Jump to ratings and reviews
Rate this book

Najcenniejszy podarunek #2

Gwiazdka pełna życzeń

Rate this book
Opowieść, która roztopi najtwardsze serca! Klaudia Bianek wie, jak sprawić, by święta ponownie stały się magiczne.

Te święta miały być wyjątkowe. Szczęście wreszcie uśmiechnęło się do Oliwii i ostatni rok odmienił jej los nie do poznania. Jeszcze nigdy nie czuła się tak bezpieczna i kochana. Życie jednak potrafi być przewrotne. Teraz, w jednej chwili, czas stanął w miejscu, a świat dziewczyny zatrzymał się w najgorszym możliwym momencie.

Czy upragniona Gwiazdka przyniesie ukojenie? Czy jedno wypowiedziane szeptem życzenie przywróci ducha świąt?

Przepiękna historia, którą możesz czytać cały rok!

318 pages, Paperback

First published October 14, 2020

13 people are currently reading
201 people want to read

About the author

Klaudia Bianek

23 books71 followers
Weganka i opiekunka czterech kotek, z którymi mieszka w książkowym zaciszu. Jest bezgranicznie zakochana w muzyce zespołu Daughtry, inspirującej ją do tworzenia kolejnych, miłosnych historii. Wierzy w istnienie przeznaczenia i nigdy nie rozstaje się ze swoim notatnikiem. Gdy już cały dom śpi, zamienia zebrane fragmenty rozmów, myśli oraz życiowych doświadczeń w ucztę dla serca i wyobraźni.

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
65 (16%)
4 stars
129 (31%)
3 stars
123 (30%)
2 stars
65 (16%)
1 star
24 (5%)
Displaying 1 - 30 of 84 reviews
Profile Image for Marta Lis.
Author 2 books362 followers
November 2, 2020
Pomimo gwiazdkowej okładki, nie poczułam magii świąt. W ogóle jakoś magii nie było, mało Klaudii w Klaudii i to chyba najsłabsza z Jej powieści. Szkoda, bo bardzo, bardzo! lubię Jej książki, a pierwszą część tej dylogii pochłonęłam w jeden wieczór. Bardzo czekałam na dalszą historię Oliwii i Oskara, ale troszkę się przeliczyłam :(
Bardzo ciekawił mnie za to wątek matki dziewczyn, bardzo nieoczywista postać i niespotykane przedstawienie kobiety: na ogromny plus.
Walka z alkoholizmem: choć dużo mniej przedstawiona w tej części, i tak dobrze zrobiona.
Na minus wątek Malwiny. I epilog. Jakby... rozumiem, że to miało związek z życiem autorki, ale do historii ta jedna scena wnosiła niewiele i zakończyło wszystko w dziwnym momencie. Po prostu niepotrzebna scena.
Profile Image for Julia Madeja.
160 reviews3 followers
December 24, 2021
ughh
to była tak slaba książka
1. stereotypy które wprost wylewały się z treści tej książki przykłady: starsza ciotka ktora nie ma męża więc jest porabana na punkcie swoich kotów, tyowy chlopak z sąsiedztwa, młodsza siostra która jak jest zła to wiadomo że tylko dlatego że ma okres, matka ktora zachowuje się jakby urwała się z królowych życia
główna bohaterka tak bezpłciowa, zazdrosna i nie pewna siebie że to aż boli
ogolnie od początku ksiazki możemy się domyślić co stanie się na końcu
(chamskie sugerowanie nam że pies bohaterki jest już stary więc może umrzeć w każdej chwili
ps. ten pies to był mój autentycznie ulubiony bohater)
wątek z mama oliwi miał szansę być bardzo dobrym ale coś tu zdecydowanie poszło nie tak
po 100 stronach chciałam zrobić dnf ale stwierdziłam że za dużo przyjemności sprawi mi zchejtowanie tej książki żeby jej nie dokończyć
liczyłam na przyjemna historie z świątecznym klimatem i niestety bardzo się przeliczyłam:(
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for Gosia | bookietnica.
166 reviews191 followers
October 13, 2020
Po „Najcenniejszym podarunku”, przyszedł czas na kontynuację losów Oliwii i Oskara. Spodziewałam się znów świątecznego, pełnego ciepła klimatu, tym razem jednak nie do końca poczułam magię. W życiu bohaterów działo się zdecydowanie mniej i od początku czułam, że to już koniec historii. Nie zrozumcie mnie źle - lubię czytać o dalszych losach, widzieć światełka w tunelu - i to tutaj znalazłam, ale wiedziałam też, że to już ostatnie spotkanie z tymi bohaterami i nie spodziewałam się już zbyt wielu zwrotów akcji.

