What do you think?
Rate this book
Ameryka.pl Opowieści o Polakach w USA
Opowieści o ludziach w pogoni za amerykańskim snem.
Każdy z nich miał własny American dream. Każdy musiał wziąć los w swoje ręce i ruszyć na podbój Dzikiego Zachodu naszych czasów. Uciekinierzy, wariaci, niespokojne dusze – Polacy, którzy w pogoni za marzeniami lub uciekając przed dotychczasowym życiem, wyjechali do Stanów.
By spotkać bohaterów tej książki, autorka pokonała tysiące kilometrów amerykańskich dróg.
Poznała Sebka, od dziesięciu lat szukającego żony w kastowym środowisku Chicago, gdzie obywatelstwo jest ważniejsze od miłości. Spotkała Marka, niegdyś króla disco polo, obecnie bezdomnego przesiadującego w nowojorskim Starbucksie. Rozmawiała z genialną prawniczką Olą, tropiącą największe błędy amerykańskiego sądownictwa. Odwiedziła właściciela najmodniejszej nowojorskiej restauracji, który w latach 80. przybył tu z Lublina z jednym plecakiem – a dziś, jak głoszą plotki, zdarza mu się odmówić stolika Seanowi Pennowi.
Historie amerykańskich Polaków to wybuchowa mieszanka polskiej duszy i amerykańskiego marzenia. Jest w nich miejsce na inność, odwagę i marzenia, choć w kraju wielkich możliwości i wielkich porażek słono się za nie płaci.
Każdy z nich miał własny American dream. Każdy musiał wziąć los w swoje ręce i ruszyć na podbój Dzikiego Zachodu naszych czasów. Uciekinierzy, wariaci, niespokojne dusze – Polacy, którzy w pogoni za marzeniami lub uciekając przed dotychczasowym życiem, wyjechali do Stanów.
By spotkać bohaterów tej książki, autorka pokonała tysiące kilometrów amerykańskich dróg.
Poznała Sebka, od dziesięciu lat szukającego żony w kastowym środowisku Chicago, gdzie obywatelstwo jest ważniejsze od miłości. Spotkała Marka, niegdyś króla disco polo, obecnie bezdomnego przesiadującego w nowojorskim Starbucksie. Rozmawiała z genialną prawniczką Olą, tropiącą największe błędy amerykańskiego sądownictwa. Odwiedziła właściciela najmodniejszej nowojorskiej restauracji, który w latach 80. przybył tu z Lublina z jednym plecakiem – a dziś, jak głoszą plotki, zdarza mu się odmówić stolika Seanowi Pennowi.
Historie amerykańskich Polaków to wybuchowa mieszanka polskiej duszy i amerykańskiego marzenia. Jest w nich miejsce na inność, odwagę i marzenia, choć w kraju wielkich możliwości i wielkich porażek słono się za nie płaci.
288 pages, Paperback
First published February 25, 2019
2 people are currently reading
142 people want to read
Ratings & Reviews
Friends & Following
Create a free account to discover what your friends think of this book!
Community Reviews
Displaying 1 - 20 of 20 reviews
February 17, 2019
Mam wrażanie, że każdy człowiek, choć raz w swoim życiu słyszał o słynnym „american dream” i niejednokrotnie zastanawiał się, co to właściwie jest i czy to naprawdę takie łatwe? W książce „Ameryka.pl Opowieści o Polakach w USA” znajdziemy odpowiedzi na nurtujące nas pytania, poznamy prawdziwe historie Polaków mieszkających w Stanach Zjednoczonych i dowiemy się czy ich marzenia się spełniły. Dorota Malesa w bardzo sprawny, przystępny i poruszający sposób przedstawia nam historię zawartą na kartach tej powieści.
Książka jest napisana w formie 10 opowieści, które są zarazem jej rozdziałami, o ludziach mieszkających w Ameryce i ich losach, od ciężkiej pracy do wymarzonego domu, ale czasami ten los okazywał się bardzo przewrotny i niejednokrotnie do tego sukcesu musieli przebyć bardzo trudną i wyboistą drogę.
„Ktoś mógłby zapytać: czemu tak ciężko pracowaliście? Ale my chcieliśmy po prostu jakoś mieszkać i jakoś żyć”.
Zaczynając życie w nowym kraju najczęściej nie ma się nic, cały dobytek znajduje się w jednym plecaku czy walizce, a wszystkich znajomych zostawiło się w mieście rodzinnym. Trzeba mieć niezwykły hard ducha i samozaparcie, aby zacząć żyć od zera. Śmiało mogę stwierdzić, że bohaterowie tej książki to istni tytani. Moją szczególną uwagę przykuło jednak to, że nieważne co by się działo, zawsze są w stanie sobie poradzić, choć los niejednokrotnie dał im popalić i całkowicie ich nie oszczędzał.
