Marcja nie jest zwykłą nastolatką. Choroby, z którymi zmaga się od dzieciństwa, sprawiły, że musiała dojrzeć zbyt szybko i zyskać bolesną świadomość własnych ograniczeń. Na swoim kanale na Youtubie opowiada o marzeniach o normalnym życiu – bez dręczących wizji, szpitali i trudnych relacji z rodziną. Na szczęście jest jeszcze Kofi, jedyny jasny punkt w życiu Marcji: oddany przyjaciel, dzięki któremu dziewczyna przeżyje swoje najpiękniejsze chwile.
Ale czy tajemnicze wizje to na pewno tylko wytwór jej chorej psychiki? A jeśli problemy sięgają znacznie głębiej?...
Mroczna, wciągająca opowieść, na której zaskakujący finał nie jesteście przygotowani!
Polska pisarka powieści dla kobiet i młodzieży, pisząca pod pseudonimem literackim. Pochodzi z niewielkiej, leśnej miejscowości w środkowej Polsce. Jest absolwentką IX Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi. Obroniła magisterium z Zarządzania i Marketingu Uniwersytetu Łódzkiego oraz Pedagogiki Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Jej debiutancka powieść Larista została wydana w 2013 r. W 2016 ukazała się kolejna książka Pryncypium. Współpracowała m.in. z wydawnictwami: Zielona Sowa, Wydawnictwo NieZwykłe, Wydawnictwo Filia, Wydawnictwo Kobiece. Od 2017 r. publikuje swoją twórczość na Wattpadzie. W 2020 roku założyła własne wydawnictwo pod nazwą Melissa Darwood.
Dawno już nie czytałam takiej książki która była mega dobra ale wszystko zniszczyła ostatnim rozdziałem. Autorka zamiast się skupić na głównym temacie postanowiła nagle w ogóle zapomnieć o wątku schizofrenii i zakończyć to dziwnym wątkiem science fiction. Gdby nie ostani fragment książki dałabym 5, natomiast ostatni rozdział oceniam na 1 czyli średnia to 3 gwiazdki plus smutek za zmarnowany potencjał.
Ta książka to przejmująca powieść młodzieżowa, poruszająca trudny, ale ważny temat zaburzeń psychicznych. Podążanie śladami głównej bohaterki – licealistki Marcji – sprawia ból, skłania do refleksji i nakazuje zastanowić się na tym, jak łatwo można kogoś skrzywdzić powierzchowną oceną. A jeśli do tego dołożymy nastoletnią miłość, to otrzymujemy historię emocjonującą i pełną niespodzianek. Bardzo polecam.
Ocena: Dwa z plusem. Wrażenia: Czegoś mi mocno brakowało. Główna bohaterka niesympatyczna, przeładowanie problemami (depresja, anoreksja. Munchhausen per procuram, MPD, znęcanie się, schizofrenia), a to wszystko pisane z Dydaktyczną Misją. Rozumiem i doceniam zamiar, ale wyszło strasznie sztucznie i sztywno. No i wisienka na torcie - wielki Plot Twist. Bardzo takie plot twisty lubię, ale bardzo podobny zaserwowała nam już autorka w Luonto i tam mi się podobał dużo bardziej. Dla kogo: Dla młodzieży, bo starzy wyjadacze już te sztuczki znają ;)
