Jump to ratings and reviews
Rate this book

Ciemno, prawie noc

Rate this book
W Wałbrzychu giną dzieci. Andżelika, Patryk i Kalinka przepadają bez śladu. Upiorna, gęsta atmosfera późnojesiennego miasta nie sprzyja wyjaśnieniu spraw. Prorok Jan Kołek przekonuje, że dzieci zabiera do siebie Matka Boska Bolesna, a zgnębieni mieszkańcy rzucają oskarżenia na oślep, pogrążeni w lęku, złości i rozpaczy.

Reporterka Alicja Tabor wraca z Warszawy do miasta swojego dzieciństwa, by napisać o trójce zaginionych. W jej starym rodzinnym domu pełnym złych wspomnień czeka przeszłość. Bohaterka, by zmienić swoje życie, musi stawić czoło nie tylko zawodowemu wyzwaniu, ale także dręczącym ją traumom.

Ciemno, prawie noc to jedna z najważniejszych powieści ostatnich lat. W 2019 doczekała się ekranizacji – film wyreżyserował Borys Lankosz. W rolę Alicji Tabor wcieliła się Magdalena Cielecka.

512 pages, Hardcover

First published October 1, 2012

100 people are currently reading
2041 people want to read

About the author

Joanna Bator

30 books270 followers
Joanna Bator is a Polish novelist, journalist and academic.
She has written a number of books, both fiction and non-fiction. Her titles such as "The Japanese Fan" and "Sandy Mountain" have received wide acclaim in her native Poland. In 2010, she was nominated for the Gdynia Literary Prize for her book "Sandy Mountain". In 2013 her novel "Dark, Almost Night" has earned the Nike Award.

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
1,098 (30%)
4 stars
1,359 (37%)
3 stars
759 (21%)
2 stars
299 (8%)
1 star
96 (2%)
Displaying 1 - 30 of 264 reviews
Profile Image for Agnieszka.
259 reviews1,131 followers
March 26, 2019

I'm not sure if Dark, Almost Night deserved Nike prize for the best Polish novel of the year though after some ridiculous choices, or maybe it so felt to me only, I don't pay too much attention to literary prizes any more. And it applies equally to Nobel, Pulitzer or Booker. The novel oscillates between three and four, maybe not a remarkable creation but certainly a very solid piece of writing. Though I'd rather recommend get started acquaintance with the author through Piaskowa Góra and its continuation Chmurdalia.

As the title suggests the novel is very dark and quite disturbing. But unfortunately now and then
it suffers from too much of everything. We've got here kidnapping and paedophilia, madness and child pornography, xenophobia and intolerance, and hostility to every indication of otherness, no matter - religious, racial or sexual. At places it reads like mystery crime and horror then again employs fairy tale and gothic-like props, and all that blended with attempts of the main protagonist to reworking traumas from her childhood. It uses, quite successfully, historical settings of city Wałbrzych: the Palm House, the mysterious mausoleum of Hitler, St. Mary's Church and the main attraction - castle Książ and its inhabitants, especially Daisy, princess of Pless. Not to mention seekers of hidden treasure bured somewhere at castle's underground in the last war or lost, legendary six-meter string of pearls belonging to Daisy.

Dark, almost night is frequently on the bizarre side and it's fine by me. I like some inapparent elements in my reads. Also accumulation of phobias and resentments of all sort that had to serve to depicturing contemporary Poland and Poles and how we differ, how we disagree, how we can't talk with themselves and how much we're divided. Kudos to the author for not shying away from unwelcomed themes, including incest and abuse, parochialism, hypocrisy and fanatic approach to own beliefs. Joanna Bator can write for sure and is very good storyteller, all threads are deftly connected albeit after awhile you have kind of feeling she offers a surfeit of traumas and tragedies. You hardly meet here anybody not severely damaged. It feels as if the world consisted only of Josef Fritzl's cellars. Or so Alicja, the main protagonist, sees it. Also, there are too much coincidences what I always find rather clumsy device. But from the other hand when you return after several years to your hometown a blast from the past seems unavoidable, I guess.

I enjoyed evocation of Wałbrzych from before but under Bator's pen it's a very atmospheric place in the time of action too. It feels clammy and suffocating. And quite sinister. The author maybe uses cliched motives, of course November, the cruelest month?, is the time of action but she definitely can render ominous aura and an air of failure and bleakness. Everywhere you can find such a district that emanates with bad vibes, and pervasive sadness, poverty and lack of perspectives make you scream and run like hell. And the author recaptures these places with great detail. The novel is well paced though some fragments felt embarassingly weak. I'm of the opinion that if one can't write good internal/erotic scene let better refrain. I get it had to be more about physical release than romantic interaction but still. All in all, a good book though I can't get rid of impression it could be more profound read.