„[…] emigracja czasami roztapia wosk u skrzydeł. Siła Polaków w Ameryce tkwi jednak w tym, że zawsze potrafią sobie te skrzydła – chałupniczo – zaklajstrować […].”.
Na początku wydawało mi się, że będzie to kolejna książka typowo reportażowa jak ich wiele, nic nie wnosząca do mojego życia i po prostu o niej zapomnę. Teraz jednak w pełni mogę zgodzić się ze słowami Piotra Kraśko, który o tej książce napisał tak: „Nie mam cienia wątpliwości, że setek książek o Ameryce ta jest jedną z najbardziej niezwykłych. Bardzo poruszająca opowieść i o Ameryce, i o Polsce, i trochę o każdym z nas.”.
Książka jest napisana w formie 10 opowieści, które są zarazem jej rozdziałami, o ludziach mieszkających w Ameryce i ich losach, od ciężkiej pracy do wymarzonego domu, ale czasami ten los okazywał się bardzo przewrotny i niejednokrotnie do tego sukcesu musieli przebyć bardzo trudną i wyboistą drogę.
„Ktoś mógłby zapytać: czemu tak ciężko pracowaliście? Ale my chcieliśmy po prostu jakoś mieszkać i jakoś żyć”.
Zaczynając życie w nowym kraju najczęściej nie ma się nic, cały dobytek znajduje się w jednym plecaku czy walizce, a wszystkich znajomych zostawiło się w mieście rodzinnym. Trzeba mieć niezwykły hard ducha i samozaparcie, aby zacząć żyć od zera. Śmiało mogę stwierdzić, że bohaterowie tej książki to istni tytani. Moją szczególną uwagę przykuło jednak to, że nieważne co by się działo, zawsze są w stanie sobie poradzić, choć los niejednokrotnie dał im popalić i całkowicie ich nie oszczędzał.
„[…] emigracja czasami roztapia wosk u skrzydeł. Siła Polaków w Ameryce tkwi jednak w tym, że zawsze potrafią sobie te skrzydła – chałupniczo – zaklajstrować […].”.
Na początku wydawało mi się, że będzie to kolejna książka typowo reportażowa jak ich wiele, nic nie wnosząca do mojego życia i po prostu o niej zapomnę. Teraz jednak w pełni mogę zgodzić się ze słowami Piotra Kraśko, który o tej książce napisał tak: „Nie mam cienia wątpliwości, że setek książek o Ameryce ta jest jedną z najbardziej niezwykłych. Bardzo poruszająca opowieść i o Ameryce, i o Polsce, i trochę o każdym z nas.”.
May 4, 2020
Bardzo ciekawa książka. Każda historia jest inna i pokazuje życie Polaków w Stanach z innej strony.
July 1, 2019
Nie do końca wiem, jak skomentować tę książkę, ani jak ją oceniać, bo nie do końca wiem, czym ona miała być. Ani po co właściwie powstała. Co jednocześnie - ku mojemu zdumieniu - nie oznacza, że jest to książka zła.
Zbiór "reportaży" (za moment wytłumaczę cudzysłów) poleciła mi jedna z doktorantek prowadzących zajęcia na mojej uczelni (zresztą jedna z najbardziej sympatycznych i jednocześnie znających się na rzeczy osób, jakie poznałam podczas swojej nauki akademickiej). Nasza (tzn. moja i mojej grupy) pani Basia powiedziała, że książka ta bardzo dobrze pokazuje, że tzw. "American Dream" wcale nie jest tak oczywisty i absolutny, jak by mogło nam się wydawać, albo jak by się tego chciało. Z tą uwagą nie można się nie zgodzić - rzeczywiście, każda z historii ma wydźwięk słodko-gorzki, bardzo często z przewagą tego gorzkiego elementu. Całość czyta się dość refleksyjnie (chociaż często refleksja ta jest podpowiadana przez autorkę), ale jednak bardzo lekko i dynamicznie (dwa miesiące czytania w moim wypadku nie były spowodowane niechęcią do lektury, tylko koniecznością praktycznie całkowitego zawieszenia wszystkich swoich lektur ze względu na egzaminy).