Ta historia sprawiła, że do teraz nie mogę przestać o niej myśleć. Poruszyła mnie do głębi, wywołała mnóstwo refleksji i ogromny niepokój. Szczerze mówiąc, nie wiem nawet, jak ubrać w słowa to, co czuję. Nadal próbuję poukładać sobie całą tę opowieść. Książka porusza bardzo trudne tematy: schizofrenię, próby samobójcze, ataki paniki, toksyczną zazdrość. Podczas słuchania czułam niepokój, stres, radość i smutek. Współczułam Marcji, która od małego miała tak bardzo utrudnione życie. Współczułam wszystkim, którzy zmagają się z podobnymi problemami, co główna bohaterka. A jednocześnie byłam ogromnie dumna i pełna podziwu, że nastolatka mimo całego chaosu, bólu i strachu nie poddaje się i nadal walczy. Autorka sprawiła, że byłam totalnie zaintrygowana historią i z ogromną ciekawością słuchałam dalej. To powieść, która wywołuje wiele emocji, zostawia ślad i nie pozwala o sobie zapomnieć. Za każdym razem, gdy musiałam oderwać się od słuchania, moje myśli i tak krążyły wokół Marcji i tego, co jeszcze ją czeka. Gdy skończyłam, poczułam ogromny niedosyt. Szukałam drugiego tomu, jednak niestety, nie istnieje. Z chęcią poznałabym dalsze losy bohaterki, ale pozostaje mi tylko analizować w głowie, co mogłoby się wydarzyć dalej. Nie potrafię inaczej opisać tego, co czuję, bez zdradzania Wam fabuły, więc powiem tylko jedno - nie zastanawiajcie się długo. Po prostu przeczytajcie 💚
Brak mi słów. Nie miałam żadnych oczekiwań, a ta książka zostawiła mnie z opadniętą szczęką. Nie byłam w stanie się domyślić, w jaką stronę podąży historia. Poruszone bardzo ważne tematy chorób psychicznych i nie tylko.
"Jesteś tu, teraz, masz tylko tę chwilę, ten moment, ten wieczór. Jutra jeszcze nie ma, wczoraj już przeminęło. Jest tylko dzisiaj, kiedy możesz zacząć żyć na nowo".
Jestem kilka dni, po przeczytaniu książki i w sumie mogę powiedzieć, że od kilku dni przerabiam ją w głowie. Ta książka jest inna. To nie jest lekka lektura, przy której wybucha się śmiechem. To książka o problemach ludzi. Poważnych. Tutaj nie ma mowy o śmiechu, chyba, że przez łzy.
A zakończenie.... Wbije Was w fotel. A otrząsnąć się z tego co przeczytacie, będzie naprawdę ciężko. O ile w ogóle.
Marcja. Młoda dziewczyna. Pragnie normalnego życia. Przyjaciół, chłopaka, oddychania pełną piersią. A tymczasem ma za sobą kilka prób samobójczych. Wszyscy patrzą na nią jak na wariatkę. A to, co odkrywa jest jeszcze bardziej przerażające niż może się wydawać. I w pionie trzyma ją Kofi- jej najlepszy przyjaciel, pani psycholog i psychiatra. I kiedy ma nadzieję, że jest coraz bliżej znalezienia prawdy, jej życie wywraca się do góry nogami. Przerażająco i nieodwracalnie...
Wciąga, szokuje, stawia pod ścianą a na sam koniec zwala z nóg. I pokazuje jak bardzo byliśmy w błędzie.
Schizis porusza ważne tematy. Pokazuje jak mało wiemy i jak bardzo uciekamy od prawdy. Wbija w fotel i przeraża. A na sam koniec otwiera szeroko oczy i usta a w głowie zostawia pustkę.
Melisso, jesteś mistrzynią. Nie tylko jeśli chodzi o książki które bawią czy wzruszają. Ale też w tych psychologicznych, które poruszają bardzo istotne tematy o jakich zwyczajnie mówi się bardzo mało. Lub powiela od lat znane stereotypy.
Nie prędko ta pozycja wyjdzie mi z głowy, o ile w ogóle.
Polecam, ale przygotujcie się na to, że to co będziecie czuć, prawdopodobnie będzie tylko ułuda. I to mało doskonałą....
Do połowy czytało mi się to jak przeciętną powieść YA, językowo też bez fajerwerków. A że za takimi nie przepadam to dopadło mnie zniechęcenie, mimo, że lubię tematykę zaburzeń psychicznych. Kryzys dopadł mnie w połowie książki przy krindżowej scenie erotycznej uff.
