Co się tam dzieje, do cholery? Czy ktoś tam w ogóle pracuje? Długo mam tu jeszcze czekać? To jest oddział ratunkowy? Kim ty, kurwa, jesteś? Czy wy macie sumienia? A co, jeśli od was wyjdę i umrę na schodach?
To niektóre pytania pacjentów padające na polskich SOR - ach. Na co dzień mierzą się z nimi pracujący tam medycy ratunkowi.
"SOR - to jest dramat" to książka, w której pielęgniarz systemu przybliża realia szpitalnych oddziałów ratunkowych. Krok po kroku przeprowadza nas przez kolejne poziomy sor - wskiej rzeczywistości, w której przecież każdy z nas może się kiedyś znaleźć. Obnaża problemy ledwo oddychających jednostek Państwowego Ratownictwa Medycznego, które z trudem łatają dziury w systemie ochrony zdrowia. Pokazuje ludzi - lekarzy, pielęgniarki, ratowników, pacjentów - a wraz z nimi sor - owską codzienność, która jest i zabawna, i straszna, i smutna. Wszystko po to, by pacjenci zrozumieli, chociaż trochę ...
SOR to dramat. Opieka medyczna w tym kraju to dramat. To wiemy sami - bez tej książki. Nie ma dramatu - ale szału też nie. "It was ok" dobrze oddaje ocenę dwugwiazdkową.
Książka autora bloga Pan pielęgniarka pokazuje świat szpitalnego oddziału ratunkowego od strony personelu medycznego. Są wstawki z historiami z profilu facebookowego autora. Przynajmniej częściowo pokazuje, z czym nie zjawiać się na SOR. SOT to jest miejsce dla nagłych przypadków, a nie przypadków chorób, z którymi możemy poradzić sobie sami albo z pomocą lekarza rodzinnego.
Książka rzetelnie napisana. Myślę, że dla "zwykłego szarego pacjenta" tylko część tematów w niej poruszona będzie nowa albo zaskakująca. Dobrze jednak, że niektóre rzeczy zostały napisane i sformułowane czarno na białym (niemalże jako dowód przeicwko zarzutom pacjentów). W ramach lekkiej lektury jak najbardziej warto się nad nią pochylić, ale nie ma co liczyć na wielkie odkrycia w tym temacie.
Ocena: Czwórka z plusem Wrażenia: Cała prawda o SORach, opisana w barwny, humorystyczny sposób. Z SORami miała styczność jako studentka i lekarka-stażystka (rezydenturę na szczęście robiłam w miejscu, gdzie zsyłki na ten najkochańszy oddział nie grożą) i mogę ręczyć za prawdziwość opisanych w książce realiów. I pogratulować Autorowi odwagi, że chce tam pracować ;) Jeszcze plusik za opakowanie książki (mam wersję papierową), uradowało mnie ogromnie! Dla kogo: Dla każdego, czytelnicy pośmieją się, podumają, no i będą wiedzieć, z czym na SORtownię, a z czym do rodzinnego jako skutek uboczny lektury.
Trochę mam mieszane uczucia... Z jednej strony wiele ciekawych, sensownych i (niestety) prawdziwych myśli na temat polskiej służby zdrowia, z drugiej wiele nowego się nie dowiedziałem... Jest dawka humoru, są autentyczne historie z SORu, ale tych jest jednak stosunkowo mało w porównaniu do reszty tekstu. I pomimo, że rozumiem i doceniam pracę lekarzy (żona-lekarz) i całej służby zdrowia, chylę czoła przed ratownikami medycznymi, to jednak trochę za dużo narzekania (mimo, że słusznego) i psioczenia... Duża czcionka, dwustronicowe grafiki, puste strony - trochę też jakby zabrakło tekstu, żeby objętość książki była ok.
Jedna z najlepszych medycznych książek opisująca ciężkie realia pracy SORu. Bardzo prawdziwa, pisana naturalnym językiem i z czarnym humorem. Po jej przeczytaniu faktycznie lepiej zrozumiałam, że problem tkwi u podstaw całej wyczerpanej służby zdrowia a nie tylko to co widzi pacjent czyli długi czas oczekiwania na lekarza i zmęczone pielęgniarki. Obowiązkowa pozycja dla każdego Polaka.
wydaje mi się, że nie podobałoby mi się aż tak gdyby nie audiobook// niemniej bardzo podobało mi się łączenie kwestii teoretycznych z historiami, bo można też dowiedzieć się nieco więcej o funkcjonowaniu sor-u i tego jak powinno się z niego korzystać😊
Pracuje na SOR-ze... Oj jak chciałbym żeby każdy kto do nas przychodzi przeczytał tę książkę. Niestety to tylko złudne nadzieje, a ludzie dalej pozostaną niedoedukowani i roszczeniowi.
O SORrze i opiece zdrowotnej z przymrużeniem oka, o cieniach, kłopotach i niedomaganiu placówek zdrowotnych. Książka napisana prostym językiem, idealna dla laików.