Mam jednak ogromny problem - i niestety, chyba jednak nie dam rady go przerobić do momentu ukończenia niniejszej recenzji - z doborem poszczególnych historii, których nie łączy ze sobą nic poza tym, że są o Polakach mieszkających w Stanach. I gdyby Polaków w Stanach było np. 50, 500 albo nawet 5000, takie historie poszczególnych osób miałyby moim zdaniem sens jako próba ukazania charakteru większej społeczności. Tymczasem, jak podpowiada Google, Polaków w Stanach jest ok. 10 milionów (przypominam, że cała Polska ma 38 mln ludności). Oznacza to, że autorka mogła równie dobrze pojechać np. do Szwecji i wybrać z niej 10 przypadkowych osób, a potem spisać ich historie. Albo do Czech.
I nie zrozumcie mnie źle - ja bardzo ludzkie historie lubię. Pół liceum spędziłam na mówieniu (i pisaniu!) o tym, jak to każdy niesie ze sobą swoją opowieść. Każdemu bohaterowi książki życzę też oczywiście jak najlepiej. Nie do końca rozumiem jednak, jak proste spisanie tego, co powie 10 osób, czyli 0,000001% populacji polskiej, okraszenie tego ewentualnie paroma dodatkowymi informacjami czy uwagami osobistymi (czasem albo bardzo współczesnymi, jak chyba dwie uwagi o serialach Netfliksa, co od razu wskazuje nam na pewien rodzaj "targetowanego" odbiorcy, a czasem raczej zaśniedziałymi typu "[może] pozwolić sobie na kolejne bezstresowe decyzje, wiedząc, że tak długo, jak tylko nie wymyśli czegoś skrajnie idiotycznego na miarę rzucenia wszystkiego i otwarcia salonu tatuażu, jej rodzice nie będą jęczeć jej nad głową, żeby w końcu wydoroślała" - str. 129) i nadanie podtytułu "Opowieści o Polakach w Ameryce" ma sprawić, że rzeczywiście będzie to "prawdziwy" reportaż.
Nie ma tutaj bowiem właśnie żadnego klucza. Okej, przedstawiane historie bardzo często są ciekawe - ale, tak właściwie, czyż nie każda dobrze opowiedziana historia życia taka jest? Nie ma tutaj żadnego klucza, np. rozmawiania tylko z brunetkami po 40. roku życia, albo z osobami, które wyemigrowały "za chlebem", albo z osobami, które znalazły w Stanach rodzinę, niczego. Sprawia to, że pod koniec możemy właściwie stwierdzić tylko "Okej, Polacy w Ameryce są różni". Ale czy właściwie nie można tego samego powiedzieć o jakiejkolwiek grupie liczącej 10 milionów osób?
I przykro mi, ale bardzo mi to niepoukładanie przeszkadza, i to mimo niewątpliwych zalet tej książki (np. tej lekkości stylu). Co więcej, naprawdę myślę, że może być to dobry prezent, np. dla kogoś, kto nie ma pojęcia o reportażu, albo dla kogoś, kto jest zafascynowany Stanami i czyta na ich temat wszystko, co uda mu się znaleźć, po prostu z pasji. Jeżeli jednak tak jak ja przeczytaliście w swoim życiu już kilka reportaży "z miejsca" (tak, na panią patrzę, pani Ilono Wiśniewska, z pani świetnym "Ludem", i na pana, panie Tomku Michniewiczu, i pana genialny "Chrobot"), w których przeplatają się opowieści mieszkającej tam ludności, albo jeżeli tak jak ja uważacie, że dowód anegdotyczny to NIE dowód (czyli że fajnie, że jak Twój wujek jechał autem i nie miał zapiętych pasów, to mu to pomogło i nic mu się nie stało, ale nie oznacza to, że nie masz zapinać podczas jazdy samego siebie), to proponowałabym jednak sięgnąć przez dwa wspomniane przeze mnie wyżej reportaże, a ten sobie odpuścić. Nie, żeby był zły - po prostu za bardzo przypadkowy. A szkoda.
Zbiór "reportaży" (za moment wytłumaczę cudzysłów) poleciła mi jedna z doktorantek prowadzących zajęcia na mojej uczelni (zresztą jedna z najbardziej sympatycznych i jednocześnie znających się na rzeczy osób, jakie poznałam podczas swojej nauki akademickiej). Nasza (tzn. moja i mojej grupy) pani Basia powiedziała, że książka ta bardzo dobrze pokazuje, że tzw. "American Dream" wcale nie jest tak oczywisty i absolutny, jak by mogło nam się wydawać, albo jak by się tego chciało. Z tą uwagą nie można się nie zgodzić - rzeczywiście, każda z historii ma wydźwięk słodko-gorzki, bardzo często z przewagą tego gorzkiego elementu. Całość czyta się dość refleksyjnie (chociaż często refleksja ta jest podpowiadana przez autorkę), ale jednak bardzo lekko i dynamicznie (dwa miesiące czytania w moim wypadku nie były spowodowane niechęcią do lektury, tylko koniecznością praktycznie całkowitego zawieszenia wszystkich swoich lektur ze względu na egzaminy).