Całe szczęście czytałam dalej, bo też ciekawiło mnie jednak do czego to wszystko zmierza.
Miałam jakieś podejrzenia, żadne się nie sprawdziły, bo cały koncept, na którym opiera się powieść totalnie mnie zakończył i wbił w fotel. Świetny pomysł, może nie jakaś innowacja, ale umiejętnie wyegzekwowany, i wrzucony w nieprzewidywalny kontekst. Autorka wrzuciła w tą powieść co najmniej 3 tematy grubego kalibru ( o których mówi w posłowiu ), a jednak nie miałam poczucia, ze "wszystkiego tu za dużo", bo się to wszystko fajnie splata i klei. Nie mogę nic więcej zdradzić, by nie popsuć wam zaskoczenia. Bo jak się już okazało, o co tu chodzi, to nie dość, że pozostawiło mnie to w stanie lekkiego szoku, to też sprowokowało do przemyśleń.
3,5/5 To była naprawdę dobra książka, jednak nie do końca wszystko mi tu grało...
Z początku można się wkręcić - życie codzienne Marcji nie jest łatwe... Autorka porusza tu temat chorób psychicznych. Bardzo trudny i ważny, ale nie każdy potrafi o nim rozmawiać. Tutaj wypadło to przyzwoicie i dzięki temu możemy bliżej poznać dziewczynę. Jednak to, co kryje ta historia jest o wiele bardziej głębsze, niż możecie to sobie wyobrazić ;) Nie raz was zaskoczy i poruszy. Co do oceny... W kilku miejscach odczułam brak spójności, a do tego wątek miłosny, według mnie wyszedł tutaj trochę "znikąd".
Кілька разів протягом прочитання думала по різному, оцінюючи цю книгу. Аж до кінця мені здавалось, що авторка десь помилилась і зліпила кілька різних книг разом. І може б кинула, але кожна частина мала в собі якийсь характер та цікаву нотку, що тримає в напрузі і не відпускає. До самого кінця не полишала думка про клацання каналами телевізора з одного шоу на інше. Але кінцівка! Заради неї варто було потерпіти, точніше почекати, бо як я вже сказала, кожна частинка пазлу була цікавою по своєму. Давно не мала такого розриву наприкінці. Сказати, що я не очікувала такого повороту мало. Досі затерпла шкіра на голові і волосся дибом. Люблю книги, що здатні дивувати і тим паче привертати увагу до важливих соціальних питань.
Zapewniam i biorę za to pełną odpowiedzialność, że nigdy nie czytaliście czegoś takiego. Już upłynęło trochę czasu odkąd skończyłam czytać "Schizis" i ta powieść ciągle jest w mojej głowie. To co Autorka nam zaserwowała jest wręcz niepojęte. Szaleństwo czy geniusz?
Melissa Darwood słynie z tego, że pod płaszczykiem romansu czy młodzieżówki przemyca treści ważne. Dotyka problemów natury psychologicznej, czy nawet psychicznej, bo często bohaterami powieści są osoby z chorobami i zaburzeniami na tym tle. I trzeba takie książki pisać, wydawać i czytać, bo tylko tak mamy szansę poznać drugą stronę medalu i uczyć się tolerancji oraz empatii.
"Schizis" to powieść nieodkładalana, lekka w stylu, a jednocześnie ciężka w treści. Książka, która sprawi, że będziecie długo jeszcze o niej myśleć. Nie jest to jakaś błaha młodzieżowa historia, nie jest to tani romans, a coś co wstrząśnie i ogłuszy. Długo się zastanawiałam czy książka mi się podobała - w takim byłam szoku, ale teraz wiem, że to powieść, którą każdy powinien przeczytać.
totalnie się nie spodziewałam! widziałam dużo opinii, że zakończenie rozczarowujące, ale mi się nawet podobało. w większości wysłuchałam i lektorka dodawała klimat.
