Mrożące krew w żyłach opowieści, które wydarzyły się naprawdę
Edyta po raz pierwszy decyduje się opowiedzieć o koszmarze, jaki przeżyła w nawiedzonym szpitalu psychiatrycznym „Zofiówka”.
Właścicielki domu opieki pod Warszawą muszą same odprawiać egzorcyzmy, gdy ksiądz, który się do tego zobowiązał, ucieka.
Mieszkańcy małego miasteczka na północy kraju ukrywają historię o dwóch przeklętych rodzinach.
Nierozwikłana tajemnica z początku XX wieku sprawia, że do dzisiaj w niewyjaśnionych okolicznościach umierają ludzie.
To tylko część historii o duchach – naszych polskich – kryjących się tuż za rogiem… Michał Stonawski, badacz zjawisk paranormalnych, który całe życie poświęcił na tropienie prawdy, teraz zabierze cię w podróż po najbardziej przerażających nawiedzonych miejscach – poznasz ich historię, a także świadków, którzy opowiedzą o tym, co przeżyli, oraz opinie egzorcystów.
Mógłbym napisać długą i treściwą recenzję dlaczego ta książka to żenująca w formie i treści próba bycia zarówno reportażem i horrorem, przynosząca wstyd obu tym gatunkom. Będę się jednak streszczał, bo szkoda poświęcać uwagi badziewiu. Czytając to coś miałem wrażenie że autor (nie potrafię z czystym sumieniem użyć słowa "pisarz") po prostu zebrał razem swoje stare wypracowania z polskiego z liceum, dodał do tego parę skopiowanych tekstów z Wikipedii i bum - robota odwalona, można udawać że się jest naukowcem. To właśnie przywodzi mi na myśl styl jakim napisana jest ta książka - styl leniwego ucznia z liceum, który ma się za niezależnego myśliciela, bo czyta polską fantastykę i ma konto na Wykopie. Nie wiem komu powinno być bardziej wstyd - krasnoludzkiemu pseudointelektualiście, który napisał to badziewie, czy wszystkim jego znajomym, którzy to czytają, chwalą i pompują balonik jego ego. Jeśli jeśli jesteś fanem reportażu, jeśli lubisz dobry horror, lub jeśli po prostu nie godzisz się na miernotę - trzymaj się z daleka od autora i jego książek.
3.75 ksiazka ma dużo faktów historycznych oraz dużo wtrąceń, co nie każdemu odpowiada mimo wszystko uważam że lektura była naprawdę fajna, czasami mi sie dłużyła i mialam chęć ja odłożyć ale mimo wszystko jestem zadowolona
Więc siedzę teraz głęboko w widmologii Derridy. W wielkim skrócie widmologia to metodologia oparta na pewnym założeniu epistemologicznym: duch jest nośnikiem informacji o przeszłości i przyszłości. Prezentuje to, co się stało (dokonane transgresje, popełnione zbrodnie, krzywdzące tajemnice i sekrety) i przypomina albo objawia, co może się jeszcze stać (bo historia się powtarza, tylko, że inaczej). Duch to możliwość naprawienia dawnych krzywd w przyszłości. W ten sposób nawiedzenie staje się możliwością dokonania diagnozy, czy to społecznej czy to socjologicznej.
Nie wiem, czy Stonowski zna Derridę, ale wie, co to widmologia. Dla niego opowieści o duchach są opowieściami o krzywdach. Do duchów i nawiedzeń prowadzi ślad krwi. Dawnych zbrodni, bólu, rozpaczy i beznadziei.
"Paranormalne" to świetne opracowanie kilku przypadków nawiedzeń w Polsce. Jeśli ktoś zna podcast "Lore" (polecam!), trafi do niego ten styl narracji, który wspomaga się fabularyzowaniem wydarzeń i zawsze podaje szerszy kulturowy kontekst dla danego nadprzyrodzonego wydarzenia. I zastanawiam się, czy autor "Lore" też aby przypadkiem nie słucha. Bo obok książkowego "Lore" "Paranormalne" będzie stało na mojej półce.
