Dalla A di Angelica alla Z di Zina, Camilleri racconta le donne che hanno incrociato la sua strada di uomo, prima che diventasse lo scrittore più amato d'Italia. Creature misteriose, soavi e inebrianti come la Sicilia, femmine scandalose, testarde, fragili. Un'autobiografia d'amore, una raccolta di storie indimenticabili piene di sensualità, alla ricerca del mistero racchiuso nei cuori e nelle menti delle donne.
Andrea Camilleri was an Italian writer. He is considered one of the greatest Italian writers of both 20th and 21st centuries.
Originally from Porto Empedocle, Sicily, Camilleri began studies at the Faculty of Literature in 1944, without concluding them, meanwhile publishing poems and short stories. Around this time he joined the Italian Communist Party.
From 1948 to 1950 Camilleri studied stage and film direction at the Silvio D'Amico Academy of Dramatic Arts, and began to take on work as a director and screenwriter, directing especially plays by Pirandello and Beckett. As a matter of fact, his parents knew Pirandello and were even distant friends, as he tells in his essay on Pirandello "Biography of the changed son". His most famous works, the Montalbano series show many pirandellian elements: for example, the wild olive tree that helps Montalbano think, is on stage in his late work "The giants of the mountain"
With RAI, Camilleri worked on several TV productions, such as Inspector Maigret with Gino Cervi. In 1977 he returned to the Academy of Dramatic Arts, holding the chair of Movie Direction, and occupying it for 20 years.
In 1978 Camilleri wrote his first novel Il Corso Delle Cose ("The Way Things Go"). This was followed by Un Filo di Fumo ("A Thread of Smoke") in 1980. Neither of these works enjoyed any significant amount of popularity.
In 1992, after a long pause of 12 years, Camilleri once more took up novel-writing. A new book, La Stagione della Caccia ("The Hunting Season") turned out to be a best-seller.
In 1994 Camilleri published the first in a long series of novels: La forma dell'Acqua (The Shape of Water) featured the character of Inspector Montalbano, a fractious Sicilian detective in the police force of Vigàta, an imaginary Sicilian town. The series is written in Italian but with a substantial sprinkling of Sicilian phrases and grammar. The name Montalbano is an homage to the Spanish writer Manuel Vázquez Montalbán; the similarities between Montalban's Pepe Carvalho and Camilleri's fictional detective are remarkable. Both writers make great play of their protagonists' gastronomic preferences.
This feature provides an interesting quirk which has become something of a fad among his readership even in mainland Italy. The TV adaptation of Montalbano's adventures, starring the perfectly-cast Luca Zingaretti, further increased Camilleri's popularity to such a point that in 2003 Camilleri's home town, Porto Empedocle - on which Vigàta is modelled - took the extraordinary step of changing its official denomination to that of Porto Empedocle Vigàta, no doubt with an eye to capitalising on the tourism possibilities thrown up by the author's work.
In 1998 Camilleri won the Nino Martoglio International Book Award.
Camilleri lived in Rome where he worked as a TV and theatre director. About 10 million copies of his novels have been sold to date, and are becoming increasingly popular in the UK and North America.
In addition to the degree of popularity brought him by the novels, in recent months Andrea Camilleri has become even more of a media icon thanks to the parodies aired on an RAI radio show, where popular comedian, TV-host and impression artist Fiorello presents him as a raspy voiced, caustic character, madly in love with cigarettes and smoking (Camilleri is well-known for his love of tobacco).
He received an honorary degree from University of Pisa in 2005.