Marcja nie ma łatwego życia. Pewnego dnia postanawia opowiedzieć o swoich demonach które w niej siedzą swoim obserwatorom na YouTubie. Zakłada więc kanał by dzielić się z innymi swoimi historiami z życia wziętymi. Czy dziewczyna upora się z chorobą która w niej tkwi?
Autorkę znam już jakiś czas, mam przeczytane prawie wszystkie książki które wyszły spod jej pióra. Jakoś tak wyszło że jej styl i historie które pisze są tak ciekawe że nie wyobrażam sobie bym nie sięgnęła po nie. Tym razem jednak z dojrzałych czarujących powieści przerzuciłam się na młodzieżówkę. Której równie mocno byłam ciekawa. Nie spodziewałam się tylko że ta przeora mnie, a moje emocje przejdą przez tarkę i pozostawią pustkę, której sama się teraz obawiam. Jednego jestem pewna, książka napewno nie będzie kolejnym romansidłem, oj nie, to historia która pokazuje od środka mocno skrzywdzonego człowieka, pokazuje jego emocje, jego walkę o oddech. To jedna z tych opowieści która zatopi sidła w sercu swojego czytelnika i rozszarpie je na milion kawałków. Już dawno nie czytałam tak emocjonującej książki, której z jednej strony wzruszała mnie do łez, a z drugiej bałam się czytać ją dalej. Autorka w sposób realistyczny pokazuje jak wygląda życie po drugiej stronie osoby cierpiącej na depresje, choroba ta nie będzie tutaj tylko tłem, będzie żyć w bohaterce, ona będzie nią praktycznie oddychać, a autorka napisała go w taki sposób że i czytelnik przejdzie przez to wszystko odczuwając nawet najmniejszą rzecz. Teraz jednak powiem jedno, najbardziej bolesne było to jak autorka pokazała stronę społeczeństwa, obnaża stereotypy osób zmagających się z chorobą, pokazuje jak społeczeństwo odrzuca takie osoby, zamiast ofiarować im pomoc. Boli mnie to jak świat postrzega ludzi z takimi problemami, moim zdaniem o takich rzeczach powinno się mówić głośno, może w tedy zapobiegło by się większości nieszczęśliwych zakończeń. Podsumowując nie będzie to lekka książka, napewno nie dla wszystkich, ale moim zdaniem wszyscy powinni ją przeczytać, skłania do refleksji. To głęboka emocjonalna opowieść o samotności, wewnętrznym bólu, ale także z promyczkiem nadziei i sile przyjaźni.
Marcja, możnaby myśleć, że jest typową nastolatką, która przechodzi bunt i kompletnie nic ją nie cieszy. Przechodziła już załamania nerwowe, depresję, anoreksję a nawet parę razy próbowała popełnić samobójstwo. Pewnego dnia postanawia założyć kanał na Youtube i opowiadać o swoich przeżyciach. Obiecuje, że gdy uzbiera sto tysięcy subskrypcji stanie się coś nieoczekiwanego i wszyscy poznają brutalną prawdę. Co dziewczyna chce przez to powiedzieć swoim widzom?? Zaczynając moją przygodę ze Schizis, totalnie nie spodziewałam się jak rozwinie się ta cała historia. Na samym początku Marcja trochę mnie irytowała swoim zachowaniem , podejściem do życia i do rodziny - myślałam, że ma jakiś bunt nastoletni i po prostu wszystko jej nie pasuje, a książka będzie jakąś lekką obyczajówką z małym elementem dramatu... Ale to co się później wydarzyło zmieniło moje myślenie całkowicie. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, no bo kto by przypuszczał, że autorka pójdzie takim tokiem myślenia... No szok. Ale to nie wszystko - kolejny mocno szokujący dla mnie moment, to ostatnie dwa rozdziały, które już całkowicie przeciążyły mój mózg i wprowadziły w stan całkowitego niedowierzania. Autorka w swojej książce porusza dwie bardzo ważne kwestie, które często są w życiu zaniedbywane i nie zwraca się na nie uwagi, albo co gorsza widzi się je i nie reaguje ani nie pomaga... nie powiem Wam o jakie kwestie chodzi bo myślę, że o wiele ciekawsza będzie dla Was lektura Schizis jeśli totalnie nie będziecie wiedzieli czego się spodziewać - tak jak ja. Książka jest nieprzewidywalna, szokująca i zapewni Wam naprawdę mnóstwo emocji - od radości, po przerażenie a nawet i przygnębienie! Styl pisania autorki jest bardzo przyjemny przez co książkę szybko się czyta i od pierwszych stron wciąga tak, że nie chce się jej odkładać. "Schizis" zmusza do refleksji i ukazuje brutalną rzeczywistość, z jaką zmagają się osoby takie jak Marcja. Zdecydowanie polecam Wam jej lekturę i gwarantuje, że będziecie tak zszokowani obrotem sprawy jak ja!