3,5/5
Profile Image for Kamil.
227 reviews1,116 followers
October 16, 2013
Zachęcony werdyktem jury przyznającego NIKE…

Świetne momenty, całość przyzwoita. Dużym minusem dla mnie była kumulacja przemocy, okrucieństwa, jakby z każdą kolejną historią, wątkiem Bator próbowała przeskoczyć poprzedni w makabrze, zepsuciu, szambie.

Mocne strony:
+ stylizacje językowe towarzyszące konstruowaniu postaci, w punkt.
+ humor, gdy już się pojawiał (Mossadam Husein) jest znakomity.
+ nawiązanie do histerii post-smoleńskiej i zgrabne osadzenie akcji po ciemnej stronie polskości.
+ sprawny, choć na pewno nie wybitny język,
+ wartka akcja,

Słabe strony:
- wątek romantyczny, i koszmarne opisy seksu:
„Nic nie udawał, nie puszył się, nie walczył ze mną. Nie próbował wyglądać lepiej, niż wygląda. Wiedział, czego pragnę i dawał mi siebie jak dar.”
- przemoc i okrucieństwo posunięte do absurdu, po matce molestującej córkę, po ojcu gwałcącym dzieci, po zbiorowym gwałcie na dziewczynce dokonanym przez żołnierzy, po rodzeństwie w kazirodczym związku, czas na opis zdjęć z pornografią dziecięcej z udziałem zwierząt…. Na serio??? Bezcelowe i niesmaczne.
- brak głębszej treści, o czym jest ta książka tak w ogóle? - o walce dobra ze złem, o tym że świat bywa okrutny, o tym, że nawet wtedy pojawiają się dobrzy ludzie, o odkrywaniu swoich korzeni? Przecież to wszystko to banały…
Profile Image for Magdalith.
412 reviews139 followers
August 25, 2015
Ja tu prawdopodobnie czegoś (wszystkiego?) nie zrozumiałam - w końcu to Najlepsza Powieść Roku. Ale dawno nie brnęłam przez książkę z taką odrazą. Gdzieś tak do dwusetnej strony byłam skłonna po części to wszystko kupić i nagrodzić trzema gwiazdkami, ale potem zaczęło się robić coraz gorzej i gorzej. Moje zniesmaczenie zaskakująco tanią fabułą wymieszało się ze zmęczeniem pomieszanymi konwencjami (od groteski, przez powieść psychologiczną po thriller) oraz przytłoczeniem ilością wątków, postaci i szczegółów. Co za dużo, to niezdrowo. "Wsadzę w tę książkę wszystko, co mi przyjdzie do głowy" to nie jest dobry pomysł na powieść. I gdybym nawet pominęła te wszystkie makabry, pedofilów, zoofilów, kazirodztwo i wydłubywane sobie oczy (na tej scenie się zaśmiałam, przepraszam autorkę) i udała, że ich nie ma (nie jestem przeciwna makabrze w literaturze! Jest mi obojętna. Bo nieważne O CZYM, ale JAK), to i tak nie zachwyca mnie techniczna strona całości. Zbyt duży misz-masz, wszystko bardzo nierówne, tak jakby kilka fajnych i dobrych pomysłów zostało załatanych wieloma żenująco tanimi i pospiesznie napisanymi. Tak jakby czymś trzeba było wypełnić te 500 stron obiecanych w umowie z wydawcą. Szkoda. Bo nie umiem pochylić się nad czymś naprawdę poruszającym, gdy za chwilę przewracam oczami nad banałami i sztucznością. Okazało się też, że tzw. Bogata Wyobraźnia Językowa może doprowadzić do śmieszności. Zaprawdę, umieszczanie w jednym akapicie porównań typu "kanapa jak wypchany hipopotam" i "usta okolone wąsem jak srom dziwnego stworzenia", czy wspominanie o "ciszy, którą można było kroić jak polską pietruszkę" może być nieco ryzykowne. A takie rzeczy pojawiają się na każdej stronie. Po pół tysiącu stron można mieć dosyć.
Ogólnie: spore i smutne rozczarowanie, bo "Piaskowa Góra" mnie zachwyciła. Ale ona była dopracowana, precyzyjna i prawdziwie poruszająca.
Plusy? Bator widzi Polskę taką, jaka faktycznie jest, to jest obraz prawdziwy. Niestety odmalowanie tego obrazu wyszło trywialnie.
Ale może czegoś nie zrozumiałam.
Profile Image for L..
180 reviews3 followers
December 12, 2016
zmęczyłam się.
bardzo doceniam pomysł i wszechogarniającą atmosferę dziwności i niepokoju. natomiast pogarda, z jaką główna bohaterka opowieści traktuje pozostałe postaci skutecznie uprzykrzała lekturę. nadmiar "wielbłądek" i "siuśmajtek" drażnił mnie niczym owłosiony srom dzikiego zwierzęcia (luźna parafraza). liczba porównań i metafor, w głowie autorki z pewnością wielkich, pięknych i głębokich, a przede wszystkim zrozumiałych tylko dla wtajemniczonych, bo reszta tępa - niestrawna, chwilami nie do przejścia. może innym razem.
