Według stereotypu pielęgniarka to osoba idealna, łagodna, dobra, opiekuńcza, współczująca, która ma potrzebę nieść bezinteresowną pomoc. A jaka jest prawda, czy pielęgniarka to siłaczka pełna ideałów pracująca z pasji, czy wredna herod-baba? W tej książce to one mają głos, przedstawiają obraz środowiska – opowiadają o sobie, o warunkach pracy, relacjach z lekarzami i zwierzchnikami, o konfliktach. To, czego się dowiemy, każdego zszokuje.
Sądzisz, że o pracy pielęgniarek wiesz wszystko? Pracują ponad siły, zarabiają niewiele, są na każde wezwanie, każdego dnia stykają się z chorobą i śmiercią, walczą o godne wynagrodzenie i szacunek, budzą skrajne, często negatywne, emocje, są wypalone zawodowo już po kilku latach pracy. Ile w tym wszystkim prawdy, a ile mitów oraz uprzedzeń?
Po lekturze Tajemnic pielęgniarek przekonasz się, że nie wiesz o tym zawodzie jednak wiele. Dzięki lekturze tej książki, można zajrzeć w miejsca, w które normalnie nie można wejść.
Książka napisana przez dziennikarkę serwisu WP Kobieta, niebojącą się iść pod prąd i zadawać trudne pytania. Marianna Fijewska na co dzień odkrywa fakty i porusza kontrowersyjne tematy społeczne.
Dla mnie jest to pozycja warta przeczytania. Zwłaszcza dlatego, iż pokazuje nam dlaczego niektóre pielęgniarki zachowują się tak, a nie inaczej. Pokazuje, że środowisko pielęgniarek ma swoje negatywne oraz pozytywne strony oraz, że nie zawsze jest tak jak mogłoby nam się wydawać, gdy patrzymy na to z boku, nie ma tam różowego świata, a świat przepełniony morzem łez tych ze smutku, radości oraz wzruszenia. Często to już od początku studiów miejsce pozbawione czasu wolnego, życia osobistego, a także snu, aby w pełni oddać się swojej pracy. Ta książka pokazuje nam jak wiele te osoby nie raz poświęcają, aby ratować oraz pomagać bliźniemu. Kiedy słuchałam wypowiedzi pielęgniarek i członków rodzin pacjentów sama zechciałam obrać taką drogę kariery, ponieważ druga osoba od dawna jest dla mnie niezwykle ważna, ale wiem, iż z moją słabą psychiką, wrażliwą na wszelki ból, szybko bym się wykończyła.
Polecam. Jedna z lepszych pozycji z literatury faktu po jakie zdarzyło mi się sięgnąć. Czyta się bardzo szybko, pomimo że treść bardzo przytłacza. Forma książki - krótkie wypowiedzi pielęgniarek, lekarzy, pacjentów - jest bardzo ciekawa, sprawia, że zanim się obejrzymy jesteśmy już w połowie książki. Pielęgniarka to bardzo ciężki zawód. Wiadomo, jak w każdym zdarzają się te złe, są też i te dobre. Jednak w takim zawodzie o wiele łatwiej o szybkie wypalenie zawodowe, szczególnie w Polsce, gdzie jak wiemy sytuacja na tym rynku pracy nie jest kolorowa i do takiej jej daleko. Ale jest coś w wypowiedziach, nawet tych bardziej wypalonych pielęgniarek, co wzbudza w człowieku pokłady szacunku i podziwu dla ich wytrwałości. Szkoda, że nadal pozostaje to w dużej mierze niedoceniony zawód i pokutuje pojęcie "służby", podległości wobec lekarzy, i in.
Męczyłem dość długo, bo mimo ciekawej tematyki cały reportaż jest jednak dość chaotyczny i wtórny. Nie mam wrażenia, żeby ta książka wniosła do mojego życia cokolwiek nowego.