Tytuł: ,,SCHIZIS” Autor: Melissa Darwood Wydawnictwo: Media Rodzina
♦️Dziś przychodzę do was z recenzją książki którą miałam przyjemność przeczytać dzięki autorce @MelissaDarwood .
♦️Marcja to siedemnastoletnia dziewczyna która zmaga się z wszelkiego rodzaju chorobami od najmłodszych lat. Dziewczyna nie jest akceptowana w szkole i wśród środowiska która ją otacza. Postanawia założyć kanał na YouTube i dzielić się z innym swoimi historiami z życia. Jedyni jej przyjaciółmi są Koffi i Liwia oraz nadopiekuńcza matka. Najgorsze jest że Marcja oprócz zmagania się z chorobami ma jeszcze jeden wielki problem który widzi tylko ona. Czy dziewczynie uda się wrócić do normalnego życia którego tak mocno pragnie ? Czy pokona chorobę która z życia zrobiła jej piekło ? Czy zazna normalnego życia nastolatki?
♦️Kochani powiem wam szczerze takie książki jeszcze nie czytałam co tam się wydarzyło ! I z czym musi dać sobie radę główna bohaterka jest to prawdziwa burza emocji! Autorka daje nam tu wspaniałą fabułę ! Ale kochani nie tylko! Przede wszystki przesłanie które naprawdę daje do myślenia i to dużo ! Ta książka zostawiła mnie z mnóstwem pytań ! I czuję pewny nie dosyt ponieważ chętnie bym przeczytała dalsze losy bohaterki .Były momenty że naprawdę było mi szkoda Marcji a moje serce momentami się zatrzymywało. To co musiała przeżyć napewno by ugięło nie jedną osobę . Zakończenie totalnie mnie zmiotło z nóg ! Tego bym przenigdy się nie spodziewała .
♦️Wielkie brawa dla autorki bo ta książka jest wspaniała! Przeleciałam przez nią jak burza . Wcześniej już miałam styczność z piórem autorki ale ,,Schizis” jest moją ulubioną. Więc kochani polecam wam tą książkę z całego serduszka ❤️ Bo napewno długo jej nie zapomnicie. ♥️
To co Melissa Darwood zrobiła z moją głową tą książką jest nie do opisania. Może już wszyscy to pisali, ale ja naprawdę nie spodziewałam się takiego zakończenia tej historii. Nigdy w życiu! Zakładałam jakieś swoje scenariusze, ale im dalej w głąb książki tym więcej dochodziło sytuacji i osób, a koniec to jak dostać obuchem przez łeb, że tak powiem 😊 Marcja to nastolatka, która boryka się z wieloma problemami. Kilka razy stara się popełnić samobójstwo. Trafia do szpitala psychiatrycznego. Spotyka się regularnie ze swoją psychoterapeutką, stara się wieść normalne życie. Ma nawet swojego najlepszego przyjaciela Kofiego, wschodzącą gwiazdę koszykówki. Z tym, że coś nie daje jej spokoju… A może ktoś. Wiedzie ona ciężkie życie oparte na domysłach, strachu i tym mącącym wszystko głosie w głowie. Snuje domysły, oskarża swoją mamę, niekiedy popada w paranoję. Do czasu kiedy trafia na naprawdę dobrego specjalistę. Nagle wszystko się odmienia. Nagle zauważa wszystkie drobne rzeczy, których wcześniej nie rejestrowała. Nagle się zakochuje i podoba jej się to uczucie. Nagle zaczyna żyć jak każdy zdrowy człowiek, ma swoją codzienność i jest jej z nią dobrze. Wszystko jest na dobrej drodze i.. bach! Koniec HAPPY ENDu w środku książki. A co jest dalej, przekonaj się sam😁 nie będziesz żałować.