Mah... devo essere l'unica persona a non capire Camilleri! Questa raccolta di storie di donne più o meno conosciute dall'autore non mi ha convinta per nulla, sembra quasi una lista della spesa ... All'inizio perplessa, mano a mano che proseguivo la lettura mi sembrava che qualche storia fosse più coinvolgente per poi arrivare alla fine delusa, alcune sembrano inventate, alcune sfociano nel porno, alcune incomprensibili. Forse non sono più capace di leggere tra le righe di un libro
Camilleri è sempre Camilleri e la sua scrittura è bella e ipnotica come sempre per me. In questi brevi racconti, dedicati ad altrettante donne, viene fuori un punto di vista della donna molto molto maschile, in cui a prevalere sono soprattutto gli aspetti relativi al sesso, con una carrellata di amanti, puttane, ninfomani, e qualche moglie. La maggior parte degli episodi corrisponde all'ideale maschile della donna bella e sempre disponibile. Assenti le madri, presente solo una nonna, e molto carenti le professioniste o altre donne notevoli in molti campi. Insomma, per una donna è l'ennesima prova che gli uomini una cosa sola in testa hanno. Peccato.
Twórczości Andrea Camilleriego wcześniej nie znałem, ale dzięki portalom czytelniczym i licznym rekomendacjom znajomych dostał się na moją czytelniczą listę oczekujących, gdzie niestety bardzo długo, ale jednak czekał, aż dopcha się do mojego odczytu. Nadszedł i ten dzień kiedy postanowiłem się za słynnego Autora kryminałów zabrać. Wybór jednak nie padł na flagowy cykl o komisarzu Montalbano, a dużo ciekawszą pozycję, a jakże! „Kobiety”. Słowo to wywołuje tak u mężczyzn jak i samych kobiet chyba wszystkie emocje świata, a biorąc pod uwagę sławę pisarza, okładkowy opis i to, że sam jestem mężczyzną – nie mogłem przejść obojętnie obok tego tytułu.
Nie zawiodłem się.
Można bowiem pisać o kobietach tak, jak robi to Bukowski, który i miłość i seks potrafi plugawym językiem obryzgać jak szambem, czyniąc przy tym z tego sztukę, rynsztokową, ale nadal wzbudzającą zachwyt czytelnika. I nie chodzi mi tylko o „rżnięcie cip”, czy inne mocne wulgaryzmy, ale całokształt twórczości, choćby biorąc na warsztat książkę Bukowskiego o tym samym tytule, bo i też „Kobiety”. Po drugiej stronie lustra jest Andrea Camilleri, ze swoimi „Kobietami”, gdzie daje wyraz swojego podziwu dla płci. Jest to podziw szczery, oddany, ale nie poddańczy. Po męsku, choć na granicy mistycyzmu i ubóstwiania. Przy wadach uśmiecha się ironicznie, opisując osobliwości z pozycji zaciekawionego widza, przy zaletach – pisze o wrażeniach jakie wywierały na nim, czy innych mężczyznach. Przy opowieściach i legendach snuje historie o ich wpływie na im współczesnych. Ostatecznie - z ogromnym szacunkiem, choć nie bezkrytycznie – wielbi.
„Tak dostojna i tak pełna wdzięku, Kiedy witając skinie komu głową, Że drżą mu wargi i niemieje słowo A wzrok omdlewa z samego zalęku.”
Trzydzieści dziewięć bohaterek (ułożonych alfabetycznie według imienia) liczy sobie ten album, choć bez ani jednego zdjęcia. Każdą z nich możemy bowiem zobaczyć oczyma wyobraźni, właśnie jak w albumie, atlasie, dokładnie tak jak chce nam to pokazać Camilleri. Językowo Autor jest mistrzem. Zakładam, że ukłon należy się również tłumaczącemu tekst Tomaszowi Kwietniowi. Co ciekawe, pisarz nie widział wszystkich swoich bohaterek na oczy, niektórych nawet nie znał. Całe to zestawienie dodatkowo zyskuje w ten sposób w oczach czytelnika. Jak pisze wydawca na okładce „jest to swego rodzaju miłosna autobiografia” pisarza, nie pisze on jednak pamiętnika, nie są to kobiety z którymi sypiał, które kochał, a książka nie jest pomnikiem jego podbojów. Rozczarują się zatem Ci, którzy szukają tu seksualnych czy po prostu miłosnych ekscesów pisarza. Helena trojańska, Nefertiti, Joanna D’arc czy aktorki filmowe niemego kina. Kobiety realnie istniejące zarówno jego, jak i te o których słyszał. Pozujące do obrazów, lub te o których zostały już tylko legendy. Postaci rzeczywiste i… fikcyjne. Wachlarz osobowości jest słusznie imponujący, miejmy to na uwadze, Autor pisze o wszystkich kobietach, które zostawiły w jego życiu trwały ślad i w taki czy inny sposób zapadły mu w pamięć i nawet po wielu latach nie pozwolą mu nigdy o sobie zapomnieć. Czy to klątwa? Tęsknota? Nie. Camilleri nie rozpacza, a podziwia i oddaje hołd. Kobiecości.
