Idea spacerowania poprawia zdrowie fizyczne, psychiczne, zmniejsza stres i uwalnia pokłady życiowej energii. Jest także sposobem na wyciszenie i odpoczynek od nowych technologii.
Książka Pieszo i beztrosko. O sztuce spacerowania to kompletny poradnik dla wszystkich, którzy szukają spokoju, inspiracji, ale także chcą stać się bardziej kreatywni. Autorka nawiązuje w niej do wiersza Whitmana pt. Pieśń ze szlaku, którego przesłaniem jest utrzymywanie naturalnego stanu ciekawości, optymizmu i spokoju ducha.
Lektura pomaga w osiągnięciu stanu slow life, tak potrzebnym w naszym dzisiejszym, pełnym nadmiaru bodźców świecie. Pieszo i beztrosko ma formę pięknego dziennika z załączonymi cytatami i ćwiczeniami coachingowymi. Interesująca szata graficzna, niewielki format i myśli filozofów, pisarzy oraz innych przedstawicieli kultury i sztuki, pomagają przejść przez życie „pieszo i beztrosko”.
This was a gift from a friend, during a time where walks are one of the few "outs" we have from a stressful time and it's just lovely. It's gorgeously printed, has a lot of great prompts for thinking, not-thinking, doodling, conceptualizing, etc. It has collective wisdom of poets and writers sprinkled in throughout, and some food for thought in different walking environments, ways of using walking to refocus or even to un-focus. I will admit, it's so nice that I don't write *in it* but on many an occasion I will reach for this book and re-read a section or find something that speaks to what I need before going on a lengthy walk, and it's been exactly what is needed if you want to take your mind off things for a bit and give yourself space.
Thoughtful prompts for thinking about on walks and writing about after, with meditations on and quotes about walking throughout. Also, it’s a very pretty book.
Książkę kupiłam na WTK 2019 bo przyciągnęła mnie swoją okładką.
"Pieszo i beztrosko" to poradnik nie tylko pięknie wydany, ale również bardzo wartościowy. Dzięki niemu zaczęłam zauważać rzeczy, które nigdy wcześniej nie wpadły mi do głowy. Brałam książkę do ręki i wędrowałam po okolicy delektując się każdą stroną. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, dlatego ja swoją podarowałam kolejnej osobie, aby mogła cieszyć się jazda chwilą z tą książką.
"Mój umysł kształtuje tylko to, na co zwracam uwagę."
Książkę można otrzymać również za punkty na portalu Czytam Pierwszy.
Bardzo inspirująca. Miło jest poczuć, że są też oprócz mnie inni ludzie, którzy chodzenie samo w sobie traktują bardzo duchowo i transcendentnie. Wg mnie ćwiczeń mogłoby być o połowę mniej, bo trochę się powtarzają i niektóre są po prostu niepotrzebne
Mam bardzo mieszane uczucia względem tej książki. Zastanawiam się tylko, czy to kwestia nieadekwatnych wobec niej oczekiwań, czy po prostu nie jest aż taka świetna.
Po pierwsze, to bardziej dziennik inspiracji z miejscem na notatki i rysunki, a nie książka per se. Krótkie wstępy do poszczególnych rozdziałów poprzedzają kilkanaście zadań do wykonania podczas kolejnych spacerów. Za każdym razem autorka prosi o opisania/narysowanie odpowiedzi na zadane pytania. Osobiście jestem na etapie, kiedy spaceruję kilka razy w tygodniu. Jednakże kiedy wychodzę z domu, to po to, żeby odpocząć – iść przed siebie i pozwolić myślom płynąć. Czasem rozkminiam sprawy ważne, czasem nie myślę o niczym, ale nigdy nie narzucam sobie z góry tematu rozmyślań. Na samą myśl, że spacery z książką stałyby się kolejnym zadaniem do wykonania, odebrały mi chęć na nie. A przecież nie o to chodzi.
Po drugie, zadania czasem są od czapy, jakby autorka nie ogarnęła, że nie każdy ma takie same warunki jak ona. Oczywiście, można ominąć niektóre strony albo zaplanować specjalną wycieczkę dla zadań trudniejszych, ale ogólne przesłanie książki sugeruje jednak spacery po okolicy. I wiecie, no nie każdy ma pod ręką zarówno las, góry i jeszcze jezioro, a do tego może sobie zrobić przerwę lunchową w pracy, by pójść na spacer.
Po trzecie, bardzo dużo w tej książce cytatów osób trzecich. Chwilami miałam wrażenie, że tekstu od autorki jest nawet mniej niż treści od innych autorów (nie liczyłam tego, więc możliwe, że to faktycznie jedynie wrażenie). Teoretycznie tych cytatów nie znałam i niektóre z przyjemnością poznałam, ale liczyłam na więcej treści od autorki.
Po czwarte, jestem zachwycona, jak ta książka została wydana. Jest piękna, w idealnym formacie do wzięcia ze sobą na spacer. Przyczepiona zakładka pozwala zaznaczyć aktualnie czytane miejsce (chociaż tu bym sobie poradziła, używając chociażby źdźbła trawy :)).
