"Jesteś taki sam jak ona. Kompletnie nieprzewidywalny."
Virion po raz kolejny staje twarzą w twarz z przeznaczeniem. Przeznaczenie, w osobie Horecha, nie poderżnęło mu jednak gardła, a jedynie zażądało wódki. Stary Szermierz Natchniony zobaczył w młodym uciekinierze coś, co wyrwało go z pijackiego marazmu. To samo zobaczył w przebudzonej Niki. Droga młodego Viriona do zostania "Tym Virionem" właśnie się rozpoczęła. Taida, Luna, Anai, Kila - żadne z nich nie przeczuwa, że wszystkie ich plany, wszelkie zaszczyty i poniżenia jakie teraz są ich udziałem, zostaną obrócone w proch. Z taką samą łatwością, z jaką Szermierz Natchniony strząśnie z ostrza kroplę krwi. Ich krwi.
Zawsze spodziewaj się niespodziewanego. Tylko wtedy masz szansę przeżyć. Niewielką, ale jednak szansę.
Rocznik 1960, architekt, wrocławianin. Jak sam rzecz ujmuje, zaistniał dzięki decyzji trzech wielkich mocarstw podjętej w Jałcie. Inaczej, jego rodzice nie spotkaliby się. Gdyby nie to fatalne w skutkach porozumienie, mogłyby więc nigdy nie powstać powieści takie jak "Wojny urojone", "Bramy strachu", "Dziennik czasu plagi", "Zabójcy szatana", "Nostalgia za Sluag Side" (dwie ostatnie wspólnie z Andrzejem Drzewińskim) oraz "Przesiadka w przedpieklu" (pod pseudonimem Patrick Shoughnessy). Zobaczywszy co uczynił, pisarz zamilkł na ponad dekadę. Jednak jego mroczny charakter dał znać o sobie, a produkty takie jak "Bomba Heisenberga", "Autobahn nach Poznań", "Achaja", "Zapach szkła", "Waniliowe plantacje Wrocławia" czy "Legenda" zaowocowały licznymi nagrodami literackimi. Autora uhonorowano Nagrodą Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla (dwukrotnie), nagrodą Sfinksa (pięciokrotnie), Nautilusa (dwukrotnie).
3.5 ⭐ Moja ulubiona część! Głównie za sprawą starego opoja Horecha :D Virion zaczyna w końcu wykazywać jakąś inicjatywę. Historia nabiera konkretnego kształtu. Duży plus za humor :)
Pan Andrzej Ziemiański nie odpuszcza i dostarcza następny bardzo dobry tom przygód Viriona w uniwersum Achai. Świetna książka, fabularnie bardzo ciekawa, bohaterowie z charakterem, intrygi przemyślane. Pobudki, motywacje, intrygi polityczne, mniej polityczne. Magia, walka. Porządna doza fantastyki w moim ulubionym wydaniu. Przesłuchałem audiobooka, w niesamowitym wydaniu Grzegorza Pawlaka (intonacje, zmiany głosu - cudo).
Wczoraj dopadłem i skończyłem III tom z cyklu o Virionie. Moim zdaniem cykl o Virionie jest dla osób dojrzałych. Z pewnym życiowym doświadczeniem. Dlaczego? Bo dopiero wtedy w pełni doceni się cały kunszt autora i zamysł historii. Virion to tylko z pozoru powieść fantasy. Gdy odrzuci się całą tę otoczkę fantazji, dojrzymy dojrzałą i filozoficzną dysputę z ogromną dawką humoru. W dialogi bohaterów, autor przemyca wiele celnych i cennych przemyśleń na różne sprawy. Od tych dotyczących społeczeństwa, do tych o religii i roli państwa oraz aparatu państwowego. Wszystko to podane w lekki sposób, pełen humoru. Słownego i sytuacyjnego. Za to ogromnie cenię autora i dopiero będąc przed 30-stką doceniam inteligencję i poczucie humoru autora. Virion to dobra powieść fantasy, ale dużo lepsza powieść o nas ludziach. O naszym podejściu do siebie, naszych uczuciach, pełnionych w społeczeństwie rolach. A wszystko to okraszone humorem, który do mnie trafia w 100 procentach. Dlatego dałem Adeptowi mocną 8 i liczę na więcej. Polecam. By przeczytać uważnie i się zastanowić nad niektórymi sprawami.
