - kolokwialnie mówiąc - "idą się walić". Tani chwyt, panie Pasierski, bardzo tani. Mam nadzieję, że ten trend nie znajdzie naśladowców, bo może się okazać, że czytanie książek spod szyldu "powieść kryminalna", sprowadzać się będzie do poddawania w wątpliwość wszystkiego, co autor napisał. A wtedy wszelką frajdę szlag trafi.
Jeżeli chodzi o bohaterów, moją sympatię wzbudził jedynie gorlicki policjant Michał Karpiuk. To właśnie jego historia pchała mnie do końca lektury. Choć jej finał... hm, cóż, będąc na miejscu tegoż funkcjonariusza, zabiłabym tę skrajnie egoistyczną gnidę, czyli Karpiuka Juniora, a potem odeszła w cholerę, w stronę zachodzącego słońca. I nigdy już nie wróciła. Przy odrobinie szczęścia dałoby się to podciągnąć pod zabójstwo w afekcie.
Główna bohaterka - "gwiazda praskiej komendy" - okazała się do tego stopnia nierozgarnięta, że nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż rozwiązała zagadkę li i jedynie z woli autora. Jej wewnętrzny monolog, skupiający się w 99,999% na dziecku, partnerze i byłym partnerze, zabiłby nawet konia czystej krwi. A już absolutnym hitem jest scena, w której pani Warwiłow dowiaduje się znaczenia słowa "wysiedlenie".
Kilka słów należy się także partnerowi pani "gwiazdy", gdyż taki samobieżny megakompleks i składnica wszelkich lęków, związanych z odrzuceniem, trafia się - na szczęście - dość rzadko, ale i tak potrafi doprowadzić do białej gorączki. Facet, który przykrywa skrajną niepewność cyzelowaniem do przesady swojej powierzchowności, który musi kobietę "zaobrączkować", aby mu przypadkiem nie uciekła (złudne, bo jeśli będzie chciała, zwieje i tak) i który ma na podorędziu nader szeroki wachlarz fochów i histerii, a i szantażem emocjonalnym nie pogardzi. I to wszystko dlatego, że pani "gwiazda" śmiała wybyć na drugi koniec Polski NA TYDZIEŃ!!!
Na zakończenie wspomnę, że pan Pasierski musiał najwyraźniej przysypiać na zajęciach z prawa karnego albo miał bardzo "oryginalnych" wykładowców. Naprawdę, gdybym jeszcze miała jakieś wątpliwości, jak zła jest ta książka, wywód, dotyczący możliwej odpowiedzialności kierującego pojazdem, który powoduje wypadek, w którym bardzo poważnych obrażeń doznaje pasażer, za zabójstwo, w sytuacji, gdyby kilka miesięcy później ów pasażer popełnił samobójstwo, powodowane traumą, związaną z odniesionymi obrażeniami, pozbawiłby mnie jakichkolwiek złudzeń. Argument pt. "bo tak orzekł sąd w Anglii" rozwalił mnie na łopatki. Leżę więc. I długo nie wstanę.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for Nina.
1,710 reviews42 followers
March 7, 2020
Komisarz Nina Warwiłow, nieco znudzona blisko dwuletnim urlopem, podczas którego zajmowała się półtoraroczną obecnie córeczką, jedzie w Beskid Niski, aby rozwiązać zagadkę zniknięcia swojej przyjaciółki, Joanny Pascho, osiadłej tam zaledwie od kilku miesięcy.

Jest to dobry, solidny kryminał, choć bez fajerwerków. Ciekawa sceneria, w skład której obok krajobrazu wchodzi życie pięciu domostw w maleńkich Bukowcach i w powiatowych Gorlicach oraz przede wszystkim ludzie i stosunki między nimi. Stosunki, nad którymi ciąży zarówno historia Łemkowszczyzny, jak i osobiste przeżycia mieszkańców. Postaci, na czele z gorlickim nadkomisarzem Michałem Karpiukiem, są wyraziste. A problem, czy Ninie Warwiłow uda się pogodzić aspiracje policyjnego śledczego z życiem prywatnym, pozostaje otwarty.
Profile Image for Mona.
199 reviews34 followers
May 23, 2021
To pierwsza książka tego autora którą przeczytałam i mam świadomość, że serie zaczęłam niejako od środka.