Stonawski podchodzi do sprawy dość uczciwe, z góry przyznaje, że "wierzy w duchy", podaje wyjaśnienia domorosłych egzorcystów i różne teorie o pochodzeniu nadprzyrodzonego. Czasem nawet podaje racjonalizujące wyjaśnienia, ale szczerze, wierzy w nawiedzenia. Chyba, że nie znajduje ich tam, gdzie lęgną się historie o duchach, a w miejscu duchów pokutują tylko dawne zbrodnie.
To też ciekawa diagnoza tego, co we współczesnej Polsce ulega często przemilczaniu, jak środowisko lokalne podchodzi do nawiedzeń i o czym się w Polsce nie mówi.
I jedna ważna lekcja - księża są bezużyteczni, kiedy w domu zaczynają pojawiać się plamy krwi, latać noże czy coś krzyczy po nocach. Lepiej po prostu się wyprowadzić.
Nic konkretnego ani ciekawego. Ciężko to nazwać prawdziwymi historiami nawiedzeń skoro nawet nie ma żadnych dowodów (czy nawet mocnych przesłanek), że to wgl były nawiedzenia. To po prostu opowieści o lokalnych nawiedzonych miejscach, chyba każda miejscowość ma jakieś takie miejsce i to wcale nie znaczy, że to prawdziwe nawiedzenie... Autor nawet za bardzo nie próbował się zastanawiać nad tym czy te opowieści są prawdziwe czy nie... Już nie wspominając o tym, że miałam wrażenie, że więcej jest opisów wyglądu i zachowania osób, z którymi rozmawiał autor niż samych zdarzeń "paranormalnych".
dotarłam do końca, gdyby to nie był audiobook to napewno bym jej nie dokończyła, ale problem nie tkwi w tym, że jest to głupia czy zła książka tylko w tym że nastawilam się na coś zupełnie innego. niektóre rozdziały byly naprawdę ciekawe, szczególnie ostatni o bloku samobójców, lecz spodziewalam się większego wow. no ale może to wynika z moich chorych wymagań odnośnie paranormalnych historii bo się za dużo horrorów na ogladalam. przyjemnie było do tego spacerować, ale nie porwała mnie na tyle że nie mogłam się od niej oderwać. widać, że autor to bardzo świadomy i inteligenttny człowiek który świadomie podchodzi do tematu i nie dopowiada tylko po to by zyskać na czymś cierpieniu.
Każdy powinien to przeczytać!!! Ja na ogół nie interesuje się zjawiskami paranormalnymi ale ta książka mnie zaskoczyła! Można się z niej dowiedzieć mnóstwa ciekawych rzeczy, ja na przykład bardziej niż duchami i zjawami interesuje się kryminałem, a w tej pozycji taki element również występuje. Nie jestem w stanie opisać jak bardzo mi się podobało i jak mi smutno że skończyłam! To książka która jest nie tylko idealną rozrywką ale też źródłem mnóstwa ciekawostek❤️❤️❤️ UWIELBIAM
Cóż... Książka była dość słaba , ale to, co mi się wyjątkowo nie podobało to te wtrącenia "opowiadań" co do przeszłości opowiadanych spraw. Poza tym wydaje mi się, że też było o wiele więcej powiedziane na temat przeszłości omawianych spraw, niż samej obecności duchów (i demonów?) w nich. Natomiast to, co mi się podobało (o ile jest to odpowiednie słowo) to końcowy rozdział i opowieść o blokowisku w Tarnowie – serio, opisywana sprawa mnie autentycznie poruszyła i zgadzam się ze słowami autora, że jest to gorsze niż sprawy duchów. Gdyby się dało, za same te ostatnie 20 stron dałabym ocenę 1.5, no ale inaczej się nie da, więc 1 gwiazdka zostaje.
Na początku muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś zupełnie innego po tej książce. Myślałam, że dostanę dużo "duchów", opisów tego jak się pokazują, co robią itp.
I tak było w 1 rozdziale, który oceniałabym jako najlepszy z całej książki.