Na ogromny plus rola Sary, suczki głównej bohaterki, która swoim oddaniem i miłością rozświetlała całą książkę (być może nie jestem obiektywna, ostatnio mam obsesję na punkcie psów). Tym razem 3 gwiazdki, bo jednak „Najcenniejszy podarunek” poruszył mnie dużo bardziej, a wiem, że po jego zakończeniu nie da się nie sięgnąć po II tom 🙈
Profile Image for Wioletta Kamińska.
62 reviews1 follower
November 26, 2020
Pranie, sprzątanie, gotowanie i świąteczne filmy. I tyle? Cała powieść świąteczna? Nie kupuję tego. Okej, było też kilka problemów życiowo-miłosnych. Główna bohaterka Oliwia to przeokropna zazdrośnica, nijaka, miałka dziewczyna, która niby miała trzymać pieczę nad młodszą siostrą i ich ojcem, a i jeszcze psem. Tak, tego psa musiałam tu dodać, bo w niektórych momentach miałam ochotę krzyknąć i powiedzieć: Hej, czy to opowieść o psie czy o tej rodzinie?! Wiem, że psy są częścią rodziny, sama posiadam jednego, ale na litość, nie wiedziałam czy to w końcu bardziej jakieś "Holiday" czy może "Mój przyjaciel Hachiko". Oczywiście historia nie przypomina mi za bardzo żadnego z ww. filmów, ale chciałam zobrazować moją frustrację. Nie ma sensu przedstawiać fabuły, bo jest ona na tyle banalna, że po przeczytaniu kilku zdań już wiadomo o co chodzi, a mianowicie o to, że ona do niczego nie dąży. Jest to po prostu lekka historyjka do połknięcia w jeden wieczór. Nie ma jak dla mnie żadnej wartości merytorycznej, ani morału, ani niczego. Niestety nie poczułam też świątecznego klimatu. Zwyczajnie mi przykro, że nie dostałam niczego, na co liczyłam. A liczyłam na niewiele. Ale może właśnie ludzie potrzebują takich niezobowiązujących lektur podczas świąt? Nie wiem, ja na pewno nie.
Profile Image for molcia_czyta.
750 reviews
December 25, 2022
Ja uwielbiam książki i styl Klaudii Bianek. Związek Oskara i Oliwii dalej kwitnie, życie Malwiny się pokomplikowało. Tata Oliwii stara się układać życie na nowo po wyjściu z nałogu. Widzimy powrót mamy Oliwii i jest trochę mi jej szkoda ale też z drugiej strony jest sobie winna i jest traktowana tak jak zasłużyła. Ciocia Jola bardzo kochana-było mi jej szkoda (jej koty 🥺). Książka otula jak kocyk. Mega polecam 💓
Profile Image for o.szczeblewska.
423 reviews7 followers
January 1, 2022
Kolejna część absolutnie podtrzymuje poziom pierwszej. Bardzo mi się podobała (plus absolutnie pokochałam twórczość Pani Klaudii Bianek i mam zamiar sięgnąć po więcej jej prac). Moim zdaniem cudowne zakończenie dylogii. Pod koniec miałam łzy w oczach. Uważam, że jest świetna…
Profile Image for ☆ Iga ☆.
1,036 reviews18 followers
December 31, 2020
Moją recenzję zacznę od tego, że mogą pojawić się w niej spoilery do pierwszego tomu, czyli "Najcenniejszego podarunku", ale nie zdradzę nic z tomu drugiego. Rozumiem, że wypadek samochodowy miał wzbudzić w czytelniku jakieś emocje i być wymówką dla gipsu Oskara, który niejednokrotnie psuł mu humor. Tu muszę pochwalić autorkę za to, że wszystko łączy się ze sobą, a wydarzenia stanowią logiczny ciąg. Jedną z niewielu rzeczy, jakie mi się podobały w tej części, to końcowa scena, która w końcu wywołała we mnie emocje, oraz fragmenty opisujące uczucie Oskara i Oliwii, a także relacje z mamą (bez spoilerów nic więcej nie mogę powiedzieć). Niestety, tu plusy się kończą. Ciężko mówić o jakiejkolwiek akcji w tej książce - po prostu jest ona nudna. Nie działo się w niej nic, co mogłoby mnie zaanagażować i sprawić, że będę ją czytać chętnie. Wiadome było do początku, że związek, jaki jest nam prezentowany przetrwa wszytsko, a te "problemy", które zostały wciśnięte do historii i tak nic nie wnosiły. Trochę się z "Gwiazdką..." męczyłam, a niektóre zdania wybijały mnie z rytmu jeszcze bardziej i powodowały wywracanie oczami. Niestety, nie polubiłam się z tą dylogią. Mam nadzieję, że pozostałe książki Klaudii Bianek będą lepsze i dostarczą mi tego, czego nie dały mi te świąteczne pozycje. Mnie zawiodły, ale na pewno są wśród Was osoby, których historia Oliwii i Oskara zachwyci i bardziej przypadnie do gustu.
Profile Image for SadKluska.
120 reviews
Read
December 27, 2023
Ta książka jest nudna, mecząca i po prostu niepotrzebna
Okazało się, że to drugi tom, ponieważ książka nie ma żadnych oznaczeń.
Ale to żaden problem, bo autorka co chwilę przypomina poprzedni tom i poprzednie rozdziały, tak jakby czytelnik miał zapomnieć co czytał dwie strony temu
Profile Image for Oxfordka.
177 reviews5 followers
December 19, 2021
Ta historia zapowiadała się na prawdę ciekawie. Autorka ukończyła pierwszy tom w takim momencie, że czytelnik wręcz połknąłby kontynuacje w całości za pierwszym razem. Rzeczywistość okazuje się być jednak szara i ponura. Para wychodzi ze szpitala i wraca do normalnego życia. Oskar chwilowo zostaje "uziemiony" ze względu na niesprawną rękę, co rzutuje na jego relacji z Oliwią.

Aby było jeszcze trudniej, o swoim istnieniu przypomina Malwina, która nieco doleje oliwy do ognia i sprawi, że główna bohaterka stanie się nieufna wobec swojego chłopaka, co tylko pogorszy sytuację. Jej powoli układające się życie zaczyna drżeć. Przylot mamy do Polski, strach przed powrotem taty do alkoholu, niespodziewany przyjazd cioci na święta... to wszystko sprawia, że dziewczyna staje się kłębkiem nerwów, a osoba przy której się wyciszała i uspokajała nie jest całkiem godna jej zaufania.

"Przyjęłam pozycję obronną, bo bałam się, że za moment zrani mnie tak bardzo, że nie będę w stanie się podnieść."
Jak to wszystko potoczy się dalej? Dlaczego autorka tak zaciekle na każdym kroku wspomina o psie głównej bohaterki? Jak Oliwia i jej siostra zareagują, gdy po wielu latach spotkają się ze swoją mamą twarzą w twarz?

Z jednej strony chciałabym napisać, że dzieje się na prawdę sporo, ale z drugiej, historia nie jest tak porywająca jak jej poprzedniczka. Odniosłam wrażenie, że większa część książki skupiła się na przygotowaniach do Bożego Narodzenia oraz na relacji rodziny z psem. Wątek romantyczny Oliwii i Oskara nie grał pierwszych skrzypiec, wszelkie dramy były szybko wygaszane, co w sumie jest dosyć logiczne, bo ile można się kłócić.