„Jednak niezależnie od tego, jaką interpretację przyjmiemy, (…) na zawsze pozostanie, i tego jestem pewien, najbardziej fascynującym przejawem niemożliwej do rozwiązania zagadki, jaką jest kobieta”.
Na końcu posłowia Autor ubolewa, że w 2013 roku przemoc wobec kobiet we Włoszech jest wciąż realna i nadal trzeba tworzyć przeciwdziałające tej przemocy prawo.
Mah. Io capisco anche la sincerità di Camilleri nel voler rendere omaggio alla figura femminile, ma, da donna, mi sento in imbarazzo di fronte ad una visione della donna così inequivocabilmente datata e, soprattutto, parziale. Sembra che l'unico tipo di donna che colpisca l'autore e che sia degna di essere osannata sia la femme fatale, bellissima e di facili costumi, che usa il sesso come arma, spietatamente nella maggior parte dei casi. Voleva rendere omaggio e si è ritrovato a dipingere un ritratto davvero poco rassicurante del genere femminile. Caro Andrea, ma qualcuna che ti abbia colpito per il suo cervello nella tua lunga vita non c'è? Le donne descritte da Camilleri sembrano per lo più corpi senz'anima, ci vengono presentate sempre descrivendo il loro aspetto fisico. Se sei bona e la dai, sei una vera "fimmina", altrimenti chissà. Non ne consiglierei la lettura alle donne ed, ancor meno, agli uomini. La DONNA è molto di più.
purtroppo una profonda delusione. alcuni pezzi del libro sono interessanti, specialmente l’inizio quando vengono presentate alcune figure femminili importanti nella storia, ma negli ultimi due terzi Camilleri parte davvero per la tangente. femmine raccontate in modo francamente offensivo, dove la seconda cosa che viene citata su di loro è quanto appetibili siano i loro corpi. un’accozzaglia misogina di racconti che purtroppo provano che una volta che sei un autore affermato e apprezzato pubblicherebbero qualsiasi monnezza scrivi. peccato.
"Donne" è la prima opera che leggo di Camilleri. È una raccolta di storie di varie donne, 39 per l'esattezza, una per capitolo, in ordine alfabetico. Come dice l'autore, "Questo libro è un parziale catalogo delle donne, realmente esistite nella Storia, o create dalla letteratura, e di altre che ho conosciute e di altre ancora di cui m'hanno raccontato, le quali, per un verso o per l'altro, sono rimaste nella mia memoria." Alcune delle donne ritratte sembrano surreali, altre sono affascinanti e scandalose, per le quali l'autore dimostra un profondo rispetto ed ammirazione, di cui sa cogliere l’intelligenza, la semplicità e i sentimenti. L'ho trovata una lettura piacevole e scorrevole in cui viene raccontata un'altra Italia, un altro modo di vivere, un approccio verso il prossimo completamente diverso dai giorni d'oggi. Camilleri ha il dono della sintesi: con poche pagine riesce a descrivere epoche, donne e amori che rimangono impressi nel lettore. È un libro, insomma, che si legge tutto d'un fiato, anche grazie all’insolita struttura.