Książka wygląda na owoc długich i przemyślanych badań nad tematem. Pokazane są sytuacje z całego spektrum między "Pielęgniarki to anioły" a "Pielęgniarki są wredne". Fascynujący jest wgląd w niuanse motywacji i postaw, bo okazuje się, że zarówno anioły jak i wredne są bardzo różnych typów. Niestety jednoznaczny jest tylko obraz zarządzania i finansowania naszej służby zdrowia. Ruina mentalna i fizyczna. Polecam tą lekturę wszystkim szukającym prawdy.
moje odczucia na początku odnośnie tego reportażu były dość negatywne. nie zbyt podobała mi się forma w jakiej jest on prowadzony i uważałam, że potencjał jest dość zmarnowany. nie mniej jednak po dalszym zapoznaniu się z treścią moja opinia uległa zmianie. uważam, że jest to bardzo ważny temat, który powinnismy poznać. ukazane są realia polskiej służby zdrowia. momentami człowiek nie dowierza, bo jako pacjent, osoba znajdująca się po drugiej stronie nie odczuwamy tego aż tak bardzo. ukazany jest nam tutaj obraz pielęgniarki, jej życia prywatnego jak i zawodowego, widzimy jak trudna jest ich praca i ile poświęcają. zdecydowanie polecam zapoznanie się aby każdy z nas wiedział z czym wiąże się ten zawód i polskie realia szpitali, klinik czy innych miejsc.
Książka przedstawiona w sposób reportażu ukazująca problemy polskiej służby zdrowia - pielęgniarek.
Od środka przedstawienie reali tej pracy - co pchnęło je do wybrania tego a nie innego zawodu, czy są sfrustrowane i niedoceniane, które z nich są wypalone zawodowo, a które mają zapał do pracy, ile zarabiają, jak różne mają nastawienie do pacjentów.
Jeśli was to ciekawi, polecam. Choć w sumie nic nowego się nie dowiedziałam, warta przeczytania dla tych którzy nie są w temacie zagłębieni mocniej.
To tacy "Mali bogowie" Reszki tyle że o pielęgniarkach. Czyta się błyskawicznie (pierwsze 40% wciągnęłam podczas 1,5 godziny pedicure'u; reszta, z braku czasu, zajęła tydzień, ale mielizn nie było).
Powinnam się już przyzwyczaić do tej formy od tego wydawnictwa, a jednak dalej mnie dziwi jak można wypuścić coś tak chaotycznego i nazwać reportażem. Nie wiem, co mam myśleć, nie było źle, można coś z tego wyciągnąć, ale jak zwykle jest i wszystkim i o niczym. Zdecydowanie brakuje mi skupienia się na kilku najważniejszych tematach i rozwinięcia ich porządnie, zamiast ruszać każdy po kolei i wpierniczać tysiąc wypowiedzi różnych osób, żeby tylko nabić treści.
Ta lektura uświadomiła mi jedną rzecz: za nic nie chciałabym zostać pielęgniarką. Bardzo cieszy mnie fakt, że ktoś przedstawia, jak źle wiedzie się tej grupie społecznej, bo może wreszcie Polska otworzy oczy i zrozumie. Dobry, potrzebny reportaż, jak czytałam przypadki medyczne, z jakimi spotykały się niektóre pielęgniarki to miałam łzy w oczach
Trochę chaotycznie napisana ale ciekawa i na pewno warta do zapoznania się pozycja. Odtąd na pielęgniarki będę spoglądać już pod innym kątem. Nareszcie zobaczyłam jak krzywdzące stają się utarte stereotypy. Szczególnie te dotyczące pielęgniarek.
Książka miała ogromny potencjał, który jednak został zmarnowany. Niektóre tematy nie zostały wystarczająco poruszone, a inne wręcz przeciwnie. Tytułowe tajemnice w niejednokrotnie były oczywiste i powszechnie znane w społeczeństwie. Jednak warto w tej książce docenić pokazywanie różnych perspektyw.
Mamy tu szeroki przekrój tematów - od relacji między pielęgniarkami a lekarzami, poprzez mobbing, zarobki i zmaganie się z oszczędnościami szpitala, kończąc na edukacji i zniszczonych kręgosłupach. Wypowiedzi pielęgniarek pokazują, że ich praca wymaga wielu poświęceń, do których nie każdy jest stworzony. Do tego ich zarobki są niewspółmierne do narzuconych obowiązków - nierzadko owe kobiety mają dużo większe doświadczenie oraz wiedzę, które są spychane na boczny tor, bo przecież "lekarz wie najlepiej", a przynajmniej tak mu się wydaje... Ponadto ewidentnie da się odczuć narastający konflikt pomiędzy młodą kadrą a starszymi pielęgniarkami. Dziewczyny z krótszym stażem pragną pozytywnych zmian i walczą o nie, co nie zawsze popierają panie pracujące w zawodzie od kilkudziesięciu lat.