Podsumowując, nie mogę powiedzieć, że ta książka jest zła, bo nie jest. Po prostu nie była dla mnie w tym momencie. Warto ją także potraktować bardziej jako trening kreatywności i uważności, a nie książkę o spacerowaniu samym w sobie. W takim wypadku najprawdopodobniej stanie się świetną inspiracją i możliwe, że pozwoli myślom zawędrować w rejony, w które nigdy dotąd się nie zapuścił.
The back cover gives a perfectly encompassing description of this book: “A log for daily walks, mindfulness practices, and, with insight from celebrated philosophers, artists, and musicians, is a road map to a present and more creative state of mind.”
Bonnie Smith Whitehouse is a professor of English who teaches her students the benefits of walking and journaling. The book is essentially a journal, but it’s almost too pretty to write in, and the prompts are very readable without using the book technically as a journal. As a journal/sketchbook, though, this would’ve been better as a spiral-bound volume; it’s a small, delicate volume, and I’d be afraid of cracking the spine if I opened the book too widely.
The book follows a slightly thematic format, dividing writing and/or sketching prompts into sections on A Sense of Place, Well-Being, Attention, Exploration, Devotion, and Transcendence. The prompts are interspersed with quotes from a diverse number of individuals, including Albert Einstein, Rachel Carson, Emily Dickinson, and John Lewis. All this is accompanied by lovely woodcut-like page borders and embellishments.
This would make a perfect gift for an outdoor-oriented individual seeking more mindfulness in life.
I love this book! It's a hands on carry it with you book for when you walk... I love Bonnie's love of language and how she turns this "log" for daily walks into a setting for practicing mindfulness and for gathering insight from celebrated voices such as Annie Dillard, Ernest Hemingway, Rumi, and countless others. Even though this is saying that I have "read" the book, I can assure you that I am not through with it! I will dip back into it over and over, when walking either literally or in my mind's eye. I'll journal with her prompts and find new insights each and every time I visit its pages. It is a gem!!
„Pieszo i beztrosko” to książka o sztuce spacerowania, które jak się okazuje, może być narzędziem do pobudzania własnej kreatywności, poszerzania świadomości, a także zmniejsza ryzyko różnych chorób somatycznych. Jest to połączenie książki i dziennika, w którym czytelnik realizuje tematycznie ułożone zadania, osiągając przy okazji różne rezultaty np. zapanowanie nad lękami. Jest niewielkiego formatu, wprost idealna, aby schować ją do torebki i pójść na spacer. Pozycja obowiązkowa dla osób lubiących spacery i zmęczonych pędem współczesnego świata!
I finished this book at the priory while in a silent retreat. This was the perfect book to read since I now have a dog and we go for daily walks. The activities were fun! Walking is a prayer for me, a meditation. This book is a perfect summer activity! It will make you become more aware of everything on your walks. You will notice and enjoy all of nature and be more attuned to the presence of all that surrounds you as you walk. It’s a book of peacefulness.
I have been working my way through this book for a few years. I absolutely love it but I don't always remember to get read it before I go for a walk. It is a wonderful mindful thing to do while doing your daily walk. I love that it focuses my thoughts as walking.
A great little gem of a book, which in practice is a prompt-based walking journal. There are lots of inspiring quotes on mindfulness, walking, & creativity. It’s a book for doing rather than just reflecting. I like that. Lots of space to write down thoughts & draw images during walks.
A reader's and walker's delight. I keep coming back to the journal, adding notes, and using as a wonderful source of quotes and peace. Everyone should have a copy right by their tennis shoes.
W dzisiejszych czasach aktywność fizyczna to nie tylko jeden z elementów prowadzenia zdrowego trybu życia i sposób na posiadanie wymarzonej sylwetki, ale również modny trend. Zewsząd jesteśmy zasypywani ofertami środków wspomagających odchudzanie, karnetami na siłownię czy całymi programami mającymi na celu wyrobienie w nas odpowiednich nawyków i formy. Czasami ciężko z całego tego mnóstwa propozycji wyłowić najbardziej odpowiednie. Dlatego też cieszy, że na rynku wydawniczym pojawia się coraz więcej poradników dotyczących prowadzenia zdrowego stylu życia. Jedną z takich książek jest „Pieszo i beztrosko. O sztuce spacerowania”. Książka podzielona została na 6 rozdziałów, każdy dotyczący innego ważnego zagadnienia. „Pieszo i beztrosko” wskazuje jak zrobić pierwszy krok w kierunki zmiany nawyków na zdrowsze. Pokazuje że nie trzeba rozpoczynać prowadzenia aktywnego trybu życia od wyczerpujących biegów, ale można zacząć od podstawowych czynności jaką jest spacerowanie. Spacer zgodnie z tym co twierdzi autorka może stać się początkiem wspaniałej podróży, w trakcie której nauczymy się doceniać to co mamy i z większym dystansem podchodzić do wielu spraw. Jednym słowem spacerowanie to same zalety zarówno dla naszego zdrowia fizycznego jak i psychicznego. Dodatkowo Bonnie Smith dzieli się z nami mnóstwem ciekawostek i cytatów. Ogromnym plusem jest piękne wydane, przyciągająca wzrok okładka i zachęcająca do czytania grafika. Fajnym pomysłem było zostawienie miejsca na zapiski i notatki czytelnika, co pozwala na zweryfikowanie w rzeczywistości udzielanych przez autorkę rad. Rzadko sięgam po poradniki, jednak ta książka mnie zdobyła. Gwarantuję że nie pożałujecie przeczytania tej książki. Daje naprawdę do myślenia, ale przede wszystkim inspiruje i motywuje do działania. To książka idealna dla osób, które w tym zabieganym i cierpiącym na deficyt czasu świeci szukają sposobu na zwolnienie i złapanie oddechu. Książkę odebrałam za punkty na portalu Czytam Pierwszy.