La magia de Camilleri está en la forma de contar las vidas de sus personajes con solo cuatro lineas. En esta colección de personajes traza breves retratos de mujeres, una por cada letra del abecedario italiano, a veces en forma de pequeño ensayo y otras de anécdota más o menos verídica. A veces solo son esbozos de lo que pudo ser una novela, pero con solo unas páginas consigue recrear toda una vida, logrando que sean algo más que cuentos a pesar de su extensión. Para amantes de Camilleri y para quién quiera leer relatos breves antes de dormir.
En esta ocasión nos entrega un libro sobre las mujeres de su vida, mujeres, no siempre que tienen que ver con pasajes reales de su vida, si no que de algún modo le han tocado su alma, como Juana de Arco, Nefertiti o artistas de renombre que por alguna causa dejan en la memoria del autor o en su alma algo que las hace recordarlas, también están aquellas que conoció solo de pasada, pero que dejaron huella, amigas que le cambiaron la vida o historias sobre algunas mujeres conocidas de cuando era niño, joven o adulto o aquellas que tocaron su corazón.
Un libro de 39 relatos escritos en orden Alfabético, que cuentan una anécdota especial o particular sobre cada una de ellas; es sin duda un libro que se disfruta mucho.
Supongo que todos los hombres del mundo podrán tener historias parecidas, pero aun así es interesante ver como las mujeres tocan la vida de un hombre de una u otra manera.
No es que pretenda exponer a las mujeres, si no mas bien un libro anecdótico y eso lo hace ameno, un libro que fácilmente se disfruta como se disfrutaría platicar con tu abuelo sobre situaciones o vivencias de vida.
Muy recomendable para aquellas personas que les gusta la narrativa contemporánea.
Ho sempre associato a Camilleri, pur non avendo mai letto nient'altro di suo, il personaggio di Montalbano. Vederlo, quindi, scrivere un libro che non è un giallo inizialmente mi perplimeva. Però con il procedere nella lettura la mia perplessità è andata a poco a poco dissipandosi. Questo romanzo si presenta come una sorta di versione moderna del Catalogo delle donne di Esiodo, anche se non ne è una traslazione precisa in chiave attuale, ma la base è quella. In "Donne" ci vengono raccontate da Camilleri una serie di storie di donne, appunto, che ha conosciuto o di cui ha sentito parlare. Pur avendo come argomento le donne, non me la sento di definirlo un romanzo femminista, ma più che altro è un'opera che descrive l'universo femminile in diverse sfaccettature, dalle prime bambine di cui ci si innamora, a donne semplici, a quelle più subdole e tentatrici, per poi passare a donne passionali e lussuriose, atipiche, malinconiche, vendicative, fino ad arrivare ai grandi personaggi femminili della letteratura, come Desdemona e Antigone. A questo proposito, mi sarebbe piaciuto un accenno anche alla Medea di Euripide, che secondo me si sarebbe potuta benissimo inserire in questa raccolta. Ma il libro non l'ho scritto e probabilmente Camilleri avrà avuto le sue ragioni per non averne parlato. Tuttavia, a parte questo difetto, c'è altro di cui mi preme parlare, ovvero il fatto che non tutte le donne presentate in questo libro mi abbiano trasmesso qualcosa. Molte, infatti, venivano presentate semplicemente perché la loro storia era particolare e nulla di più, senza aggiungere alcunché, a mio parere (Xenia, per dirne una). Nonostante ciò, personaggi (più persone in realtà) come Antigone, Yerma, Nunzia e Desdemona mi hanno effettivamente lasciato qualcosa e questo è un pregio del libro. Per concludere, vorrei invitare i lettori che leggeranno questo libro a dare un'occhiata alla postfazione (attenzione, solo attenzione lettura terminata!). Perché termina con un'affermazione piuttosto ambigua a cui ancora non riesco a dare un significato esatto.
