- Nie zginę –zapewniłem. –Znasz ten psalm? „Chociaż idę doliną cienia i śmierci, niczego się nie boję...” Amerykańscy żołnierze, zmienili zakończenie: ... „bo to właśnie ja jestem najgorszym skurwysynem w tej dolinie”.
Pułkownikowi Razumowskiemu nie będzie dane spokojnie powrócić do zdrowia po zamachu Abakumova i spotkaniu z Qingbao. Nagła choroba Stalina rozpoczyna bezlitosną rozgrywkę, w której Razumowski odegra kompletnie niechcianą, choć znaczącą rolę. Pułkownik musi poradzić sobie z czekistami, Berią, zwolennikami monarchii z "Białego Kremla", błatnymi, triadami, przeszłością własnej rodziny i nieśmiertelnymi z seksty Doskonałych. Prawdopodobnie najrozsądniej zrobiłby przykładając do skroni lufę tokariewa i pociągając za spust. Ale nie ma na to czasu...
Urodził się 14 kwietnia 1965 roku. Ukończył studia historyczne, po czym podjął pracę w szkole. W międzyczasie współpracował z kilkoma czasopismami, w których publikował artykuły historyczne, a także związane z pewnymi aspektami sztuk walki m.in. na temat walki nożem i okinawańskiego karate. Interesował się działaniami służb specjalnych. W roku 2001 uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie historii, a w 2006 zadebiutował w "Nowej Fantastyce" tekstem "Pierwszy krok", rozwiniętym w wydaną z poczatkiem 2008 roku powieść pod tym samym tytułem. W NF ukazało się także kilka innych jego opowiadań i artykułów publicystycznych. W "Science Fiction & Horror" (wrzesień 2007) pojawiło się opowiadanie "Alchemik", będące fragmentem "Chorągwi Michała Archanioła", kolejnej powieści autora (obie wydane nakładem Fabryki Słów). Jest żonaty, ma dwójkę dzieci.
Jedni mają Bonda, inni Reachera, ja mam Razumowskiego.
Nie bez powodu przytoczyłem tych dwóch, powszechnie znanych bohaterów. Uważam, że Sasza Razumowski w niczym im nie ustępuje. Jego przygody mógłbym zwłaszcza porównać do losów byłego żołnierza, autorstwa Lee Childa. Nie chodzi tu o podobieństwo akcji, a o reprezentację pewnego archetypu męskiej postaci w literaturze. Razumowski, podobnie jak i wspomniani wyżej, to postać, którą kobiety kochają, mężczyźni nienawidzą lub szanują, a wrogowie się zwyczajnie boją. Z każdego starcia wychodzi obronną ręką i nawet jeśli zostanie ranny to i tak wróci silniejszy. Mimo, że ma zapewniony, nazwijmy to, immunitet nieśmiertelności to i tak przejmujemy się jego losami oraz trzymamy kciuki, by i tym razem pokonał wszelkie trudności, jakie go spotykają.
Postać Razumowskiego poznałem przy okazji wznowienia przez Fabrykę Słów pierwszego tomu jego przygód – Demonów Leningradu. Po lekturze szóstego tomu, mogę stwierdzić, że autor stale rozwija swój pisarski warsztat oraz udoskonala formułę pod tytułem Razumowski. Mimo, że nie ustrzega się schematów to każda kolejna część przygód Saszki bardzo angażuje. Z jednej strony wiem, czego mogę się spodziewać, z drugiej zaś i tak za każdym razem zaczytuję się w przygodach tej postaci.
W tomie szóstym dostajemy bezpośrednią kontynuację tomu piątego. Po śmierci Wodza, następuje walka o władzę i jak zwykle, Razumowski staje się mimowolnym pionkiem w grze o przywództwo w partii. Oczywiście, po drodze spotyka się z szeregiem innych przeciwności oraz wrogów. Wyrusza także za granicę Związku, ale w jakie rejony oraz w jakim celu, tego nie zdradzę.
Książka rozpoczyna się od z pozoru niewinnej sąsiedzkiej awantury, a kończy tąpnięciem w najwyższych szeregach władzy. Czy zmiana okaże się korzystna dla Saszki, tego także musicie dowiedzieć się sami.
Mogę Wam obiecać, że akcja nie zwalnia ani na chwilę. Zalecam przy tym uważne czytanie, bo dzieje się naprawdę dużo i można niekiedy zgubić się między wątkami. Zwłaszcza, że Aleksander Razumowski zwykł kończyć sprawy w sposób gwałtowny i definitywny.
Powracają wątki nieśmiertelnych, a przeszłość rodziny Razumowskiego, daje ponownie o sobie znać.
Z żalem skończyłem lekturę po dwóch dniach, bo tak bardzo wciągnęła mnie historia. Z pewnością sięgnę po kolejny tom i mam nadzieję, że autor nie ma w planach kończenia cyklu.
Cykl Demony to solidna porcja powieści sensacyjnej i szpiegowskiej, osadzona w realiach historycznych. Zachęcam każdego do zapoznania się. Naprawdę warto.
Kolejna przygód Razumowskiego i kolejny majstersztyk. Książka, którą wciąga tak niesamowicie, że nie można się od niej oderwać. Ta seria ma po prostu w sobie to coś co sprawia, że pochłania nas do reszty nie chce oddać światu rzeczywistemu przed końcem lektury. Polecam serdecznie absolutnie każdemu, zwłaszcza że w serii jest już kilka książek i jeżeli ktoś jeszcze się nie zapoznał to jest to lektura obowiązkowa. Ja z kolei czekam na tom kolejny, bo że taki powstanie to nie można chyba mieć najmniejszych możliwości.
Jeżeli czytało się poprzednie przygody Pułkownika Razumoskiego to tak książka jest następny zajebistym rozdziałem w jego przygodach. Ten bohater ma jeszcze dużo nie opowiedzianych historii, szczególnie jeżeli wiemy że jego losy przeplatają się później z losami Janusza Korpackiego w 21 wieku.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Tento díl této skvělé série je už šestý a zatím poslední. Možná opravdu poslední. Velice těsně navazuje na předchozí díl Demony zemsty Abakumow. A opět dostaneme pořádnou porci nefalšované akce bez píčovin typu upíři nebo zombíci. Autor dokázal na zhruba čtyři stovky stránek nacpat jak obrovské spiknutí proti Berijovi, tak boj s čínskými triádami, ještě odhalení tajné organizace bělogvardějců, zničení tajné chemické laboratoře na výrobu těch nejlepších jedů. Možná i nějaké další věci, na které jsem si hned nevzpomněl. — Adam Przechrzta vybrousil svůj styl do téměř dokonalosti. Dokáže uvěřitelně vykreslit jakékoliv prostředí i postavy ze všech vrstev společnosti a to nejen té ruské. Jeho vyprávění má to správně svižné tempo a často se s čtenáři podělí o nějaký zajímavý detail nebo fakt z historie nebo jiných odvětví. Nebudu zde převyprávět děj knihy a tak jen knihu doporučím. jako všechny díly této výborné série.