Hinoka już siódmy raz zmienia szkołę. W nowym miejscu zapisuje się do upadającego koła astronomicznego. Zamierza unikać kontaktów z ludźmi, ale na przeszkodzie stają jej opiekun klubu oraz jego pozostali członkowie – a każde z nich to silna osobowość. Zwłaszcza Yuuki, który potrawi przywołać do porządku całą grupę i zachęcić ja do działania. Na jego widok serce Hinoki zaczyna bić szybciej…
3/5 Miła manga, ale nic szczególnego, nie zapadnie mi dłużej w pamięci. Przekaz czy też morał był dosyć banalny - nie bójmy się otwierać na innych, zaczynać przyjaźnie itd. Romans zrobiony cukierkowo nierealny - typowe w takich mangach. Spodziewałam się czegoś więcej, szkoda, bo był potencjał. Jednakże przyjemnie i szybko się czytało, zapewne kiedyś jeszcze powrócę do tej historii.
Więc tak... Syriusz pośród chmur to typowy romans, ale z racji że to jednotomówka pozostawia wrażenie strasznego pośpiechu, dosłownie spotyka chłopa i dzień później walczy z sobą by nie przyznać że go kocha, trochę szybko jak dla mnie. Ale od początku, historia główna, czyli Syriusz, opowiada historię dziewczyny imieniem Hitoka, która przez pracę rodziców (chyba bo nie powiedziano tego wprost) ciągle się przeprowadza co wyrobiło w niej postanowienie że nie może zawiązać z nikim żadnej relacji, i tu pojawia się zgrzyt bo pierwszych 5 stronach założenie idzie w piach, co prawda pozwala to progresować historii ale, no nie wiem jak dla mnie za szybko. Wracając historia idzie do przodu, dziewczyna się zakochuje i przeprowadza się, znowu zostawiając swoje nowe życie za sobą i ruszając w nieznane, tyle że nie okazuje się że miłość jest silniejsza i pozwala zostać w kontakcie z członkami koła astronomicznego, o i wspomniałem że wstąpiła do koła astronomicznego? Nie, cóż trudno, tak bywa, a i tak nie gra tu ono za dużej roli, dosłownie można zastąpić je dowolnym innym kołem. I teraz meritum, albo i nie bo manga zawiera dwie całkowicie oddzielne historię, czyli "bez makijażu" i "Muu szalona jak wiosna", cóż są to krótkie historie przypominające bardziej szkice niż pełnoprawne fabuły ale są miłym dodatkiem. Teraz już konkluzja, Syriusz to naprawdę przyjemny romans ale moim zdaniem rozbudowanie go do jakiś 3 tomów wyszło by na lepsze, ale i tak spoko do poczytania.
Z powodu pracy swej matki, Hinoka zmuszona jest do częstych przeprowadzek, wiążących się z trudnościami w nawiązywaniu i utrzymywaniu relacji międzyludzkich. Ale ludzie dosłownie wpadają na nią, zapoznają się i chcą kontynuować znajomość. Jak na złość! A i szkoła nie ułatwia jej sprawy, bo każdy uczeń musi należeć do jakiegoś kółka zainteresowań. Hinoka idzie po linii najmniejszego oporu i zapisuje się do najmniejszego, podupadającego koła astronomicznego. Okazuje się, że Yuki, kolega, który wpada na nią jeszcze przed pierwszymi zajęciami w nowej szkole, jest nad wymiar wesoły i pogodny, ale skrywa w sobie dość nieprzyjemne wspomnienia. Więcej na: https://www.monime.pl/syriusz-posrod-...
Romansik z dość infantylnym przesłaniem. Laska obawia się stracić ludzi, ale czy sama podtrzymuje z nimi kontakt? Dziewczyna usilnie pstryka fotki, by zachować chwilę, ale czy widzi ludzi wokół siebie, a nie tylko na zdjęciach? No i na finał oczywistość - problem z wyglądem i akceptacją, że nie jest się nastoletnią seksbombą.
Średni mi się podobała ta manga, a jeszcze mniej mnie wciągnęła. Już nie pamięt...zzzz.
W sumie były to trzy opowiadania, romanse i wszytskie kończyły się tak samo. Każde miało jakieś przesłanie, co na plus, jednak chyba wolałabym jedno dłuższe opowiadanie niż trzy krótkie, bo nie mam żadnych odczuć po przeczytaniu.