Czytało się bardzo przyjemnie, szczególnie jeśli ma się słabość do małomiasteczkowych i wiejskich klimatów. Myślę, że autor bardzo dobrze odtworzył to hermetyczne środowisko. Jeśli chodzi o wątek kryminalny, to nie był spektakularny a końcówka dość rozczarowująca ale jakoś mi to strasznie nie przeszkadzało. Było lekko, przyjemnie i bez większych zgrzytow. Czyli tak jak miało być i jak czasem potrzeba.
Profile Image for Kinga (oazaksiazek).
1,436 reviews171 followers
June 7, 2023
3,75
"Roztopy" są o lepsze niż pierwsza część serii, czyli "Dom bez klamek".

Podobał mi się górski, małomiasteczkowy klimat tej historii. Historii smutnej, trudnej. Co prawda relacje między główną bohaterką a ofiarą mogłyby być lepiej opisane, bardziej zażyłe. Wtedy jej zachowanie miałoby więcej sensu.
Profile Image for Marko.
424 reviews18 followers
March 18, 2022
Tom drugi serii Niny Warwiłow jest ciekawy, wciągający, a nawet przyciągający do siebie i wymuszający aby w każdą wolną chwile ponownie zagłębić się w tą tajemniczą sprawę. Wątek akcji Wisła intryguję i muszę poszperać, zgłębić temat bo wydaje się godny uwagi.
Profile Image for Aleksandra Połujan.
80 reviews1 follower
February 4, 2022
Zaczęłam nieświadomie od 2 tomu. Teraz nie mogę wrócić do pierwszego, bo jestem ciekawa co będzie w trzecim. Ratunku. Życie to pasmo trudnych wyborów.
Profile Image for Szewczyna.
100 reviews14 followers
January 14, 2021
W mojej ocenie tak samo dobra jak pierwsza część, nie domyśliłam się zakończenia, ale znowuż nie było ono wcale nierealistyczne. Aaah i jeszcze 2 części przede mną, cudownie!
Profile Image for Ewa.
199 reviews6 followers
April 13, 2019
A nawet 3.5*, fajnie kiedy kolejne czesci sa lepsze niz debiut
Profile Image for Anima Miejska.
357 reviews70 followers
April 27, 2020
Inna, także stylistycznie, niż pierwsza, jednak nadal wciągająca. Idealny kryminał dla oderwania się od tu i teraz... no chyba, że się mieszka w Beskidzie Niskim 😏
29 reviews
February 19, 2019
"Roztopy" zachęciły mnie swoją okładką, opisem i dobrymi recenzjami. I chociaż było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem, to miałam przeczucie, że się nie zawiodę.

O książce:
Joanna Pascho - warszawska dermatolog - zostawia swoje poukładane już życie i przenosi się do niewielkiej miejscowości w Beskidzie Niskim. Szuka tam ukojenia i spokoju. Kupuje stary dom, aby w pobliskim mieście otworzyć prywatną praktykę i żyć spokojnie, w niespiesznym tempie, daleko od miejskiego zgiełku.
Niestety z biegiem czasu do kobiety coraz bardziej dociera, że nie była to inwestycja odpowiednio przemyślana. Szybko nadchodzi zima, a z pozoru idylliczna wioska odsłania mroczne sekrety. Komuś bardzo nie podoba się, że miastowa przeprowadziła się do jego wsi. Ktoś sprawia, że kobieta zaczyna się bać.

"Musiała zdecydować co dalej, nie oglądając się na innych, i ufając samej sobie.
Człowiek pod lasem nie znikał. Był coraz bliżej; zostawiał ślady na podwórzu.
Czasem patrzyli na siebie z odległości kilkuset metrów."

Wkrótce do Bukowców przyjeżdża Nina Warwiłow. Próbuje dotrzeć do prawdy o losie przyjaciółki. Im bardziej staje się dociekliwa, im więcej zadaje pytań, tym bardziej odczuwa wrogość zamkniętej, wiejskiej społeczności.
Prywatne śledztwo utrudnia śnieg odcinający Bukowce od świata, wszyscy czekają na tytułowe roztopy. Kiedy nadchodzą, policja dokonuje makabrycznego odkrycia.
Aby połączyć fakty, Nina Warwiłow będzie musiała odkryć mroczne sekrety beskidzkiej wioski, o których wszyscy woleliby zapomnieć.

