What do you think?
Rate this book
W mojej krwi
Miłość namalowana tęczą.
Szesnastoletni Bartek od dawna czuł, że jest inny niż jego rówieśnicy. W końcu przychodzi dzień, w którym uświadamia sobie, że przyczyną tej inności jest jego orientacja seksualna. Spodziewa się, że ani rodzina, ani koledzy nie zaakceptują tego, kim jest. Nie w wiosce, gdzie przecież wszyscy są „normalni”. Wie też, że niełatwo mu będzie znaleźć prawdziwą miłość, o której skrycie marzy. Czy warto jej poszukać na portalu randkowym dla gejów? A może lepiej zdać się na szczęśliwe zrządzenie losu? Ze swoich rozterek i nie zawsze pozytywnych doświadczeń może się zwierzyć tylko jednej osobie, dziewczynie, która też jest inna – nie z powodu swojej orientacji seksualnej, ale powierzchowności. Dzięki jej wsparciu Bartek wkrótce zrozumie, że warto walczyć o siebie i swoje szczęście, nawet gdy wydaje się, że na spełnienie marzeń nie ma najmniejszych szans...
Szesnastoletni Bartek od dawna czuł, że jest inny niż jego rówieśnicy. W końcu przychodzi dzień, w którym uświadamia sobie, że przyczyną tej inności jest jego orientacja seksualna. Spodziewa się, że ani rodzina, ani koledzy nie zaakceptują tego, kim jest. Nie w wiosce, gdzie przecież wszyscy są „normalni”. Wie też, że niełatwo mu będzie znaleźć prawdziwą miłość, o której skrycie marzy. Czy warto jej poszukać na portalu randkowym dla gejów? A może lepiej zdać się na szczęśliwe zrządzenie losu? Ze swoich rozterek i nie zawsze pozytywnych doświadczeń może się zwierzyć tylko jednej osobie, dziewczynie, która też jest inna – nie z powodu swojej orientacji seksualnej, ale powierzchowności. Dzięki jej wsparciu Bartek wkrótce zrozumie, że warto walczyć o siebie i swoje szczęście, nawet gdy wydaje się, że na spełnienie marzeń nie ma najmniejszych szans...
- GenresLGBT
424 pages, Paperback
Published February 14, 2020
16 people want to read
Ratings & Reviews
Friends & Following
Create a free account to discover what your friends think of this book!
Community Reviews
Displaying 1 - 7 of 7 reviews
January 14, 2021
Z początku nawet nieźle się bawiłem. Z początku. Im dalej w las, odczuwałem coraz większy krindż.
Ja wiem, że to fikcja, opowieść dla nastolatków chyba (tak, mentalnie czasem się utożsamiam), no ale nie.
Nagromadzenie dramatycznych, przekombinowanych, wręcz fantastycznych wydarzeń w książce powoduje ból głowy i czerwone ślady na czole, od ciągłego facepalmu. Serio. To, co przydarzyło się głównemu bohaterowi, można by tym obdzielić naprawdę kilka osób.
Może miałem naprawdę nudne życie jako nastolatek. Za to Bartek przeżył chyba wszystko (nie przesadzam)
I halo, Bartek - główny bohater ma 16 lat, to jeszcze dziecko, a spotyka się z facetami starszymi przynajmniej o 10 lat. Stąd refleksja, czy naprawdę w tych aplikacjach nie było, no nie wiem, kogoś trochę bliższego jego wiekowi? Bo spotykanie się z trzydziestokilkuletnimi facetami to już trochę zakrawa na pedofilię. No ok, może się czepiam.
Z przykrością muszę stwierdzić, że książki przed wydaniem nie miał w swojej dłoni żaden korektor/korektorka. Serio.
Rażące błędy składniowe, logiczne, literówki. Stylistycznie język jest na poziomie przeciętnego gimnazjalisty.
O! Zapomniałbym, urwane wątki! Strasznie irytujące.
PS. Naprawdę współcześni nastolatkowie są aż tak naiwni?
Dobrze, poznęcałem się ciut. Ogólnie szkoda, bo mogło to być całkiem przyzwoite czytadło dla dzieciaków.
Ja wiem, że to fikcja, opowieść dla nastolatków chyba (tak, mentalnie czasem się utożsamiam), no ale nie.
Nagromadzenie dramatycznych, przekombinowanych, wręcz fantastycznych wydarzeń w książce powoduje ból głowy i czerwone ślady na czole, od ciągłego facepalmu. Serio. To, co przydarzyło się głównemu bohaterowi, można by tym obdzielić naprawdę kilka osób.