Mam jednak ogromny problem - i niestety, chyba jednak nie dam rady go przerobić do momentu ukończenia niniejszej recenzji - z doborem poszczególnych historii, których nie łączy ze sobą nic poza tym, że są o Polakach mieszkających w Stanach. I gdyby Polaków w Stanach było np. 50, 500 albo nawet 5000, takie historie poszczególnych osób miałyby moim zdaniem sens jako próba ukazania charakteru większej społeczności. Tymczasem, jak podpowiada Google, Polaków w Stanach jest ok. 10 milionów (przypominam, że cała Polska ma 38 mln ludności). Oznacza to, że autorka mogła równie dobrze pojechać np. do Szwecji i wybrać z niej 10 przypadkowych osób, a potem spisać ich historie. Albo do Czech.
I nie zrozumcie mnie źle - ja bardzo ludzkie historie lubię. Pół liceum spędziłam na mówieniu (i pisaniu!) o tym, jak to każdy niesie ze sobą swoją opowieść. Każdemu bohaterowi książki życzę też oczywiście jak najlepiej. Nie do końca rozumiem jednak, jak proste spisanie tego, co powie 10 osób, czyli 0,000001% populacji polskiej, okraszenie tego ewentualnie paroma dodatkowymi informacjami czy uwagami osobistymi (czasem albo bardzo współczesnymi, jak chyba dwie uwagi o serialach Netfliksa, co od razu wskazuje nam na pewien rodzaj "targetowanego" odbiorcy, a czasem raczej zaśniedziałymi typu "[może] pozwolić sobie na kolejne bezstresowe decyzje, wiedząc, że tak długo, jak tylko nie wymyśli czegoś skrajnie idiotycznego na miarę rzucenia wszystkiego i otwarcia salonu tatuażu, jej rodzice nie będą jęczeć jej nad głową, żeby w końcu wydoroślała" - str. 129) i nadanie podtytułu "Opowieści o Polakach w Ameryce" ma sprawić, że rzeczywiście będzie to "prawdziwy" reportaż.
Nie ma tutaj bowiem właśnie żadnego klucza. Okej, przedstawiane historie bardzo często są ciekawe - ale, tak właściwie, czyż nie każda dobrze opowiedziana historia życia taka jest? Nie ma tutaj żadnego klucza, np. rozmawiania tylko z brunetkami po 40. roku życia, albo z osobami, które wyemigrowały "za chlebem", albo z osobami, które znalazły w Stanach rodzinę, niczego. Sprawia to, że pod koniec możemy właściwie stwierdzić tylko "Okej, Polacy w Ameryce są różni". Ale czy właściwie nie można tego samego powiedzieć o jakiejkolwiek grupie liczącej 10 milionów osób?
I przykro mi, ale bardzo mi to niepoukładanie przeszkadza, i to mimo niewątpliwych zalet tej książki (np. tej lekkości stylu). Co więcej, naprawdę myślę, że może być to dobry prezent, np. dla kogoś, kto nie ma pojęcia o reportażu, albo dla kogoś, kto jest zafascynowany Stanami i czyta na ich temat wszystko, co uda mu się znaleźć, po prostu z pasji. Jeżeli jednak tak jak ja przeczytaliście w swoim życiu już kilka reportaży "z miejsca" (tak, na panią patrzę, pani Ilono Wiśniewska, z pani świetnym "Ludem", i na pana, panie Tomku Michniewiczu, i pana genialny "Chrobot"), w których przeplatają się opowieści mieszkającej tam ludności, albo jeżeli tak jak ja uważacie, że dowód anegdotyczny to NIE dowód (czyli że fajnie, że jak Twój wujek jechał autem i nie miał zapiętych pasów, to mu to pomogło i nic mu się nie stało, ale nie oznacza to, że nie masz zapinać podczas jazdy samego siebie), to proponowałabym jednak sięgnąć przez dwa wspomniane przeze mnie wyżej reportaże, a ten sobie odpuścić. Nie, żeby był zły - po prostu za bardzo przypadkowy. A szkoda.