Musiałam pozbierać się i dojść do siebie po tym zakończeniu. Książka i cała historia na pewno zostanie w głowie na bardzo długo.
Pierwsza styczność z twórczością Darwood i na pewno nie ostatnia!
Marcyja jest siedemnastolatką od małego zmaga się z różnego rodzaju chorobami, przeszła już przez depresję, anoreksję i nie jedna próbę samobójczą. Pewnego dnia nastolatka zakłada swój kanał na YouTube, a swoim wiernym widzom na sto tysięcy subskrypcji obiecuje wyznać nieoczekiwana prawdę o swoim życiu...Szczerze mówiąc do tej pory Melissa Darwood mimo, że nie czytałam żadnej jej książki, kojarzyłam mi się z tematyka powiedzmy dorosłą😈 a tu taka niespodzianka. Historia siedemnastoletniej dziewczyny, która wciąga od samego początku, gdzie na pierwszy plan wyciągany jest bardzo ważny temat zaburzeń psychicznych. Dodatkowo czytelnika podczas lektury ma nieodparte wrażenie, że pod przekazywana nam przez autorkę historią kryje się coś więcej niż to co przedstawiane jest wprost. Świetna i tajemnicza konstrukcja fabuły, wielki szacunek dla pisarki za końcówkę, która w umiejętny i niesamowity sposób połączyła trzy niezwykle istotne i nie często spotykane w literaturze młodzieżowej problemy w jedną spójną całość. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego mixu i naprawdę liczę na dużo więcej takich pozycji. Schizis jest pozycją absolutnie dla każdego. Miłośnik zawiłych wątków i psychologicznych aspektów znajdzie coś dla siebie, ale fan romantycznych historii i bazujących na relacjach momentów też nie będzie zawiedziony
Dzisiaj o książce, która okazała się całkiem niezłym zaskoczeniem. Nie powiem, wiele zwrotów akcji wydawało mi się początkowo dziwnych i bardzo nagłych. Im więcej czytałam, tym bardziej się wciągałam, a z drugiej strony tym bardziej się w tym wszystkim gubiłam. Napięcie rosło, a ja nie wiedziałam co myśleć. I nagle spadł na mnie finał - szokujący i totalnie niespodziewany.
To książka o tyle inna, że Melissa Darwood porusza wiele ważnych i istotnych tematów, które często traktowane są jako tabu. O chorobach psychicznych praktycznie się nie mówi. Dopiero zresztą niedawno zaczęto poruszać kwestię depresji, zamiast zamiatać ją pod dywan, nie mówiąc o innych problemach.
Jak zauważyliście, nie wchodzę tutaj w fabułę, bo opis zawsze możecie sobie sprawdzić, a ja nie chciałabym Wam tutaj spoilerować. Dla mnie im mniej się o niej wie, z im większą niewiedzą zacznie się lekturę, tym większe wrażenie zrobi.
