Kolejny romans o dziewczynie tańczącej w klubie? Nie tym razem.
Nicole Read nie ma w życiu lekko. Uciekając od toksycznej rodziny, postanowiła zamieszkać w Portland. Pracuje w korporacji, mając za szefa tyrana bez sumienia. Ma jednak pasję, która pozwala jej choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości i problemów dnia codziennego – pole dance.
Taniec miał być dla niej czymś osobistym. Nigdy nie chciała dzielić się tym przeżyciem z kimkolwiek. Dlatego trenowała w prywatnej sali, gdzie nikt nie powinien jej obserwować. Nie przewidziała jednak, że pewnego dnia zjawi się mężczyzna, który nie przejdzie obok niej obojętnie.
Damon Black to człowiek o dwóch twarzach. W Portland znany jest jako poważny biznesmen, ale prowadzi także nielegalny klub nocny. Kiedy widzi taniec Nicole, postanawia zmusić ją do prywatnego pokazu. Nic nie jest w stanie go powstrzymać...
To miał być tylko taniec. Nic więcej.
Gdy pożądanie bierze górę nad rozsądkiem, zwykły układ może zmienić się w gorący romans. Co się stanie, gdy Nicole pozna mroczną tajemnicę Damona? Czy uda im się przetrwać, kiedy los sprowadzi na nich niebezpieczeństwo? Jaką cenę przyjdzie im zapłacić za swoje decyzje?
Polska autorka z Lubelszczyzny. Spełniona mama i żona, zakochana w książkach i muzyce. Zaczęła pisać w marcu 2019 roku, co szybko przerodziło się w jej największą pasję. Hobbistycznie prowadzi profil lifestylowy na Instagramie – rhythm_of_my_life_, dzięki któremu odkryła swoją miłość do książek. Uwielbia niebanalne i odważne historie, wyróżniające się na tle innych.
Pomysł na książkę bardzo ciekawy jednak gorzej z wykonaniem. Samego Pole dance mamy tu niewiele, ale od niego się zaczyna. Dla Nicole jest on odskocznią. Może się w nim zatracić i być sobą choć staje się wtedy zupełnie kimś innym. Tańczy dla siebie. Do czasu gdy dostrzega ją pewien tajemniczy mężczyzna, który rząda prywatnego pokazu. Zaczyna się od jednego występu, do kolejnego aż do wspólnych erotycznych chwil. Damon lubi sprawować kontrolę i chce by dziewczyna mu się w pełni podporządkowała choć ta o nim nic nie wie, oprócz tego, że mężczyzna ma w sobie mrok i wiele tajemnic.
Mamy tu lekki misz masz. Pierwsza połowa jeszcze jako tako a później czytelnik zastanawia się o co tu chodzi. On tajemniczy, ona zagubiona. Chce ją zdominować i uzależnić od siebie a gdy to się dzieje ma pretensje, że nie jest twardą babką. Mężczyzna stara się być groźny i straszny a faktycznie to, co robi "w podziemiu" takie nie jest. Autorka nie wiadomo po co wprowadza wątek BDSM, którego ledwie dotyka na jedną scenę i to też bardzo powierzchownie. Zwariowana Amanda mogła fajnie zamieszać a wyszło z tego nie wiadomo co - niewypał. I nagle po tych wszystkich walkach i wyrzeczeniach nagła zmiana i koniec.
Kiedy zobaczyłam, że jest to książka o bohaterce która uprawia pole dance, zaintersowałam się tym. Na początku wyobrażałam sobie główną bohaterkę jako kipiącą seksem, pewną siebie osobę, a tutaj ona ledwo wiąże koniec z końcem i ma bardzo niskie poczucie własnej wartości. Jednak tak naprawde wątku z tańcem na rurze jest ukazane mało, w nudny i przewidywalny sposób. Fabuła ciekawa, jednak gorzej tutaj z wykonaniem. Od połowy zostały wprowadzone niezrozumiałe i niepotrzebne wątki. Główny bohater stara się być na siłe tym złym. Wątek z BDSM, nie wiadomo po co zaczęty, kiedy został on ledwo draśnięty w dwóch scenach.
„Pole girl” to książka, która dość długo zalegała u mnie na półce. Z jednej strony chciałam ją przeczytać, ale wiecznie nie było czasu. Tym bardziej, że bardzo lubię twórczość Kingi. „Nie mój dług”, „Nowy układ” czy „Bad teacher” bardzo mi się podobały. Jednakże w przypadku tej pozycji… no cóż.. nie było już tak kolorowo.
