When the King James translation of the Bible was first published in 1611, it was the first time that many people throughout the English-speaking world were able to read the Old and New Testaments in their native tongue. It proved so wildly popular, in fact
Books can be attributed to "Anonymous" for several reasons:
* They are officially published under that name * They are traditional stories not attributed to a specific author * They are religious texts not generally attributed to a specific author
Books whose authorship is merely uncertain should be attributed to Unknown.
Troche słabo, bo główny bohater ginie i nagle zmartwychwstaje po 3 dniach XDD Ale fabuła git Edit: jednak jedna gwiazdka bo katechetka z 1lo mn wkurza (pani skrobak ogar pls)
Najgorsza książka fantasy. Prawdziwa jazda zaczyna się w Nowym Testamencie. Moce głównego bohatera są nieprzemyślane i bezużyteczne. Stary Testament jest brutalny, a fabułę ma pokroju większości książek na wattpadzie (bardzo przewidywalne). Bardzo fajnie pokazane są najróżniejsze choroby psychiczne, na przykład główny bohater jest przekonany że istnieje naraz pod postacią trzech istot. Postać szatana jest potraktowana po macoszemu, uważam że ludzie za bardzo się na niego uwzięli. Moją ulubioną postacią jest matka Jezusa, która oszukała cały świat, że niby zaszła w ciążę bez utraty dziewictwa (imo fajny wątek), aczkolwiek niepokojące jest że jej syn jest przekonany że zapłodnił ją pod inną postacią ( kinda kazirodztwo). Józef biedny wykorzystywany frajer, ale typ to hotuwa więc wybaczam mu jego naiwność. Dobra książka jeśli masz ochotę na trudne sprawy na papierze.
Język tej książki był dla mnie bardzo niezrozumiały i ta nadzieja też niezbyt. Do tego główny bohater był bardzo męczący i ogólnie założenia tegoż utworu.
Widać, że Pan autor nie miał pomysłu na to, co zrobić z bohaterem, plus jest to do bólu przewidywalne i od początku wiedziałem, jak to się skończy. Nuda nad nudami zaspoilerowane w cholere .Jedynym Plusem były momenty, gdzie płakałem ze wzruszenia zastanawiając się, czy nie dostanę kiedykolwiek takiego pierdolca w życiu, że odkryje jakieś yeti czy cokolwiek co odnajdzie sens życia.
Niestety nawet nie uświadczyłem tutaj zabawy niczym wydry w rzece. Hypu i braku logiki w otoczce wzruszek jest tu aż za nad to. A za to plot twistów i nieprzewidywalności i oryginalności szukać tu tyle, co na grzybobraniu w zimie - powodzenia. A liczyłem na dziecięcy plac zabaw chociaż...Sad
Książka zdecydowanie dla starszych czytelników o mocnych nerwach, dużo zabijania, jakieś potopy, apokalipsy, typ umiera, potem wstaję po 3 dniach i jeszcze jakiś kamień umie przesunąć. Masakra, nie polecam, dużo się dzieje, a zarazem tak mało. Zmarnowany potencjał.
Książki fantastyczne to mój ulubiony gatunek lecz ta wyjątkowo nie przypadła mi do gustu. Fabuła straszna bohater na końcu umiera a potem zmartwychwstaje (nie ma to żadnego sensu). Ciężko napisana i fandom toksyczny bardzo nie polecam :(
Słabe, nie wiem co autor miał na myśli. Lubię fantastykę, ale ta pozycja jest bardzo dziwna i napisana niezrozumiałym językiem. Nie polecam, szkoda pieniędzy i drzew. Pozdrawiam.
Od samego początku wiedziałam że główny bohater umrze bo ludzie ciągle mi spoikerowali, ogólnie nie mam nic do książki ale nie mam pojęcia co autor miał na myśli pisząc biografię w której pojawia się element fantastyki jako zmartwychwstanie. Trochę to nielogiczne zważając na czasy w których główny bohater żył
Długo się zastanawiałem nad oceną. Bo jak ocenić Biblię? Na podstawie wyrazistości postaci? Wartkiej akcji? Opisów przyrody? To nie o to chodzi, tego w Biblii nie znajdziemy. Czym jest Biblia każdy wie - epokowe dzieło, które daje podwaliny pod kilka wiodących religii. Trudno ją ocenić, gdyż nie jest dziełem jednolitym. Poszczególne księgi dzieli przecież nawet ponad tysiąc lat! Ze swojej strony mogę tylko stwierdzić czy warto przeczytać - warto. Warto poznać podwaliny wiary. Warto zgłębić pięcioksiąg, aby poznać podstawy wiary żydowskiej. Warto przeczytać księgi Kronik i Królewskie aby poznać historie królów żydowskich. Warto przeczytać księgi Mądrościowe aby się dowiedzieć jak zmieniało się postrzeganie dobra i zła, wreszcie warto przeczytać księgi prorockie aby dowiedzieć się jak przewidywano przyjście Mesjasza i ile z tego sprawdziło się. Z Nowego Testamentu warto poczytać Ewangelie, aby uporządkować sobie fragmenty, które wszyscy znamy, Dzieje Apostolskie aby poznać głównie życie Pawła z Tarsu, czy Listy aby przekonać się jakie Słowo głoszono nowo powstałym wspólnotom. I obowiązkowo Apokalipsę. Warto przeczytać więc wszystko.