July 4, 2021
„O Polonii amerykańskiej myślę jak o mieszkańcach egzotycznej wyspy. Takiej, która trochę przypomina Polskę, a trochę Amerykę, nie będąc jednocześnie żadną z nich” - napisała Dorota Malesa w posłowiu, a ja uświadomiłam sobie, że po przeczytaniu jej książki myślę dokładnie tak samo.
W „Ameryka.pl” przeczytacie i o seniorach z Chicago, wysyłających do Polski polską kiełbasę, która z Polski właśnie przybyła do ich ulubionego chicagowskiego sklepu, i o najbardziej góralskich góralach nieznających polskich gór, o dobrze wykształconych i/lub bardzo pracowitych ludziach sukcesu, ale też o tych, którym się w Stanach nie powiodło i zamiast american dream dostali od losu ostry wpiernicz.
Sprawne pióro, ciekawi bohaterowie i trudna miłość do Ameryki, którą – jak zauważyła Dorota Malesa – łatwo kochać z daleka, a o wiele trudniej, gdy staje się codziennością. Polecam.
W „Ameryka.pl” przeczytacie i o seniorach z Chicago, wysyłających do Polski polską kiełbasę, która z Polski właśnie przybyła do ich ulubionego chicagowskiego sklepu, i o najbardziej góralskich góralach nieznających polskich gór, o dobrze wykształconych i/lub bardzo pracowitych ludziach sukcesu, ale też o tych, którym się w Stanach nie powiodło i zamiast american dream dostali od losu ostry wpiernicz.
Sprawne pióro, ciekawi bohaterowie i trudna miłość do Ameryki, którą – jak zauważyła Dorota Malesa – łatwo kochać z daleka, a o wiele trudniej, gdy staje się codziennością. Polecam.
June 1, 2019
Dziesięć świetnie opowiedzianych historii o Polakach, mieszkających w Stanach Zjednoczonych i realizujących swój American dream. Autorka doskonale dobrała i zróżnicowała bohaterów poszczególnych opowieści a ich losy opisała w niezwykle ciekawy i empatyczny sposób. W reportażach poznajemy osoby młodsze i starsze, posiadające obywatelstwo amerykańskie i nielegalnych imigrantów, bogatych i bezdomnych. Jedni odnieśli sukces, drudzy wciąż na niego ciężko pracują. Niektóre historie wywołują uśmiech, inne wzruszają.
Warto przeczytać!
Warto przeczytać!
April 22, 2024
„Stany bardzo łatwo kochać z dystansu. O wiele trudniej gdy stają się codziennością.”
Myślę że ta książka posiada wiele minusów, jednak to jak przyjemnie mi się ją czytało wynagradza wszystkie. Łączy w sobie mnóstwo humoru, ale też niekiedy powagi. Nie dowiedziałam się bardzo dużo nowych informacji o Ameryce, lecz chyba główny przekaz miał być trochę inny.
Myślę że ta książka posiada wiele minusów, jednak to jak przyjemnie mi się ją czytało wynagradza wszystkie. Łączy w sobie mnóstwo humoru, ale też niekiedy powagi. Nie dowiedziałam się bardzo dużo nowych informacji o Ameryce, lecz chyba główny przekaz miał być trochę inny.
January 10, 2020
Temat książki bardzo ciekawy, jednak brak klucza przeszkadza w odbiorze. Nie wystarczy powiedziec "o patrzcie Polacy w Ameryce są różni" bo to żadne odkrycie.
Styl pisania, mimo iz lekki i latwy, jakos do mnie jednak nie przemowil.
Jest wiele lepszych ksiazek o USA ktore warto przeczytac zamiast tej.
Styl pisania, mimo iz lekki i latwy, jakos do mnie jednak nie przemowil.
Jest wiele lepszych ksiazek o USA ktore warto przeczytac zamiast tej.
May 24, 2024
Bardzo smutna książka, dzięki której odechciało mi się wyjeżdżać z Polski.
March 11, 2019
"Ameryka.Pl. Opowieść o Polakach w USA".
"(…) do Ameryki przyjeżdża się dwa razy, pierwszy raz po rozum, drugi raz po pieniądze".
Książka opowiada o losach kilku osób, które poprzez kluczową decyzję w swoim życiu postanowiły wyjechać do Stanów Zjednoczonych.
Każdy rozdział mówi o losach innej osoby. Na początku poznajemy Sebka, który poszukuje miłości w Stanach i ma nadzieję ją tam znaleźć.