Nicole Read pracuje w korporacji. Jej szef to tyran, którego nie umie znieść, ale musi go tolerować , bowiem nie może pozwolić sobie na utratę pracy. Poza godzinami pracy uwielbia tańczyć, uwielbia pole dance, który jest dla niej oderwaniem się od rzeczywistości. I właśnie podczas jednego wieczoru, jej ponętne ruchy wpadają w oko Damonowi Blackowi, człowiekowi o dwóch twarzach, który od tego momentu niczego bardziej nie pragnie, niż prywatnego pokazu :P
I od czego by tu zacząć? Sam pomysł z bohaterką, która uprawia pole dance, bardzo mi się podobał! Spodziewałam się, że ta książka, aż będzie nim ociekać, a faceci będą biegać z wywieszonymi językami na widok Nicole. I tutaj już się rozczarowałam, bo tego tańca było jak na lekarstwo, a do tego jak już był, to nie wywoływał we mnie żadnych większych emocji, wręcz wiedziałam co za chwilę się wydarzy! Jeśli chodzi o kreacje głównych bohaterów…. Nicole była totalnie beznadziejna, niezdecydowana, pokuszę się o stwierdzenie, że była tępa i totalnie bez wyrazu – czytając jej rozdziały, miałam wrażenie, że to taka typowa blondyna ze sztucznym biustem, która ma mniej rozumu, niż brudu za paznokciami. Naprawdę. Ona po prostu nic nie rozumiała, nic nie wiedziała, a potem znowu nic nie rozumiała, aż w końcu się zakochała i nie wiedziała, czy to dobrze czy źle, bo nie rozumiała, jak mogła się zakochać w kimś,o kim nic nie wie. Rozkmin miała co nie miara.
Jeśli chodzi o Damona… jego postać może była trochę lepsza, ale jego myślenie – „jestem panem a Ty jesteś moją własnością”, momentami doprowadzało mnie do nerwicy. A ta jego tajemniczość i ciągłe powtarzanie, że jest zły, niedobry i groźny – skutecznie mąciły w głowie Nicki robiąc z niej idiotkę – no pasowali do siebie jak dwa puzzle! Do tej pory nie mogę zrozumieć, dlaczego główna bohaterka, tak bardzo się bała Damona…. Jeszcze bym zrozumiała, jakby coś o nim wiedziała albo słyszała, ale przecież ona nie wiedziała o nim kompletnie nic! No po prostu zero w niej było charakteru, własnego zdania – kompletnie bezbarwna postać… (widzicie, brak zrozumienia chyba przeszedł z niej na mnie).
Niestety, tym razem książka kompletnie nie przypadła mi do gustu. Pomimo lekkiego stylu pisania autorki i tego, że książkę bardzo szybko się czyta, mnie ona po prostu zmęczyła. Miałam spore oczekiwania co do niej, no ale tym razem się rozczarowałam. Ale to nie znaczy, że ja Wam tą książkę odradzam, o nie! To tylko moje odczucia. Każdy powinien wyrobić sobie własne zdanie ;)
Okay... komu coś nowego na rynku wydawniczym, bo taniec już był nie raz, ale czy gdzieś się przewinął taniec na rurze - pole dance? Ten temat mnie bardzo zaciekawił, więc, gdy autorka zapytała o patronowanie tej pozycji wskoczyłam w to z otwartymi ramionami, zwłaszcza że ta historia mi się bardzo podobała - a więcej o tym poniżej. Zacznijmy od głównej bohaterki, ma na imię Nicole, stara się przetrwać w wielkim mieście, które jak to każde wielkie miasto - podziwiam ją za to, że w tak młodym wieku, żyje bez niczyjej pomocy, co nie jest łatwe, i wiadomo, że musi być czasem bardzo ciężko, ale ona daje radę! Trenuje ona coś co nadal w naszej głowie sprawia, że źle myślimy nawet podświadomie o tej osobie (niezależnie od płci) - pole dance, co osoba tańcząca takie coś może mieć w głowie i co ona może robić - zdecydowanie nic dobrego! Damon to postać, która dominuje tam, gdzie się pojawia, zawsze bierze co chce i nic nie stanie mu na drodze - a jeśli stanie to on zrobi tak, aby to coś zniknęło. Męski charakter, który będąc również mroczny jest rdzo tajemniczy. Posiada on raczej głównie nielegalne źródła dochodu - ale jakie to się przekonacie czytając, bo mnie autorka zaskoczyła wyborem. TO on jest tym mrocznym charakterem, który sprawia, że nam kobietą miękną serca - więc ja proszę o więcej takich postaci szanowną autorkę! Czasem się zdarza, że jak bohaterowie wchodzą już w interakcje to bohaterka traci ten ogień, który miała wcześniej, ale tu Nicole nadal ma to coś - więc można z nią wejść w bardzo fajną relację, bo potrafi sprawić, że się z nią polubimy w czasie lektury - zwłaszcza to, że ona zostanie postawiona w sytuacja bez wyjścia i musi zagrać w grę na planszy jaką postawił przed nią Damon, bo to on jest tam królem, ale czy da radę? To moja trzecia (z wydanych, a ogólnie czwarta) książka autorstw Pani Litkowiec i myślę, że to najlepsze podsumowanie jak mi się ta książka podobała. Zapraszam Was serdecznie do mrocznego świata Nicole i Damona, nie zawiedziecie się!
