Jump to ratings and reviews
Rate this book

Poniemieckie

Rate this book
Poniemieckie to błyskotliwa opowieść o losach domów, cmentarzy i rzeczy, od szaf po oleodruki. Karolina Kuszyk – sama „wychowana na poniemieckim” – tropi ślady, wczytuje się we wspomnienia osadników i przesiedleńców, a przede wszystkim rozmawia – z przedstawicielami trzech pokoleń ludzi mieszkających w poniemieckich domach i korzystających z poniemieckich przedmiotów, ze zbieraczami i kolekcjonerami, z poszukiwaczami niemieckich skarbów, z regionalistami z ziem zachodnich i północnych odkrywającymi przedwojenną historię swoich małych ojczyzn. I zadaje pytania. Czym są dla nas poniemieckie rzeczy? Wdzięcznymi, lecz niewiele mówiącymi gadżetami w rodzaju obrazka z Aniołem Stróżem przeprowadzającym dzieci przez kładkę nad przepaścią? Obcymi śmieciami, na których rodzice i dziadkowie musieli się urządzać, bo nie mieli innego wyjścia? Jak bardzo dom poniemiecki musiał się napracować, żeby zasłużyć na miano polskiego? A co się stało z niemieckimi cmentarzami na ziemiach przyłączonych do Polski w 1945 roku?

Opowiadając o tym, jak biografie poniemieckich domów, rzeczy i cmentarzy splatały się z losami ich polskich spadkobierców od powojnia po współczesność, autorka zastanawia się także, czym jest dziś polskość i ile obcości potrafimy znieść w tym, co określamy mianem własnego.

464 pages, Paperback

First published November 13, 2019

92 people are currently reading
1029 people want to read

About the author

Karolina Kuszyk

8 books13 followers

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
294 (37%)
4 stars
337 (43%)
3 stars
111 (14%)
2 stars
32 (4%)
1 star
3 (<1%)
Displaying 1 - 30 of 69 reviews
Profile Image for Beata .
903 reviews1,385 followers
April 8, 2020
This non-fiction focuses on the regions which Poland gained after the WW2 and which had belonged to Germany earlier. Some of the lands had been owned by rules from Polish dynasty of Piast but had been incorporated into Czech or German states 700 or 800 hundred years ago after complicated events. And some lands that Poland gained in the wake of post-war treaties had never been parts of Poland. Sounds complicated, yes? Let me add another complication then. After the WW2 eastern territories which had been Polish were handed over to the Soviets. The Poles who wished to leave those lands were displaced and mainly settled down in the so-called 'Lands Regained', i.e., lands gained in the west. Those Polish settlers arrived at places strange and different from what they left, both geographically and culturally, and were offered houses and lands, and encouraged to start their lives there. Imagine being uprooted and invited somewhere that you have never heard of before... Another group that was displaced was the Germans who were forced to leave Poland and return to Germany. Yes, the history of Lower Silesia, Pomerania and Masuria is complicated.
Ms Kuszyk focuses on ordinary people and on lands, telling the stories of the those who arrived and those who left and the stories of the places and objects. I liked her objectivity and the will to explain what it was like to start a new life after being forcefully displaced. Ms Kuszyk writes about acceptance and about rejection, rejection of history of these places. What I consider most important is that her ideas are put in the context of land and people.
I have always found the Lower Silesia a most interesting place to visit, and I have visited a lot of places over many years. There is something about this region that I find alluring, and now, after reading this book, my next visit will be richer in experience.
I have just purchased another non-fiction, this time on Masuria, and I am looking forward to reading it.
Profile Image for Marianna the Booklover.
219 reviews101 followers
December 13, 2019
"Człowiek ma prawo mieć kilka tożsamości. Poniemiecką też. Jeśli będziemy za wszelką cenę próbowali sprawić sobie czysty rodowód, jeśli będziemy okopywać się w twierdzy absolutnej polskości, pewnego dnia może się okazać, że znów zostaliśmy urządzeni wbrew swojej woli i nie zrobiliśmy nic, by temu zapobiec."