Moje zdanie:
"Roztopy" Jędrzeja Pasierskiego to druga część przygód komisarz Niny Warwiłow.
I chociaż jest to pewnego rodzaju kontynuacja poczynań głównej bohaterki, to jednak nie będziecie mieli najmniejszych problemów, aby zrozumieć występujące postacie, czy wspominane sytuacje z przeszłości.
Po przeczytaniu tej powieści, wyjątkowo długo zajęło mi napisanie recenzji. Nie wiedziałam jak opisać w słowach te uczucia, które towarzyszyły mi przy każdej stronie. Wszystko, co planowałam sklecić nie oddawało całości mroku wylewającego się z kart powieści. Bowiem Pasierski udowodnia, że w niezwykły i spokojny sposób potrafi oddać nastrój niepokoju, narastającego niebezpieczeństwa, i strachu, gdzieś w dusznych, klaustrofobicznych a zarazem pięknych i tajemniczych przestrzeniach.

"- Lepiej pani dobrze żyje tu z ludźmi - powtórzył, jakby się zepsuł.
- Grozi mi pan? - zapytała lekko podniesionym głosem."

"Roztopy" to świetnie skrojona zagadka kryminalna z mocno rozbudowanym tłem obyczajowym. Nie jest to powieść, do których ostatnio przywykliśmy. Nie spotkamy tutaj krwawych opisów, dynamicznej akcji za którą trudno nadążyć, czy śledztwa rodem z amerykańskich seriali. Tutaj historii idzie powoli, bez pośpiechu, co tylko wzmacnia uczucie emocjonalnej izolacji.
Bohaterowie skrojeni na miarę, z wypracowanym portretem psychologicznym i kompletną sylwetką charakterologiczną. Każdy, pod maską uśmiechu i sztucznej otwartości ukrywa sekrety swojego przeszłego życia.
"Roztopy" to także pewnego rodzaju rozliczenie się z historią. T opowieść o dramatycznych, powojennych losach Łemków i Polaków, o wysiedleniach, przez które zamieszkały wioski zamieniały się w zarośnięte chwastami ruiny.
Autor zadbał o to, by ta powieść miała swoją literacką wartość. Ukłon, za przygotowanie historyczne. „Roztopy” to propozycja dla wymagających czytelników, warta uwagi i czasu. Inna niż wszystkie, potwierdzająca klasykę dobrego kryminału.

Ocena: 9/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuje wydawnictwu Czarne.
To było świetne przeżycie!