Pierwsza myśl, która przychodzi do głowy po zobaczeniu okładki to to, że książka jest zapewne o striptizerce oraz pracy w klubach nocnych. Nic bardziej mylnego! Taniec na rurze kojarzy się przede wszystkim z striptizem i to przychodzi do głowy jako pierwsze, lecz taniec na rurze tzw. pole dance to oficjalna dyscyplina sportowa i mimo że żyjemy w XXI w. wielu pole dance jest kojarzony tylko z jednym.
Główna bohaterka książki – Nicole miała niezwykle ciężkie dzieciństwo przez toksyczną matkę, która do tej pory utrudnia jej życie. Postanowiła się wyprowadzić i zamieszkać w Portland, gdzie imo wszystko nie ma lepiej przez… toksycznego szefa. Jedyną ucieczką od jej trudnego życia jest jej hobby, trenowanie pole dance. Na jej drodze staje wpływowy Damon Black, niesamowicie przystojny biznesmen, który prowadzi drugie życie, a w nim jest właścicielem klubu nocnego. Nicole mimo wielkiej niechęci zostaje zmuszona do pracy u niego, lecz nie jako tancerka w klubie, ale jego osobista!
Ileż w tej książce było emocji… Intrygi, tajemnice oraz apodyktyczność to coś czego w tej książce nie brakuje! Autorka zdecydowanie wie co porwie czytelników. „Pole girl” mimo iż jest książką pełną erotyzmu oraz wątków BDSM to nie jest wulgarna co można powiedzieć o innych tego typu książkach. „Pole girl. Taniec zmysłów” to zdecydowanie tytuł, który powinien znaleźć się w każdej biblioteczce osób lubiących romans, namiętność, intrygi oraz tajemnice. Zdecydowanie polecam!
Nicole wyprowadziła się z domu, aby uciec przed toksyczną matką. Chociaż w jej życiu nadal nie jest kolorowo, zwłaszcza przez szefa. Spokój i odprężenie czerpie z trenowania pole dance, ale zawsze ćwiczy sama w prywatnej sali. Pewnego dnia zauważył ją Damon, właściciel szkoły tańca, w której ćwiczy. Zmusza ją, aby zatańczyła tylko dla niego. Do czego ich doprowadzi ta sytuacja?
Niestety książka nie przypadła mi do gustu. Liczyłam na bardziej gorącą historię, niestety nic tu takiego się nie stało. Owszem były opisy seksu, ale niestety nie rozpaliły mnie. Ogólnie samej główna bohaterki nie polubiłam, była jakaś taka naiwna i głupiutka. A kobieta ćwicząca pole dance powinna być pewna siebie, silna i przede wszystkim czuć się seksownie. Nie poczułam chemii między bohaterami, no historia mnie nie porwała.
Kurczę i chyba już nic więcej nie napiszę, bo sama nie wiem co. Chociaż ta książki mi się nie podobała to mam nadzieje, że inne książki autorki bardziej przypadną mi do gustu.
Naprawde średnia książka. Bohaterów w ogóle nie polubiłam. Facet zgrywał jakiego bossa i rządził nie tylko dziewczyną ale i wszystkimi i jego characters strasznie mnie irytował. Dziewczyna taka szara mysz bez własnego zdania która w kilku scenach tylko udawała że się nie boi. Mimo że on wyprawiał z nią różne rzeczy w łóżku to po wszystkim znowu stawała się mała szarą myszką która informawala swojego faceta chyba nawet o tym że wynosi śmieci. Nie polecam
To książka mnie nie zachwyciła. Trochę Grey a trochę nie wiadomo co. Niby mafia a mało mafi. BDSM hmmm.. Lekki wątek tylko w jednym momencie spłynęła mi łza po twarzy pod koniec książki. Okładka też bez szału. Dym, nagość, rurka, ale co dalej.. Może tylko początkowy wątek. Tak na prawdę nie poznaliśmy historii bohaterów.
Ogółem spoko książka pierwsza mocniejsza którą kupiłam i byłam zaskoczona jak była miła w czytaniu od polskiej aktorki. Oprócz spicy momentów prawie w każdym rozdziale akcja mogła być trochę bardziej ciekawa bo zaczęła się rozkręcać pod koniec a nagle w jednym momencie wszystko poszło w dupe...