Ultimamente Camilleri ci diletta con una serie di raccolte di pagine brevi e pensieri come "Segnali di Fumo" o i "Racconti di Nené". L'intenzione dietro la sua firma può' essere interpretata come mera operazione editoriale da alcuni o libertà di un novantenne che non deve rendere conto a nessuno di quel che scrive da altri. In tal senso questo libro si trova forse nel mezzo, anche come voto. E' piacevole da leggere, scorrevole, a tratti intrigante come siamo abituati a Camilleri. Pero' non sempre "morde" o lascia segni. L'argomento è interessante, una carrellata di donne che spesso non ti aspetti: non solo quelle che il nostro ha incontrato dal vivo nella sua lunga vita, ma anche altre che l'hanno ispirato in questa o quell'occasione. Cosi' troviamo accostate Maria, primo amore di gioventù, all'imperatrice Teodora; oppure saltiamo dall'editrice Elvira Sellerio a Giovanna d'Arco; in una pagina leggiamo di Yarma, personaggio letterario, e in un'altra incontriamo la danese Ingrid "in carne ed ossa", che poi ispirerà il personaggio nella serie di Montalbano (e già sapere l'origine di Ingrid vale l'acquisto del libro secondo me...) Unico filo conduttore apparente è l'ordine alfabetico in cui vengono presentate. Difficile trovarne un altro se non l'ammirazione, la passione, di Camilleri per le donne e l'universo femminile che già tesse in molti romanzi (uno su tutti, "Il Tailleur grigio").
Per chi è appassionato di ogni suo scritto è un libro da sicuramente incasellare nella propria biblioteca. Per gli altri, lascio al vostro sentire, di sicuro qualche pagina/donna che vi piace la troverete.
L'opera si configura come una serie di ritratti di figure femminili che hanno influenzato la vita del papà di Montalbano. Le donne sono presentate in ordine alfabetico e l'autore segue uno schema fisso nel presentarle: narra le gesta del personaggio che portava lo stesso nome in opere letterarie, teatrali, musicali, poi narra il ricordo legato alla sua persona per arrivare poi a una rapida conclusione. Tra le pagine dell'opera si alternano il primo amore di un bambino, l'infatuazione adolescenziale per una diva del cinema, la turista tedesca, la ragazza dell'Est, fino a personaggi protagonisti dei racconti dei suoi compaesani.
Tutti noi associamo Camilleri al romanzo giallo ed è quindi davvero insolito scoprire il celebre scrittore in questa nuova veste, che, purtroppo, delude. I ritratti sono molto brevi, alcune storie narrate sembrano tratte da un romanzo erotico, ma soprattutto non riescono a catturare l'attenzione del lettore.
Lo stile è semplice, rispecchia i canoni della prosa camilleriana, alterna momenti in cui l'autore parla in prima persona per riferirsi a esperienze di vita realmente vissute sulla sua pelle, a momenti in cui usa la terza persona per narrare le storie dei personaggi così come il panorama culturale o popolare li tramanda. L'opera è di agevole lettura, ma non riesce a far sentire il lettore partecipe dei racconti narrati. Sembra quasi che egli rimanga nell'angolo e osservi passivamente, arrivando anche ad annoiarsi. Forse siamo tutti troppi abituati al ritmo serrato di Montalbano?
Son treinta y nueve. Treinta y nueve textos breves que oscilan entre el cuento, la anécdota, el ensayo y el recuerdo literario. Treinta y nueve mujeres que pasaron —o permanecen— en la memoria afectiva de Andrea Camilleri, y que él convoca con una prosa tan elegante como íntima.
El libro está organizado alfabéticamente, de Angélica a Zina, como si cada nombre abriera una ventana distinta al universo femenino que el autor observa con respeto, humor, inteligencia y una ternura nada ingenua. No hay aquí arquetipos ni lugares comunes. Las mujeres de Camilleri son intensas, valientes, contradictorias, libres. Algunas reales, otras imaginadas, todas absolutamente humanas.
