The geeks will inherit the earth.With well over two hundred episodes and a dozen seasons, The Big Bang Theory is one of America’s favorite television series, bringing a new class of character to mainstream the science nerd.In spite of its evident popularity and influence in shaping public attitudes to science and scientists, there are relatively few books that explore the show’s culture and social dimension. The Science of The Big Bang Theory looks behind the comedy scenes and scripts of this long-running and successful TV show to explore topics such Bachelor Party Corrosion and ArchimedesThe Valentino Fun with FlagsThe Dumpling Sheldon and Doctor WhoThe Mystery Date The Unlikely Dating Habits of EggheadsAnd More!This book is a light-hearted science companion to TV's The Big Bang Theory, providing you with just the kind of dissection of the science and culture you’d need to understand “math, science, history, unraveling the mysteries, that all started with the big bang! Hey!”
Dawno nie spotkał mnie taki zawód! Cofam! Spotkał mnie! Tak samo, a może nawet mocniej, rozczarowała mnie książka “Przyjaciele, ten o najlepszym serialu na świecie”! Nie ma to jak kochać jakiś serial, od lat oglądać całe sezony piętnasty raz, ekscytować się książką i spotkać wieeeeeelki zawód! Teraz tak mam z “Teorią Teorii Wielkiego Podrywu”, przed chwyceniem za książę, obejrzałam ponownie wszystkie sezony (tak, chyba z piętnasty raz) i serial nadal super, a książka katastrofa! Oczekiwałam trochę objaśnień fizycznych, trochę ciekawostek z serialu, a otrzymałam wielkie nic. Książka polega na tym że wyciąga z serialu jakieś małe zagadnienie fizyczne i o nim opowiada - tego oczekiwałam! Ale nie. Schemat wygląda tak: Sheldon w odcinku XV powiedział że….(przydługi cytat z książek fantastycznych lub fragment pism starych uczonych)... a wcale nie bo/dokładnie tak. Koniec. Przykład - “W odcinku XY Sheldon mówi że geologia jest głupia, a to nie prawda bo…(w skrócie) gdyby nie geologia to byśmy nie odkryli jaskiń, a na Marsie zapewne na początku okresu kolonizacji, będziemy żyć w jaskiniach!” Autor pisząc o układzie okresowym pierwiastków dodał “to ta śmieszna tabela którą Sheldon ma na zasłonie od prysznica”... brak słów! Jest też siedem(!) stron dokładnego opisu jednego filmu satyryczno wojennego, a nawet nie pamiętam czy kiedykolwiek o nim wpomjnali w TBBT! Nawet jeśli tak, to wspominali tyle ciekawszych rzeczy, że sama nie wiem dokąd to zmierza… rozdział w którym autor podał przykłąd z Harrego Pottera, pokazał tylko tyle że autor nigdy nie czytał/ oglądał Harrego…
The good news is that this book is full of fascinating tidbits from the history of science, the history of science fiction, and the pop culture phenomena that is the television show, “The Big Bang Theory.” The bad news is that it may not at all be the book that you are expecting if you take the title literally. That it’s not the book it seems like it would be could be a good thing or a bad thing, depending on what your interests and science background are.
Let me explain. Say you are a super-fan of the show with an education in physics and you want to know something like: which Dutch researchers Sheldon thinks Leonard is ripping off and how, or: what the monopoles are that the four male leads go to the North Pole in search of [and why,] you won’t learn anything about those things in this book. You won’t have any more insight about what the scientists on the show – be it Raj Koothrappali to Leslie Winkle -- are working on, or what those vaguely referenced scientific terms and discussions mean. You won’t learn about what any of the equations on those dry erase boards mean, and whether it’s gibberish or real science. As I mentioned, this may be a good thing because the topics that are mentioned off-hand on the show are often complex and difficult, e.g. Bose-Einstein Condensates, and most readers would be lost in such discussions. That said, if you are looking for such discussions and clarifications, you absolutely won’t find them in this book.
