Postacie w kolorowych trykotach zdominowały ekrany kin, telewizorów i komputerów, poszerzając swoje – oryginalnie komiksowe – terytorium o współczesne media, świeże interpretacje i co ważniejsze, nowe grupy odbiorców, z niecierpliwością wyczekujące kolejnych odsłon przygód ukochanych bohaterów i bohaterek. Kim jednak są te cudaczne postacie, skąd przybyły i co najważniejsze – po co w ogóle się tu znalazły? Na te oraz inne pytania, dotyczące pochodzenia i powodów istnienia fikcyjnych superherosów w realnym świecie, odpowiada niniejsza książka. Jej lektura pozwala sięgnąć do najwcześniejszych źródeł ludzkich fantazji o nadludzkich herosach, przyjrzeć się początkom superbohaterskiego przemysłu komiksowego oraz prześledzić konkurujące ze sobą na przestrzeni dekad interpretacje dwóch fundamentalnych ikon współczesnego superheroizmu – Supermana oraz Batmana. Finalnym aktem przedstawionej tu analitycznej podróży jest natomiast wykazanie uniwersalności idei superbohatera, przekraczającej nie tylko granice historyczne czy medialne, ale i geograficzne czy też wreszcie kulturowe i sprawiającej jednocześnie, iż wszyscy – świadomie bądź nie – współtworzymy obecnie prawdziwie globalną superkulturę.
Tomasz Żaglewski imponował już wiedzą i zakresem researchu w swojej poprzedniej książce, skupionej na filmowych adaptacjach komiksu superbohaterskiego ("Kinowe uniwersum superbohaterów. Analiza współczesnego filmu komiksowego", 2017) - "Superkulturą..." przebija swoją publikację, tym razem rozszerzając zakres analizy o WSZELKIE zjawiska związane z genezą i rozwojem monomitu w komiksie i jego transmedialnością - w radio, kinie, literaturze i w grach komputerowych.
"Superkultura..." jest nie tylko najlepszą publikacją analizującą komiks super-bohaterski i zjawiska powiązane, ale najlepszą książką poświęconą zjawiskom popkulturowym, jaką czytałem w życiu. Oczywiście - co zresztą autor sam zauważa - niektórym aspektom poruszonym w książce należało by się przyjrzeć bliżej i poświęcić im osobne monografie (co liczę, że Tomasz Żaglewski prędzej czy później uczyni). Do części z nich, na temat których poświęcił osobne artykuły w innych mediach, znajdziecie odsyłacze, a czytelnicy wcześniejszej książki o kinie super-bohaterskim trafią na kilka powtórzeń (tego nie dało się uniknąć) - ale mimo wszystko - czapka z głowy i głęboki ukłon... Dla miłośników komiksu jest to po prostu książka, którą MUSZĄ przeczytać!
Historyczne podejście do niezwykle prężnie rozwijającej się gałęzi kultury. Solidny research, sprytnie serwowane ciekawostki... Mam wrażenie, że autor trochę nie docenia współcześności, posiłkuje się przede wszystkim historią dość zamierzchłą i w Polsce faktycznie nieznaną - jednakże braknie trochę aktualności, zarysowania zmian i pewnych mód. Tym niemniej, to znakomita książka dla każdego fana popkultury, prawdopodobnie wypadałoby znać