Każda opisana historia niesie ze sobą inne przesłanie, ale ogólny zarys jest taki sam. Pokazanie, że każdy z Nas jest w stanie znaleźć swoje miejsce, swój dom na Ziemi. Niekoniecznie w Ojczyźnie.
Każdy człowiek próbuje realizować swój American dream na swój własny sposób, ale nie zawsze to wychodzi.
Wiadomo, można wyjechać z kilkoma dolarami w kieszeni i tak rozwinąć skrzydła jak opisana historia z książki.
Pani Dorota świetnie przedstawiła historię wyjazdu do Stanów Zjednoczonych dziesięciu Polaków.
Czytając kolejno rozdziały byłam pod wrażeniem tego jak dane osoby potrafiły sobie radzić z przeciwnościami losu w realizacji ich marzeń o lepsze jutro.
Najbardziej zapadła mi w pamięci historia Oli. Bliższa mojemu wiekowi, ale także wydarzenia. Jednakże bardzo podziwiam osoby, które są w takiej sytuacji,są silne emocjonalnie i walczą o sobie oraz o mobilność swojego ciała.
Zapewne każdy z Nas marzył kiedyś o własnym American dream.
Ja swój mam ale czy kiedyś uda mi się go zrealizować?
Mam taką szczerą nadzieję, że tak. Najlepiej w niedalekiej przyszłości.
"(…) do Ameryki przyjeżdża się dwa razy, pierwszy raz po rozum, drugi raz po pieniądze".
Książka opowiada o losach kilku osób, które poprzez kluczową decyzję w swoim życiu postanowiły wyjechać do Stanów Zjednoczonych.
Każdy rozdział mówi o losach innej osoby. Na początku poznajemy Sebka, który poszukuje miłości w Stanach i ma nadzieję ją tam znaleźć.
Każda opisana historia niesie ze sobą inne przesłanie, ale ogólny zarys jest taki sam. Pokazanie, że każdy z Nas jest w stanie znaleźć swoje miejsce, swój dom na Ziemi. Niekoniecznie w Ojczyźnie.
Każdy człowiek próbuje realizować swój American dream na swój własny sposób, ale nie zawsze to wychodzi.
Wiadomo, można wyjechać z kilkoma dolarami w kieszeni i tak rozwinąć skrzydła jak opisana historia z książki.
Pani Dorota świetnie przedstawiła historię wyjazdu do Stanów Zjednoczonych dziesięciu Polaków.
Czytając kolejno rozdziały byłam pod wrażeniem tego jak dane osoby potrafiły sobie radzić z przeciwnościami losu w realizacji ich marzeń o lepsze jutro.
Najbardziej zapadła mi w pamięci historia Oli. Bliższa mojemu wiekowi, ale także wydarzenia. Jednakże bardzo podziwiam osoby, które są w takiej sytuacji,są silne emocjonalnie i walczą o sobie oraz o mobilność swojego ciała.
Zapewne każdy z Nas marzył kiedyś o własnym American dream.
Ja swój mam ale czy kiedyś uda mi się go zrealizować?
Mam taką szczerą nadzieję, że tak. Najlepiej w niedalekiej przyszłości.
February 12, 2023
Spodobało mi się przedstawienie różnych historii ludzi, bardziej w średnim wieku, jak to trafili do Stanów, od czego zaczęli i jak ich losy się potoczyły. Myślę że to był trafny wybór ze względu na to, że jest mowa o iluś latach ich życia dając tym samym szeroki obraz tego, co miało w tym czasie miejsce. Najwięcej było o osobach mieszkających w Chicago, trochę mniej w Nowym Yorku i jeszcze w kilku innych miejscach.
Nie miałam żadnych oczekiwań co do tej lektury, ponieważ dobrze wiem, jak życie za granicą, niezależnie o jakim kraju mowa, nie jest usłane różami. Tak jak wszędzie, są jakieś trudności do pokonania, a nic nie spadnie z nieba. Szkoda tylko, że skupiono się tylko nad tym, do czego te osoby doszły, albo i nie, w swoim życiu i o ewentualnej tęsknocie do Polski. Nie wspomniano w ogóle o zderzeniu się z tamtejszą mieszanką różnych kultur i narodowości. Poza pracą, te elementy są równie bardzo ważne, ponieważ wpływają na życie, w szerokim tego słowa znaczeniu.
Ogólnie autorka ma lekkie pióro, tam, gdzie rzeczywiście mogło występować, bo w książce jest sporo ludzkich dramatów.