Jestem ze Szczecina, czyli z poniemieckiego. Mój pierwszy dom był mieszkaniem w XIX-wiecznej poniemieckiej kamienicy. Moja babcia (urodzona w Stanisławowie, obecnym Iwano-Frankiwsku na Ukrainie) wciąż mieszka w poniemieckim domu pod Szczecinem. Pamiętam z dzieciństwa, jak odwiedzała ją pani, która się w tym domu wychowała, miała na imię Kristel. Siedziały wtedy przy stole nad herbatą i ciastem i godzinami rozmawiały (mama babci była Austriaczką, więc babcia szprechała bez problemu). I choć do podstawówki i liceum chodziłam już w Łodzi (skąd pochodził mój ojciec), a potem wyjechałam na studia do Warszawy, to jednak wciąż najlepiej "czuję" klimaty zachodniej Polski. We Wrocławiu od razu poczułam się jak u siebie, w Berlinie podobnie. Że nie wspomnę o Miedziance i Rudawach Janowickich :)

"Poniemieckie" to bardzo ciekawa i świetnie napisana książka. Czytałam ją z zapartym tchem. Przypadł mi do gustu styl autorki, jej lekkie pióro i poczucie humoru. Ona sama jest z "poniemieckiego", z Legnicy, więc wie, o czym pisze. To też w związku z tym dość osobista książka, w której Karolina Kuszyk opisuje też swoje własne doświadczenia i obserwacje. Ale jest to przede wszystkim opowieść o bardzo ważnej i nieodłącznej części naszej historii i tożsamości, z którą jeszcze nie do końca sobie poradziliśmy i którą wciąż przepracowujemy. Naprawdę bardzo warto przeczytać.
Profile Image for Introverticheart.
322 reviews230 followers
November 15, 2022
Poniemieckie to, jak pisze autorka, nie opracowanie naukowe, ale „osobisty przewodnik po losach poniemieckiego w jego codziennej, domowej odmianie”. Na podstawie własnych oraz doświadczeń ludzi dorastających na tzw. „Ziemiach Odzyskanych”, Kuszyk sprawdza, co dla współczesnych Polaków oznaczają i jaką wartość posiadają rzeczy pozostawione przez dawnych mieszkańców – Niemców.

W książce przeplatają się w dość intrygujący, wciągający, choć czasem chaotyczny sposób trzy narracje – historia miejsc i przedmiotów codziennego użytku, mebli, porcelany, ubrań itp. Możemy dowiedzieć się na przykład, o zawrotnej karierze jakże wzgardzanych dziś wekach.

Druga narracja dotyczy przystosowania się do życia w nowym miejscu w nowej ojczyźnie-obczyźnie, początków osadnictwa na Ziemiach Zachodnich, gdzie wszystko trzeba było na nowo „spolszczyć”, „repolonizować”.

Trzecia natomiast traktuje o trudach w walce o przywróceniu pamięci o poniemieckim, o próbach transgranicznego dialogu i szeregu inicjatyw służącym temu celowi.

Poniemieckie to pełna intrygujących historii, czasem wywołujących śmiech (babcia Marysia), jak i tych co wywołują łzy, ale też wstyd i poczucie zażenowania (powojenny szaber). Jedynym zarzutem zdaje się być to, że momentami książka jest po prostu przegadana i zbyt hermetyczna (środowiskowe żarty i anegdotki).
Nie zmienia to jednak faktu, że Poniemieckie to warta uwagi lektura, a niektórym pozwoli na odkrycie czegoś zupełnie niespodziewanego (tak jak mnie się to udało).