Czasem potrzeba tak nie wiele, mały bodziec czy pierwszy krok, aby zmienić jakąś drobnostkę albo i całe życie. Pieszo i beztrosko to taki poradnik, czy jak opisała autorka interaktywny dziennik, który może pomóc nam ten pierwszy krok postawić. W dzisiejszych czasach, kiedy coraz więcej czasu spędzamy w czterech ścianach, a elektroniczne sprzęty myślą za nas. Autorka książki zachęca nas by z tych naszych zakurzonych kątów wyjść - niedaleko, po swojej okolicy, ale w końcu to zrobić, a podczas spaceru otworzyć swój umysł i zacząć myśleć. Dziennik ten jest pięknie wydany, okładka zachwyca, a wnętrze ma spójną, równie ładną grafikę. Jest podzielony na 6 rozdziałów, a wszystko tworzy wyjątkową całość. Jest poręczna, z łatwością można zabrać ją ze sobą na niejeden krótszy czy dłuższy spacer. Taka książka to również idealny pomysł na prezent - na pewno sprawiłaby radość nie jednej osobie. Co zawiera Pieszo i beztrosko? Jest tu wiele inspirujących ciekawostek, cytatów, fragmentów piosenek, wieszy. Na kartach książki mamy zadania związane z inspiracjami i miejsce na notatki. Przyznam, że są niezwykle aktywizujące i poruszają szare komórki. I chociaż czasem trzeba przystanąć aby coś ciekawego dopisać, nogi aż rwą się aby dalej odkrywać okolice, zwracać uwagę na to co wcześniej było dla nas nie zauważalne. Poznajemy różne aspekty spacerowania, które możemy rozważać w kwestiach dotyczących bezpośrednio nas, otaczającej okolicy, społeczności. Świetna książka dla każdego - jeśli po prostu lubisz spacerować, a może chcesz rozwijać swoje horyzonty. Szukasz inspiracji do własnej twórczości albo chcesz odnaleźć wewnętrzny spokój, ukoić szczargane nerwy, być lepszym człowiekiem - myślę, że każdy znajdzie w niej coś wyjątkowego dla siebie. www.czytampierwszy.pl
"Pieszo i beztrosko" to nie jest zwykła książka. Nie jest to też typowy poradnik. Jest to coś w rodzaju dziennika, notatnika i inspiracji w jednym. Powinieneś po niego sięgnąć, jeśli: "*chcesz być bardziej obecny (...) *chcesz zapanować nad lękami (...) *szukasz sposobu na rozbudzenie w sobie twórczej energii (...) *chcesz wykorzystać spacerowanie jako narzędzie zwiększania produktywności (...) *potrzebujesz detoksu od technologii (...)"
"Pieszo i beztrosko" pozwala nam trochę zwolnić. Daje zielone światło dla relaksu, wyciszenia i oderwania się od technologii. Pomaga nauczyć się, jak przebywać ze sobą samym i jak czerpać z tego przyjemność, otworzyć się na nowe bodźce, uciec na chwilę od codzienności, by potem móc powrócić do niej pełnym sił, wigoru, nowych pomysłów. Po dłuższym praktykowaniu zauważalne są długotrwałe efekty, jak wewnętrzny spokój, zauważanie piękna w małych rzeczach, rozwinięciu naszej strefy emocjonalnej. A to wszystko dzięki spacerom. W dzienniku są zaproponowane różne zadania i ćwiczenia, którym możemy oddać się w czasie spacerów i kontemplacji przyrody. Niektóre strony okraszone są też ciekawymi cytatami. Jest także wiele miejsca na notatki i swoje przemyślenia.
Oprawa wizualna książki jest bardzo przyjemna dla oczu. Mały format sprawia, że bez problemu zmieścimy książkę w małej torebce, wybierając się na spacer.
Polecam ją dla osób, które są zabiegane, którym brakuje chwili dla siebie, nie potrafią zmobilizować się do tego, by odetchnąć, ale też osobom, które już praktykują sztukę spacerowania, a chciałyby jeszcze bardziej się zainspirować.
Zapomniałam. Po prostu zapomniałam jak spacer jest cudowny. Oczyszczający i pachnący. Piękny w swojej prostocie i niewymuszonym chodzie. Istny cud. A ja o nim zapomniałam na jakiś czas. Goniące terminy i życie w biegu sprawiły, że porzuciłam spacerowanie. Bonnie na szczęście przypomniała mi jak to pięknie jest „Pieszo i beztrosko”.
SPACERKIEM Cóż więc ma do zaoferowania książka o sztuce spacerowania? Czy to nie mrzonki i uduchowione frazesy o lesie i porastającej kwieciem łące?