Może miałem naprawdę nudne życie jako nastolatek. Za to Bartek przeżył chyba wszystko (nie przesadzam)
I halo, Bartek - główny bohater ma 16 lat, to jeszcze dziecko, a spotyka się z facetami starszymi przynajmniej o 10 lat. Stąd refleksja, czy naprawdę w tych aplikacjach nie było, no nie wiem, kogoś trochę bliższego jego wiekowi? Bo spotykanie się z trzydziestokilkuletnimi facetami to już trochę zakrawa na pedofilię. No ok, może się czepiam.
Z przykrością muszę stwierdzić, że książki przed wydaniem nie miał w swojej dłoni żaden korektor/korektorka. Serio.
Rażące błędy składniowe, logiczne, literówki. Stylistycznie język jest na poziomie przeciętnego gimnazjalisty.
O! Zapomniałbym, urwane wątki! Strasznie irytujące.
PS. Naprawdę współcześni nastolatkowie są aż tak naiwni?
Dobrze, poznęcałem się ciut. Ogólnie szkoda, bo mogło to być całkiem przyzwoite czytadło dla dzieciaków.
January 16, 2021
Bartek (16l.) od zawsze czuł, że jest inny niż rówieśnicy. W końcu pewnego dnia odrywa dlaczego. Przyczyną była jego odmienna orientacja seksualna. Czuł że jego bliscy tego nie zaakceptują. W jego małej miejscowości nie ma miejsca na odmienność. Dodatkowo wie że ciężko będzie mu znaleźć tą jedną, niepowtarzalną miłość życia. Tak oto tafia na portal randkowy dla gejów, jednak nie traci nadzieję że dobry los ześle mu drugą połówkę. Dzięki pewnej autsajderce ma możliwość wyrzucenia z siebie wszelkich wątpliwości. To ona uświadomi mu że warto walczyć o siebie i swoje szczęście nawet w sytuacjach patowy. .
.
W moim odczuciu jest to mocno poprawns pozycja. Nie przywiązałam się ani do głównego bohatera ani do jego przyjaciół. Niestety ze smutkiem muszę stwierdzić że ta książka spłynęła po mnie jak po kaczce. Za to doceniam autora że w ogóle odwal się i wydał książkę #lgbt w Polsce. W moim odczuciu jest to kierunek w dobrą stronę tylko trochę bym popracowała nad stylem. Czuć że jest to debiut literacki tego autorem i oczywiście nie ma w tym nic złego, życzę mu jak najlepiej jak najwięcej sukcesów w przyszłości. Na ten moment mogę tylko powiedzieć że warto jeszcze poćwiczyć swoje literackie umiejętności. Nie do końca leżą mi język pseudo młodzieżowy, który był wynikiem tego że dialogi młodzieżowe pisała osoba już nieco starsza która nie zna współczesnego języka młodzieży (a przynajmniej takie wrażenie odniosłam). być może cała książka byłaby nieco lepsza gdyby autor albo osadził całą akcję w czasach swojej młodości lub stworzył postaci dorosłe które za pomocą na przykład pamiętnika opowiadającą historię. Coś na kształt #Wymazaćsiebie Oczywiście jeżeli jesteście zainteresowani tym tytułem to nie bronię wam czytania. Ja osobiście się zawiodłam nieco. (5/10⭐)
.
W moim odczuciu jest to mocno poprawns pozycja. Nie przywiązałam się ani do głównego bohatera ani do jego przyjaciół. Niestety ze smutkiem muszę stwierdzić że ta książka spłynęła po mnie jak po kaczce. Za to doceniam autora że w ogóle odwal się i wydał książkę #lgbt w Polsce. W moim odczuciu jest to kierunek w dobrą stronę tylko trochę bym popracowała nad stylem. Czuć że jest to debiut literacki tego autorem i oczywiście nie ma w tym nic złego, życzę mu jak najlepiej jak najwięcej sukcesów w przyszłości. Na ten moment mogę tylko powiedzieć że warto jeszcze poćwiczyć swoje literackie umiejętności. Nie do końca leżą mi język pseudo młodzieżowy, który był wynikiem tego że dialogi młodzieżowe pisała osoba już nieco starsza która nie zna współczesnego języka młodzieży (a przynajmniej takie wrażenie odniosłam). być może cała książka byłaby nieco lepsza gdyby autor albo osadził całą akcję w czasach swojej młodości lub stworzył postaci dorosłe które za pomocą na przykład pamiętnika opowiadającą historię. Coś na kształt #Wymazaćsiebie Oczywiście jeżeli jesteście zainteresowani tym tytułem to nie bronię wam czytania. Ja osobiście się zawiodłam nieco. (5/10⭐)
April 2, 2021
Dobrze jest napisać książkę na ważny i niełatwy temat; lepiej - zrobić to porządnie.