Natchnienie szczęścia nie daje, albo długo każe na siebie czekać. Do Viriona - póki co - bardziej lgnie “szczęście w nieszczęściu”. Legendarny szermierz natchniony największe batalie nadal częściej stacza z własnymi myślami niż z jakimikolwiek wrogami, choć jatek nie brakuje. Nie pomaga mu mistrz, który zamiast mówić wprost, woli rzucać aluzje. Za to towarzysząca Virionowi, wyjęta spod prawa banda zawsze gotowa jest rozładować napięcie. Ich dynamiczne dialog, cięte riposty i ogólny refleks często eksponują cechy tak charakterystyczne dla autorów wypowiedzi, jak dalekie zasięgowi ich autorefleksji. Obok fantastycznych portretów poszczególnych bohaterów, “Virion. Adept” obejmuj wątki, w których ktoś czegoś szuka i dokądś podąża. Cele są albo tak zatajone, że aż nienazwane, albo tak nieoczywiste, że zdać się można tylko na nieludzką intuicję. Ziemiański tworzy żywiołową historię dla otwartych umysłów, gotowych na rzeczy z jeszcze jednego świata - bawi, rozrywa i zdecydowanie zajmuje.
Niki z Virionem poczuciem humoru, akcją i urokiem osobistym skutecznie utorowali sobie drogę do mojego czasu antenowego, w dwóch poprzednich odsłonach Imperium Achai. Dlatego nie dałam im czasu na wypoczynek i w zasadzie od razu sięgnęłam po trzecią odsłonę serii Andrzeja Ziemiańskiego pod tytułem Virion. Adept
Horech i jego lista. Virion po raz kolejny staje twarzą w twarz z przeznaczeniem. Przeznaczenie, w osobie Horecha, nie poderżnęło mu jednak gardła, a jedynie zażądało wódki. Stary Szermierz Natchniony zobaczył w młodym uciekinierze coś, co wyrwało go z pijackiego marazmu. To samo zobaczył w przebudzonej Niki. Droga młodego Viriona do zostania “Tym Virionem” właśnie się rozpoczęła.
Taida, Luna, Anai, Kila – żadne z nich nie przeczuwa, że wszystkie ich plany, wszelkie zaszczyty i poniżenia jakie teraz są ich udziałem, zostaną obrócone w proch. Z taką samą łatwością, z jaką Szermierz Natchniony strząśnie z ostrza kroplę krwi. Ich krwi.
Spowolnienie. Dwa pierwsze odcinki Viriona przyzwyczaiły mnie do pewnego poziomu akcji, która w trzeciej odsłonie traci odrobinę swój impet.
Ten na szczęście nadrabia intryga i przysposobionie do teamu Horecha, który jest nie tylko szermierzem natchnionym, ale również zaprawionym w boju poszukiwaczem i testerem alkoholi wszelakich. ;)
Poza tym Virion i Niki w standardowej formie. Taida ciekawie i z „przemieszczeniem”. Z Luną miałam trochę problemów. Nawet pozwoliłabym się pokusić o stwierdzenie, że jej wątek w tej odsłonie był słaby. Jednak patrząc na ostatnie strony książki i ta postać powinna się „naprawić”. ;)
Nowe nabytki serii ze straży miejskiej, też znośnie. Koleżanka Niki z mężem wypadają poprawnie, a samo finałowe starcie podkręca atmosferę i nęci, by nie zwlekać, a od razu sięgać po kolejny tom.
Ogólnie jest wesoło i do przodu. Dowiadujemy się kolejnych smaczków o zakonie i jego motywach. Między wierszami możemy poczytać też nieco o Upiorach oraz podglądać jak Virion pobiera nauki od stale zawianego Horecha.
Zaraz po pierwszym tomie, który uwielbiam za sprawą genialnego słuchowiska, Adept jest kolejnym ulubieńcem. Humor, akcja, ciekawa fabuła, ciekawie rozwijające się wątki, drobne zaskoczenia no i Niki i Virion ❤️ bardzo dobra rozrywka. A audiobook nadal sprawdza się świetnie.
Kolejny sztampowy tom. Virion przecież musi przetrwać, bo zabity zostanie w innej serii. Słucham te audiobooki tylko dlatego by się ogłupić jak Luna przy codziennym kieracie. Nie mam co prawda nadzorcy, który by mnie batem smagał, tylko własne poczucie obowiązku.