Spacer to niby nic takiego. Dla niektórych okrutnie nudna czynność do odbębnienia w niedzielne popołudnie. Im jestem starsza tym bardziej zaczęłam doceniać spacerowe walory. Niestety pęd życia i brak chwili na oddech czasami sprawia, że zapominam o dobrodziejstwie spacerowania i jak cudowny ma wpływ na niemal każdy aspekt naszego życia.
Bonnie Smith Whitehouse w swojej publikacji daje czytelnikowi ogromną swobodę. Nie narzuca swojego myślenia, ale zachęca. Pozwala odkryć spacery i siebie w innym wymiarze. Książki nie trzeba przerobić od deski do deski. Nie trzeba czytać po kolei. Można otworzyć na dowolnej stronie i dać się zainspirować. Ponieść tej chwilowej emocji, którą wywoła i ruszyć się.
Pieszo i beztrosko. O sztuce spacerowania - Bonnie Smith Whitehouse „Pieszo i beztrosko” składa się z sześciu części. Każda z nich przy pomocy spacerów pozwala na konfrontację różnych życiowych wyzwań. Niepozornych i takich, które teoretycznie powinny być pewnikiem i normą w naszym życiu, a mimo to nie są. Samopoczucie, zaangażowanie, świadomość i uważność to codzienność, której warto przyjrzeć się bliżej. Proste zadania i wyzwania mają ułatwić cały proces.
Książka została przepięknie wydana. Okładka jest hipnotyzująca, a środek został zachowany w biało-zielonej szacie graficznej. “Pieszo i beztrosko” to kopalnia cytatów, przytoczonych wyników badań oraz praktycznych wskazówek. Jest sporo miejsca na zapiski, myśli i spostrzeżenia.Na końcu książki znajduje się spis książek zalecanych przez autorkę do lektury.
WOLNOŚĆ “Pieszo i beztrosko” daje poczucie wolności uzmysławiając jednocześnie jak chodzenie, spacerowanie czy też marsz mają zbawienny wpływ na naszą głowę i kotłujące się w niej myśli. Dzięki spacerom stajemy się wrażliwsi na otaczający nas świat, dostrzegamy piękno codzienności, pobudzamy kreatywność, jesteśmy bardziej produktywni, koimy lęki i złości.
CO MI DAJE SPACER? W zeszłym roku czytałam książkę o japońskiej sztuce kąpieli leśnych, która okazała się być dla mnie przełomowa choć tytuł brzmiał nieco dziwnie. Tym razem podeszłam do “Pieszo i beztrosko” z otwartym umysłem. Lektura tej książki dała mi ogromny zastrzyk motywacji do spacerów. Dosłownie zmobilizowała mnie do wyjścia w środku dnia na krótki spacer. Zadania w książce i analizowanie swoich myśli dały mi dużo energii. Nocne spacery, wolne i szybkie chodzenie otwarły głowę na nowe rzeczy, zmieniły perspektywę. Jednak co najważniejsze dla mnie to fakt, że coraz rzadziej się denerwuję i podchodzę do wielu spraw z dystansem i spokojem.
Dlatego z całego serca polecam “Pieszo i beztrosko”, jako lekką i letnią terapię naszej głowy. Dajmy sobie chwilę, damy sobie odpocząć, dajmy się ponieść tej chwili tu i teraz. Gwarantuję, że tego nie pożałujemy.
PODSUMOWANIE “Pieszo i beztrosko” to ponad 200 inspirujących stron. Autorka przytaczając słowa wielkich myślicieli czy pisarzy nadaje publikacji wyjątkowego tonu. Jest wzniośle, ale nie kiczowato. Praktycznie, ale bez przymusu. Trudno uwierzyć w to, jak ta niepozorna publikacja może być inspirująca i motywująca. Jeśli już nic Was do codziennych spacerów nie przekonuje i myślicie, że nie macie na nie czasu, nie możecie pozwolić sobie na ekstrawagancję spacerowania to „Pieszo i beztrosko” przemówi Wam do rozumu. Mi przemówiło i to bardzo!
“Pieszo i beztrosko” zostało przepięknie wydane i nie zamierzam chować tej książki na półce, tylko zostawię ją gdzieś na wierzchu by nadal móc się inspirować i już nigdy nie zapomnieć o spacerach.
Zacznijmy może od tego, że ta książka jest przepięknie wydana i jest bardzo podręczna, dzięki czemu bez obaw i problemów możemy ją wrzucić do torebki czy wziąć ze sobą do ręki. Okładka jest tłoczona, twarda i pozłacana, a książka w swoim wnętrzu ma wbudowaną zakładkę, która naprawdę wiele ułatwia i pomaga!
Cała książka podzielona jest na cztery główne części i autor pokaże nam jak w krótkich i niby zwykłych spacerach odnaleźć coś więcej. Idealna dla fanów slowlife lub dla osób, których życie biegnie za szybko i potrzebują czasu dla siebie.
Ta książka pozwoli Wam trochę zwolnić i zastanowić się nad przyziemnymi rzeczami, na które czasami w ogóle nie zwracamy uwagi, a powinniśmy! Każe nam się ruszyć z kanapy, sprzed telewizora i komputera i zacząć żyć aktywnie. Jest to bardzo mądrze i interesująco wydany poradnik, który na pewno zyska duże grono odbiorców oraz fanów. Jest to bardzo ambitna książka z którą spędzicie wiele niezapomnianych spacerów. Pozwoli Wam ona lepiej odkryć samych siebie, zwolnić i złapać potrzebny oddech.