Ten reportaż daje do myślenia i utwierdza w przekonaniu, że w naszym kraju potrzebna jest poważna reforma służby zdrowia. Aktualna sytuacja nie daje zbyt wielkich nadziei na dobre zmiany, a wręcz odstrasza od jakichkolwiek kontaktów w placówkach zdrowotnych. Zdecydowanie polecam tę książkę, żeby dowiedzieć się nieco więcej i być może... bardziej zrozumieć.
W swojej czytelniczej karierze nie sięgnęłam jeszcze chyba po ani jedną pozycję z gatunku literatury faktu. Aż wstyd mi się do tego przyznać! Czasem do jakichś tytułów mnie ciągnęło, nie bujam tylko i wyłącznie w fikcji, jednak do tej pory nie skusiłam się jeszcze na żaden konkretny tytuł. Ale to jednak dobrze! A wiecie dlaczego? Bo mogłam zacząć swoją przygodę z tym gatunkiem z tak świetnie napisaną i niesamowicie szokującą książką, jaką jest Tajemnice pielęgniarek. Och co to była za lektura! Tyle emocji, tyle różnych poglądów i tak wiele wariantów przedstawienia świata pielęgniarek. Tak, już widać, że zakochałam się w tej książce i teraz będę robić wszystko, aby was do niej zachęcić! A uwierzcie mi, że warto!
Żeby było jasne - nie mam nic wspólnego ze środowiskiem pielęgniarek! Nigdy nie chciałam iść na pielęgniarstwo, a i moje doświadczenia z pielęgniarkami są raczej znikome. Coś mnie ostatnio ten temat jednak dość mocno zainteresował, a że jeszcze to dotyczy Polski, czyli czegoś, co tak na prawdę każdy z nas widzi na co dzień, jeszcze bardzie spotęgowało to moją ciekawość. Na początek może powiem wam trochę o "budowie" książki, czyli o sposobie w jaki cały temat został przedstawiony przez Mariannę Fijewską. Z tego, co możemy dowiedzieć się z przedmowy, autorka przeprowadziła wiele rozmów, wywiadów z bardzo różnymi ludźmi. Nie są to tylko i wyłącznie pielęgniarki. Znajdziemy tutaj również wypowiedzi lekarzy, prawników, przedstawicieli różnych grup zawodowych, czy nawet byłych pacjentów. Sama zastanawiałam się na początku, jak autorka postanowiła to wszystko poskładać, żeby miało to jakieś ręce i nogi. Dobrze więc, że postanowiła ona posegregować te wszystkie wypowiedzi i uporządkować pod względem jakiegoś konkretnego tematu. I tak mamy na przykład opinię i historie pielęgniarek na temat pacjentów, później przedstawiony został stosunek pielęgniarek do lekarzy i odwrotnie, czy zdanie społeczeństwa i pielęgniarek na temat protestów. To oczywiście tylko fragment tego, co możemy znaleźć w książce. Całość została okraszona miejscami komentarzami Marianny Fijewskiej, jej spostrzeżeniami dotyczących rozmówców, czy historiami dotyczącymi trudności dotarcia do informacji.
Mi osobiście strasznie spodobał się ten sposób przedstawienia informacji, bo odniosłam wrażenie, że autorka nie chce występować tu w roli jakiegoś sędzi, który przedstawi nam swój punkt widzenia na całą sprawę i narzuci nam to, co mamy myśleć. Była ona tylko pewnym biernym obserwatorem, który dzięki swojej umiejętności pisania udzielił pielęgniarką głosu i możliwości dotarcia do szerszego grona odbiorców. Dalej też, jeśli jestem już przy autorce, na prawdę mocno spodobał mi się jej styl. Po literaturę faktu nie sięgałam dotychczas między innymi przez to, że cały czas miałam takie swoje wyobrażenie, że jest to ciężka i wymagająca literatura pisana mocno formalnym i niezachęcającym językiem. Mówię, nie jestem znawcą w tym gatunku, ale urzekło mnie to, że Marianna Fijewska opisała całość w bardzo przystępny i zrozumiały sposób. Język w książce jest taki zwyczajny, codzienny, że aż chce się czytać. Widać też, że autorka tej książki rozmawiała ze zwykłymi, przeciętnymi ludźmi, ich wypowiedzi nie zostały w żaden sposób przekształcone tak, żeby były bardziej "na poziomie". Ot po prostu litera dotycząca zwykłych ludzi i do takich samych osób też skierowana.
