Po wielkiej epidemii w USA, po próbie zamachu stanu w Polsce i wojnie na Bałkanach, wśród codziennej walki z islamistyczną rebelią w Europie Zachodniej wykuwa się nowy porządek naszego świata.
Polska staje się mocarstwem i kiedy sprawy zdają się powoli zmierzać ku lepszemu, okazuje się, że komuś to zdecydowanie nie pasuje. Nie wiadomo komu, nie wiadomo, czego chce. Wiadomo, że złowroga potęga bardzo wiele może i nie cofnie się przed niczym. Świat znowu staje na krawędzi wielkiej wojny, albo czegoś jeszcze gorszego.
Tymczasem starzy i nowi wrogowie nie ułatwiają wypełnienia misji, którą jest ocalenie życia i rozwiązanie śmiertelnie niebezpiecznej zagadki.
Od urodzenia związany z zachodnim Pomorzem. Historyk z wykształcenia i zamiłowania. Jego specjalizacja to dzieje Niemiec i Rosji. Znajomość tematu i brak współczesnej polskiej literatury o charakterze politycznym i militarnym sprawiły że postanowił podjąć wyzwanie i zmierzyć się z tematem wojennego thrillera.
Bardzo dawno nie czytałem nic Wolffa i muszę przyznać, że trochę się za nim stęskniłem. Jak dla mnie jeden z mistrzów powieści sensacyjnej. Akcja wielowątkowa i do tego szybko mknąca do przodu. Właściwie ani przez chwilę nie zwalnia i ciężko narzekać na nudę. Jedyny minus, to że tak szybko się kończy, a do tego nagle się urywa. Praktycznie wszystkie wątki nie zostały domknięte i pojawiły się kolejne. Już wcześniej Wolff przyzwyczaił czytelników do tego rodzaju zagrywek, ale minęło kilka lat, a tu kontynuacji brak. Trzeba, niestety, uzbroić się w cierpliwość i czekać.
Panu Wolffowi wyraźnie wyczerpuje się formuła intryg, a i warsztatowo niestety nastąpiła stagnacja. Czytałem na granicy utrzymania uwagi, trudno będzie mi zachować czytelniczą lojalność wobec dalszych tomów.