Jak dotąd chyba najlepsza książka w serii, przynajmniej dla mnie - sporo akcji i intryg. Ciekawy rozwój postaci zwłaszcza Viriona i Taidy. Szybko się czyta.
Jak zawsze, nie oczekujmy cudów po Ziemiańskim, ale czyta/słucha się tego tak cholernie dobrze i wciągająco, że ciężko przestać. Po raz kolejny główny bohater musi walczyć z jednym głównym przeciwnikiem, narracja skacze z jednego miejsca do drugiego, co docelowo przypomina rozgrywkę szachową - każdy czeka na błąd przeciwnika. Sam Virion tez nie jest już chłopcem do bicia, a coraz częściej przejmuje inicjatywę. Postać mistrza Horecha jest oczywiście absolutną gwiazdą powieści. Taida też daje radę. Mamy znowu archetyp mistrz-uczeń, bardzo lubiany przez Ziemiańskiego. Do tego Autor ewidentnie próbuje stworzyć lore uniwersum Achaji. Widać próby wypowiedzenia się o znaczeniu człowieka, przypadku, ale jest to wciąż powierzchowne. Standardowo, wyżywanie się na kobietach pod pozorem pokazywania "silnych postaci damskich" jest widoczne jak zawsze.
I feel like the quality deteriorates the deeper we venture into Virions story. This one unravels a tiny bit more about the history of the wraights, although the pace is still quite slow. Virion grows a bit more into the killing machine, under the eye of a famous drunkard Horech. Still the story is not as deep as I prefer, everyone immediately knows everything and some people get the knowledge that they shouldn't really have. Templars were a bit too grotesque for me, I couldn't see any "good" side of them really.
Let's see how the story is going to be wrapped up in the next part :)
Kolejna bardzo wciągająca część, kontynuująca historie po spotkaniu Viriona z szermierzem natchnionym. Dochodzi wątek Zakonu i ich powiązań z resztą świata. Jak zwykle poza historią bohaterów autor zgłębia takie tematy jak tworzenie aparatu bezpieczeństwa państwa - czym jest wywiad, czym prawdziwa władza i dlaczego masy ludzkie godzą sie na swój los, kontrolowani tak naprawdę przez pojedyńcze jednostki.
Trzecia część przygód Viriona. Tym razem nasz główny protagonista rusza w świat gdzie dowiaduje się trochę rzeczy o swojej małżonce. Spotyka również wiele ciekawych osób i wplątuje się w wielką kabałę, która właściwie tak nie do końca go dotyczy. Czyli można by powiedzieć dzień jak co dzień u bohatera. Lepsza od drugiej części jednak pierwszej nie dorasta nawet do pięt. Fani i tak będą zadowoleni a jak ktoś nie zna to musi i tak i tak sięgnąć po "jedynkę".
After watching one blog https://www.youtube.com/watch?v=sguCO... this is a bit hard to read, but the reading is still easy, story is interesting and engaging, could be great, but this is really written with so many wrong assumptions about women - this is a mans fantasy that clearly knows a little about women.
Chyba najlepsza z trzech pierwszych części o Virionie, które przeczytałem, ale nadal cierpi na szczęśliwe zbiegi okoliczności i niesamowite zdarzenia, które powodują, że ani bohater, ani antagonista nie nie biorą udziału w znaczących przygodach. Każdą walka jest przewidywalna, a intrygi nie porywają, bo można się domyślić zakończenia. Bez spojlerowania, ale ostatnia walka kończy się zanim się na dobre zaczęła. Dlaczegooooo? Nudne, naiwne i denerwujące to to. A szkoda, bo sam styl pisania jest bardzo przyjemny, a lektor to klasa sama w sobie (dla słuchaczy: Grzegorz Pawlak).
Wciągnął mnie totalnie świat Viriona i jego losy. Zmiany w myśleniu, dojrzewanie, dążenie do rozwikłania tajemnicy swojej i żony, to wszystko wciąga i daje sporo zabawy
Odrobinę lepiej niż poprzedni tom, ale nadal to jest książka z cyklu „zabili go i uciekł”. Brak tu głębi i pomysłu na coś więcej. Na plus postać Horecha, która wprowadza fajny akcent komediowy.