Przy obecnym życiu w biegu i ciągłym pośpiechu uważam, że wiele z nas powinno mieć ten poradnik w swojej biblioteczce i chociaż raz na jakiś czas brać go ze sobą na spacer. Pamiętajmy o zachowaniu równowagi i czasami o zwolnieniu. W środku jest również cała masa miejsca na notatki! Możecie w niej pisać i pisać, a za jakiś czas wracać do swoich wcześniejszych rozmyślań. Ja szczerze ją Wam polecam!
Raczej rzadko sięgam po poradniki ale mam słabość do pięknie wydanych książek, dlatego pozycja „Pieszo i beztrosko. O sztuce spacerowania” autorstwa Bonnie Smith Whitehouse natychmiast zwróciła moją uwagę. Przepiękna okładka kojarzy mi się z książkami wydawanymi na początku ubiegłego wieku, kiedy to piesze przechadzki stanowiły główną formę rekreacji. Sam format również nie jest bez znaczenia i widać, że został przemyślany. Książka jest niewielkich rozmiarów, dzięki temu idealna, by spakować ją do torebki bądź po prostu wziąć do ręki udając się na spacer. Fakturowany materiał, z którego została zrobiona okładka jest tak przyjemny, że miło trzyma się ją w dłoni. I o to chodzi właśnie chodzi, by mieć ją jak najczęściej przy sobie. „Pieszo i beztrosko” bardziej przypomina bowiem dziennik czy zeszyt ćwiczeń niż książkę i zawiera więcej miejsca na nasze własne zapiski, niż treści skomponowanej przez autorkę. Ja sama wprawdzie czuję opór do pisania po jakichkolwiek książkach, zwłaszcza takich ładnych i proponowane ćwiczenia będę raczej wykonywać w notatniku niż na jej stronach, ale może spróbuję się przemóc, bo myślę, że takie zapiski z przechadzek w jedynym swego rodzaju dzienniczku będą się naprawdę pięknie prezentować i stanowić wspaniałą pamiątkę.
Wydawać by się mogło, że pisanie czy czytanie o chodzeniu i spacerowaniu jest trochę bez sensu, bo to coś, co potrafi każdy fizycznie do tego zdolny człowiek, a większość z nas robi to codziennie. Cóż, prawda jest taka, że nie znalazłam w niej nic odkrywczego. Uważam natomiast, że zdecydowanie warto po nią sięgnąć bo może stanowić świetne źródło inspiracji. Zawarte w niej cytaty, przykłady i ćwiczenia pomagają spojrzeć na świat trochę z innej perspektywy. Chodzenie to tak prozaiczna czynność, że żyjąc w ciągłym pośpiechu i poczuciu braku czasu, często ją ignorujemy i nie przywiązujemy zbyt dużej wagi do niej samej, skupiając się na tym by jak najszybciej dojść na miejsce bądź błądząc myślami w trakcie. Chodzić potrafi każdy, ale spacerować, zwłaszcza w dzisiejszym, bombardującym nas bodźcami świecie, już nie. Ja sama większą część dnia spędzam w pozycji siedzącej, gapiąc się w ekran komputera w pracy a potem w komórkę. Gdy gdzieś idę, lubię mieć włączonego audiobooka, bądź myśleć nad tym, co mam do zrobienia i nad problemami do rozwiązania, tak, żeby mieć poczucie, że nie tracę czasu. Poruszanie się pieszo nie stanowi większego problemu, ale już beztroska zdecydowanie tak. Tymczasem skupienie się na samej czynności spacerowania i potraktowanie spaceru jako wartość samą w sobie, pewnego rodzaju formę medytacji, może nam przynieść ogromne korzyści. „Nawet krótki spacer (wystarczy 20minut dziennie) zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób serca, choroby Alzheimera, depresji, cukrzycy i kilku różnych nowotworów”
Autorka zachęca do wirtualnego detoksu, do odcięcia się od gonitwy myśli w głowie i ukierunkowania uwagi na to co tu i teraz i przedstawia pomysły na praktyczne ćwiczenia, które nam w tym pomogą. Książka podzielona jest na 6 części - świadomość miejsca, dobre samopoczucie, uwaga, poznawanie świata, zaangażowanie i transcendencja. Każdą z nich, a właściwie nawet każdą stronę, można traktować jako odrębną całość, dzięki czemu tylko od nas zależy, czy będziemy zapoznawać się z nią po kolei czy też spontanicznie wybierać sobie konkretny podrozdział.
Nie znajdziemy tu prawd objawionych i cudownych sposobów jak odmienić swoje życie. Możemy jednak zainspirować się przykładami różnych znanych osób wymienianych przez autorkę, cytatami o spacerowaniu i wędrowaniu, które przeplatają treść oraz konkretnymi ćwiczeniami, które pomogą nam być bardziej uważnymi i świadomymi obserwatorami zarówno otaczającej nas rzeczywistości, jak i własnego wnętrza.