PS. Genialny rozdział o cmentarzach i nekropoliach!
Profile Image for Lada Moskalets.
408 reviews68 followers
June 29, 2020
Репортаж про те, як химерно працює пам‘ять учасників і нащадків гігантського експерименту з переселення людей. Поляки на «повернених територіях» вселилися в німецькі будинки, речі, ландшафт - але тільки через покоління змогли про це говорити. Це дуже цікава книжка, з численними деталями і неймовірною увагою до матеріальних дрібничок. Ми схильні забувати про речі, захопившись ідеологіями і політичними інтригами, але речі це така ж історія. Авторка звертає увагу на найдрібніше - тарілки зі свастикою, кічеві картинки з янголом-охоронцем, «понімецькі» меблі, спершу нехтувані, потім бажані. Вона аналізує щоденні звички людей, закинутих у простір з відібраною пам‘яттю - цвинтарі в ньому стають місцем дитячих ігр і підліткових побачень, чужі родинні фото - оздоблюють кімнати замість картин. Зрештою згодом цей простір і німецька архітектура стають природнішими для нових поколінь, аніж польскі будинки.
В Галичині ця книжка читається з додатковими думками і асоціаціями. Моєму поколінню вже не дісталося речей від попередніх мешканців, лише написи на стінах, якщо стіни збереглися. І безумовно я сприймаю міста з ратушею і площею Ринок як більш природні, аніж цегляні будиночки Києва і виїжджаючи на Схід від Тернополя відчуваю себе більш закордоном, аніж у Польщі. І в нас воно все також мало проговорене, хіба в межах літератури.
Книжка багатослівна і має сотні відсилок до наступних книжок, фільмів чи людей - це водночас і хиба (бо читається повільніше), але й плюс, бо можна скласти собі читанку на майбутнє.

Teresa Kostrzewska-Przanowska zaraz po objęciu nowego mieszkania zdarła tapety, bo miała wrażenie, że utrwaliły się w nich oddechy mieszkających w nim wcześniej Niemców. „Wszystko, co się dało myć – myłam. Dzisiaj już nie mam takiego poczucia obcości ani nawet nienawiści, myślę, że już spolszczyłam w ciągu dwudziestu lat i dom, i mieszkanie, tak jak zostało przywrócone polszczyźnie miasto”.

***
Przeszłość należy do nas wszystkich, nie można jej dzielić ani wygładzać. A kto próbuje rozdzielić rzeczy i dowody, któreśmy odziedziczyli, kto chce sprawić sobie czysty rodowód, ten wie, że musi użyć przemocy.
Siegfried Lenz, Muzeum ziemi ojczystej”
Profile Image for Anna.
1,112 reviews
December 30, 2022
Poniemieckie mnie interesuje, choć jako Górnoślązaczka nie miałam z nim do czynienia w taki sposób, jak mieszkańcy Dolnego Śląska. Nawet moje studia we Wrocławiu niespecjalnie przybliżyły mnie do tej tematyki, zresztą wtedy to nie był czas na takie rozmowy. Odkąd jednak zajęłam się pojęciem poczucia hajmatu i tożsamości w orbitę moich zainteresowań wsunęło się także poniemieckie. Zapewne także ze względu na historię mojej teściowej, która poniemieckie zostawić musiała.

Mam wrażenie, że mam wiele wspólnego z Karoliną Kuszyk - formalnie (Wrocław, Berlin, niemiecki mąż) i w sferze zainteresowań, intuicji (patrz wyżej). Tę książkę zresztą kupiłam już dość dawno i nie wiedzieć czemu, tak długo czekała na lekturę. Przyznam od razu, że nie była to lektura szybka - spędziłam z tą książką kilka tygodni, nawet przerwałam ją na rzecz innych lektur, czego w zasadzie nigdy nie robię.