Liczyłam na to, że wątek z przylotem mamy Oliwii i Basi jakoś się rozwinie, będzie bardziej dopracowany, ale i tutaj się zawiodłam. Doszło do kilku spotkań gdzie dziewczyny nie czuły się zbyt komfortowo w towarzystwie odmienionej rodzicielki, która ułożyła sobie życie z innym mężczyzną. Były próby naprawienia relacji na poziomie "mama - córki" jednak okazały się one porażką, czemu w sumie wcale się nie dziwię, biorąc pod uwagę jak kobieta się zachowała i jakim zainteresowanie obdarzała dziewczyny dotychczas.

"- Wiesz, też chciałam iść na studia (...) ale tak się składa, że musiałam zrezygnować z własnych marzeń, żeby zająć się Baśką i pomóc tacie, który popadł w alkoholizm z tęsknoty za tobą."
Ciekawym wątkiem natomiast mógł się okazać wątek taty głównej bohaterki, który wcale nie miał łatwego życia, jednak i on był jedynie delikatnie muśnięty. Z jednej strony staram się zrozumieć autorkę, która gdyby miała w szczegółach opisywać losy każdego z bohaterów, pewnie nie skończyłaby tej historii w dwóch, a w dziesięciu tomach, z drugiej zaś strony czuje pewien niedosyt i niedopowiedzenia.

KONTYNUACJA RECENZJI NA BLOGU:
https://oxfordka.blogspot.com/2021/12...
Profile Image for gosia.
52 reviews
January 15, 2024
Przed napisaniem recenzji stwierdziłam, że przeczytam opinie innych i nie są one zbyt pochlebne. Czytam tą dylogię co roku i nie umiem źle się wypowiedzieć na jej temat, możliwe, że jest to kwestia przywiązania do niej. Mimo to w tym roku momentami irytowała mnie główna bohaterka, ale nie jest to coś co obniża w większym stopniu moją opinię. W tym roku nie zdążyłam jej przeczytać przed świętami, więc nie poczułam tak tego klimatu co zawsze.
Matka Oliwii.... Gotowałam się czytając o jej zachowaniach. CZY ONA SERIO MYŚLI, ŻE WSZYSCY JĄ POKOCHAJĄ NAGLE PO TYM CO IM ZROBIŁA??

Na podsumowanie

"Wszystko co szczere i wypływającego prosto z serca, jest piękne "

4/5
Profile Image for Casssie.Reads.
7 reviews
January 24, 2021
Od książek świątecznych oczekuję wprowadzenia w nastrój, delikatnego uśmiechu i rozbudzenia wiary w magię świąt. Dlatego kiedy sięgnęłam po tak zachwalane książki Klaudii Bianek, to znając styl autorki, nie liczyłam na nic więcej, tylko lekką i przyjemną lekturę bez fajerwerków.

Oliwia ma 20 lat, kolekcjonuje śnieżne kule i na tym kończy się jakikolwiek charakter tej bohaterki. To kolejna dziewczyna, która ma niewyobrażalny problem w życiu i jak zwykle musi sobie z nim radzić sama i wszystkiemu stawiać czoła. Licząc od książki "Jedyne takie miejsce" to już trzecia. We wcześniejszych mieliśmy młodą matkę i nastolatkę, która musiała zarobić na siebie i brata. Oliwia pracuje w piekarni sąsiadki, później w szkółce leśnej jej męża i ratuje święta, bo jej ojciec, pogrążając się w nałogu, stracił pracę. Do tego ma zbuntowaną młodszą siostrę, która ma wszystko gdzieś i przyjaźni się z nikim innym, jak synem sąsiadów, który, uwaga, jest nieziemsko przystojny. Resztę dopowiedzcie sobie sami.

Jest to kolejna książka z serii "dobrze wiemy, co się stanie". W to wszystko mamy wplecioną tęsknotę za matką, która wyjechała za granicę, nieskończoną miłość do psa (swoją drogą, czasami zastanawiałam się, czy książka jest o psie, bo zdecydowanie było tego za dużo), pojawia się też "wulgarna" koleżanka, która ostrzy sobie pazurki na naszego bohatera i miesza między nimi oraz ten wyjątkowy mężczyzna, który wszystko naprawi. Nic, czego by nie było w poprzednich książkach.

Momentami czułam się tak, jakbym czytała opowiadanie szesnastolatki na Blog Onecie 🤷🏼‍♀️ Kiedy czytałam o wyznaniach miłości czy przeżyciach podczas pierwszego razu to miałam wrażenie, że albo jest to bardzo mocno przerysowane (o ciarki żenady do tej pory przyprawia mnie stwierdzenie "z nabożną czcią", używane w przez autorkę w książkach o wiele za często), albo to ja jestem jakaś bez wyrazu i nie brakuje mi tchu za każdym razem, kiedy patrzę na mojego partnera.

Coś, co bardzo mnie mierzi - mamy już trzeciego bohatera, który uprawia ten straszny, niezobowiązujący seks i znów jest to potępiane mimo, że odbywa się to za zgodą obu stron, ale bohaterka przecież musi rozliczać swojego faceta z przeszłości. Jest tyle ciekawych kreacji, a znowu mamy to samo. Rozumiem, jedna taka sytuacja, ale nie w każdej książce.

Liczyłam na coś, co mnie rozweseli, uśmiechnie, da trochę wytchnienia w tym, jakby nie patrzeć, zapracowanym, zabieganym i ciężkim okresie. Dało mi niestety tylko westchnienia irytacji na zachowanie bohaterów, niesmak przy scenach miłosnych czy przy scenie erotycznej (nie pierwszy raz przy lekturze tej autorki), a przy opisie chorób psa tylko rosło moje zaniepokojenie i zdołowanie. Nie na takie świąteczne książki liczyłam w tym czasie.