El escritor siciliano logra capturar en apenas unas páginas lo esencial de cada una: un gesto, una mirada, una frase, un recuerdo borroso que se transforma en literatura. A veces basta un detalle —una voz, una escena fugaz, un silencio bien descrito— para que esas mujeres cobren cuerpo y vida ante nuestros ojos.
Mujeres no es una galería de conquistas ni un ejercicio de nostalgia melancólica. Es, más bien, un acto de gratitud y un homenaje sincero: a la belleza, al carácter, a la inteligencia y al misterio. Camilleri, con su inconfundible calidez narrativa, les da voz a quienes, muchas veces, han sido solo figuras secundarias en las historias de otros.
La verdad que no había tenido oportunidad de leer algo de este autor italiano si bien tenía una idea de su obra por el comisario Montalbano que está dentro de una serie de novelas policíacas y de misterio. Pero sobre esta obra en cuestión que voy a opinar, se trata de treinta y nueva relatos con nombres de mujeres en los comienzos de cada capitulo, comenzamos por la letra A con Angélica y terminamos con la Z de Zina.
Dentro de cada historia sobre estas mujeres, vemos como en cierto modo han tenido que ver con el autor o ya sea por la historia de un amigo, recuerdos de su infancia, adolescencia y ya de adulto, mujeres vinculadas con la historia, a la literatura, al arte, mujeres de su vida personal, familiar, historias del momento, de amistad, de amor, quizás también mujeres que se las inventó, que las imagino, pero mujeres al fin que de alguna manera quedaron en su recuerdo, en su corazón y por ultimo, en sus letras.
Los relatos son cortos, de muy ágil lectura y en cada historia logras compenetrarte, te haces parte de cada situación, real o ficticia porque muchas parecen salidas de su imaginación, otras parecen más reales y otras enternecen más como la de su abuela materna, Elvira.
Andrea Camilleri vuelve a sorprender, esta vez a través de 39 breves relatos que retratan a las mujeres de su vida. En riguroso orden alfabético, de Angelica a Zina, estos pequeños relatos componen un vistoso abanico: mujeres soñadas, mitológicas y literarias, y mujeres reales que han formado parte de su vida, aunque advierte que, sobre estas últimas, no puede prometernos veracidad absoluta. Una vez más, el lector queda a merced del maestro. Incluso aquellas mujeres que creemos reconocer (Elena de Troya, Juana de Arco o la Beatriz de Dante) se perciben aquí distintas, con una nueva dimensión, pues en la imaginación del gran narrador siciliano lo conocido se transforma y adquiere cualidades inesperadas.
Estas páginas son un canto de amor a las mujeres. No sólo a su carnalidad, sino también a su coraje, a su generosidad y a su manera particular de entender el mundo. Aquí están Nefertiti y Antígona; Louise Brooks, la reina del cine mudo que inspiró el personaje de Valentina, y la Carmen de Bizet; Maria, su primer amor, y Elvira Sellerio, su gran amiga.
Un libro malo y corto es sin duda mejor que uno igualmente malo pero largo. Por esto doy a este título tres en vez de dos estrellas. La primera y la segunda las merece quizás por la simplicidad del lenguaje, la ligereza y la carencia de pretensiones: después de todo no hace falta hacerse el interesante, liar los tiempos, o ponerse críptico cuando lo que se cuenta es a veces tan banal. Por tanto se puede uno pasear por sus páginas sin demasiada afectación, sin temor a perderse algo importante, pues nada en realidad parece serlo: todo resulta circunstancial, menor, ajeno o venial; y cuando no, parece que ha sucedido hace tanto tiempo que ni al autor (ni al lector), a día de hoy, le importa ya tanto.
Un listado de mujeres con nombre bonitos, cuya vinculación con el autor es explicada breve y superficialmente.