Ciąg dalszy: http://przeczytalamksiazke.blogspot.c...
Profile Image for Gosza.
85 reviews9 followers
September 11, 2022
Może i ocena nieco na wyrost, ale dobrze mi się żyło czytając tę książkę. Jest ona niekiedy mocno subiektywna i osobista, ale może dzięki temu mogłam się z nią czasami utożsamiać, bo sama od zawsze mieszkam na terenie poniemieckim. Ponadto, zawsze bardzo lubię trafne wtrącenie (pop)kulturowe, których tutaj nie brakowało.💖
Profile Image for Agata Maj.
47 reviews3 followers
May 25, 2020
Urodziłam się i wychowałam na Podkarpaciu, w mieście, które powstało w latach 30-tych XX wieku a więc chociaż również jego świat tworzyli ludzie z całej Polski to jednak było to miasto od początku polskie, podobnie jak otaczające je ziemie - nawet jeśli wcześniej znajdowały się pod zaborami. Urodziłam i wychowałam się na swojej ziemi, na swoim miejscu, w swoim mieście i w swoim domu; doświadczyłam czegoś czego nie doświadczyli a czasem nawet nadal nie doświadczają ludzie, którzy mieszkają na tzw. Ziemiach Odzyskanych.
Mieszkam w Gdańsku, mieście przez lata niemieckim chociaż i z polską historią w tle. Codziennie mijam domy, w których mieszkał kiedyś ktoś inny, przechadzam się alejami, które przemierzali inni ludzie, określam ulice nazwami, które dla kogoś innego brzmiały zupełnie inaczej, moim domem stało się miejsce, które kiedyś było domem dla kogoś innego. Mimo pełnej świadomości, że to kiedyś był świat innego narodu, nie doświadczyłam tego czego doświadczali inni, którzy przybyli tu przede mną, bo przyszłam już na gotowe, na "polskie".
Czytanie o poniemieckim dziedzictwie materialnym, walce z nim, oswajaniu go, godzeniu się z nim lub jego wypieraniu za wszelką cenę było więc dla mnie zagłębieniem się w świat, o którym co prawda coś wiem, ale jednak czego pewnie nigdy do końca nie zrozumiem. Nie raz i nie dwa zakręciła mi się łza w oku, bo te mikrohistorie to coś co najbardziej obrazuje mrok tamtych czasów. Wielka historia i wielka polityka toczyły się swoją drogą, ale to pojedynczy ludzie musieli się zmierzać z ich efektami. To mroczny czas nie tylko dla wypędzanych Niemców, ale i przybywających Polaków. Chociaż nieopisane wprost to też przecież doświadczenie tysięcy Polaków, którzy musieli opuszczać będące od lat ich domem Kresy Wschodnie. Łemków wypędzanych z tak niedalekich mi okolic. Żydów, dla których Polska też była przecież kiedyś domem. To książka o poniemieckim dziedzictwie, w którym nie ma tak naprawdę zwycięzców, bo każda ze stron musiała się mierzyć z ogromem cierpień i podejmować wiele niełatwych decyzji; ale jest to też książka o wiele bardziej uniwersalna o tym co się dzieje gdy w miejsce jednych przychodzą inni, bo tak rzucił ich wiatr historii.
To książka gorzka, która pokazuje, że do dziś nie wszyscy jeszcze pogodzili się z wielowiekową historią tych terenów. To książka optymistyczna i dająca nadzieję, bo pokazuje, że wśród nas jest wiele osób, które próbują związać te dwie różne historię dwóch różnych narodów w jedną wspólną i ciągłą, bo przeszłość jednych nie wyklucza przyszłości drugich. Polecam gorąco!
Profile Image for Jayjaypl.
3 reviews78 followers
May 25, 2021
Autorka (jako osoba która urodziła sie na obszarze dzisiejszych Ziem zachodnich) zbyt sentymentalnie podeszła do ciekawego tematu podwójnej tożsamości narodowej. Piszac o przedmiotach z dawnych domow symbolizujące wiez emocjonalna z Niemcami nie napisala o istocie sprawy a mianowicie - jacy sa mieszkańcy ''ziem odzyskanych''? Pisze to dlatego bo ja jako czlowiek pochodzący z Mazowsza niestety ale doświadczam tych zachowan od 2000 roku odkąd przeprowadziłem sie do jednego z miast na Dolnym Slasku. Glownie styczność z osobami w przedziale wiekowym 15-30 lat, ktorzy sa spadkobiercami tych dziadków i babc o jakich pisze Pani Kuszyk. I to nie sa zachowania ktore mozna by określić jako akceptowalne bo przeciez ''kazdy z nas tak sie zachowywał w pewnym wieku''. Patrząc na zachowania tych mlodych polakow, ktorzy nie zdaja sobie sprawy z przeszłości swoich dziadków i babc dochodze do wniosku, ze 1000 letnia Dolnego Slaska to nie spłycony do rozmiarów tej książki akt przesiedlenia ale gigantyczne różnice miedzy tym odcinkiem Europy a Polska. Różnice jakich czytelnicy w tej książce czytelnicy nie znajda a powinni:
1.wielkie upolitycznienie regionu. Od 1945 roku na tych terenach rzadza w większości miast partie lewicowe.
2.spadajaca ilość wiernych od 2000 roku.
3.wysokie wskaźniki przestępczości w skali Polski.
4.najwyzsze wskaźniki rozwodów w skali Polski.
5.zdawalnosc matur na niskim poziomie w skali Polski.