Potem, jak się okazuje, zapominamy o duchach, a skupiamy się na historii. Autor stara się pokazać, że zjawy = ludzie. Dlatego, gdy opowiada o zjawiskach w danym miejscu skupia się bardziej na tym co tam się wydarzyło i szuka przyczyn pojawienia się nawiedzeń.
Dużo jest opisów pomieszczeń, gdzie umierano lub gdzie miała miejsce rzeź na ludziach. Często dostajemy wtrącenia od naukowców, specjalistów w różnych dziedzinach. Całość jest ciekawa, ale brakuje zjawisk paranormalnych, o których miała być ta książka :(
The concept for the book is interesting and it was the reason for me to buy and read it. The concept is, to describe paranormal phenomena that can be easily verified, because they are recent and were commented on in the media, with all the historical background the author could find. However, I was a bit disappointed. I hoped the author to find more evidence and describe the situations in even more detail. Some events are only mentioned, without any background apart from the link with a given place. Also, the style of writing could be improved. The author is jumping from one topic to another, introduces a topic and promises to come back to it and never does (or I did not figure out he did) or starts a new story in the last few sentences of one chapter to continue it in the next one. It made me quite confused at times.
Historie nawiedzeń na faktach. Autor prowadzi śledztwa w polskich domach, blokowiskach, przeprowadza wywiady, niekiedy spotykając się z wrogością osób, które chce "przepytać" odnośnie danego nawiedzonego miejsca. Świetnie opowiedziane, nie rzadko nieprawdopodobne i mrożące krew w żyłach opowieści, jeśli nawet część z nich jest nieprawdziwa, na prawdę jest warta polecenia. Czyta się jak najlepszą grozę. 8/10.
Podobała mi się ta książka. Dzięki niej dowiedziałam się wielu rzeczy o legendach / historiach "nawiedzonych" miejsc. Pisze w cudzysłowiu, ponieważ sam autor zaznacza na początku, że nie jest to ani typowy reportaż (nie ma dowodów poza wywiadami), nie jest to również książka popularnonaukowa (bo traktuje o zjawiskach niewyjaśnionych). Historie choć krótkie to pobudziły moja wyibraznie. Książka dla tych, co lubią takie klimaty, fajna sprawa.
Jestem w kropce. Mam tu dość spory problem, bo sama tematyka okazała się dla mnie szalenie ciekawa i podejście autora też mi się podobało, całkiem całkiem wyszły momenty fabularne ale …. Miałam cały czas wrażenie że te historie są urwane, jak by pierwotny temat rozmywał się w gąszczu dygresji i tematów dodatkowych. Jest to dość irytujące i sprawiało że nie raz cofałam audiobook żeby sprawdzić czy coś mi nie umknęło.
Jest to reportaż mający być połączony z horrorem. Jednak mam wrażenie że jest to podręcznik od historii. Opisy z dawnych czasów, prawie brak tytułowych nawiedzeń. Źle mi się czytało i bardzo opornie. Jak ja uwielbiam horrory i reportaże o nich, to to nie była dobra książka.
Właściwie pół na pół. 2,5 gwiazdki. Nie umiem do końca określić, co spowodowało niechęć podczas czytania tej książki. Może niezbyt dopowiedziane historie, być może chęć poznania mniejszej, a dokładniejszej liczby relacji?
Fajna książka, nic odkrywczego ale zebrane w jedno miejsce różne historie o strasznych miejscach. Moim zdaniem potrzebujemy takich tytułów żeby przełamać tabu. Duchowość to nie jest „wymysł oszołomów”, zupełnie głupie jest myślenie że wiemy już wszystko o świecie. Psycha kroczy przed upadkiem;)
Książkę czytało się dobrze pod względem napisania, nawet przytoczone historię nie były tragiczne. Parę z nich to typowo znane sprawy, parę to było coś nowego dla mnie. Ale cóż, 3 gwiazdki i koniec wywodu mojego.
I’m not really interested in such things, but this was very interesting. I really liked the style of writing and I got to know many facts from this book.