https://recenzowniaksiazkowa.blogspot...
Profile Image for Biblioteka Słów.
17 reviews1 follower
April 23, 2019
Tym razy opowiem co nieco o książce "Roztropy" Jędrzeja Pasierskiego. Jest to seria z komisarz Warwiłow."Roztopy" są drugą częścią. Przyznam się, że nie przeczytałam pierwszej części. W najbliższym czasie będę musiała przeczytać i tą.
Zatem czy spodobała mi się osobiści książka? Tak. Po okładce spodziewałam się ciężkiego kryminału. Jednak podczas czytania okazało się, że wcale tak nie jest. Jej poplątanie obyczajówki z kryminałem.
Kocham osobiście moce kryminały/thrillery, jednak ten wątek obyczajowy przypadł mi do gustu.
Styl pisania autora według mnie oddawał klimat tej książki. Niekiedy czuło się nic, bo była tak zwyczajnie. Za drugim razem czułam atmosferę kryminalną, która gdzieś wisiała w powietrzu. Moim zdaniem akcja była napięta. Jednakże toczyła zbyt wolno, przez co niekiedy się irytowałam.
Byłam zafascynowana lokalizacją. Miejsce w którym mogłoby się wydawać, że wszystko jest pięknie cacy ale jest jedno ale... Bukowiec nie jest wsią taką wcale spokojną oraz niewinną.
Joanna Pascho znika w tajemniczych okolicznościach. Jej zniknięcie próbuję wyjaśnić jej przyjaciółka, komisarz Nina Warwiłow.
Polubiłam Nina. Wydawał mi się ona normalna. Nie denerwowała mnie jak inni bohaterowie książki. Wydawała mi się ona odważna, sprytna oraz mądra.
Autor fenomenalnie wprowadza czytelnika w błąd. Gdy już myślimy, że Nina jest coraz bliżej to zostajemy po środku pola z zapytaniem na czole."No ale jak to? Przecież miało byś wyjaśnione."To mnie rozbawiało. Dosłownie. Kocham przewidywać, bo się stanie w książce, tutaj jednak po raz kolejny nie potrafiłam niczego być pewna. Książka jest dobra. Więc skoro druga część jest taka, zatem pierwsza musi być jeszcze lepsza prawda?
Bombowy okazało się zakończenie. Byłam zamurowana. Czekam z niecierpliwością na dalsze losy Niny. Mam nadzieję, że będą.
74 reviews
May 2, 2021
Książka mi się podobała, wciągnąłem się w akcje. W jakimś stopniu nawet udało mi się zgadnąć zakończenie, acz niektóre elementy mnie zaskoczyły. Podoba mi się determinacja Niny, acz w zasadzie nie wiem dlaczego aż tak mocno wciągnęła się w tę sprawę – z dalszej części wynika, że zaginioną znała raczej słabo. No i generalnie tak naprawdę Nina mało tropów sprawdza, tak naprawdę tylko dwa – jeden związany z akcją „Wisła” i jeden z przeszłością syna miejscowego policjanta (przy czym aby sprawdzanie ich miało sens jedno założenie musi być prawdziwe co do czego Nina nie ma pewności). Tak naprawdę nie szuka za bardzo poza tym, a nie jest oczywiste aby którykolwiek z nich był prawdziwy. Ponadto atutem jest przybliżenie akcji „Wisła” z perspektywy różnych osób, różnych narodowości i różnie oceniających to wydarzenie – ta książka może być napędem by ciut więcej o tym poczytać Aczkolwiek było to tam tak przedstawiane, że momentami się gubiłem w powojennych losach rodzin zamieszkujących Bukowce. Nie podoba mi się jak Nina traktuje swojego partnera i dziecko, czasem odnosiłem wrażenie, że autor wspominał o nich kiedy akurat mu się przypomniało. Cieszę się z tego co na końcu spotkało panią komisarz w życiu prywatnym, zasłużyła. No i niektóre jej działania w śledztwie było lekko naciągane, np. swobodne grzebanie w archiwum obcej komendy, ale spoko. Dużo wątków pobocznych mających małe znaczenie dla fabuły – były one fajnie prowadzone i ciekawiły mnie, ale dla fabuły miały raczej znikome znaczenie. Przez to czasem czułem się jakbym czytał obyczajówkę o małym miasteczku z elementami jego historii.
Profile Image for Zaczytana_olcia.
711 reviews20 followers
August 29, 2022
Drugi tom przygód komisarz Niny Warwiłow.
Zrobiłam sobie nieco przerwy po tomie pierwszym, aby szybko nie przejeść się serią Jędrzeja Pasierskiego.
Małomiasteczkowy klimat, zamknięta społeczność, która nie toleruje „obcych”. Historia w tle. I zaginięcie przyjaciółki pani komisarz. Choć nie od początku się na to zapowiada.
Autor raczy czytelnika opisami, które jednoznacznie działają na wyobraźnię. Już po kilku zdaniach można przenieść się w swoich myślach na tereny Beskidu Niskiego i wchłaniać te obrazy i widoki. Akcja rozpoczyna się dosyć powoli, od przeprowadzki Joanny (przyjaciółki Warwiłow) do Bukowców i prób przystosowania się do życia w tak małej mieścinie.
„Roztopy” nie są brutalnym kryminałem, stawia się w tej książce na zagadkę. Dla doświadczonego czytelnika kryminałów rozwikłanie, kto stoi za wszystkimi wydarzeniami, nie będzie wielkim problemem.
A komisarz lubię coraz bardziej, chociaż jest bohaterką trudną do rozgryzienia.
192 reviews
July 21, 2023
Chyba jednak nie po drodze mi z cyklem o Ninie Warwiłow. Lubię kryminały z historią w tle, których akcja dodatkowo dzieje się w małych miejscowościach, ale w tym wypadku nijak nie potrafiłem się wciągnąć. Poza tym, nie leżą mi takie rozwiązania sprawy jakby wyjęte z kapelusza. Ot, hokus pokus i wszystko nagle jest jasne, ale nijak się ma do całego opisanego śledztwa. Niby jest zaskoczenie, ale ja tego nie kupuję. Tak samo było w pierwszym tomie cyklu.
Znajduję kilka plusów. Na pewno świetny lektor, Janusz Zadura, historia Łemków w tle oraz zakończenie wątku obyczajowego głównej bohaterki.
Spróbuję jeszcze wrócić do Niny i jej kolejnego śledztwa. Może tym razem zamiast audiobooka zobaczę jak się sprawdzi w formie czytanej. Może będzie lepiej.
1 review
November 26, 2023
Fajnie napisane, nawet wciąga, ale całość psuje rozwiązanie zagadki. Autor zwyczajnie robi czytelnika w konia. Każe wierzyć, że narratorem jest wciąż pani Joanna podczas gdy ta leży już od pewnego czasu pod posadzka. Czytałem kluczowy fragment kilkukrotnie, by doszukać się jakiegoś sprytnego, pełnego wdzięku zabiegu, który by zmieniał sposób narracji w sposób na pierwszy rzut oka niewidoczny dla czytelnika, ale dający się wyłapać, gdy już znamy zakończenie. Ale nic z tego. Totalna lipa i łatwizna. Miałem ochotę kontynuować lekturę cyklu, ale po tym zabiegu autora rezygnuje z kontynuowania znajomości z panią komisarz z warszawskiej Pragi.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for Martyna.
504 reviews
August 12, 2024
4,5
Ależ to było genialne. Pierwszy tom był dobry i nie mam mu nic do zarzucenia ale tutaj to moi drodzy tak dobry kryminał 😍😍. Inaczej zapamiętałam komisarz Ninę Warwiłow ale wciąż jest fajna, odważna i nieposkromiona, ja lubię takie w kryminałach. Ale końcowy plot - niby cliff hanger ale jednak nie, nie pozostawia nie wyjaśnionych wątków ze śledztwa - które było fenomenalne jakby wow i to rozwiązanie 🙌🙌 ale będę się bardziej niecierpliwić myślac a tym kiedy przeczytam trzeci tom bo to jest tak dobre. Ja rzadko czytam kryminały pisane przez mężczyzn a już szczególnie Polaków, ale pan Jędrzej Pasierski jest takim dobrym autorem, ze koniecznie musicie spróbować 🤝
Profile Image for Aleksandra Szranko.
861 reviews62 followers
October 9, 2020
Do lektora nie mam żadnych zastrzeżeń (w końcu to mój ulubiony mistrz Janusz Zadura <3).