Autorka nie napisala o ogromnym kontraście miedzy Poniemieckim a reszta Polski co w niedalekiej przyszłości moze skutkować fatalnymi dla kraju konsekwencjami.
206 reviews36 followers
January 8, 2023
Pochodzę z poniemieckiego miasta, studia spędziłam w innym poniemiecki mieście, do Ziem Odzyskanych mam stosunek sentymentalny, do tego stopnia, że jeżeli kiedykolwiek wrócę do Polski, to na zachód; w związku z tym ta książka była dla mnie wyjątkowo ważna, i tym większe było moje nią rozczarowanie... Podziwiam autorkę za dotarcie do wielu materiałów źródłowych i rozmówców, ale chaos formy, kolokwializm narracji, subiektywizm (nad)interpretacji, w ogóle do mnie nie przemówiły. Liczyłam na rzetelny reportaż. Nie tym razem, a szkoda.
Profile Image for Kat.
325 reviews27 followers
January 17, 2021
Myślałam, że szybciej przez nią przebrnę, a tu niespodzianka, pomęczyłam się z nią trochę i nawet nie wiem dlaczego. Może jest zbyt rozbudowana, przegadana? Nie wiem.
Profile Image for drupka.
21 reviews3 followers
January 16, 2022
pamiętam, że kiedyś na lekcji historii w gimnazjum zamiast standardowego programu rozmawialiśmy o historii mojej miejscowości. chciałabym, żeby ta książka wtedy istniała
Profile Image for Tomek.
418 reviews29 followers
December 24, 2020
Temat ciekawy, antynacjonalistyczny przekaz bardzo ważny w dzisiejszych czasach, ale w samej książce zabrakło mi jakiegoś nerwu, czegoś co zrobiłoby z niej arcydzieło. Teraz to zwyczajnie solidny reportaż.
Profile Image for Wojciech Szot.
Author 16 books1,417 followers
March 23, 2020
“Gruss aus Gottesberg. Schlesien”, czyli pozdrowienia z Bożej Góry na Śląsku. Poniemiecki Boguszów to niewielka mieścina pod Wałbrzychem (Waldenburg), a pocztówki z jego widokami od kilku lat kupuję na serwisach aukcyjnych.

Hobby to wciąż jest niedrogie, miasto nigdy nie było (na moje szczęście) pocztówkowym przebojem, zatem nowych widoków nie przybywa, a nawet mało ambitny zbiór prywatny opowiada historię, której dzisiejszych śladów pozostało niewiele. O takich właśnie poniemieckich śladach i dziedzictwie ciekawą, choć nie pozbawioną wad, książkę napisała Karolina Kuszyk.

Poznawać Poniemieckie można zacząć choćby od pocztówki przedstawiającej pomnik poległych w wojnie światowej, wzniesionym około 1928 roku na na dzisiejszej Górze Parkowej (645 m.). Potężny czworoboczny monument na murowanym podeście, zwieńczony krzyżem, na którym czytelne są daty 1914-1918 z pewnością był widoczny z daleka. Nie pamiętam nawet śladów po nim, choć na Górę Parkową chodziło się często, choćby po to, by uciec przed nudnym kazaniem w kościele.