Wiem, że nie skuszę się już na żadną powieść Klaudii Bianek. Szkoda, bo pierwsza książka była naprawdę fajna (pomimo kilku niedociągnięć), ale im dalej w las, tym mamy coraz więcej identycznych drzew i można się zgubić. Gdybym to ja miała piętnaście czy szesnaście lat, zobaczyła, że to właśnie tak wygląda prawdziwa miłość i tak dorośli ludzie na siebie reagują, a parę lat później wyglądałoby to zupełnie inaczej, pewnie mocno bym się zastanawiała, gdzie popełniłam błąd.

Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził.
Profile Image for Julcia.
110 reviews16 followers
December 26, 2020
Wybierając te książkę myślałam że będzie przyjemna i idealna na świąteczny okres. Niestety okazała się jedną z najgorszych książek tego roku. Każde zdanie brzmiało tak jakby napisało je dziecko. Przepraszam, ale ile razy można czytać o tym w jakim wieku jest pies i jego chorobach? A i według tej książki to święta= sprzątanie przez cały miesiąc. Oczywiście każde umycie okna lub upranie firanek było bardzo dokładnie opisane, bo czemu nie. Ale przecież trzeba te ponad 300 stron czymś zapchać.
Czy przed zgodą na wydanie tej książki nikt jej nie czytał? Dla swojego dobra nie czytajcie tego.
Profile Image for Eva Sparkle.
57 reviews12 followers
December 28, 2020
https://book-please.blogspot.com/2020...

W okresie świątecznym, pewnie jak większość, uwielbiam czytać, oglądać historie związane z tym czasem. Nie przeszkadza mi to, że często są one powtarzalne, przesłodzone, wyolbrzymione i mało realistyczne. W tym roku z książkowych nowości, postanowiłam sięgnąć po Gwiazdkę pełną życzeń, bo zapowiadała się naprawdę dobrze. Okładka mocno świąteczna, tytuł również, więc oczekiwania były spore, ale niestety nie udało się im sprostać.

Gwiazdka pełna życzeń to druga część dylogii Najcenniejszy podarunek, którą stworzyła Klaudia Bianek. Poprzednia część mnie sobą urzekła, dlatego też z ogromną chęcią zabrałam się za kolejny tom. Chciałam się przekonać co słychać u bohaterów, których polubiłam. Byłam przekonana, że w kontynuacji musi się wydarzyć ogrom pozytywnych i cukierkowych rzeczy. Ba, bardzo tego chciałam, bo kto czytał Najcenniejszy podarunek wie, ile główna bohaterka Oliwia przeszła i po zakończeniu pierwszego tomu życzyłam jej szczęścia.

Drugi tom rozpoczyna się mniej więcej rok po wydarzeniach z Najcenniejszego podarunku. Wydawałoby się, że życie Oliwii powoli uspakaja się i dziewczyna wraz z bliskimi wychodzi na prostą. Spokój burzy pewna osoba, która po latach pragnie ponownie wrócić do życia głównej bohaterki i jej siostry. Ich matka. Kobieta, która wyjechała za granicę za pracą, porzuciła swoją rodzinę, pragnie wrócić w ich łaski.

Życzenia życzeniami. Miało być ich pełno, jak tytuł wskazuje, żadnych nie zauważyłam. Gdybym miała zatytułować tę książkę to nadałabym jej tytuł "Jak się jebie to na całego". Wybaczcie za to niecenzuralne określenie, ale taka jest prawda, bo cały czas coś było nie tak. Pierwsza część miała mocne dramatyczne wydarzenia, ale odczuwało się świąteczną atmosferę, dobroć ludzi, nadzieję na lepsze jutro. W Gwiazdce pełnej życzeń nie dość, że w ogóle nie czuje się świąt, bo nie oszukujmy się, ale świątecznego nastroju nie tworzy sprzątanie, to można dostać nerwicy, dlatego że ta książka jest ekstremalnie przepełniona negatywnymi emocjami, złością, zazdrością, wyrzutami i bólem. Rozumiem rozgoryczenie bohaterki, które są związane z matką, która postanowiła nagle pojawić się w życiu Oliwki i Baśki, ale tego się nie dało czytać. Bohaterka przez całą książkę wielokrotnie powtarza tę samą historię związaną z odejściem matki. Jest jak popsuty gramofon, który nic innego nie potrafi z siebie wykrzesać. Przez to też książka, która sama w sobie nie jest długa mogłaby być o wiele krótsza.

Poprzednia część również była dramatem obyczajowym, który poruszał ciężką tematykę, która jest obecna w życiu wielu Polaków, a o której nadal się nie mówi, bo wstyd, bo co ludzie powiedzą, więc najlepiej zamieść wszystko pod dywan. Tamto jednak było bardziej realistyczne, poruszające i starania dziewczyny albo nawet walka o święta, dawały niesamowity nastrój, że cud może się zdarzyć. Niestety dramatyzm, który wprowadziła autorka w Gwiazdce pełnej życzeń był przedobrzony. Za dużo tego wszystkiego było i jako czytelnika szybko mnie to zmęczyło. Zamiast się skupić na jednym wątku, to mamy jeszcze inne problemy. Podczas czytania czułam się przygnieciona tym wszystkim i nie miałam przyjemności z czytania. Poza tym liczyłam, że zobaczę jak układa się związek Oliwii i Oskara. Niestety tym wątkiem również jestem zawiedziona, dlatego że nie wiedziałam zbudowanej relacji między tą dwójką. W tym związku jest tylko Oliwia, jej uczucia, jej obawy, jej zazdrość i nic więcej. Bohaterka, którą w poprzednim tomie polubiłam i której kibicowałam, stała się okropna i miałam jej dość.

Gdybym miała wymienić plusy tej książki to w pierwszej kolejności jest to okładka. Drugim plusem zaś była postać ciotki, która nieco ratowała tę książkę, ale nie było jej tyle, aby całkowicie ją odkopać. Ciotka Oliwii i Baśki to niesamowicie charyzmatyczna kobieta, która również pokazuje nam pewien bardzo ludzki aspekt, do którego też nie bardzo chcemy się przyznawać. To był jeden z momentów, który mnie wzruszył i takich momentów brakowało mi w książce.