This book is aimed more at a reader with a high school science education, an interest in science fiction, and who would like to learn some quirky facts about science and science fiction while they are regaled and reminded of fun moments from their favorite episodes of the show. Truth be told, I wouldn’t be at all surprised to learn that this was a collection of essays written long ago, and then the author said something like, “Hey, I have this essay about volcanoes, in episode ___, _____ makes a random comment about volcanoes. I could put some dialogue from that episode at the front of the chapter, sprinkle in a few references to the show in the text of the chapter, and recycle a whole box of columns, putting together a science-pop culture crossover book.”
The 31 chapters are organized into four parts entitled, “Space,” “Time,” “Machine,” and “Monsters,” respectively. That said, organization isn’t the strong-suit of the book. The eight chapters in the “Time” section seem to have more to do with chemistry than time, per se. The “Machine” section does better, but discusses concepts like fire and volcano that are no more connected to that theme than to any of the others. It’s really a disparate collection of essays on various science and science fiction related topics.
I may sound like I’m panning this book, but I enjoyed it, overall. Now, if I’d have shelled out the cover price thinking I was getting the book that the title suggests, I’d be royally cheesed off. So, know what you’re getting and decide accordingly. If you have an interest in the history of science and science fiction, you’ll probably find the book intriguing and worth reading. If you have a high-level understanding of physics and want to learn about the physics they mention in “The Big Bang Theory” television series, you will be sorely disappointed.
Gdyby autor na wstępie sam się nie pochwalił, że PONOĆ ZAWODOWO zajmuje się uczeniem naukowców jak "sprzedawać" naukę przeciętnym śmiertelnikom - to w życiu bym nie zgadła, bo sam to nijak tego zrobić nie potrafi 🤦 Pomysł i punkt wyjścia książki - naprawdę fajne! Wykonanie - fatalne... Z wielu sezonów serialu autor uparcie wraca do zaledwie kilku odcinków i na siłę (tak bardzo, baaardzo na siłę) doszukuje się w nich tematów wartych wg niego zgłębienia. Tematów takich jak na ten przykład historia rolnictwa. Tak właśnie: dokładna znajomość historii i rozwoju rolnictwa jest wg autora dokładnie tym rodzajem wiedzy, który jest niezbędny do zrozumienia lub pogłębienia wątków z TBBT. Zamiast spróbować wytłumaczyć zarówno podstawowe zjawiska fizyczne jak i bardziej skomplikowane idee, co pozwoliłoby zrozumieć więcej żartów ukrytych w serialu i ogólnie mieć z niego więcej frajdy - to nie, autor wspomina jakąś scenkę, po czym na siłę przeskakuje na zupełnie inny temat, mało lub wcale niezwiązany z tematem przewodnim odcinka. Co za tym idzie, trzymanie się na siłę odniesień do TBBT zupełnie traci sens, bo z taką dozą dowolności można by równie dobrze wziąć na warsztat każdy inny serial i skończyć z dokładnie tą samą listą anegdot. I nie wiem, do kogo to niby miałoby być skierowane - bo ani fan serialu się nie ucieszy (prędzej: zirytuje), ani człowiek szukający wiedzy w wydaniu popularno-naukowym wiele z tego nie wyciągnie. Podsumowując: porażka.
Zastanawiam się - po co? Po co rozbierać dobre żarty na części pierwsze? Po co wykorzystywać coś znanego i lubianego do pisania o wszystkim i o niczym? Po co to w ogóle czytać?
Książka jest bardzo prosta w swojej konstrukcji, każdy rozdział wygląda podobnie. Bohater serialu coś powiedział lub zrobił i to jest punktem wyjścia do wyjaśniania często rzeczy oczywistych. Całość sprawia wrażenie, jakby autor nie miał pojęcia, o czym by tu napisać, ale koniecznie chciał wykorzystać "Teorię wielkiego podrywu", bo jest to na czasie i się sprzedaje. Np. wykorzystał fakt, że Raj jest hindusem, więc poświęcił jeden rozdział na wymienianiu ważnych naukowców tego pochodzenia. Sheldon miał epizod z randkowaniem? Przyjrzymy się innym "jajogłowym" i ich romantycznym przygodom i spróbujmy nie umrzeć przy tym z nudów, yay!
