Kto nie pragnie, ten nie żyje! Sięgnij po drugi tom niezwykłego cyklu urban fantasy Opowieści z Wieloświata. Poznaj intrygę, która zachwiała równowagą uniwersum i uwolniła demony!
We Wrocławiu zaczynają dziać się rzeczy niesamowite. Gwiazdy układają się w złą wróżbę, a wkrótce mają zostać złożone kolejne ofiary – żertwy. Prokurator Dębska i komisarz Majka podejrzewają sprawstwo handlarzy organami, lecz Anastazja Omyk oskarża wyznawców słowiańskiego bożka. Czy za zabójstwami stoją nadprzyrodzone istoty, czy członkowie przestępczej sekty umiejętnie posługujący się specyficznym szyfrem?
Równocześnie Wrocław nawiedza pragnący śmierci wąpierz, tropiący łapiducha mściwy wilkodłak oraz diabli duet Boruty i Rokity. Podobnie jak w bestsellerowej Wiedźmie, pierwszej powieści cyklu, postaci ze słowiańskich legend tworzą niezwykłą wizję Wieloświata. Żertwę i Wiedźmę można czytać w dowolnej kolejności. Dawne historie odżywają po wiekach w nowych kształtach, a uśpione moce wypełniają ulice współczesnej dolnośląskiej metropolii. Na Ślęży, w dawnym miejscu słowiańskiego kultu, gdzie niegdyś starły się siły niebios i piekieł, ponownie otwiera się przejście między światami.
Aby wyrwać się z niewoli lęków i obsesji, będą musieli poświęcić swoje dusze… Kto się nie boi, ten nie zna odwagi!
Z serca wrocławianka, z zawodu radca prawny, a w wolnych chwilach kickbokserka. Dorastała z fantastyką, filmami o superbohaterach i Dostojewskim. Jest fanką Lovecrafta i Camusa. Pracę magisterską z kryminalistyki napisała o psychologii motywacji. Łączy wyobraźnię z nauką, niemożliwe z codziennością. Tworzy od dziesięciu lat, czego owocem są m.in. powieści i opowiadania składające się na oryginalny cykl słowiańsko-sensacyjny, wydany nakładem Liry.
Żertwa zrobiła na mnie znacznie lepsze wrażenie niż pierwsza część serii, Wiedźma.
Głównym zarzutem, powtarzającym się wielokrotnie w recenzjach Wiedźmy, był niedobór nawiązań do mitologii słowiańskiej - a przecież właśnie nadnaturalne wątki miały wyróżniać Opowieści z Wieloświata na rynku czytelniczym. Muszę przyznać, że pod tym względem Żertwa całkowicie spełniła moje oczekiwania, już od pierwszych stron czułam atmosferę tajemniczości panującą wokół słowiańskich obrządków i przybywających do świata ludzkiego stworzeń i dusz. Ponadto akcja była znacznie bardziej dynamiczna niż w pierwszej części. Niestety, książka jako całość pełna jest niedociągnięć. W trakcie lektury wciąż zastanawiałam się, czy byłaby ona spełnieniem marzeń, czy też najgorszych koszmarów mojej polonistki. Czemu? Byłaby idealnym przykładem do prezentowania sposobów narracji. Jakiej? Tu leży pies pogrzebany: każdej. Tak naprawdę poszczególne rozdziały nie miały ze sobą wiele wspólnego (poza postaciami, których losy od czasu do czasu się przeplatały). Czytelnik znajdzie w Żertwie zarówno narrację pierwszoosobową, trzecioosobową, jak i przykłady dialogów wprowadzanych myślnikiem, zapisywanych jak w dramacie, treść raz brzmiała jak powieść obyczajowa, innym razem kryminalna, a następnie jak legenda... jednym słowem: chaos. Innym problemem była zbyt duża ilość bohaterów i perspektyw, ciężko było się zaangażować w konkretną historię. Z jednej strony poszczególne wątki były powiązane i rozumiem złączenie ich w jedną powieść. Z drugiej strony wydaje mi się, że znacznie lepiej sprawdziłyby się jako oddzielne opowiadania.
Tak jak w Wiedźmie, bardzo doceniam styl pisania Anny Sokalskiej, książki czyta się dobrze. Podoba mi się też pomysł połączenia wierzeń słowiańskich z wątkiem kryminalnym. Szkoda, że zabrakło "tego czegoś", konsekwencji w poprowadzeniu historii. Mam w planach sięgnięcie po kolejne tomy serii, gdyż mimo paru niedociągnięć Opowieści z Wieloświata to przyjemna lektura.