Cały tekst tutaj:

https://nonfiction.pl/szot-recenzuje-...
19 reviews
February 9, 2024
Książka świetna, książka potrzebna. Świadectwo wyjątkowej relacji Polsko-Niemieckiej, opis jak różne postawy ludzie przed nią przybierali i próba ochrony przed zapomnieniem. Moje Poniemieckie stało się co prawda Polskie po pierwszej wojnie światowej, ale mimo to często znajdowałem elementy które były podobne do mojego własnego podwórka. Polecam przeczytać tym którzy mają osobistą relacje z poniemieckim dla lepszego zrozumienia własnych stron, polecam tym którzy takiej relacji nie mają żeby przekonać się, jak różnorodna i czasami nieprosta jest nasza 'hegemoniczna' Polska.
Profile Image for Mal.
107 reviews8 followers
July 18, 2024
Wczesnym rankiem robiła pranie. Jak już sobie wszystko poprała i rozwiesiła, na podwórko wpadł mężczyzna. Miał skośne oczy, na ramieniu karabin na parcianym sznurku, a na głowie biustonosz zawiązany pod szyją. Tak dla babci Joanny Lamparskiej zaczęła się wojna. Babcia mówiła, że wojna była straszna, ale przynajmniej początek miała śmieszny.


świetnie napisana książka na temat, o którym do niedawna miałam bardzo mgliste (żeby nie powiedzieć: żadne) pojęcie, mimo że sama pochodzę w pewnym sensie z "poniemieckiego", to znaczy z mazur. jak wszystkie moje ulubione reportaże, skupia się na ludziach, nie ma tutaj wyłącznie suchych, historycznych faktów - wydarzenia (przytaczane zresztą za źródłami z odpowiednią rzetelnością) stanowią kontekst dla losów ludzi, miejsc, rzeczy. zamiast o technologiach wojennych jest o zwykłych przedmiotach. myślę, że takie książki powinno się czytać w szkołach. ale jak się już dawno szkołę skończyło, to też warto.
Profile Image for Wikuś.
153 reviews16 followers
September 19, 2023
porządny reportaż, acz czasami dla mnie był przydługawy. nie mówię, że to źle, ale osobiście czasem miałam wrażenie, że zapominam w jakim rozdziale jestem
Profile Image for Patrycja Mazurek.
76 reviews2 followers
March 18, 2020
Przyjazd ciotek z Niemiec do babci w okresie wakacyjnym był dla mnie czymś tak naturalnym jak żniwa. Zawsze mnie jednak zastanawiało, dlaczego chce im się jechać z różnych stron (często naprawdę dalekich) do tej małej wsi, do której dojazd wymaga co najmniej czterech przesiadek w różnych miejscach? Po co się tak telepać do tej wsi z takich pięknych miast i miasteczek jak Kolonia, Borken, Bad Wildbad i Zinnowitz? Po latach dopiero zrozumiałam, że nie przyjeżdżają do Budzowa czy Srebrnej Góry. Przyjeżdżają do Schönwaldu i Silberbergu. Przyjeżdżają do swojego domu, w którym ich kuzynka i siostra została i za nic nie chciała opuścić.
Dokładnie tak jak opisuje autorka w książce - historia domu mojej babci, to historia różnych rzeczy. Rzeczy, których w większości nie ma, bo rozkradli je przybysze ze Wschodu. Babcia nigdy nie miała do nich pretensji. Ani za to ani za wyzwiska. Mówi, że ich też okłamano, że tu jest złoto, że chleb leży na ziemi. Podziwiałam ją za to i jednocześnie się dziwiłam. Pewnie dlatego moja babcia nigdy nie wiązała się z żadnymi przedmiotami. Poza dwoma srebrnymi filiżankami ze srebrnymi napisami w gotyku i jedną bombką choinkową, która ma honorowe miejsca na choince.