Na pierwszy rzut oka widać jak daleko autor odchodzi od tematu. Treść jest niczym kopiuj-wklej z wikipedii, przy czym każdy nowy rozdział to wynik opcji "losuj artykuł". Nie mam również pojęcia, kto ma być domyślnym odbiorcą tej pozycji. Zakładam, że fanami serialu są nastolatkowie albo dorośli, bo trzeba się chociaż trochę orientować w nauce i popkulturze, żeby śmiać się z serialowych żartów, a autor książki czasami odnosi się do czytelnika jak do dziecka. Bo wiecie, matematyka jest bardzo ważna dla astrofizyka, a gdyby Sheldon się zduplikował, to biedny Leonard byłby załamany.
Streszczanie innych dzieł popkultury, do których bohaterowie TBBT się odnoszą to zwyczajne zapchajdziury. Wymienianie, gdzie indziej wykorzystano podobny wątek, bez żadnej puenty, jest po prostu bezcelowe. Może i są tutaj ciekawe treści, ale czytając zastanawiałam się po co mi teraz o tym wiedzieć? Ta książka to jak odkrycie, że ludzie porozumiewają się za pomocą mowy, więc wymieńmy, jakich przy tym używamy narządów i kropka.
Nie polecam, bo nawet nie wiem komu. Fani serialu mogą się poczuć oszukani i obrażeni, a osoby lubiące popularnonaukowe ciekawostki znajdą setki dużo lepszych książek. Szkoda czasu.
The Science of The Big Bang Theory, which states on the cover that it looks at what the show can teach about science, science fiction (and the history of both), as well as some of the author's musings on these topics and more.
The book is broadly divided into four sections: space, time, machine, and monster. Each of these broader parts contains smaller sections based around a particular episode. The smaller sections first start with a snippet or two of dialogue from the episode (and sometimes a related episode) and a quote or two from scientific literature, science fiction, history, or governmental sources. These quoted sections are followed by the author’s discourse on the science mentioned in the particular episode, often looking at the history of it or its background in science fiction literature (like HG Wells). We learn a little bit about current scientific thought on subjects as diverse as Indian mathematics, chemical gasses, particle physics, and the potential for alien life.
The author stretches the definition of science, which enables him to include information about Sheldon's fascination for flags. Occasionally, the author goes off on what I would call a tangential arc, like in the first section where he describes an idea he once had for a somewhat rude scientific line of t-shirts but also emphasized profanity.
If you're a fan of The Big Bang Theory show—and especially if you consider yourself a bit of a science geek—you will most likely enjoy this quirky look into some science and science fiction that form the backbone of the show.
Książka może i jest fajna ale z serialem ma bardzo niewiele albo wręcz nic wspólnego. Ot taki zabieg marketingowy żeby sprzedać kolejną książkę popularnonaukową. No właśnie ale dla kogo przeznaczoną? Według mnie każde z omawianych zagadnień zostało przedstawione "po łebkach". Kilkunastokrotnie miałem wrażenie, że autor już rozwija swoją myśl i wreszcie się dowiem czegoś więcej, jakichś szczegółów a tu kamieni kupa bo koniec rozdziału. Natomiast ci co kupili ją bo lubią serial będą zawiedzeni totalnie. No bo właśnie, nie wiadomo jaki był cel jej napisania i to pozostaje dla mnie zagadką.
The actual connection to the show is really loose. The author brings up an episode, and then goes off into the science he wants to discuss, but even more often starts discussing some other random pop culture or science fiction reference. It seemed like the author used the popularity of the show to write the book he really wanted about science and pop culture in general, while using the name of the show to try to make more sales. It felt like Dr. Who may have been brought up more than anything else. The book itself wasn't horrible, but definitely will make the reader feel like they were duped into reading it by a misleading title.