Autorka podkreśla znaczenie spacerów nie tylko dla wyciszenia się i odzyskania wewnętrznej równowagi, ale też dla pobudzenia kreatywności. "Wiele ludzi w różnych miejscach na świecie i w różnych momentach naszej historii spacerowało po to, aby uciec od codzienności i odzyskać jasność umysłu (...). Z kreatywnością to wcale nie tak, że raz drzemie gdzieś głęboko w nas, a kiedy indziej wylewa się jak wezbrana rzeka. Uważność zaś ściśle wiąże się z ciałem, z ruchem, z miłością i przyrodą." Książka idealnie wpisuje się w modną ostatnio filozofię slow life, zachęca do zwolnienia tempa, docenieniu prostych rzeczy. Pozwoli ci odkryć spacery na nowo. Jest też wręcz idealnym pomysłem na prezent.
Z pewnością każdy z Was słyszał o idei "slow life". Ten bardzo popularny w ostatnim czasie ruch promuje odcięcie się od pośpiechu typowego dla XXI wieku. Zastanówcie się chwilę, a z pewnością zobaczycie przejawy nerwowego pośpiechu w swoim życiu. Rano szybko, szybko bo się spóźnię do pracy/szkoły, popołudniu szybko, szybko do domu, bo tyle rzeczy do zrobienia. Jedź szybciej, autobusie, bo się spóźnię na przesiadkę i będę czekać kwadrans na następną. Idź szybciej człowieku albo złaź ze środka chodnika, bo ludzie się spieszą. Szybko, szybko, szybko. A gdyby tak zwolnić? Gdyby tak wziąć głęboki oddech i niespiesznym krokiem wybrać się na spacer? Myślicie, że jest szansa, by świat się jakimś cudem nie skończył?
Wiecie co się dzieje, gdy tak się ciągle gdzieś spieszymy? Jesteśmy coraz bardziej zmęczeni, bo nie mamy czasu na odpoczynek. Jesteśmy coraz bardziej zestresowani, że z czymś nie zdążymy - albo że marnujemy czas stojąc w korku. Jesteśmy coraz bardziej poirytowani kolejnymi opóźnieniami. Słowem, nie działa to na nas dobrze. A jak działa na naszych bliskich? Gdy po całym dniu bieganiny nie mamy już cierpliwości i zaczynamy na siebie warczeć? Albo gdy w ogóle w tym całym zabieganiu nie znajdujemy dla siebie czasu? Nieciekawa wizja, prawda? Zapobieżenie jej ma na celu dziennik "Pieszo i Beztrosko" a zrobić to zamierza poprzez nauczenie nas... Sztuki spacerowania.
Idea slow life jest bliska mojemu sercu i bardzo lubię myśleć, że ją praktykuję. Niestety codzienne sytuacje szybko weryfikują tego typu przechwałki - ile razy sama się wściekałam, że zwiał mi autobus i teraz co najmniej kwadrans w plecy jestem, a tu paczki trzeba jeszcze odebrać, trening zrobić, obiad ugotować, pranie nastawić, i tak dalej. I powiem Wam, że pojawienie się tego dziennika w moim życiu było niczym objawienie. Początkowo miałam wątpliwości czy w tygodniu znajdę czas na spacery dłuższe niż z domu na przystanek i z powrotem, a w weekendy siłę i chęć na jakiekolwiek wyjście z domu, ale skoro już dziennik do mnie trafił, to postanowiłam spróbować. Pech chciał, że dzień po rozpakowaniu paczuszki nadeszła fala upałów, ale postanowiłam, że ja się, kurcze blade, nie dam!
"Czy wiesz, że nawet krótki spacer (wystarczy 20 minut dziennie) zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób serca, choroby Alzheimera, depresji, cukrzycy i kilku różnych nowotworów? Poza tym z badań wynika, że ekspresyjne pisanie (w szczególności o emocjach) może istotnie poprawiać funkcjonowanie układu odpornościowego i obniżać poziom stresu."
Następnego dnia rano przeczytałam wstęp i pierwsze ćwiczenie, zapakowałam dziennik do torebki i pojechałam do pracy. Popołudniu, zamiast się przesiąść na autobus na ostatnie 2 km drogi do domu, ruszyłam na piechotę. Było trochę gorąco, ale droga wypadała mi w cieniu i wśród drzew, więc ostatecznie nie było źle. Niespiesznym krokiem po 20 minutach byłam w domu - trochę spocona od upału, ale z wielkim uśmiechem na ustach. Dlaczego? Pierwsze ćwiczenie brzmi: "Podczas spacerów po okolicy spróbuj patrzeć na nią oczami turysty lub kogoś, kto dopiero w to miejsce przybył. Z kim (i z czym) dzielisz to miejsce na Ziemi?". Żeby spojrzeć na moją dzielnicę świeżym okiem wyjątkowo postanowiłam nie wtykać do uszu słuchawek. I dokonałam odkrycia! Moją okolicę dzielę przede wszystkim... Z ptakami! Jakie cudowne trele mi towarzyszyły przez całą drogę! Nigdy dotąd nie miałam czasu ich zauważyć, a teraz 20 minut wystarczyło, żebym się w nich absolutnie zakochała.