Za sam pomysł opowiedzenia historii Bartka, szesnastolatka odkrywającego swoją seksualność, należą się Autorowi wyrazy uznania. Niestety, "W mojej krwi" jest pełnie uproszczeń i skrótów, naiwne i niewiarygodne.
Dość szybko zostaje zarzucony wątek przyjaciela ze szkoły, który zdawał się mieć największy potencjał. Zamiast tego jest dramatyczna, choć przez swoją dosłowność kompletnie nieciekawa relacja z rodzicami. Szkoda.
Nieszczególnie polubiłem też samego głównego bohatera. Może (ba! na pewno) zdążyłem już zapomnieć, jak to jest być nastolatkiem, ale nie kupuję jego postępowania. Z jednej strony mamy rodzinny dramat, z drugiej beztroską, wręcz bezmyślną, galopadę ku tzw. dorosłości. Nieee.
I jeszcze na deser ckliwa scenka jak z romantycznego filmidła.
Listę grzechów zamykają liczne błędy. Interpunkcja i ortografia to domena korektora, jasne, ale już niedoróbki logiczne i błędy rzeczowe (jak to w końcu było z tą Amy Winehouse?) - chyba bierze na siebie Autor?
I koniec. Niewiele mi z tej lektury zostanie, choć potrafię uwierzyć, że wielu osobom może przynieść radość i pocieszenie, a nawet zadziałać terapeutycznie. I za to, raz jeszcze, brawo.
Z chęcią przeczytam kolejną powieść Marka Szydlaka. Może tym razem dorosłą? Może Autor też już nie całkiem pamięta, jak to było, kiedy się miało szesnaście lat?
Za sam pomysł opowiedzenia historii Bartka, szesnastolatka odkrywającego swoją seksualność, należą się Autorowi wyrazy uznania. Niestety, "W mojej krwi" jest pełnie uproszczeń i skrótów, naiwne i niewiarygodne.
Dość szybko zostaje zarzucony wątek przyjaciela ze szkoły, który zdawał się mieć największy potencjał. Zamiast tego jest dramatyczna, choć przez swoją dosłowność kompletnie nieciekawa relacja z rodzicami. Szkoda.
Nieszczególnie polubiłem też samego głównego bohatera. Może (ba! na pewno) zdążyłem już zapomnieć, jak to jest być nastolatkiem, ale nie kupuję jego postępowania. Z jednej strony mamy rodzinny dramat, z drugiej beztroską, wręcz bezmyślną, galopadę ku tzw. dorosłości. Nieee.
I jeszcze na deser ckliwa scenka jak z romantycznego filmidła.
Listę grzechów zamykają liczne błędy. Interpunkcja i ortografia to domena korektora, jasne, ale już niedoróbki logiczne i błędy rzeczowe (jak to w końcu było z tą Amy Winehouse?) - chyba bierze na siebie Autor?
I koniec. Niewiele mi z tej lektury zostanie, choć potrafię uwierzyć, że wielu osobom może przynieść radość i pocieszenie, a nawet zadziałać terapeutycznie. I za to, raz jeszcze, brawo.
Z chęcią przeczytam kolejną powieść Marka Szydlaka. Może tym razem dorosłą? Może Autor też już nie całkiem pamięta, jak to było, kiedy się miało szesnaście lat?
June 25, 2024
Uznam że wydanie tej książki to jakiś eksperyment społeczny
January 22, 2022
"Mój wzrok nie przestawał go gwałcić" czyli Bartek ma zamiary
Szkoda, że nie ma już z nami Stanisława Barańczaka, bo ta powieść byłaby idealnym kandydatem do jego rubryki "Książki najgorsze". Jest tak źle napisana, że z początku czytanie jej sprawia pewną perwersyjną przyjemność. Odradzam picie kawy czy herbaty przy lekturze, bo można się zakrztusić ze śmiechu, czytając zdania w rodzaju "Babcia robi wszystko dla innych, chodzi w fartuszkach, a na głowie nosi trwałą", "Tata jest wysoki i szczupły, chociaż upływ czasu odznacza się na jego brzuchu", czy "usłyszeliśmy mnóstwo piosenek, które natychmiast wbiły się w nasze umysły".