Picked this up for some background about the TV show, but this had very little to do with that. In fact some entire chapters are about half of a comment a character made once in one episode, then the writer seems to almost use that as an excuse to talk about something else. You won't learn about academics or much substantive science. There isn't really anything about the research the characters would have been doing, or even the neurological aspects of the character behaviors. There is a whole chapter about interesting flags (because, you know, Sheldon likes flags). Got all the way through it, but just not really what I was looking for.
Jeden wielki bełkot - anegdotek z życia autora, myśli ludzi wielkich, faktów, analizy popkultury i przypominania sobie, że to miała być książka o konkretnych ludziach i konkretnym serialu. W wielu miejscach wręcz gubiłam ciąg przyczynowo skutkowy myśli jakimi kierował się autor. I to nie w wyniku przytłoczenia wiedzą, a zmiennością i skakaniem między pozornie niepowiązanymi ze sobą myślami. Mogła to być ciekawa książka o nauce, ale nie oszukujemy się - 300 stron to dosyć mało na poruszenie każdego jej aspektu! Zamiast tego powstała jej poszatkowana wersja z tytułem gwarantującym sprzedaż.
Ta książka jest po prostu świetna. Bierze żarty i nawiązania z serialu i przedstawia je w perspektywie historii, fizyki, biologii czy pop-kultury.
Bardzo podobało mi się podzielenie jej na części tematyczne, dzięki temu łato było się znaleźć w każdym rozdziale.
Trzeba przyznać, że autor pisze w bardzo ciekawym stylu, który łączy naukę i żarty w jednym fantastycznym tekście. Dzięki temu dowiedziałam się wielu fascynujących rzecz, które były wytłumaczone w bardzo lekkim języku. W rezultacie książkę bardzo przyjemnie mi się czytało. Polecam z całego serducha. 10/10✨
Głównie nuda. Książka jest bardzo nierówna pod względem naukowym . O fizyce jeszcze jest w miarę ,ale już np. aspekty przyrodnicze czy popkulturowe to opracowane " po łebkach". I w sumie podpieranie się serialem jest bardzo nieuczciwym zagraniem. Jest bardzo niewiele o teorii wielkiego podrywu, w większości są to tytuły odcinków. Jestem trochę zawiedziona tak pod względem naukowym jak i popkulturowym.
No może 2,5. Książka to w sumie zbiór felietonów popularnonaukowych albo dot. popkultury powiązanej z nauką. Powiązania z Teorią są bardzo luźne, zwykle na zasadzie Sheldon powiedział coś o nautronach to porozmawiajmy o cząsteczkach elementarnych. Wśród felietonów/rozdziałów jest kilka bardzo dobrych, ale też wiele słabych - szczególnie te odnoszące się do popkultury.
Książka, która ma format inny niż standardowa popularnonaukowa pozycja. Lekko napisana, jednak porusza wiele nudnych zagadnień, przez co wręcz czytanie jej się ciągnie. Not my cup of tea, nie zamierzam w przyszłości sięgać po podobne pozycje.
Probably I expected more from this book but it's literally what the title says. Luckily chapters are short enough to force yourself to keep those pages turning. Raw facts, emotionless narrative, explanations of the science point of view, felt like being copy pasted from Wikipedia.
To była ciekawa książka, w sumie nie trzeba znać serialu by przeczytać książkę. Pojawiają się wzmianki poszczególnych odcinków, ale tylko jako wprowadzenie do tematu, który autor potem rozwija. Fajna książka dla geeków, ciekawych rzeczy się można dowiedzieć.
Troche sie zawiodlem, ksiazka to zbior naukowych madrosci niemalze na sile dobranych do serialu o ile nawiazaniem mozna nazwac jednozdaniowe wprowadzenie. Jedynie ostatni rozdzial sie broni.