Zabawny, a przy tym przejmujący zbeletryzowany opis pięciu lat pracy w japońskim przedsiębiorstwie. Jak zatrudnia się, pracuje i odchodzi z firmy w Japonii.
Trzydziestoletni bohater rozpoczyna pracę w firmie K. Okazuje się, że jest jedynym obcokrajowcem, pośród sześciuset pracowników korporacji. Musi dostosować się do nowych warunków i wymagań. Przywdziewa strój roboczy, przesiaduje długie godziny w biurze, bierze udział w naradach, wyjeżdża w delegacje i na wycieczki pracownicze, spędza weekendy z Prezesem i wieczory z kolegami z pracy.
Piotr Milewski zabiera czytelnika do świata japońskiej korporacji. Świata, który miejscami jest dziwny i szokujący a miejscami cholernie zabawny. Po lekturze tej książki utwierdziłam się w przekonaniu, że spora część Japończyków podchodzi do życia z podejściem "Work Hard, Play Harder". Zakrapiane imprezki, wyjazdy integracyjne, ale także ogromny szacunek do osób na wyższych stanowiskach czy praca po godzinach kosztem rodzinnego życia.
Autor w swojej opowieści o pięciu latach spędzonych w Japonii przekazał mnóstwo wartościowych informacji. Dla osób, które o tym azjatyckim kraju przeczytały już wiele książek, może to nie być nic nowego. Dla początkujących to będzie jednak prawdziwa perełka. Wskaże im ona kierunek, w którym mogą podążać poznać japońską kulturę pracy i życia czy Japończyków jako naród. Pokaże słabe i mocne strony nie tylko tego państwa, ale przede wszystkim tamtejszych ludzi.
Przyznaję, że świetnie bawiłam się przy tej książce i wielokrotnie wybuchałam śmiechem, wyobrażając sobie podobne sytuacje w moim własnym miejscu pracy. Poranna gimnastyka w bibliotece? To dopiero by było! Wyjazdy integracyjne wpisane w prywatny plan urlopowy? List gratulacyjny z okazji pierwszego roku pracy? To akurat mogłoby być bardzo miłe!
To taki pamiętnik autora o pracy w japońskiej korporacji, fragmenty z życia wzięte, subiektywne spojrzenie i podzielenie się doświadczeniami. Przyjemna, ale nic ponad.
Książka opowiada o pracy w japońskiej korporacji. Nic mniej i nic wiecej. Bardzo podobała mi się subtelność autora w opisie różnic kulturowych, jego opinie były wyczuwalne ale nie nachalne. Myślę, że świetnie udało mi się pokazać monotonie pracy i często bezsensowność działań kierowniczych, które są wspólnym mianownikiem wielu, jezeli nie wszystkich korpo.
Czego mi zabrakło, to może trochę szerszego kontekstu kulturowego. Biorąc pod uwagę doświadczenia autora i znajomość języka, jest on osobą w pełni kompetentną aby poszerzyć trochę moją wiedzę na temat Japonii i zwyczajów Japończyków. Tymczasem książka zamyka się niemal wyłącznie w obrębie firmy i rozumiem, że taka była koncepcja. Jeśli chodzi o sztukę pisania....prosto ale schludnie.
To może być ciekawa lektura dla kogoś zainteresowanego pracą w Japonii bądź kontaktami handlowymi z Japończykami
Ta książka dostarcza dokładnie to, co obiecuje okładka (i nic więcej): opis 5 lat pracy w japońskiej korporacji. Jest o wychodzeniu do biura, siedzeniu w biurze i wychodzeniu z biura. Jest o spotkaniach, pisaniu mejli i telefonach. Najciekawsze wydarzenia to obniżenie temperatury w klimatyzatorze i trzęsienie ziemi. Czepiam się, bo nie bardzo wiem, po co ta książka powstała? Pracę i życie Polaka w Japonii opisał już lata temu ciekawiej i zabawniej Marcin Bruczkowski. Od Milewskiego nie dowiemy się nic więcej. Szybko się czyta i tyle.
Takie czytadełko na weekend. Przystępując do lektury miałam nadzieję na dużo informacji o odległej Japonii. Na jakiś rys historyczny, dogłębne opisanie kultury i zwyczajów. Dostałam pamiętnik z pracy w korpo. Na początku było to nawet interesujące, ale z każdą minutą coraz bardziej nudziło. Książkę dostałam od koleżanki, która powiedziała, że się nią rozczarowała. Dudulek... przepraszam, że Ci nie zaufałam.
Wciągająca, zaskakująca i przede wszystkim: bardzo ciekawa opowieść o pracy w japońskiej firmie. W tle ważne wydarzenia: wielki kryzys i wielkie trzęsienie ziemi. A w szczególe: zupełnie inne podejście do hierarchii, brak kobiet i zderzenie z zupełnie odmienną kulturą pracy. Piotr lubi swoich bohaterów, nie ocenia ich, pokazuje ich z różnych stron. Bardzo polecam!
Piotr Milewski zabiera Czytelnika do Kraju Kwitnącej Wiśni, a dokładniej do międzynarodowej firmy z wieloletnim doświadczeniem. Spędzamy tam pięć i pół roku ⏳
Autor przede wszystkim opisuje kulturę pracy. Tłem są japońskie wartości, zachowania, charaktery i codzienność. Zahacza także o wielki kryzys i ogromne trzęsienie ziemi 🇯🇵
Pozycja ma formę pamiętnika (opis poszczególnych dni), dzięki czemu czyta się ją lekko i bardzo szybko. Czasami była monotonna, ale dzięki temu świetnie oddawała prawdziwość tamtych dni.