Kilka z innych ćwiczeń, które wciąż przede mną, to: 1.Wybierz się na spacer, podczas którego skupiać się będziesz na odczuwaniu wdzięczności. Za co możesz być wdzięczny? Dzięki komu lub czemu stało się to możliwe? Czy w związku z tym nie zapominasz o czymś ważnym? 2.Wybierz konkretne słowo - albo mantrę czy credo - które miałoby odgrywać główną rolę w twoim życiu. Myśl o nim podczas wędrówki. 3.Postaraj się wybrać taką trasę, na której znajduje się most. Znajdź chwilę na refleksję nad symboliką takiego przejścia. Zastanów się czy byłbyś skłonny wziąć udział w marszu w jakiejś sprawie. Czy zdarzyło ci się już wyjść na ulicę w imię sprawiedliwości, wolności lub pokoju? Już nie mogę się ich doczekać!
"Nie możemy oczywiście wszystkiego rzucić i po prostu wrócić do tego "domu" w górach. Możemy natomiast zasznurować buty i wyruszyć na spacer po okolicy , aby tam szukać źródeł zdrowia."
Przy każdym ćwiczeniu znajduje się wolna strona na zapiski właściciela dziennika. Można je wykorzystać na zapisywanie spostrzeżeń dokonanych podczas wykonywania zadań, a można spożytkować je jako szkicownik, pamiętnik, bullet journal czy co tylko wyobraźnia Wam podpowie. Kreatywność jest rzeczą, którą Pani Whitehouse bardzo ceni, więc z pewnością byłaby zachwycona, gdyby właściciele jej dziennika używali go do rozwoju tej właśnie cechy. Ćwiczenia wraz z wolnymi stronami przeplatane są cytatami na najróżniejsze tematy, które mogą stanowić bazę dla naszych spacerowych rozmyślań, bądź służyć nam za motywację do pracy nad sobą. Sam typowy poradnik to zaledwie parę stron tekstu. To nie książka uczy Cię slow life - Ty sam się go uczysz pod okiem tej książki.
Cóż więcej mogę napisać? Ciężko jest recenzować poradniki - nie ma ani akcji, o której można coś powiedzieć, ani bohaterów, których można zanalizować. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji najbardziej sprawiedliwie będzie ocenić ten poradnik pod kątem wpływu, jaki wywarł na moje życie. A o wpływie owym niech zaświadczy fakt, że mamy dziś w Krakowie 34 stopnie w cieniu, a ja wracając z pracy znowu urządziłam sobie spacer. Powoli wyrabiam w sobie zdolność czerpania przyjemności z braku pośpiechu, a w dodatku walczę z siedzącym trybem życia. I za to autorce dziennika chcę serdecznie podziękować - Wam zaś z całego serca polecam!
Jeśli jesteś marzycielem, myślicielem, lubisz kontemplować przyrodę i nie boisz się na dłuższą chwilę odłożyć telefonu, to możesz sięgnąć po tę książkę. Pieszo i beztrosko to przewodnik, który pomoże odkryć wewnętrzny spokój ducha. Na każdej stronie znajdziemy wyzwanie i pustą kartkę obok, na której można zapisywać wszystkie spostrzeżenia dotyczące danego zadania. Jeśli ktoś jakiś cudem zapomniał jak istotny jest w życiu spacer, to ten przewodnik mu o tym przypomni.
"Spacerowanie stanowi bowiem dobry sposób na to, aby wyciszyć umysł i na nowo dopuścić do głosu stłumione lub ukryte siły kreatywne".
What a wonderful journal. I really enjoyed reading all the inspirational quotes. I now can’t wait to write all about my mindful walks. I will add Polaroids to my journal too :) beautiful little journal. Thank you
“Pieszo i beztrosko. O sztuce spacerowania.’’ to książka łącząca cechy poradnika i pamiętnika. Swoisty przewodnik do odnalezienia własnego spokoju. Żyjemy w czasach wyścigu; gdzie lepiej, znaczy szybciej i drożej – a gdyby tak zwolnić? Gdyby tak odrzucić więzy elektroniki, które nas pętają? Spacer to jedna z najtańszych i najłatwiejszych form spędzania wolnego czasu. Pozytywnie wpływa na samopoczucie mentalne i fizyczne.
"Czy wiesz, że nawet krótki spacer (wystarczy 20 minut dziennie) zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób serca, choroby Alzheimera, depresji, cukrzycy i kilku różnych nowotworów?"
Mnie zawsze spacer pozwalał nabrać dystansu i przemyśleć dręczące mnie tematy. Ta książką pozwala nam rozwinąć wyobraźnię i stać się scenarzystą, to my decydujemy od którego rozdziału zaczynamy czytać, to my wybieramy ścieżki, także te mentalne.
„Wielkie myśli rodzą się zawsze w trakcie pieszych spacerów.” - Fryderyk Nietzsche
Autorka prowadzi nas przez swoją historię, co ją fascynuje, którymi ścieżkami kroczyła. Pierwszoosobowa narracja sprawia, że czujemy, jak gdyby to była nasza historia. I może tak się stać, kiedy zaczniemy wypełniać postawione nam zadania, zawarte pod koniec każdego rozdziału. W tym interaktywnym dzienniku, mamy miejsce na swoje notatki, rysunki, zapiski ważnych myśli. Pięknie wydana. Kiedy biorę ją w rękę od razu podświadomie czuję się, jak gdybym trzymała coś cennego. Twarda okładka z piękną linearną grafiką. Złocenia dodają uroku i szlachetnego charakteru. Środek nawiązuje do natury. Zielona czcionka, walczy z różnymi odcieniami zieleni, które trafiają na kartki jako tło czy grafika. Rysunki zwierząt, natury piktogramy – ilustrują tekst. Pomiędzy stronami skrywa się także wiele inspirujących cytatów. Bardzo przyjemny styl i historia, która wciąga. Ta pozycja jest idealna dla osób, które chcą być bardziej obecne, chcą zapanować na lękami czy zwiększyć swoją kreatywność. Jedyne co potrzebujesz to egzemplarz “Pieszo i beztrosko. O sztuce spacerowania.’’ i długopis. Więc gdzie Was nogi tym razem poniosą?