Drugi tom zrobił na mnie lepsze wrażenie niż pierwszy. Fabuła jest prowadzona bardziej konsekwentnie, a postacie są zdecydowanie bardziej wyraziste. Jest wiele wątków słowiańskich, co jest gratką do fanów takich historii. Przyjemna lektura na zimowy wieczór, na pewno sięgnę po tom 3 tej serii.
Po „Wiedźmie” przyszła pora na „Żertwę”, czyli drugą odsłonę cyklu o Wieloświecie. Tym razem Autorka przenosi czytelnika w czas poprzedzający pojawienie się szczeliny na Ślęży, o której mowa była w poprzedniej części, po to, aby pokazać jak doszło do zamieszania, które zapoczątkowało serię. Fabuła tej części odnosić się będzie do tytułowej żertwy, czyli ofiary, jaką należy złożyć bogom. Kiedy zatem na Ostrowie Tumskim odkryte zostają zwłoki wisielca do akcji wkracza młoda, ale ambitna prokurator Dębska, wespół zespół z komisarzem Majką. Ponieważ para ta zupełnie nie zna się na słowiańskich wierzeniach w charakterze biegłego udzielać się będzie również Anastazja Omyk. Szybko okaże się także, że grono bohaterów poszerzano zostanie o postaci z piekła rodem – niejakiego Borutę i Rokitę, a na jednej ofierze bynajmniej intryga się nie skończy. Podobnie jak w poprzedniej części nie zabraknie dawnej magii, słowiańskich odniesień, jak i ważnych miejsc kultu. Wrocław stanie się areną nadprzyrodzonych zdarzeń, a postaci z zaświatów będą ramię w ramię snuć się po jego ulicach obok zwykłych śmiertelników. Jest równie lekko i żartobliwie jak w „Wiedźmie”, co sprawia, że patrząc z przymrużeniem oka na całą historię można się w niej świetnie odnaleźć i bardzo dobrze bawić spędzając czas w Wieloświecie. Do mnie ta narracja przemawia i jako przyjemną odskocznię od codzienności serdecznie polecam również tę część cyklu.
Zamiast wprowadzać w konsternację zaburzonym porządkiem chronologicznym, Sokalska drugą częścią “Opowieści z Wieloświata” rekompensuje wytrwałym czytelnikom wszystko, co w poprzednim tomie poszło nie do końca tak, jak powinno - albo w ogóle nie ruszyło z miejsca. Perspektywa zmienia się z rozdziału na rozdział, akcja ma rozstrzał nie do przewidzenia, a postacie, grające z Losem w ruletkę, rozgrzewają się na dobre. Oj dzieje się w “Żertwie” - wreszcie!
Ta część mi się dużo bardziej podobała!!! Było więcej mitologii słowiańskiej niż w pierwszej części więc dla mnie duży plus. Jako pogance to trochę mi się nie podobało takie lekceważące podejście do bogów słowiańskich i używanie sformułowania "bożkowie". Ale przedstawienie demonów i innych stworów to było super.
Na początku intrygująco. Z każdym rozdziałem coraz gorzej. Nie wiem, co przeczytałam. Jak dla mnie za dużo postaci, za dużo poplątania. Różne perspektywy, narracje i czasy, w których rozgrywa się akcja, wybijały tylko z rytmu. Jakiś pomysł na fabułę był, ale niestety wykonanie totalnie nie w moim stylu. 😔😬
Bardziej takie 2,5 ⭐ Myślałam, że będzie to bardziej połączone w pierwszą częścią, która była o wiele lepsza, niż ta. Nie było źle, dobre do posłuchania w trakcie robienia porządków, ale po przeczytaniu Wiedźmy, teraz spodziewałam się czegoś ciekawszego.
znów duży potencjał ale historia to bezładny zlepek na siłę rozdmuchanych wątków. jednowymiarowe postaci, przewidywalna fabuła. niewymagające, dobre do słuchania jednym uchem przy gotowaniu lub sprzątaniu.
Pierwszy tom był o wiele lepszy... 'Żertwa' wyszła zbyt chaotycznie, opisowo i wielowątkowo. Jednak na plus, że możemy dowiedzieć się, co się stało przed historią 'Wiedźmy'😉
Więcej słowiańskiej mitologii, nowych postaci i krwawych intryg😌🔪