Książka jest dokładnie tym co podaje tytuł - nie znajdziesz tutaj szerszego kontekstu na temat Japonii. I jeśli tego będziesz od niej oczekiwał, to się nie zawiedziesz 😊
PS Jedyny minus - książka wydana w 2020 roku a opisuje czasy około 10 lat wcześniej, więc sporo mogło się zmienić 📅
Traktowałam tą książkę jako swego rodzaju pamiętnik z pracy w korporacji. Jest dla mnie bardzo ciekawe w jak wielu aspektach korporacje niezależnie od kraju działają na podobnych zasadach. Mam wręcz poczucie, że korporacje chciały by być bardziej japońskie... Niestety w negatywnym tego słowa znaczeniu. W tej książce widziałam trochę rzeczy które mnie dotknęły pracując w korporacji, przez co momentami bardzo osobiście odbierałam jej treść. Bardzo poruszający był dla mnie opis trzęsienia ziemi z 2011 roku. Jedyne czego mi brakowało to momentami rozwinięcia niektórych kwestii (np. jeśli chodzi o życie rodzinne), a momentami miałam poczucie powtarzalności. Książka o burzliwych czasach, na burzliwe czasy.
Książka przypomina pamiętnik, opis poszczególnych dni pracownika z firmy K. Można dowiedzieć się z niej co nieco o Japonii, ale jest to raczej subiektywne. Bardzo szybko się czyta, ale nie jest to literatura wysokich lotów.
Dość monotonny, ale sumienny opis pracy w japońskiej firmie. Dla osób znających trochę Japonię zupełnie bez zaskoczeń. Raczej pamiętnik. Na plus, że szybko się czyta
An interesting description of one's life (or at least 5 years of one's life) and work in a Japanese corporation. While everything mentioned there is something I've heard a bit about, here it is presented in a very interesting way and I finally got to see how it works in practice: both the good and the bad. As someone who works in a corporation, I wouldn't like to have my life dictated by my working place to such an extent as it was here, however I can appreciate some of the practices of both the Japanese employers and employees.
Przypomina mi podobne doświadczenia ze współpracy z pewnym japońskim bankiem i pewną japońską korporacją. Przypomina mi też inną książkę, napisaną już dawno temu o doświadczeniach belgijskiej kobiety, która przez rok pracuje w japońskiej korporacji Stupeur et tremblements.
I z drugiej strony, wiele z opisanych zachowań znajdziemy także w europejskich firmach rodzinnych. Warto przeczytać!
Dzięki tej książce moja fascynacja Japonią została jeszcze bardziej podkręcona. Autor w interesujący sposób opowiada o pracy w korporacji, ujawniając drastyczne różnice między europejską i japońską kulturą pracy. Jego spojrzenie na ten świat jest bardzo ciekawe i jestem przekonana, że każdy czytelnik podczas lektury doświadczy całej mieszaniny odczuć - ekscytacji, zaskoczenia, przerażenia czy zafascynowania. Warto przeczytać, jeśli interesuje Was świat i obce kultury.
To musiała być kiedyś naprawdę ciekawa i wartościowa książka, ale biorąc pod uwagę globalizację to wiele z tych wydarze�� mogłoby się wydarzyć w polskiej firmie czy korpo. Opowiada o codziennej pracy w Japonii w pewnym okresie czasu, daje tylko ułamek kontekstu historycznego i ekonomicznego, który bardziej zarysowany byłby o wiele ciekawszy. Historia monotonnego życia wśród Japończyków, dla którego obcokrajowiec był pewnego rodzaju maskotką, a jednocześnie zdarzały im się momenty, gdzie próbowali go dorównać do szeregowego pracownika. Nie dowiedziałam się z niej niczego, czego bym nie wiedziała, ale myślę, że dla kogoś kto w ogóle nie ma styczności z Japonią będzie kilka ciekawostek: ot chociażby rozpoczynanie dnia w pracy od wspólnych ćwiczeń fizycznych. Jeśli sięgnę jeszcze po jakąś książkę autora to pewnie z tego powodu, że styl pisania całkiem mi siadł.
Really good description of life and work in Japan from the European perspective. I really liked the way the author described his experiences, in a respectful way, without too much complaint and criticism. I had a feeling he could stay there longer if the world crisis did not affect his company. I think there was not enough of his personal relationship with co-workers because it felt like there was more than the author wanted to share.
3-3.5 Książka jest swego rodzaju formą pamiętnika autora, który zapisuje w nim swoje doświadczenia jakie przeżył pracując w japońskiej korporacji. Raczej stroni od narzucania swojej opinii czytelnikowi. Przedstawia co się działo i tylko w niektórych przypadkach (według mnie) można wyczytać z tekstu jego odczucia co do zaistniałej sytuacji. Brakowało mi jednak nieco odniesienia do kultury i historii Japonii w celu wyjaśnienia, dlaczego tak a nie inaczej zachowywali się jego przełożeni lub współpracownicy. Myśle, że wielu osobom mogłoby to pomóc zrozumieć niektóre zachowania i zwyczaje. Byłoby to dla nich być może bardziej wciągające. Ciekawe byłoby tez poznać nieco jego codzienne życie poza pracą - chociaż mógłby to być temat na odrębną książkę.
Jeszcze mogłabym uznać, że ujdzie taka forma pamiętnika z pracy w japońskim korpo, ale nudzi straszliwie. W jednej trzeciej książki autor dalej opisuje który,. piąty tydzień swojej pracy? Szósty?