Purtroppo in questo libro camilleri ha deluso le mie aspettative. Le premesse erano buone, poichè è un libro che si ripromette di analizzare ed esplorare nell'intimo l'animo delle donne e le sue sfaccettature, attraverso il racconto di una serie di donne incontrate nella propria vita. Purtroppo il messaggio che mi è arrivato non è stato molto positivo: le donne descritte e raccontate nel testo quando non sono matrone casalinghe, sono femme fatales accomunate immancabilmente da corpi perfetti, forme sinuose e voluttuose, la cui unica arma di seduzione e caratterizzazione sembra essere il proprio corpo. Il che potrebbe anche andare bene, ma non quando la premessa è "un viaggio di scoperta dell'enigma che è l'universo femminile".
Lettura piacevole e scorrevole. Basta mettersi nei panni di un nipote che ascolta i racconti di altri tempi del proprio nonno. Un'altra Italia, un altro modo di vivere, un approccio verso il prossimo completamente diverso dai giorni d'oggi. Le donne raccontate a volte risultano un po' stereotipate (tutte bellissime, quasi tutte disinibite), alcuni racconti non vissuti direttamente da Camilleri risultano addirittura improbabili, ma ognuna di loro ha colpito Camilleri in modo diverso e viene raccontata in modo impeccabile.
Esta reseña es más un recuento de errores que un análisis pormenorizado de las características de una obra que, lo digo desde ya, es mala. Pero no mala como indicativo de baja calidad o como señal de haber dado con un lector poco adecuado. Es mala como una mayonesa con Salmonella, como un libro de youtuber o como un Continuar leyendo
Camilleri ha il dono della sintesi, con poche pagine riesce a descrivere epoche, donne e amori ma questo libro sarebbe stato più interessante se avesse parlato solamente delle sue donne, magari inserendo la madre e altre figure femminili più vicino a lui piuttosto che personaggi di romanzi o commedie. Le storie più belle infatti sono quelle delle donne di tutti i giorni, quelle donne reali che non hanno bisogno di artifici per vivere dei momenti di vita fuori dal comune.
Camilleri racconta le donne, in questo libro l'autore si dedica alle donne elogiando le loro gesta, parlando dei loro pregi e difetti di donne vissute nel passato o conosciute nella sua vita, ma sopratutto come scrive anche lui nella nota non vuol essere un trattato sulle donne ma ne parla nel periodo in cui in Italia viene approvata la legge sul femminicidio.
Ho adorato dalla prima all'ultima pagina di questo libro, scritto in modo leggero, divertente, accattivante ed estremamente raffinato. Ciò detto, ecco la mia top5, non necessariamente in ordine di preferenza (a parte la prima. La storia di nonna Elvira mi ha conquistata): 1. Elvira. 2. Jolanda. 3. Ninetta. 4. Oriana. 5. Teodora.
Esto son relatos cortos escritos por Andrea sobre las mujeres que más han influido en su vida, desde personas de carne y hueso hasta personajes de la historia. Me ha encantado, he aprendido mucho y me encanta cómo describe el escritor su relación con cada mujer. Me dejó con ganas de conocer gente y crear historias con cada persona. Además, empiezas a leer una historia y no puedes parar.
È un libro che scivola via, fluido, si legge con una facilità impressionante ed è proprio questo quello che ho apprezzato. Le donne si susseguono una dopo l'altra, alcune veramente esistite, altre inventate, altre protagoniste della letteratura. Non è mai troppo, e quando l'ho finito, ne avrei voluto ancora.
Due sono le Angeliche delle quali sono stato innamorato. Quella creata dalla poesia di messer Ludovico Ariosto mi iniziò ad un sentimento d’amore, esaltante e struggente..... Donne incipitmania.com
Per chi non lo avesse ancora capito, per le opere di Camilleri vale la regola: "Se non è edito da Sellerio EVITATE L'ACQUISTO". Preferisco ricomprarmi Il birrario di Preston una seconda volta piuttosto che sponsorizzare questi libracci. Statene alla larga.