Po jakimś czasie te stylistyczne fajerwerki zaczynają jednak nużyć, a fabułę utworu trudno uznać za ekscytującą. Oto szesnastoletni Bartek uświadmia sobie swoją orientację seksualną i natychmiast zaczyna się podniecać (niemal) każdym męskim ciałem w okolicach ("Adam świecił nagością. Goła klata, delikatnie owłosiona, szczupła, ale zarysowana, przyciągnęła mnie na kilka dobrych minut". "Ciało Adama krążyło wokół wszystkiego, co robiłem"). Początkowo wystarcza mu masturbacja ("rozpiąłęm rozporek, a spodnie opadły w dół", "Krew dotarła do mózgu, a ja poczułem ogromną ulgę"), ale wkrótce zaczyna marzyć o czymś więcej. ("Przeczytałem wiele romansów, w tym także harlequinów, i chciałbym przeżyć romantyczną miłość"). Podejmuje odważną decyzję ("Czy nie powinienem zakopać swoich starodwanych przekonań i faktycznie zalogować się na jakimś portalu dla homoseksualistów?") i zaczyna w szybkim tempie poznawać potencjalnych kandydatów na partnera. W końcu trafia na tego idealnego i dochodzi do inicjacji seksualnej, opisanej ze zwykłą autorowi werwą ("Gdy byłem rozluźniony i oswojony, zaczął powoli wyjmować i ponownie wsadzać we mnie swoje przyrodzenie"), potem jednak następuje wiele perypetii i zanim powieść dobrnie do happy endu, trzeba się przedrzeć przez kilkaset stron prozy pana Szydlaka.
Rozczarowuje formuła powieści, która sprowadza się do stereotypowej gejowskiej narracji, w której bohatera określa wyłącznie jego seksualna tożsamość, przynajmniej od momentu, w którym ją sobie uświadamia. Wszystko inne - jego przyjaźnie, znajomości, stosunki z rodzicami - kręcą się od tej chwili wyłącznie wokół tej kwestii.
Na koniec, mam wątpliwość, do kogo adresowana jest ta książka. Wiek bohatera (czy naprawdę podstawówkę kończy się w wieku 16 lat?) i pierwszoosobowa narracja wskazują na młodzieżowy bildungsroman. O ile nie przeszkadzają mi dość graficzne opisy stosunków seksualnych (zabawne w swojej nieporadności) i sam fakt, że chodzi o niepełnoletniego (bo czy młodzież czeka grzecznie do osiemnastki?) trudniej mi zaakceptować fakt, że bohater wchodzi wyłącznie w związki z mężczyznami dużo (nawet kilkanaście lat) od niego starszymi.
Jeśli ktoś chce poczytać dobrą młodzieżówkę LGBT, polecam raczej Osińską albo Łodygę.
Szkoda, że nie ma już z nami Stanisława Barańczaka, bo ta powieść byłaby idealnym kandydatem do jego rubryki "Książki najgorsze". Jest tak źle napisana, że z początku czytanie jej sprawia pewną perwersyjną przyjemność. Odradzam picie kawy czy herbaty przy lekturze, bo można się zakrztusić ze śmiechu, czytając zdania w rodzaju "Babcia robi wszystko dla innych, chodzi w fartuszkach, a na głowie nosi trwałą", "Tata jest wysoki i szczupły, chociaż upływ czasu odznacza się na jego brzuchu", czy "usłyszeliśmy mnóstwo piosenek, które natychmiast wbiły się w nasze umysły".
Po jakimś czasie te stylistyczne fajerwerki zaczynają jednak nużyć, a fabułę utworu trudno uznać za ekscytującą. Oto szesnastoletni Bartek uświadmia sobie swoją orientację seksualną i natychmiast zaczyna się podniecać (niemal) każdym męskim ciałem w okolicach ("Adam świecił nagością. Goła klata, delikatnie owłosiona, szczupła, ale zarysowana, przyciągnęła mnie na kilka dobrych minut". "Ciało Adama krążyło wokół wszystkiego, co robiłem"). Początkowo wystarcza mu masturbacja ("rozpiąłęm rozporek, a spodnie opadły w dół", "Krew dotarła do mózgu, a ja poczułem ogromną ulgę"), ale wkrótce zaczyna marzyć o czymś więcej. ("Przeczytałem wiele romansów, w tym także harlequinów, i chciałbym przeżyć romantyczną miłość"). Podejmuje odważną decyzję ("Czy nie powinienem zakopać swoich starodwanych przekonań i faktycznie zalogować się na jakimś portalu dla homoseksualistów?") i zaczyna w szybkim tempie poznawać potencjalnych kandydatów na partnera. W końcu trafia na tego idealnego i dochodzi do inicjacji seksualnej, opisanej ze zwykłą autorowi werwą ("Gdy byłem rozluźniony i oswojony, zaczął powoli wyjmować i ponownie wsadzać we mnie swoje przyrodzenie"), potem jednak następuje wiele perypetii i zanim powieść dobrnie do happy endu, trzeba się przedrzeć przez kilkaset stron prozy pana Szydlaka.