To też historia cmentarzy. Płyt nagrobnych z gotykiem napisanym "ruhe in Frieden", z których składał się niejeden murek przydomowy w Srebrnej Górze. Cmentarz ewangelicki w Opolu nadal uważam za jedno z najpiękniejszych miejsc w tym mieście.
W końcu książka uzmysłowiła mi, dlaczego tak dobrze czuję się w Berlinie, Lipsku i Bad Wildbad. Bo wyglądają tak bardzo podobnie do Wrocławia, Opola, Kudowy-Zdroju. Dlaczego będąc w Warszawie czuję się jak na obczyźnie, dlaczego nigdy nie potrafiłam się związać z Krakowem, a Lwowa nie czuję jako "swojego". Wcześniej powodowało to u mnie jakiś dziwny dysonans, że ja może wcale nie jestem Polką? Pięknie ujęła to jednak autorka na końcu książki: "Wcale to nie czyni ich zdrajcami polskości. Podobnie jak nie są zdrajcami polskości ludzie, którzy ocalają niemieckie cmentarze (...). Jestem przekonana, że musimy opowiadać sobie poniemieckie na różne sposoby, wsłuchiwać się w to, co mówią i o czym milczą ci, którzy wkrótce odejdą. Że musimy tłumaczyć poniemieckie na różne sposoby pokoleniu wstępującemu, jak potrafimy najlepiej, bez pomijania tego, co wstydliwe czy błahe. (...) Człowiek ma prawo mieć kilka tożsamości. Poniemiecką też. Jeżeli będziemy za wszelką cenę sprawić sobie czysty rodowód, jeśli będziemy okopywać się w twierdzy absolutnej polskości, pewnego dnia może się okazać, że znów zostaliśmy urządzeni wbrew swojej woli i nie zrobiliśmy nic, aby temu zapobiec."
Profile Image for Klaudia.
93 reviews3 followers
March 1, 2024
Jako wrocławianka posiadająca przodków z Kresów Wschodnich mogę powiedzieć, że ta książka odpowiedziała na wiele moich pytań i stała się moim wrocławskim przewodnikiem. Nasamowicie lekko napisana z wyważonym humorem i interesującymi historiami życie zwykłych ludzi przesiedleńców i nie tylko.
Profile Image for Katika.
666 reviews21 followers
June 17, 2021
"Poniemieckie", "Kajś" i "Wieczny początek", każda na swój sposób, opowiadają o historii miejsc, tożsamości i pamięci. (w nowościach Czarnego są też opowieści o Kaszubach i Wyspie Wolin). "Poniemieckie" to historia opowiedziana głównie przez pryzmat rzeczy i miejsc noszących piętno poprzednich właścicieli lub mieszkańców ("Kajś" skupiał się bardziej na tożsamości). Paulina Małochleb zarzuciła Karolinie Kuszyk naiwny sentymentalizm i umieściła jej "Poniemieckie" na liście najgorszych książek roku 2019. Fakt, są fragmenty, w których dochodzi do głosu wyobraźnia autorki, a nie fakty, ale cała książka nie wydaje mi się sentymentalna. Wydaje mi się być blisko ludzi, ich odczuć, wrażeń, wspomnień. Przedmioty zapamiętane z dzieciństwa, kojarzące się z domem babci, przedmioty jako łącznik między przeszłością a teraźniejszością. Jeśli choć trochę zna się Dolny Śląsk można te poniemieckie historie zobaczyć w opuszczonych pałacach, tamtejszych miastach i wsiach. Do mnie "Poniemieckie" trafia i szczerze polecam.
Profile Image for Ishbel.
58 reviews
July 17, 2022
Są drobne kiksy (np. Mamerki są jakieś 120 km od Olsztyna, więc trudno o nich powiedzieć, że są „podolsztyńskie”, to tak jakby powiedzieć „podkrakowskie Kielce”).
Przydałyby się nożyczki, zwłaszcza tam, gdzie są wtręty antropologiczne, tłumaczące rzeczy dość oczywiste (np. karnawałowe odwrócenie), więc niezamierzenie brzmiące łopatologicznie.
Trzeba też przyznać, że w zasadzie jest to książka o Dolnym Śląsku z nieznacznymi wypadami w Lubuskie i do Szczecina. Pomorza oraz Warmii i Mazur w zasadzie brak.