Bohaterka daje się lubić (choć zaczęłam od dupy strony, bo Domu bez klamek nie ma w moim abonamencie), acz no nie czarujmy się, nic aż tak wyjątkowego to nie było. Znaczy klei się wszystko, tylko jakoś tak powoli, leniwie, jak w tych Beskidach po sezonie.

Tak że niewykluczone, że było to pierwsze i jedyne spotkanie z Niną Warwiłow (np. Strzygoń i Serafin Kuźmińskich pociągają mnie dużo bardziej; albo Julita Wójcicka Szamałka, albo Hubert Meyer Bondy).

2,5 gwiazdki.
Profile Image for Joanna.
251 reviews13 followers
January 1, 2020
Po pierwszych stronach chciałam rzucić książkę w kąt. (Pozornie) główna bohaterka popełnia tak dużo durnych błędów i podejmuje tyle kretyńskich decyzji, że biłabym ją czytnikiem aż powypadałyby wszystkie literki. Potem całe szczęście kretynka znika i zawiązuje się intryga. I to już się czyta zaskakująco dobrze. Nie mam wielkich oczekiwań wobec kryminałów, tym bardziej wobec polskich kryminałów, ale to jest bardzo zręczne i kudosy oczywiście za Beskid Niski. Na trawienie przy kominku.
Profile Image for Paulina.
97 reviews4 followers
October 19, 2021
Książka z akcją w górach? Biorę w ciemno! No i za umiejscowienie fabuły w Beskidzie Niskich duży plus. A historia... Nie powiem, wciągnęła mnie i na tyle intrygowała, że nie odkładałam książki i nie męczyłam się podczas lektury. Jednak zakończenie... Autor doskonale wie, że jest naciągane i przekombinowane, bo nawet tłumaczy się poprzez główną bohaterkę "rozwiązanie wcale nie jest takie skomplikowane". Nie, zdecydowanie nie lubię takich fikołków na koniec książki.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for Katika.
668 reviews21 followers
January 29, 2022
Niestety, wiało nudą. Zamiast śledztwa mamy tu dużo prywatnych historii bohaterów i brak możliwości rozwiązania zagadki przez czytelnika. Nadal hormony stanowią bardzo ważny czynnik wpływający na działania pani komisarz i innych bohaterów. Za mało też tu Chodkowskiego, który jest rasowym bohaterem drugiego planu, profesjonalnym i budzącym sympatię. Jedyny plus to, że drugi tom był krótszy niż pierwszy, wbrew rynkowym tendencjom. Dam jeszcze jedną szansę Pasierskiemu i Warwiłow i zobaczymy.
Displaying 1 - 30 of 52 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.