Patrząc na to wszystko łatwo więc mogę powiedzieć, że jest to książka, którą powinien poznać każdy polak. Mi osobiście otwarła oczy na wiele spraw i pozwoliła wyrobić sobie własne zdanie na temat grupy jaką są pielęgniarki. Autorka nie postawiła ich tylko na piedestale, - są pokazane tutaj dobre i negatywne rzeczy dotyczące ich. No powiedzcie sami - czego chcieć więcej?! Zapamiętajcie więc ten tytuł i jeśli tylko będziecie mieli taką okazję przeczytajcie tą książkę. Mogę wam zagwarantować, że nie będziecie tego żałować!
Marianna Fijewska absolwentka dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, jedna z najzdolniejszych młodych autorek Wirtualnej Polski. Każdego dnia zadaje trudne pytania, odkrywa fakty i zbiera opinie w najbardziej gorących, poruszających historiach społecznych. Zazwyczaj "idzie pod prąd", dlatego jej teksty stale wywołują dyskusje i polemiki. Dziennikarka prowadzi też program wideo w serwisie WP Kobieta "#11 pytań" poruszający ważne tematy, takie jak śmierć, choroba czy konflikty z prawem Książka Marianny Fijewskiej jest reportażem. Autorka rozmawia z pielęgniarkami, które pracują w polskiej służbie zdrowia. Opowiadają jak wygląda ich praca z własnego punktu widzenia. Pielęgniarstwo to nie tylko wspaniałe chwile, ale również smutek i łzy. Borykają się z problemami takimi jak: niska pensja, roszczeniowi pacjenci oraz brak szacunku ze strony społeczeństwa. "Siostry" są wojowniczkami, które walczą nie tylko o pacjenta, ale również o lepszy byt dla siebie i swoich rodzin. Bycie pielęgniarką wymaga poświęcenia, wiedzy i doświadczenia. Książka wywiera ogromny wpływ na czytelnika. Uświadamia nam, że zawód pielęgniarki czy pielęgniarza jest potrzebny. Codziennie walczą o życie chorych, są przy chorych 24/7 h. Długie godziny pracy i odpowiedzialność za pacjenta nie jest odpowiednio wynagradza finansowo przez pracodawcę. Muszą czasem mieć i po trzy etaty, że móc godnie żyć. Taka praca powoduje ogromne zmęczenie, co za tym idzie pielęgniarka może popełnić błąd, który będzie kosztował życie pacjenta. Bardzo się cieszę, że powstają takie książki. Może przez nią zmienimy zdanie o pielęgniarkach i będziemy je szanować oraz wspierać w walce o lepszy byt.
Książka wzrusza, uświadamia, zaskakuje, miejscami przeraża. Kolejna z wielu pozycji uchylającej rąbek tajemnicy o zawodzie pielęgniarki. Podkreślić tu trzeba - pielęgniarki z Polski. Historie osób zarówno tych będących w zawodzie pielęgniarki od ponad 20 lat, jak i tych, które swoją "przygodę" dopiero rozpoczynają. Reportaż przede wszystkim daje do zrozumienia, że wiele pielęgniarek, ze względu na SYSTEM, przykre doświadczenia, brak szacunku ze strony lekarzy/pacjentów, a także utrudnienia w wykonywaniu zawodu (niedostateczna liczba osób na zmianie, brak dobrze działającego sprzętu, cięcia budżetowe), uległy wypaleniu. Czy można je za to winić? W książce, która jest zbiorem pielęgniarek lub studentek z całej Polski, zawarty jest zarówno punkt widzenia pielęgniarek, jak i lekarzy czy psychoterapeuty. Nie brakuje tu słowa o mobingu czy o ministerstwie zdrowia.
Forma reportażu mogłaby być lepiej dopracowana. Niemniej jednak, duży podziw za zebranie tych wszystkich różnorodnych doświadczeń w jedną całość.