Właśnie wracał z mszy świętej. Miał się spotkać w Toruniu z Ojcem Dyrektorem. Wszystko było zabezpieczone jak należy. Dwie limuzyny, ochrona osobista, trasa przejazdu starannie dobrana. A jednak zniknął… Cała Polska pyta, gdzie jest Naczelnik. Czy to porwanie? A może wypadek drogowy? Dlaczego policja nie może zlokalizować Pierwszego Obywatela? Kim są porywacze? Wszystko przecież wygląda na zamach! Kto za tym stoi? Jakie ma zamiary? Co dalej ze Zwycięską Prawicą? Czy najbardziej zaufani ludzie prezesa zdadzą egzamin z lojalności, gdy nadejdzie czas próby? Kto zdradzi? Mordy zdradzieckie, kanalie i chamska hołota już zacierają ręce.
Reporter i redaktor „Wyborczej”, autor kryminałów i współautor książek non-fiction, m.in. bestsellerowej biografii o. Tadeusza Rydzyka „Imperator” (2013, wspólnie z Jackiem Hołubem) i historii żydowskiego SS-mana „Nie trzeba mnie zabijać” (2008, wspólnie z Marcinem Kowalskim). Dwie jego pierwsze powieści kryminalne („Umarli tańczą” i „Lód nad głową”) zostały nominowane do Nagrody Wielkiego Kalibru. W maju 2014 ukazał się trzeci kryminał z serii opisującej perypetie dziennikarza Roberta Pruskiego - „Trzeci zamach”. Napisał około 300 reportaży z Polski, Białorusi, Izraela i Wielkiej Brytanii. Jest laureatem nagrody „Grand Press” za reportaż o władcach Korei Północnej. Urodził się w Warszawie, wychował w Toruniu, mieszka we wsi Niemcz przy torach kolejowych z Gdańska do Poznania.
Perhaps I'd have enjoyed the book more if I were a bit more familiar with the politics of my country. Some things I managed to catch, others probably not as much. Of course catching some was no great feat on my part and we were hit with some topics with the subtlety of a brick to the head, over and over again. The book generally spent way too much time reiterating the same points (and plot points). And the one (?) person who wasn't 'based on an actual politician' but *was* an actual politician (Jarosław Kaczyński) felt strangely out of character. Perhaps I'm biased but the language he uses in this book doesn't fit him. The one thing I liked here was the nonlinear narrative, messing with time and chronology which led to a couple of interesting situations. Honestly, I can't really recommend this book, but maybe it's because I'm just too dumb about Polish politics to truly appreciate it. (Then again, looking at other reviews, maybe not.)
Pomimo obiecującego tytułu, zawiodłem się. Po 80 stronach książki nie dokończyłem, to nie jest styl pisania który lubię i który mi się czyta z łatwością. Dopiero po 20-30 stronach zacząłem rozumieć wątek i na co zwracać uwagę w treści tej książki. Kompletny brak opisów otoczenia, wprowadzenia do sytuacji. Książka to w 95% dialogi. Fakt - akcja jest dzięki temu dość sprawnie poprowadzona, ale w mój gust to nie trafia.
Miało być fajnie, wyszło jak zawsze. Mimo, że książke napisał dziennikarz, to bardzo ciężko się ją czytalo! Ta książka to upust emocji i tego co dzieję się wkoło nas, zamiast political fiction, mamy przedstawioną prawdę, która już troche nudzi.. zawiodłam się na tej książce, myślałam, ze sie uśmieje, a przez większość książki bylam poirytowana..
Szkoda czasu. Widać, że autor jest dziennikarzem, bo pisał ewidentnie pod wierszówkę - dłużyzny, powtórzenia, mnóstwo waty w stylu "dyskusje polityczne" będące zbieraniną gazetowych frazesów. A najgorsze jest to, że książka niczego nie wnosi: żadnego innego spojrzenia na ludzi w polityce, na konflikty, postawy. Wręcz przeciwnie - ludzi raczej spłaszcza. Nie mój rodzaj literatury, więc dodaję jedną *, bo może w political fiction tak ma być.