Jak to się mówi, co za dużo to nie zdrowo. Ewidentnie autorka chciała na małej ilości stron upchnąć jak najwięcej emocji, które miały poruszyć czytelnikiem. U mnie ten efekt był zdecydowanie odwrotny. Zmęczyłam się i zirytowałam. Zakończenie całej historii też mnie zdenerwowało, bo nie pasowało i miałam wrażenie jakby autorka na siłę chciała wepchnąć dany wątek. Po lekturze jestem zła, smutna i nieusatysfakcjonowana. Miałam ochotę na słodki, świąteczny romans, a dostałam jakąś przerysowaną papkę. W moim sercu nadal będzie Najcenniejszy podarunek, a o drugiej postaram się jak najszybciej zapomnieć.
Profile Image for Karolina Siwek.
64 reviews2 followers
December 11, 2020
To niewątpliwie wyjątkowa historia. Choć to powieść z gatunku young adult, to sądzę, że takie historie są dla każdego, w każdym przedziale wiekowym, niezależnie od płci, jest po prostu warta uwagi. Nieważne też, kiedy zaczniecie czytać tę powieść. Choć osadzona jest w czasie typowo świątecznym, to można ją czytać cały rok, tym bardziej to czyni ją specjalną.

Te święta miały być wyjątkowe. Szczęście wreszcie uśmiechnęło się do Oliwii i ostatni rok odmienił jej los nie do poznania. Jeszcze nigdy nie czuła się tak bezpieczna i kochana. Życie jednak potrafi być przewrotne. Teraz, w jednej chwili, czas stanął w miejscu, a świat dziewczyny zatrzymał się w najgorszym możliwym momencie.

Zaczęło się z przytupem, co bardzo lubię. Gdy zaczyna się od wielkiego wybuchu i później autor w dalszej części powieści składa ten wybuch w jedną, spójną całość. Tak było i tym razem, poczułam jak bardzo ten wybuch jest kompletny, jak specjalny i magiczny. Bez bicia, ale z wielkim wstydem przyznam, że książki Klaudii Bianek były dla mnie kompletnie obce, aż do dziś. Nie wiedziałam też, że Gwiazdka Pełna Życzeń to druga część duologii, jednak chyba nie popełniłam (mam nadzieję, jeśli się mylę, dajcie znać!) wielkiej gafy i niekoniecznie powinnam czytać poprzednią część. Chociaż zrobię to, mimo wszystko.

Nie wstawiam tu raczej także opinii o książkach, które kupuję sobie samodzielnie, nie są wynikiem współprac ani nic w tym stylu. Jednak, nie mogę przejść obojętnie i nic nie powiedzieć. Ciężko mi było unieść ogrom emocji, jaki przewijał się przez tę książkę. Nie jest to typowa powieść YA, w której wszystko, co się dzieje, jest pozytywne, życie sobie od czasu rzuci kłodę pod nogi, a zakończenie będzie pozytywne. Tutaj dostałam w twarz najtrudniejszymi problemami, z jakimi może mierzyć się młoda osoba, to bardzo niesprawiedliwe, bo wiem, że wiele jest takich osób, które mierzą się dokładnie z tym samym, co główna bohaterka.

Gdybym miała szczerze podsumować tę powieść, to jest jedna z najbardziej emocjonalnych powieści jakie miałam w dłoniach. Kiedy czytałam recenzje, myślałam, że to przesada. Jednak widzę i przekonałam się, że wcale nie. To mimo wszystko, bardzo piękna historia, od której ciężko się oderwać i nie można być na nią obojętnym. Jestem również pewna, że będę nadrabiać pozostałe powieści Klaudii Bianek.
Profile Image for Lynx.
589 reviews1 follower
January 27, 2024
Naprawdę nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje, bo poza kilkoma wyjątkami od jakiegoś czasu sięgam po naprawdę słabe książki. Nie inaczej jest z "Gwiazdką pełną życzeń".

Jest to kontynuacja losów Oliwii i Oskara, których mogliśmy poznać w "Najcenniejszym podarunku". Mija rok od wydarzeń z poprzedniej części. Oskar i Oliwia są w dość poważnym związku, ku uciesze rodzin ich obojga oraz ich samych. Nadchodzące święta wydają się więc być Oliwii tymi najlepszymi, spełnieniem marzeń. Jednak nie wszystko jest takie jakim by chciała dziewczyna. Niezapowiedzianie na święta przyjeżdża jej ciocia z Wrocławia wraz z dwoma kotami, na domiar złego do Polski przyleciała też jej mama z nowym partnerem i pasierbem.

Nie wiem czy ta część nie jest gorsza niż poprzednia, prawdopodobnie tak, głównie przez jeden czynnik - jest do pierwszego tomu bardzo podobna, choć udaje, że wcale tak nie jest. Nie ma żadnych postępów w relacjach bohaterów, względem oczywiście końcówki "Najcenniejszego podarunku". Nowe postacie, które autorka wprowadziła do serii, są typowymi, nic nie wnoszącymi zapchajdziurami, które miały chyba zrobić sztuczny tłum w niektórych scenach.

Wątki, zarówno stare i nowe, są potraktowane tak bardzo po łebkach, że to aż irytuje, co gorsza, gdyby je wszystkie wyciąć, nie zostałoby absolutnie nic. Wątek przyjaciółki Oliwii, byłej Oskara, sympatii ojca głównej bohaterki, a także jej ciotki i matki - całkowicie olane przez autorkę, wprowadzone chyba tylko po to, żeby natrzepać stron wydawnictwu (najlepszym tego przykładem jest chyba wątek z wypadkiem samochodowym z początku książki, który nie ma żadnego odzwierciedlenia w dalszej fabule). Paradoksalnie najbardziej znaczącym wątkiem (a na pewno tym, któremu jest poświęcone najwięcej "czasu antenowego") jest wątek psa Oliwii, który to już absolutnie nic nie wnosi.