Rozczarowuje formuła powieści, która sprowadza się do stereotypowej gejowskiej narracji, w której bohatera określa wyłącznie jego seksualna tożsamość, przynajmniej od momentu, w którym ją sobie uświadamia. Wszystko inne - jego przyjaźnie, znajomości, stosunki z rodzicami - kręcą się od tej chwili wyłącznie wokół tej kwestii.
Na koniec, mam wątpliwość, do kogo adresowana jest ta książka. Wiek bohatera (czy naprawdę podstawówkę kończy się w wieku 16 lat?) i pierwszoosobowa narracja wskazują na młodzieżowy bildungsroman. O ile nie przeszkadzają mi dość graficzne opisy stosunków seksualnych (zabawne w swojej nieporadności) i sam fakt, że chodzi o niepełnoletniego (bo czy młodzież czeka grzecznie do osiemnastki?) trudniej mi zaakceptować fakt, że bohater wchodzi wyłącznie w związki z mężczyznami dużo (nawet kilkanaście lat) od niego starszymi.
Jeśli ktoś chce poczytać dobrą młodzieżówkę LGBT, polecam raczej Osińską albo Łodygę.
dnf
February 5, 2023Nie dam rady tego skończyć, nawet w audiobooku xd
Nie wiem czy to ja miałam za wysokie oczekiwania, ale na początku czułam się jakbym czytała p0rno o nastoletnim geju, który ciągle się masturbuje do zdjęć nagich klat.
+każdy gej w tej książce jest jednym wielkim stereotypem, jakby istniał wyraźny podział na świecie, że zadbany mężczyzna=gej, a reszta nigdy w życiu nie wzięła prysznica. A jak już zdarzył się chłopak, który "nie wyglada" na geja to okazał się być bi i mieć cechy idealnie pomiędzy stereotypem homo i hetero xd.
Bohaterowie zresztą są tak płytko wykreowani, że doslownie jedna postać była opisana jak "to jest Gosia, ona jest blondynką, jest ładna i skromna" i to koniec, żadnej cechy więcej.
W dodatku, sam główny bohater nie ma innych cech niż to, że jest gejem. Nie wiem też do kogo ta książka jest adresowna, bo nie wydaje mi żeby powinna to czytać młodzież, skoro relacje w które wchodzi NASTOLATEK są tylko z dorosłymi (często dużo starszymi) mężczyznami. Z kolei nie wiem czy kogokolwiek starszego interesuje czytanie o napalonym nastolatku bez osobowości.
Nie wiem czy to ja miałam za wysokie oczekiwania, ale na początku czułam się jakbym czytała p0rno o nastoletnim geju, który ciągle się masturbuje do zdjęć nagich klat.
+każdy gej w tej książce jest jednym wielkim stereotypem, jakby istniał wyraźny podział na świecie, że zadbany mężczyzna=gej, a reszta nigdy w życiu nie wzięła prysznica. A jak już zdarzył się chłopak, który "nie wyglada" na geja to okazał się być bi i mieć cechy idealnie pomiędzy stereotypem homo i hetero xd.
Bohaterowie zresztą są tak płytko wykreowani, że doslownie jedna postać była opisana jak "to jest Gosia, ona jest blondynką, jest ładna i skromna" i to koniec, żadnej cechy więcej.
W dodatku, sam główny bohater nie ma innych cech niż to, że jest gejem. Nie wiem też do kogo ta książka jest adresowna, bo nie wydaje mi żeby powinna to czytać młodzież, skoro relacje w które wchodzi NASTOLATEK są tylko z dorosłymi (często dużo starszymi) mężczyznami. Z kolei nie wiem czy kogokolwiek starszego interesuje czytanie o napalonym nastolatku bez osobowości.
This entire review has been hidden because of spoilers.
July 1, 2023
Jeśli mam być szczery daję cztery gwiazdki, ponieważ rodzina głównego bohatera - Bartka bardzo przypomina mi moją rodzinę i w pewien sposób książka ta sprawiła, że bardziej optymistycznie patrzę na mój przyszły coming out oraz zadziała na mnie bardzo terapeutycznie, natomiast, jeśli nie macie problemów związanych ze swoją seksualnością, akceptacją ze strony przyjaciół lub/i rodziny itd. najprawdopodniej książka was znuży i będzie wydawała wam się bardzo prymitywna (może nie wszystkim!). Mi osobiście, ze względu na wyżej wymienione problemy, cudownie się ją czytało.
Displaying 1 - 7 of 7 reviews