Do pewnego momentu byłam zachwycona książką. Oprócz lekkiego stylu poruszała gamę ważnych problemów, otwierała oczy na tematykę chorób psychicznych i wciągała. Nie jestem jednak fanką pierwszej połowy zakończenia. Mam wrażenie, że autorka wybrała je sobie jako łatwy sposób na niedokończenie wielu ważnych wątków i czułam, że zmarnowałam czas na lekturę, która nie przyniosła odpowiedzi, których oczekiwałam. Owszem, było to duże zaskoczenie, ale raczej z gatunku tych negatywnych. Ostatnie zdania jednak trochę zmieniły moją opinię, bo autorka dotknęła jeszcze jednego tematu, brutalnego i przerażającego, o którym wcześniej nie myślałam za wiele. Ostatecznie zamknęłam książkę ze skonfundowaniem w myślach i poczuciem niesprawiedliwości w świecie. W ogólnym rozrachunku mogę stwierdzić, ze mi się podobała, ale nie jestem fanką wszystkich wybranych rozwiązań fabularnych.
Takiego zakończenia nawet najlepsi geniusze nie zdołają napisać! To, co dzieje się w tej historii to istny szok. Jestem zdumiona, pełna podziwu i przede wszystkim w szoku, że zakończenie może zmienić moje postrzeganie o książce o 180 stopni!😮 Melissa Darwood powali was tą powieścią na kolana i oczywiście uświadomi, jak ważna jest wiedza o chorobach psychicznych i nie tylko. Nauczy, że pozory mylą a to co widoczne nie zawsze musi być prawdziwe. Czytajcie uważnie, bo czeka was ogrom emocji, przeżyć, skrajnych myśli, a na koniec niesamowity nieład w waszej głowie. Marcjo, jesteś niesamowita, mega inteligentna i... powiedziałabym więcej, ale boję się że zdradzę za dużo. Wybaczcie 👐🥰
Książka podobała mi się- w szczególności sam jej koniec, którego się nie spodziewałam. Jednak był taki moment w książce, w którym nie dało się poczuć głównego problemu jakimi są problemy psychiczne, jednak odczuwam to jako specjalny zabieg autorli. Główna bohaterka czasami mnie męczyła swoim zachowaniem tak samo jak jej matka, która mnie jeszcze bardziej irytowała oraz przyjaciel głównej bohaterki. Pojawiały się w książce trochę dłuższe opisy, które musiałam omijać. Jednak "Schizis" porusza ważny temat jakim jest schizofrenia i pokazuje, że nie można jej bagatelizować.
Kolejne podejście do YA. Wydawałoby się się, że tym razem udane/ bardziej udane. Do pewnego momentu, tj. aż zaczęłam mieć spore wątpliwości czy książka była konsultowana z psychiatr(k)ą lub psychologiem/żką. Obawiam się, że nie.
Do tego końcówka, którą tak wiele osób się zachwyca w komentarzach na Goodreads TOTALNIE do mnie nie przemawia i moim zdaniem nie trzyma się reszty. Jest zaskakująca, ale w takim stylu WTF/ jakim cudem/bez sensu.
już rozumiem o co chodzi z tą końcówką... kurde no sama nie wiem, co o tym myślę podobało mi się a jednak ostatni rozdział trochę na siłę mi sie wydaje? wolałabym zakończenie wątku [OCENZUROWANO] tak naprawdę do ostatniego rozdziału to byłyby takie 4,5 czy 5 gwiazdek, ale potem jest ten ostatni i chuj bombki strzelił że tak powiem nie wiem zawiedziona jestem rozżalona oszukana się czuje
Bardzo dobrze mi się ją czytało, wciągnęłam się, ale nie wiem czy zakończenie mnie satysfakcjonuje. Dlatego daje 4 gwiazdki - bo jest ciekawe, ale nie takie jakbym chciała. Ale oprócz tego super książka. bardzo dobrze spędzony czas.
Chociaż tak sobie myślę, że z drugiej strony to zakończenie jest idealne, sama nie wiem aaaaa
Mocna, wciągająca, dająca do myślenia. Gdy już Ci się wydaje, że rozwiązanie masz na wyciągnięcie ręki i rozgryzłeś całą zagadkę, okazuje się, że wcale tak nie jest. Melissa Darwood potrafi w taki sposób budować opowieść, że przez książkę się płynie, a kolejne czytane strony, to czysta przyjemność.