Ciekawa jest nie tylko Biblia, ale też jej otoczka. Wielokrotnie doczytywałem sobie (choćby z Wikipedii) tło historyczne danej księgi, czas powstania, autorstwo, autentyczność postaci czy wydarzeń, czy samą historię powstania danej księgi. Informacji na te tematy jest multum i cała to otoczka jest niezwykle ciekawa. Warto wiedzieć, że niektóre księgi są niekompletne, niektóre są połączeniem kilku innych, co do wielu sporne jest autorstwo i w jaki sposób dochodzono zarówno do niego jak i do czasu powstania.
Myślę, że warto też poczytać księgi apokryficzne. Ze Starego Testamentu, te siedem, które weszły do kanonu prawosławnego, a nie weszły do kanonu katolickiego. Z Nowego kilka nieuwzględnionych Ewangelii, czy Apokalipsę św. Piotra, która przez długi czas uchodziła za kanoniczną. Na pewno będę chciał do tego wszystkiego zajrzeć.
1. Akcja bardzo przewidywalna od początku wiedziałam że główny bohater umiera. 2. Ale nawet spoko tylko że fandom toksyczny 3. I to nie jest możliwe żeby w grupie tam chyba 13 osób nie było żadnej lgbt. No oczywiście że jest. Mogliby tam dać trochę wątku gejowego
Fandom toksyczny . Dużo spoilerów np. że typ umiera i po 3 dniach wstaje lubie fantastyke ale to co tu sie dzieje. pierwsza cz. jest brutalna jakieś potopy apokalipsy itp. Itd. 2 tom pokazuje że główny bohater ma jakieś moce i wykorzystuje je żeby np. napić się winiacza na weselu. 12 kolesi sie wgl zebrało i z jakimś typem godzinami siedzieli dużo osób mówiło że jeuzs nie miał z nikim romansu i z żadnym jakubem nie miał romansu. Książka typowa z wattpada
Owa książka jest niezbyt wartościowa. Promuje alkoholizm, toksyczne związki i schizofrenię. No bo jak przemienić wodę w wino? Zapewne wielu z nas chciałoby znać odpowiedź, jednak cóż, koniec końców nie jest to możliwe. Przytoczę również fragment, gdzie główny bohater zmartwychwstaje, kiedy to ówcześnie jego przeciwnicy (tutaj również się zawiodłem, oczekiwałem wątku enemies to lovers), wieszają go na krzyżu, w dosyć obsceniczny sposób, do którego zaraz przejdę. Chciałbym zauważyć, że książka również promuje nagość i nudyzm. Pokusiłbym się jeszcze o wspomnienie, że może być powodem rozwoju wszelakich fetyszów, jak np. Fetysz stóp (Jezus ma stale roznegliżowane stopy, czy to w skąpych sandałkach, czy nawet bez, jak chociażby w momencie jego rzekomej śmierci) czy również fetysz zapładniania dziewic za pośrednictwem jakiegoś ducha (Duch Święty, pamiętacie? Ten poboczny bohater, biologiczny ojciec Jezusa). Według mnie może być to powodem rozwoju zaburzeń seksualnych, prowadzących do licznych gwałtów, czy nawet morderstw o podłożu nacechowanym sadystycznie, no i jak już wspomniałem - seksualnie.
Mimo to, książka ma interesujący rozwój wydarzeń. Możemy ją nieco porównać do Dziadów A. Mickiewicza, - przez swoją achronologię i schizofreniczny charakter - ale również do Rodziny Monet J. Słowackiego, przez wspomaganie rozwoju zaburzeń.
Myślę, że warto się zapoznać. Chciałbym jednak zaznaczyć, że fandom Biblii jest nieco toksyczny. Raz, chcąc nie chcąc, po przeczytanej lekturze, pełen ekscytacji, wrażeń, ale rownież myśli o rozpoczęciu terapii, podzieliłem się swoją opinią odnośnie samego wątku enemies to lovers. Twierdzę, że lektura byłaby znacznie przyjemniejsza z takowym wątkiem, niżeli samo chodzenie i robienie z siebie postaci overpowered. Zaraz po wstawieniu opinii, zostałem tragicznie zjechany przez fandom, ponieważ nie pasuje im enemies to lovers i slowburn Jezus x Judasz jest absolutnie idealny. No cóż… nie przekonali mnie. A wy? Jak myślicie?
Słowem zakończenia, przygotujcie trochę pieniędzy na terapię psychodynamiczną i trochę książek do psychiatryka, gdyby mieli was zamknąć. I pamiętajcie. Alleluja i do przodu