Jest taki gniew, który nigdy się nie wypali i uderzy w najmniej spodziewanym momencie. Nawet jeśli udało się perfekcyjnie zatrzeć ślady.
Prokurator Wanda z niepokojem przygląda się ciału kobiety na śniegu. Wargi ofiary spina mosiężna kłódka. Szybko się okazuje, że zabita to miejscowa miłośniczka babskich plotek i tarota. Kto chciał zamknąć jej usta?
Zanim Wanda Just i podkomisarz Piotr Dereń zdążą wpaść na jakikolwiek trop, już robi się głośno o nowej zbrodni na Górze Czarownic. Tymczasem zbliża się sylwester, ale żadne z nich nie jest w nastroju do świętowania. Wanda całymi nocami ślęczy nad zdjęciami sprzed lat, próbując dopasować elementy układanki. Rozprasza ją migająca ikonka czatu. Ale chyba nawet pani prokurator może czasem poflirtować, prawda?
W pozornie zwyczajnym miasteczku kryją się brutalne tajemnice przeszłości. Tutaj dawnych grzechów nie zapomina się nigdy.
Nie wiem dlaczego nie mogę dać 3/5 gwiazdek ale nie wnikam. Ogólnie całkiem dobrze napisany kryminał, na początku myślalałam, że będzie miał jeszcze wątek fantastyczny patrząc na przewijający się w morderstwach motyw historii palenia wiedźm itd. ale końcowo było to tylko tło dla morderstw i motyw zabójczyni, która była ciutkę chora na umyśle, osobiście zawiodłam się że tak została poprowadzona ta powieść ale dla fanów kryminałów bardzo polecam uważam że książka dobrze napisana i nie ma do czego się przyczepić jednak dla mnie nie była zbyt porywająca.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Mocne 3,5 ⭐️ Powiem szczerze, że nie wiem jak ocenić bo niby ta część mi przypadła do gustu, ale z drugiej strony znów czegoś zabrakło. Koncepcje autorka ma interesujące. Książka jest dobra, rzeczy dotyczące czarownic ciekawe, ale mam wrażenie że jest za dużo o życiu osobistym bohaterów, a za mało o zbrodniach jednak pomimo tego jest w miarę ok. Polubiłam Derenia chyba najbardziej ze wszystkich bohaterów, a nie ma ich dużo.
Duet prokurator Wanda Just i podkomisarz Piotr Dereń skradł moje serce już w pierwszej części cyklu kryminalnego autorstwa Grety Drawskiej. Tylko czy możemy nazywać ich duetem, czy raczej dwoma elektronami krążącymi wokół siebie? Ludźmi doświadczonymi przez życie, podchodzącymi do siebie z ogromną nieufnością i obawą? Czy świąteczny i noworoczny czas wpłynie na poprawę ich relacji?
Na szczęście stosunki służbowe wychodzą im dużo lepiej. A w przypadku prowadzonego przez nich śledztwa współpraca okaże się niesamowicie istotna.
Znalezione na śniegu okaleczone zwłoki młodych kobiet i pozostawione przy nich dziwne rekwizyty sugerują, że morderca chce w ten sposób coś przekazać. Tylko czy śledczym uda się odczytać tajemnicze znaki? Co może łączyć zamordowane kobiety z okrutną śmiercią niepełnosprawnego mężczyzny, znawcy historii czarownic?
Metodycznie prowadzone śledztwo i zawirowania w życiu osobistym bohaterów, przerywane są historią kobiety uznanej przed kilkuset laty za czarownicę. Jest ona jeszcze bardziej intrygująca, niż współczesne zdarzenia i automatycznie rodzi pytanie, w jaki sposób może się z nimi wiązać.
Trudno mi ocenić, co tym razem bardziej mnie ujęło, czy ten tajemniczy, zahaczający o mistycyzm klimat, czy nieoczywista relacja Wandy i Piotra. A może lekkie pióro autorki i wciągająca akcja? W każdym razie drugą część oceniam jeszcze wyżej, niż poprzednią i z niecierpliwością wyczekuję kolejnej. Jestem też niesamowicie ciekawa jaki będzie nosiła tytuł.
Świetna książka, jeszcze lepsza niż pierwszy tom czyli "Rytuał", który przeczytałam dawno temu. Połączenie zagadkowej i dość skomplikowanej sprawy kryminalnej z obyczajowym wątkiem z życia głównych postaci, oraz z wątkiem historycznym dotyczącym procesu czarownic, co tlumaczy tytuł "Stos".
Pojezierze Drawskie, na zamarzniętym jeziorze znaleziono zwłoki kobiety, okrutnie okaleczone, a do tego z ustami spiętymi kłódką. Kto jest sprawcą i dlaczego tak potraktował ofiarę? Wkrótce dochodzi do kolejnych zabójstw, które tylko komplikują dochodzenie.
Bardzo byłam ciekawa jak zakończy się cała ta historia. Autorka potrafiła utrzymać moją uwagę, a zakończenie mnie nie rozczarowało. Wątek czarownic przypomniał mi o "Sydonii" która czeka na czytniku i chyba wkrótce po nią sięgnę. Uwielbiam takie klimaty.
Mnie się książka podobała, jeśli jeszcze jej nie czytaliście to polecam "Stos" waszej uwadze.
Historia zyskująca z każdym kolejnym rozdziałem. Ciekawi, niejednoznaczni bohaterowie, sprawnie poprowadzona fabuła i sprytnie wpleciona postać historyczna. To naprawdę dobrze napisany kryminał, który trzyma w napięciu i nie jest zbyt przewidywalny. Za to zdecydowanie intrygujący. Z pewnością będę wyczekiwać kolejnych tytułów z serii o Wandzie i Piotrze - a wkrótce postaram się również zaopatrzyć w poprzedni tom.
W połowie zarwana noc może być najlepsza recenzją tej książki! Nie potrafiłam się oderwać od fabuły, musiałam wiedzieć wszystko NATYCHMIAST. Po prostu połknęłam te ponad 350 stron i chcę następny tom. Też NATYCHMIAST! Nie rozczarowałam się, choć przeczuwałam, że tak właśnie będzie. Autorka dosłownie się nam rozkręca i jest jeszcze lepiej niż w pierwszej części. Może to za sprawą czarownic?😂
Kolejna swietna pozycja Grety Drawskiej . Duet prokurator Wanda Just i podkomisarz Piotr Dereń to zestaw na udany weekend! Jak zawsze ciezko odłozyc ksiazke tej autorki i jakpozycja pani Drawskiej trafia w moje race to wiem ze mam nocke nie przespaną 😆 Ale jak zawsze warto było!!