Świąt też tu nie czuć, podobnie jak w poprzednim tomie. Znowu niby bohaterowie się do nich przygotowują, ubierają choinkę, lepią pierogi, nawet pieką pierniczki, ale świąt w tym nie czuć w ogóle. Równie dobrze cała akcja mogłaby się toczyć w maju, a i tak nie miałoby to większego znaczenia.

Z Klaudią Bianek najwyraźniej mi nie po drodze - jeśli wszystkie książki pisze w ten sposób, czyli "na jedno kopyto" to ja chyba stanowczo podziękuję.
89 reviews2 followers
November 29, 2020
Książka utrzymana jest w klimacie śnieżno-mroźnym i przypomniała mi Boże Narodzenie sprzed lat. W tle słychać świąteczne piosenki, na półce stoi kolekcja śnieżnych kul. Przygotowania do świąt idą pełną parą. Do tego praca w szkółce leśnej i piekarni. Aromaty się mieszają. Jest klimatycznie i magicznie, świątecznie.
Okres przedświąteczny to tło dla wydarzeń rozgrywających się w małym miasteczku, w którym ludzie się znają. Autorka skupia się na zagmatwanych relacjach międzyludzkich i silnych więziach, które łączą mieszkańców. Oliwia i Oskar to młodzi ludzie zakochani w sobie. Oliwia trochę mnie irytowała narzekaniem i nieufnością. Jej ciągłe powtarzanie, jak to się dawno nie widzieli i jaki jej pies jest stary i chory oraz jego jojczenie na złamaną rękę brzmiało jak refren tej powieści i z czasem mnie znudziło. Nierealne było robienie dużych zakupów w markecie do piekarni.
Oliwia zaimponowała mi swoją postawą osoby odpowiedzialnej za dom i rodzinę kosztem własnych marzeń. Jej matka to wyrachowana egoistka, która zapomniała, że ma dzieci, a teraz próbuje nadrobić stracony czas. Ciocia Jola i pani Lucyna to dobre duchy. Bohaterowie są zwykłymi ludźmi ze swoimi problemami i marzeniami.
Miłości w powieści aż nadto! Młodsza siostra Oliwii przeżywa swoje pierwsze zauroczenie. Ojciec wciąż tęskni za żoną, która go zostawiła z córkami. Ma szansę ponownie się zakochać. Sąsiedzi to przykład zgodnego małżeństwa. Autorka poruszyła wiele ważnych, życiowych tematów, skłaniających do refleksji – bezpieczeństwo na drodze, samotność, zagubienie, kłamstwo, choroba alkoholowa, emigracja zarobkowa, eurosieroty, relacje rodzice-dzieci, pomoc sąsiedzka, zbawienne działanie zwierząt na człowieka, danie drugiej szansy, układanie życia na nowo. Dużo się dzieje, skrajne emocje buzują, a książkę czyta się jednym tchem. Jest ciepła i lekka, działa na zmysły, daje nadzieję i propaguje uniwersalne wartości.
Ta powieść to samo życie osadzone w prawdziwie grudniowym anturażu. Łzy szczęścia mieszają się ze łzami smutku. Każdy ma jakieś życzenia, a Gwiazdka to dobry czas na ich spełnienie. Autorka spełnia marzenia dorosłych o białych, rodzinnych świętach.
Profile Image for MrsBookBook.
470 reviews6 followers
December 7, 2020
„Gwiazdka pełna życzeń” to historia młodej kobiety, Oliwii, która mieszka z ojcem- alkoholikiem oraz nastoletnią siostrą. Jest też prawie od roku w związku z Oskarem.

Ta młoda i odpowiedzialna dziewczyna mimo upływu lat, wciąż nie może sobie poradzić z tym, że kilka lat wcześniej jej mama wyjechała do Anglii i nie wróciła. Od tego czasu to ona musiała zajmować się domem, siostrą i pilnować ojca, który coraz częściej zaglądał do kieliszka.

Akcja książki ma miejsce w okresie przedświątecznym. Ulice są pełne śniegu, zapachy pieczonych ciast unoszą się z kuchni, a na dworze czuć na policzkach szczypiący mróz. Również te święta są inne dla Oliwii i jej rodziny. Tata już nie pije, siostra wkracza powoli w dorosłość, a i sama bohaterka Oliwia ma kogoś, na kim będzie mogła polegać.

Ta historia była lekka i przyjemna w czytaniu. Strony niemal same się przewracały.

Autorka porusza trudne tematy: alkoholizm oraz porzucenie przez rodzica. Zarówno z jednym, jak i z drugim, trudno jest się pogodzić, a co dopiero, kiedy dzieją się równocześnie.

Jedna rzecz drażniła mnie w tej książce, a mianowicie Oskar i jego zachowanie. Po pierwsze, ukrywał przed swoją dziewczyną pewien sekret (nie chcę tu pisać co to było, żeby nie zdradzać zbyt wiele), a po drugie, cały czas użalał się nad sobą i swoim losem. Był niezadowolony, bo miał rękę w gipsie i tym samym, nie mógł pomóc rodzicom przy sprzedaży choinek . A przecież, to nie koniec świata i w takiej sytuacji, mógłby znaleźć sobie inne zajęcie, np. pracując jako kasjer, tak jak Oliwia. W ten sposób odciążyłby ją.

Oczywiście, ja jak to ja, nie zorientowałam się , że czytam drugi tom 🤦‍♀️. Dopiero pod koniec czytania zerknęłam na jedną ze stron w internecie i wtedy zauważyłam, że to kontynuacja książki „Najcenniejszy podarunek”. Nie muszę dodawać, że to było moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki😂🙈. Mimo, iż nie znałam pierwszej części, to nie miałam problemów ze zrozumieniem tej historii.

