Gdy spotykasz kogoś naprawdę wyjątkowego, pozwól, by rozświetlił twoje życie swoim blaskiem.
Tom Auggie to nieśmiały, trochę wycofany nastolatek, którego największą pasją jest astronomia. Liczy się dla niego tylko kosmos, gwiazdy i wszystko, co z nimi związane. Wkrótce jednak w jego życiu pojawi się coś znacznie ważniejszego od jego kosmicznego hobby, a to za sprawą Skye Logan, nieuleczalnie chorej dziewczyny, która zarazi Toma swoją miłością do fotografii. Ta przypadkowa znajomość okaże się dla obojga początkiem niezwykłej przyjaźni. Przyjaźni, która zostanie wystawiona na najtrudniejszą próbę, jaką można sobie wyobrazić...
„Ta jedna gwiazda” to wzruszająca powieść o nieoczekiwanych spotkaniach, które mają moc odmieniania życia i o nadziei dającej siłę do walki z tym, co wydaje się nas przerastać.
Ta książka jest piękna, napisana cudownym językiem, trochę aż poetycka. Czasami nadto moralizatorska, ale słucha się jej tak dobrze, że nie sposób odłożyć. Fajni bohaterowie, świetny wątek fotografii i zatrzymywania w pamięci chwil. A te wszystkie porównania do gwiazd? Cudo!
Ale z drugiej strony ona jest tak kompletnie oderwana od rzeczywistości... Główna bohaterka jest śmiertelnie chora, ale tego w ogóle nie czuć - od tak zarysowane dla kontekstu. Nie wierzę w tę chorobę, nie mam świadomości, choć wszystkie znaki ku temu wskazują. Ale ona się po prostu nie zachowuje jak ktoś, komu zostało kilka miesięcy życia... No i to zakończenie po łebkach...
Wiem, że to debiut i doceniam, bo ta historia ma ogromny potencjał! Jestem ciekawa, jak autorka rozwinie swój warsztat, bo początki są dobre i jest nadzieja, że w przyszłości się to rozwinie! (:
Na samym początku się zachwyciłam tą książką, ale im głębiej w las tym bardziej traciła ona swój realizm. Nie odczuwałam w żadnym stopniu, aby główna bohaterka była śmiertelnie chora przez co trudniej było mi się w czuć. Zakończenie okazało się, niestety, trochę przekombinowane.
2.75⭐ Ciężko zrecenzować mi tę książkę, dlatego że historia niezbyt mnie zaabsorbowała. Przeczytałam ją do końca w tak krótkim czasie tylko dlatego, że kończył się rok i chciałam ją wliczyć do podsumowania na good reads🫣 Niby wszystko super: orginalna historia, niecodzienni bohaterowie, ku mojemu zaskoczeniu wiodąca perspektywa jest męska, przepiękne poetyckie, bardzo metaforyczne opisy, które poruszają czytelnika i dużo pięknych cytatów. A co więcej niesamowita synteza tego co lubię najbardziej, czyli książek i fotografii (główni bohaterowie robią zdjęcia). Jednak mimo tego coś nie działa. Ciężko mi powiedzieć co, ale zabrakło tej książce magii, która sprawia, że niemożna się oderwać i przestać myśleć co dalej spotka bohaterów, niestety. Nie wiem czemu, ale sam początek uznałam za ciekawy i pierwsze 30% przesłuchałam w jedną noc i wcale nie chciałam przestać. Jednak im dalej brnełam w fabułę tym mniej mnie ciekawiła i zapominałam o tej książce. Wątek miłosny też nie porywa. Na koniec warto jeszcze wspomnieć, ze osoby wrażliwe na temat chorób nowotworowych mogą odczuwać dyskomfort, bo Sky choruje na białaczkę. (PS. To nie spoiler dowiadujemy się tego praktycznie na samym początku). Możliwe, że zabrakło mi też tych silnych emocji, które powinna budzić taka tragedia, jaką jest choroba. Trochę się zawiodłam, mimo że miałam niewielkie oczekiwania. Chciałabym jednak docenić sposób w jaki autorka opisuje życie po śmierci: każdy człowiek dostaje swoją gwiazdę i świecąc nocą ponownie budzi się do życia. Cute bardzo🌌✨💫
"Ta jedna gwiazda" to przyjemna młodzieżówka o zaufaniu, spełnianiu swych marzeń i walce z chorobą. Szybko się ją czyta, chociaż ostatnie zagrania pozostawiają lekki niesmak. Są zwyczajnie sztampowe. Schemat powielany w wielu powieściach. Jednak zważywszy na fakt, że był to debiut autorki - nie jest źle.
ta koncowka byla mocna i wogole sie jej nie spodziewalam, ostatni rozdzial bardzo mnie zblizyl do tej ksiazki i czuje ze ona zostanie ze mna na dluzej.. wow
Mi osobiście nie przypadła do gustu jednak myślę że to kwestia stylu pisania autora , sama historia wciągająca i naprawdę ciekawa jednak męczyłam się czytając ją pomimo jej świetności
Książka jest przepięknie napisana. Wątek fotografii i gwiazd został cudownie poruszony. Zakończenie bardzo mnie zaskoczyło, spodziewałam się trochę czegoś innego:) 3,5/5⭐️
Wymiękłam w trakcie pisania, co mi w tej pozycji nie odpowiadało. Książka raczej na poziomie opowiadań z wattpada. Podziwiam za debiut i trzymam kciuki za dalsze działania:)