Ale nadal nie zmienia to faktu, że z całej serii Sulina dotyczącej wszystkich tematów związanych z terenami Polski należącymi niegdyś do Niemiec, ta jest:
• najlepiej zriserczowana
• najbardziej erudycyjna
• najlepsza literacko – napisana z pasją, humorem, werwą i do tego kapitalnym językiem

Przykre tylko, że, jak mi się wydaje, jest bardzo niedoceniona. A jest naprawdę świetna.
Gratulacje dla autorki.
Profile Image for Dorota.
289 reviews
May 17, 2020
Dla ludzi z tzw. Ziem Zachodnich to na pewno ważna książka, w której wiele z naszego doświadczenia codzienności w poniemieckich miastach i przestrzeniach wraca zupełnie niespodziewanie.
Do dziś pamietam w jakim szoku byłam i jak źle się czułam podczas pierwszej wizyty w Warszawie, jako urodzona szczecinianka - ciężko było mi pojąć tę zupełnie obcą przestrzeń i ta książka potwierdza, że to nie był przypadek.
Potencjał tej książki jest wg mnie nie do końca wykorzystany, ale fajnie, że w końcu ktoś zaczyna o doświadczeniu poniemieckim mówić i pisać otwarcie, bez zadry.
Profile Image for I saved the book today .
325 reviews7 followers
December 19, 2022
„Z poniemieckimi słoikami jest jak z pamięcią. Prędzej czy później natkniemy się na nie we własnych ogródkach. Albo podczas przygotowań do wylewania fundamentów pod nowy dom odsłoni je koparka. Do kogo należą? Dla nas są ciałem obcym, nie myśmy je tam włożyli, zasiali, by po dziesięcioleciach ziemia wydała je z siebie jak grzyby albo ziemniaki. Czy należą do Skarbu Państwa? Do Niemców, potomków tych, którzy je zakręcali i chowali z nadzieją powrotu? Kto ma monopol na ich otwieranie? I jaką mamy gwarancję, że nie są zatrute?”.

„Poniemieckie” Karoliny Kuszyk to opowieść o umowności granic wytyczanych ludzką ręką. To historia o swoich i obcych, nadawanych i ścieranych nazwach, stawianych i obalanych pomnikach. O wrażeniu obcości i życiu z poczuciem, że z historią swoich okolic i sąsiedztwa wiąże się jakiś wstydliwy sekret. To także historia o układaniu nowego życia, ale w cudzych domach, pełnych przedmiotów należących do kogoś innego. Domy, rzeczy, cmentarze, które łączą polsko-niemieckie relacje to, obok ludzi, ważni bohaterowie tej książki, świadczący o tym, że teraźniejszość nierozerwalnie łączy się z przeszłością. Nawet wtedy, kiedy zawzięcie o niej milczymy.
Kolejna niezwykle ciekawa książka z serii Sulina. Warta poznania.
Profile Image for Bettina Noak.
7 reviews
August 16, 2025
Dieses Buch leistet einen großen Beitrag zur Versöhnung, denn es greift sowohl polnische als auch deutsche Perspektiven auf die gemeinsame Vergangenheit auf.
7 reviews
August 31, 2020
Mieszane uczucia, może przez kontrast ze sporymi oczekiwaniami. Dużo ciekawych wątków, które jednak nie łączą się w spójną i porywającą narrację. Miejscami nudnawe, z drugiej strony niekiedy zaskakuje ciekawymi faktami historycznymi, tłumaczącymi zawiłości tego jak niemieckie stało się poniemieckim.
Profile Image for Magda.
95 reviews12 followers
January 8, 2021
Świetnie napisana, ciekawa historia z mnóstwem wątków dotyczących Ziem Odzyskanych - o cmentarzach, przeprowadzkach, historie Polaków, Niemców, obrazy, pocztówki, skarby. Może właśnie ta ilość wątków, historii i miejsc sprawiła, że czytało mi się ja opornie, pomimo, że temat dla mnie ważny, bo to moje tereny.
Profile Image for Juliusz.
64 reviews10 followers
February 22, 2021
Ciekawy zbiór anegdot i historii o poniemieckich miejscach, rzeczach i ludziach.
Profile Image for Kinga Monika Zimoch.
80 reviews1 follower
March 19, 2024
4.5 świetna książka, napisana z ogromnym szacunkiem do ludzi, miejsc, przedmiotów
Displaying 1 - 30 of 69 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.