„Droga pojawia się przed tobą, wtedy, gdy na nią wkraczasz” – Rumi
Zamknij oczy i wyobraź sobie miejsce, w którym chciałabyś/chciałbyś się znaleźć. Masz? Jestem prawie pewna, że było to łono natury. A więc załóż buty i idź na spacer.
Wielkie myśli rodzą się zawsze podczas pieszych spacerów. ~ Fryderyk Nietzsche
Nie od dziś wiadomo, że spacer to lekarstwo na wszystko. Naprawdę! Codzienne spacerowanie skutecznie obniża ciśnienie, pomaga zwalczać cholesterol, relaksuje i odświeża umysł. Takie są fakty i nie jest to żadna tajemnica. Ale spacerowanie ma jeszcze wiele innych zalet, o których w książce "Pieszo i beztrosko..." Bonnie Whitehouse mówi nam trochę więcej.
Ta książka to taki jakby podręcznik, dziennik, notes, może przewodnik. Została przepięknie wydana - twarda okładka, piękna grafika, złote zdobienia, nie wielki rozmiar, a w środku śliczna, zielona czcionka, która już sama w sobie odpręża i miejsce na własne notatki. Podzielona na 6 części, książka skupia uwagę między innymi na umyśle, ciele, samopoczuciu i naszej uwadze. Książkę zdecydowanie można zabrać ze sobą na spacer, a może się naprawdę przydać. W środku można znaleźć mnóstwo ćwiczeń i poleceń, które sprawią, że spacerowanie będzie bardziej świadome i... wyzwoli naszą kreatywność. Tak, kreatywność. Bonnie Whitehouse od lat na swoich kursach interdyscyplinarnych łączy kreatywne pisanie właśnie ze spacerowaniem.
Mam dwóch lekarzy: moją lewą i prawą nogę. ~ George Trevelyan
Odkąd mam psa spaceruję codziennie, ale jak wrócę myślami do czasów sprzed posiadania pupila, nie mogę uwierzyć - ja się praktycznie nie ruszałam! Kiedy czytałam "Pieszo..." cały czas kiwałam głową. Tak - lepiej się czuję (Schudłam, ale nie tylko to. Nie mam zwrotów głowy, nie chce mi się ciągle spać). Tak - mam więcej energii. Tak - jestem bardziej kreatywna w pracy. Tak - zauważam więcej szczegółów w otaczającym mnie świecie. Mogłabym wymieniać więcej, ale lepiej kończ to czytanie i idź na spacer.
Chodzenie, a w szczególności włóczenie się czy spacerowanie, samo w sobie wydaje się aktem oporu wobec dzisiejszej kultury, w której liczy się szybkość. ~ Francis Alys
"Czy wiesz, że nawet krótki spacer (wystarczy 20minut dziennie) zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób serca, choroby Alzheimera, depresji, cukrzycy i kilku różnych nowotworów?"
Co powiecie na spacer? Taki spokojny, odprężający i bez wyznaczonego celu? Każdy z nas chodzi od "zawsze". Jakby nie patrzeć, to najprostszy, najbardziej naturalny, tani i ekologiczny sposób przemieszczania się. Sposób dotarcia z punktu A do punktu B. Przyznaję się bez bicia - nie umiem spacerować, nie potrafię chodzić wolno i nawet jak się nieśpieszę, to moja prędkość wskazuje raczej na to, że biorę udział w zawodach lekkoatletycznych. Ale na całe szczęście, w moje ręce wpadła ta niepozorna, malutka książeczka.
"Chodzenie to kwintesencja człowieczeństwa"
Jak już sam tytuł wskazuje - Pieszo i beztrosko, to po trochę książka motywująca, trochę dziennik podróży, ale przede wszystkim świetny bodziec do tego, by dostrzec otaczający świat. Autorka "zmusza" nas do działania, po przez zadania, które możemy wykonywać podczas spaceru. Wskazuje na rzeczy, które bezmyślnie mijamy. Najbardziej przypadł mi do gustu pomysł, żeby patrzeć oczami turysty - ile ciekawych miejsc można odkryć!
Oprócz zdrowotnych korzyści, spacer poprawia naszą kreatywność. Zmęczenie materiału dopada każdego z nas i zamiast ratować się kawą, może warto pooddychać, oderwać się od telefonu czy komputera i po prostu być. Najlepiej w zielonym otoczeniu.
Tak sobię myślę - mimo, że unikam poradników, a na te motywacyjne wręcz mam alergię, to bardzo dobrze spędziłam czas z tą malutką książeczką. W dodatku jest pięknie wydana, z wielką dbałością o szczegóły. Idealna na prezent dla siebie lub dla swoich bliskich.