Nie miałam żadnych oczekiwań co do tej lektury, ponieważ dobrze wiem, jak życie za granicą, niezależnie o jakim kraju mowa, nie jest usłane różami. Tak jak wszędzie, są jakieś trudności do pokonania, a nic nie spadnie z nieba. Szkoda tylko, że skupiono się tylko nad tym, do czego te osoby doszły, albo i nie, w swoim życiu i o ewentualnej tęsknocie do Polski. Nie wspomniano w ogóle o zderzeniu się z tamtejszą mieszanką różnych kultur i narodowości. Poza pracą, te elementy są równie bardzo ważne, ponieważ wpływają na życie, w szerokim tego słowa znaczeniu.
Ogólnie autorka ma lekkie pióro, tam, gdzie rzeczywiście mogło występować, bo w książce jest sporo ludzkich dramatów.
June 5, 2019
Świetna książka! Bardzo dobrze napisana i opisuje życie imigranta z odpowiednią dozą słodyczy i goryczy. Ja się długo zabierałam do przeczytania bo bałam się, że będzie stereotypowo. Wcale nie jest! Trzeba tylko pamiętać, że pierwsza historia nie jest wyznacznikiem tonu całej książki (na szczęście bo to, co Sebek opowiada o kobietach złościło mnie niemiłosiernie).
W „Ameryka.pl” jest o tych, co im się udało i o tych, co im się udało trochę mniej. Ja o tych ludziach nigdy wcześniej nie słyszałam, więc wszystkie historie były dla mnie bardzo ciekawe. No i napawające otuchą, bo przecież nam wszystkim imigrantom nie jest łatwo, ale to nie znaczy, że nie warto.
Polecam przeczytać, naprawdę ekstra.
W „Ameryka.pl” jest o tych, co im się udało i o tych, co im się udało trochę mniej. Ja o tych ludziach nigdy wcześniej nie słyszałam, więc wszystkie historie były dla mnie bardzo ciekawe. No i napawające otuchą, bo przecież nam wszystkim imigrantom nie jest łatwo, ale to nie znaczy, że nie warto.
Polecam przeczytać, naprawdę ekstra.
September 8, 2024
Fantastyczna książka! Prawdopodobnie jestem trochę nieobiektywny ze względu na mój sentyment do Stanów Zjednoczonych i to, że miałem okazję być i poczuć klimat o którym piszę autorka.
Czytelniku, czytając te opowieści przeniesiesz się w czasie - do Nowego Jorku, Chicago i kilku innych dużych miast za oceanem w których słychać na ulicach język polski. Idealna lektura do samolotu, szczególnie tego do USA :)
Czytelniku, czytając te opowieści przeniesiesz się w czasie - do Nowego Jorku, Chicago i kilku innych dużych miast za oceanem w których słychać na ulicach język polski. Idealna lektura do samolotu, szczególnie tego do USA :)
February 8, 2021
Mam wrażenie, że to trochę niedoceniony reportaż. Ja ze swojej strony bardzo polecam - historie wciągają i poruszają, bohaterowie to ludzie z krwi i kości, a autorka - co jak co - ale pisać umie ;) Dobra rzecz, chciałoby się więcej.
August 28, 2025
Książka sama w sobie nie jest zła ale jest w zasadzie o niczym, ani to zabawne ani wciągające. Czytałam żeby przeczytać, bo nie lubię zostawiać niedoczytanych książek. Nie poleciłabym jej komuś innemu
April 1, 2019
Świetna! 10 opowieści. 10 głównych bohaterów. Wzloty i upadki. Radość i łzy. Każdy czytelnik znajdzie tu jakiś pierwiastek siebie.
July 10, 2019
Swietne pióro. Smaki Polonii w pigułce.
September 15, 2019
Świetne! Nie mam się do czego przyczepić! Liczę, że autorka jak rzuciła w jednym z wywiadów, zdecyduje się na kolejny tom, bo te historie naprawdę wciągają i zmuszają do refleksji.
September 22, 2019
Książka typu: dziwna. Nie do końca przypadł mi do gustu styl autorki, liczyłam na trochę więcej socjologii.
November 17, 2019
"Ameryka.pl" to zbiór dziesięciu reportaży o Polakach - imigrantach, mieszkających w USA. Czasami za "wielką wodę" pognały ich marzenia, innym razem była to konieczność. Bohaterów różni wiek, pochodzenie, wykonywane zawody, przyczyny wyjazdu i staż na emigracji, łączy jedno – konieczność budowania swojego życia od podstaw w obcym kraju, który choć dużo oferuje, równie wiele żąda. Czy dla wszystkich Stany Zjednoczone stały się "ziemią obiecaną"? Niekiedy odpowiedzi trzeba szukać pomiędzy wierszami.