Czy to było pierwsze i ostatnie spotkanie z piórem tej autorki? Na pewno nie. Już teraz jestem bardzo ciekawa pierwszego tomu, a na pewno też sięgnę po inne jej książki.

Książkę odebrałam za punkty z portalu CzytamPierwszy.pl
213 reviews3 followers
February 10, 2021
"Gwiazdka pełna życzeń" to druga część przygód bohaterów, których czytelnicy mieli okazję poznać w "Najcenniejszym podarunku". Jeśli myśleliście, że w rodzinie Polańskich zagościł spokój to nic bardziej mylnego.

Co prawda Oliwia spotyka się z Oskarem, Basia poskromiła swój młodzieńczy bunt, ojciec dziewczyn znalazł pracę i od roku "nie zajrzał do kieliszka", ale przewrotny los nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Już na samym początku jesteśmy świadkami wypadku samochodowego z udziałem Oliwii i Oskara na szczęście zakończonego złamaną ręką i niegroźną raną na głowie. Nadopiekuńcza ciocia Jola zamierza spędzić święta w towarzystwie rodziny Polańskich, pies Sara, która jest traktowana jak członek rodziny ciężko choruje, a matka dziewczyn -Marlena przylatuje z Anglii z zaskakującą niespodzianką.

Czarne chmury gromadzą się także nad rozkwitającym związkiem Oliwii i Oskara. Co jeszcze może pójść nie tak? Muszę przyznać, że już wyczuwam zbliżające się święta, choć dopiero październik i czytanie iście świątecznej książki nie sprawiło mi problemu tak jak miało to miejsce przy czytaniu "Najcenniejszego podarunku" w maju.

Klaudia Bianek po raz kolejny zaczarowała mnie jako czytelnika. Miałam wrażenie, że wraz
z bohaterami ubieram choinkę, piekę pierniczki, czy zajadam się świątecznymi smakołykami.

To jest właśnie najbardziej niezwykłe w książkach tej autorki, że możemy się utożsamić z bohaterami. Przechodząc do minusów o które trudno przy książkach spod pióra tej autorki: niestety Oliwia była niesamowicie irytująca, jakby poprawa jej sytuacji życiowej ukazała jej gorszą stronę.

Nie polubiłam także matki dziewczyn Marleny. Słowo daję, że w życiu nie spotkałam na łamach książki takiej egoistki. Widocznie nie u wszystkich święta wywołują nostalgię i chęć zadośćuczynienia. Poza tymi dwoma minusami książka jak zwykle ciepła i wzruszająca. Zdecydowanie godna polecenia.

Podsumowując: gdybym miała wybrać najlepszą ze świątecznych przeczytanych jak do tej pory przeze mnie książek była by to dylogia Klaudii Bianek, choć bardziej skłaniałabym się ku "Najcenniejszemu podarunkowi".
67 reviews1 follower
Read
January 1, 2021
Po raz kolejny sięgnęłam po tytuł, który wcześniej miał już swój początek, ale ja oczywiście tego nie doczytałam. Niemniej jednak w tym przypadku nie ma niezbędnej konieczności przeczytania w pierwszej Kolejności pierwszego tomu. Autorka po krótce wprowadza nas w losy bohaterów i nie mamy wrażenia, że kompletnie nie wiem co się dzieje, choć z pewnością łatwiej byłoby czytać w odpowiedniej kolejności poszczególne tomy.
Oliwia i Oskar są szczęśliwą, zakochaną parą, których uczucie rozwija się w swoim tempie.
Oliwia w pełni poświęciła swoje życie dla życia rodzinnego. Po odejściu mamy to ona przejęła większość obowiązków i musiała zająć się młodszą siostrą i ojcem, natomiast jej plany zeszły na dalszy plan. Musiała szybko dorosnąć, co również miało ogromny wpływ na to,na kogo wyrosła.
Po wielu latach, gdy wszyscy zaczęli sobie układać życie, powoli wracać do normalności i nauczyli się ze sobą żyć do ich życia ponownie postanowiła wrócić mama. Tym razem zrobiła to po wielu latach i z wielkim impetem. Postanowiła spotkać się z córkami, aby przedstawić im swoją nową, wielką miłość oraz jejgo syna. Dziewczynki mają prawo czuć się urażone, szczególnie w momencie, gdy mama z dumą informuje dziewczyny, że jej przybrany syn studiuje medycynę, przy czym Oliwia zawsze marzyła o studiach, z których musiała niestety zrezygnować, aby móc pomóc ojcu i siotrze.
Piękna historia, która wywołała u mnie wzruszenie. Nie jest przesadnie przesłodzona, a bardzo życiowa i aktualna. Jestem pewna, że wszyscy którzy znają już twórczość autorki, czytając ten tytuł się nie zawiodą.
Książkę czyta się bardzo szybko i niezwykle przyjemnie. Świąteczny klimat w książce dodaje jej aromatu. Ja osobiście uwielbiam takie książkowe klimaty, dlatego autorka wpasowała się idealnie. Jest przeznaczona zarówno dla młodzieży, która pokocha bohaterów i ich przygody, jak również dla starszych czytelników, szczególnie tych którzy uwielbiają miłe, klimatyczne opowieści.
Ja książkę z całego serca polecam i jestem pewna, że nie omieszkam nadrobić poprzedniej części.
98 reviews3 followers
November 2, 2020
"Gwiazdka pełna życzeń" @klaudia.bianek to kontynuacja powieści "Najcenniejszy podarunek", w której to poznajemy dalsze losy Oskara i Oliwii.

Muszę przyznać, że autorka ma niesamowity dar wyzwalania skrajnych emocji. Potrafi tak zbudować zdania, by podczas czytania przeżywać wszystkie sytuacje wraz z bohaterami. Nie wiem czy Ty też tak masz, ale ja podczas tej lektury bardzo, ale to bardzo kibicowałam Oliwii w jej codziennym życiu. Razem z nią się uśmiechałam, gdy była szczęśliwa, razem z nią się denerwowałam, gdy sytuacja była jaka była, by na końcu, płakać razem z bohaterami.