Autorka niezwykle umiejętnie dobrała swoich bohaterów. Znalazła ludzi bardzo różnych, a jednocześnie ciekawych, oddała pełen przekrój amerykańskiego społeczeństwa - od nowojorskiego bezdomnego po fizyka z NASA. W kolejnych reportażach oddała głos swoim bohaterom, sama pozostając maksymalnie w cieniu. Udało jej się powstrzymać od ocen i komentarzy, pozostawiając czytelnikowi możliwość wyciągania własnych wniosków. Wykazała się umiejętnością słuchania, wrażliwością i empatią, ale także zdolnością syntetycznego ujmowania poszczególnych historii i wychwytywania tego, co w nich najistotniejsze, dzięki czemu nie są one nudne ani przegadane.
Jednocześnie widoczne jest, że Dorota Malesa zna Stany Zjednoczone i że ten kraj ją fascynuje. I można w trakcie lektury zajrzeć nieco "pod podszewkę" USA, które różni się jednak od tego znanego z telewizji czy kina. I trochę inaczej spojrzeć na ten, nieraz przesadnie wyidealizowany kraj.
"Ameryka.pl" to jednak przede wszystkim słodko-gorzka opowieść o ludziach. I o jednym z granicznych ludzkich doświadczeń, jakim jest emigracja, w szczególności na inny kontynent.
Przyznać trzeba, że autorka zwyczajne nieraz życie na obczyźnie opisała ciekawie i z wyczuciem. Są fragmenty, które budzą śmiech, są takie, które chwytają wzruszeniem za gardło. Bo ludzkie życie, czy to w Polsce czy w wymarzonej Ameryce ma wiele twarzy, a emigracja nie jest ani jedynym warunkiem sukcesu ani jedyną przyczyną porażki. Bo los ma wobec każdego własne plany, czasami mocno zaskakujące, o czym przekonali się bohaterowie "Ameryki.pl". Czy są szczęśliwi? Żeby się przekonać trzeba przeczytać tę niewielką, ale ciekawą i dobrze napisaną książkę.
Autorka niezwykle umiejętnie dobrała swoich bohaterów. Znalazła ludzi bardzo różnych, a jednocześnie ciekawych, oddała pełen przekrój amerykańskiego społeczeństwa - od nowojorskiego bezdomnego po fizyka z NASA. W kolejnych reportażach oddała głos swoim bohaterom, sama pozostając maksymalnie w cieniu. Udało jej się powstrzymać od ocen i komentarzy, pozostawiając czytelnikowi możliwość wyciągania własnych wniosków. Wykazała się umiejętnością słuchania, wrażliwością i empatią, ale także zdolnością syntetycznego ujmowania poszczególnych historii i wychwytywania tego, co w nich najistotniejsze, dzięki czemu nie są one nudne ani przegadane.
Jednocześnie widoczne jest, że Dorota Malesa zna Stany Zjednoczone i że ten kraj ją fascynuje. I można w trakcie lektury zajrzeć nieco "pod podszewkę" USA, które różni się jednak od tego znanego z telewizji czy kina. I trochę inaczej spojrzeć na ten, nieraz przesadnie wyidealizowany kraj.
"Ameryka.pl" to jednak przede wszystkim słodko-gorzka opowieść o ludziach. I o jednym z granicznych ludzkich doświadczeń, jakim jest emigracja, w szczególności na inny kontynent.
Przyznać trzeba, że autorka zwyczajne nieraz życie na obczyźnie opisała ciekawie i z wyczuciem. Są fragmenty, które budzą śmiech, są takie, które chwytają wzruszeniem za gardło. Bo ludzkie życie, czy to w Polsce czy w wymarzonej Ameryce ma wiele twarzy, a emigracja nie jest ani jedynym warunkiem sukcesu ani jedyną przyczyną porażki. Bo los ma wobec każdego własne plany, czasami mocno zaskakujące, o czym przekonali się bohaterowie "Ameryki.pl". Czy są szczęśliwi? Żeby się przekonać trzeba przeczytać tę niewielką, ale ciekawą i dobrze napisaną książkę.
January 15, 2021
Nie jest to wielka literatura, ale dziesięć historii Polaków w USA jest opowiedzianych w ciekawy sposób, z zaskakującymi "zwrotami akcji" i z nieudawaną fascynacją autorki losami swoich bohaterów.
Displaying 1 - 20 of 20 reviews