Lektura jest pozycją, która wymaga wolnego wieczoru, kubka ciepłej herbaty, bądź kakao i wygodnego miejsca wraz z kocem. Gdy już będziesz przygotowana to bierzesz książkę i czytasz ją za jednym razem. Ciężko ja odłożyć. Naprawdę. Musisz poznać historię. Musisz przekonać się sama jak przeżyje grudzień Oliwia, jak da sobie radę, kto ją będzie wspierał i jakie niespodziewane sytuacje na nią czekają. Gwarantuję Ci, że nie pożałujesz. Co więcej, myślę, że będziesz chciała więcej.

Gdybym chciała pokazać coś co mi się nie podobało, to nie wskażę. Nie potrafię. Czytam książki autorki w ciemno. Dla emocji. Dla bohaterów, którzy mają swoje wady, ale jednocześnie mają tak wspaniale zalety, że wad już nie zauważysz. W końcu kto ich nie ma, prawda? Spodobało mi się też to, że autorka zmuszała swoich bohaterów do dialogów. Gdy działo się źle, rozmawiali. Wspólnie znajdywali rozwiązanie.

Fabuła cała rozgrywa się w grudniu, więc to znakomita powieść, by zacząć powoli czuć magię Świąt. Jedna mała uwaga, iż należy zacząć od pierwszej części, by w pełni zrozumieć sytuacje, które są pokazane w tej książce.

Czy coś więcej mogę dodać, niż tylko BARDZO POLECAM. Nie, chyba nie... Nie ma tu lukru, a są codzienne problemy, zmartwienia i małe, jak i te większe chwile szczęścia i radości. Wszystko wyważone, nic nie przesadzone.
58 reviews1 follower
December 4, 2020
Zaczął się grudzień, więc dobrze powitać ten miesiąc z recenzją świątecznej książki!
W zeszłe święta wreszcie uśmiechnęło się szczęście do Oliwii i jej życie zmieniło się nie do poznania. Czy te święta także będą magiczne? A może wydarzy się coś, co pokrzyżuje jej plany?
„Gwiazdka pełna życzeń” podobała mi się o wiele bardziej niż „Najcenniejszy podarunek”. Niby zbyt dużo się nie zmieniło, ale ta część miała w sobie więcej „tego czegoś”. Wydawało mi się, że łatwiej idzie poczuć ducha świąt.
No i Oliwia o wiele mniej irytowała! Widać jej przemianę od poprzedniej części, co jest wielkim plusem. Tak samo możemy zobaczyć odmienionego Oskara (który na swój sposób przej��ł rolę bycia kimś irytującym w powieści, ale mniejsza). Ogólnie rozwój kreacji wszystkich bohaterów bardzo mi się podobał i wszystkie postacie oceniam na plus. Widać, że autorka pracuje nad warsztatem i to się bardzo ceni!
Pracę nad warsztatem widać też w dialogach. O ile w „Najcenniejszym podarunku” było kilka sztucznych zdań, tak tutaj wszystko wydaje się bardzo naturalne. Dzięki temu książkę czyta się w ekspresowym tempie (oby w tak samo ekspresowo minął czas do świąt!).
No i jak już o tempie mówię, to wspomnę o tempie akcji. Na samym początku autorka zaczęła mocnym uderzeniem... i potem akcja od razu bardzo zwolniła. Nie mówię teraz, że mało się dzieje, o nie – dzieje się dużo. Tylko nie brakuje momentów, gdzie akcja na moment staje. Ale jak już wspomniałam na początku recenzji - „Gwiazdka pełna życzeń” ma w sobie to coś. Dzięki temu książkę czyta się bardzo szybko nawet wtedy, kiedy na chwilę powieje nudą.
Podsumowując to wszystko – otrzymujemy całkiem dobrą powieść w sam raz na święta. Jeśli interesują Was taka bożonarodzeniowa tematyka to sięgajcie po tę książkę! I kto wie, może Wasza Gwiazdka też będzie pełna życzeń?
10 reviews
November 18, 2020
Jest to kontynuacja losów głównych bohaterów Oliwii i Oskara. Sięgnęłam po nią nie wiedząc o tym, lecz nie miało to żadnego wpływu na mój odbiór tej pozycji.

Oliwia wraz z siostrą zostały porzucone kilka lat temu przez swoją Mamę, która wyjechała za pracą za granicę i już nie wróciła. Ułożyła sobie tam życie z bogatym Anglikiem i jej kontakt z rodziną praktycznie zniknął. Oliwia musiała dość szybko dorosnąć, gdyż na jej barki spadł ciężar opieki nad młodszą siostrą a także ojcem, który po odejściu żony załamał się i wpadł w alkoholowy nałóg. Pomimo wszelkich przeciwności lodu dziewczyna jakoś sobie poradziła i układa sobie życie z Oskarem. Sąsiadem z naprzeciwka, który w najgorszych chwilach zawsze był tuż obok i wyciągał pomocną dłoń. Zbliżają się święta, a magiczny czas zakłóca nagłe pojawienie się matki dziewczyny, która pragnie odnowić kontakt z córkami. Na dodatek była dziewczyna Oskara próbuje zrobić wszystko by związek młodych się rozpadł. Czy pomimo wszystkich przeciwności ta gwiazdka nadal będzie pełna magii i spokoju w gronie najbliższych?

Pomimo, iż nie znałam losów głównych bohaterów nie przeszkodziło mi się w czytaniu tej powieści. Bardzo spodobał mi się lekki styl autorki. Postacie są dobrze wykreowane. Sama historia jest życiowa i nie przesadzona. W świąteczny klimat zostały wplątane sytuacje, z którymi spotyka się wiele ludzi. Znaleźć tu można takie emocje jak miłość, troskę, bezradność, złość, poczucie winy, strach i niepewność. Polubiłam za to autorkę i z pewnością sięgnę po kolejne jej książki
Displaying 1 - 30 of 84 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.