Profile Image for Dana.
109 reviews27 followers
May 26, 2017
Ma i ovoj malo treba do 5*: da je samo malo manje nepotrebnog meandriranja, blage uredničke ruke (ih, tačno znam šta bih skratila, nego ko mene pita:), malo čvršće veze između nekoliko linija radnje, neke sitne zamerke na kraju, bila bi savršena. Ali i ovakva kakva je bilo je dovoljno da sam se jedva suzdržavala da na poslu ne izvučme knjigu i nastavim da čitam.
Veoma zanimljiv spoj odlika nekoliko uzbudljivih žanrova - gotik romana (ne događa se u Irskoj/Škotskoj ali zamak u Poljskoj sa burnom prošlošću, obavijen novembarskom maglom i ranim snegom je sasvim pristojna gotik pozadina), nekoliko raznih elemenata trilera (nestala deca, nerazrešena traumatična prošlost glavne junakinje, tajanstveni pomagači/odmagači, itd) i sve to u jednom od najboljih prikaza tranzicionog postkomunističkog-evropskoj-uniji-težećeg društva, bez kukumavčenja i bez ismevanja - samo prostrto preg čitaoca pa ko šta voli da čita/vidi/tumači nek' izvoli.
I najvažnije za dobar ugođaj - Joana Bator dobro piše i ima odlično oko za detalj i da u malo reči prenese gotovo osetljiv čulni utisak.
Ovakvi naslovi iskupljuju Booka-u u mojim očima za one prosečne a jednako intenzivno marketinški najavljivane knjige.
Profile Image for micusiowo.
780 reviews32 followers
February 23, 2020
Nie wiem gdzie tu powieść gotycka? - chyba, że występowanie opuszczonego zamku w fabule to definicja tejże.
Rozdziały będące cytowaniem wyimaginowanego forum internetowego, pełnego jadu i nienawiści - nie do przebrnięcia.
Cała historia - gdyby poodzierać ją ze wszystkich niepotrzebnych lub niewiarygodnych wątków - pewnie byłaby na 3 gwiazdki.
A tak to jedna - i do Bator nie wrócę.
Profile Image for Olga Kowalska (WielkiBuk).
1,694 reviews2,908 followers
November 13, 2014
Kawał wspaniałej lektury. Książkowy potwór, monolit, Pantagruel żarłoczny, który zagnieżdża się w głowie i nie da się o nim zapomnieć, nie da się nie rozmyślać. Cytat, który podsumowuje idealnie klimat powieści, nadaje jej ton i wywołuje ciarki niepokoju na plecach:
"Wiem, że świat jest pełen piwnic Josepha Fritzla i że większość pozostanie zamknięta."
Profile Image for Ratko.
363 reviews95 followers
August 22, 2021
Било је потенцијала на почетку да ми се књига свиди. Штета што је тај потенцијал брзо протраћен.
Млада новинарка долази из Варшаве у Валбжих, провинцијско место (иначе, њен родни град), које је и бог заборавио, како би написала репортажу о изненадном нестанку троје деце. Идеална је то прилика да се суочи и са неким демонима прошлости и да сазна дуго чуване породичне тајне. Како роман одмиче, све се више у радњу уплићу магични елементи, више силе, сновиђења и слично, што и не мора да буде негативно уколико је добро изведено. Овде то није и јако ми је ишло на живце – поједина решења су врло наивна, у неким ситуацијама решења су практично Deus ex machina и то ми је значајно покварило утисак.
Потенцијал за описивање друштвеног живота људи са маргине, губитника пољске транзиције, такође је протраћен. Сви ликови са социјалне маргине говоре једнако, као роботи (у елиптичним реченицама, крњим перфектом), нема никакве карактеризације, тако да све то изгледа врло механички и нереално.
Још једна ствар која ми је сметала јесу три уметнута поглавља од по двадесетак страница која би требало да представљају дискусију са неког интернет форума. Разумем намеру ауторке, али поента може да се изведе и на две странице, а не на 60. Осим тога – роман је ионако предуг. Уз добру уредничку руку, могао се направити одличан роман.
Profile Image for P42.
314 reviews1,686 followers
June 6, 2023
Lektura długo odkładana, ale może i słusznie, bo zdążyłem trochę wydorośleć w czasie, kiedy czekała na mnie na półce. Klimat mistrzowski, intryga i zwroty akcji naprawdę wciągające. W paru scenach nie widzę uzasadnienia, finał mnie przez jakiś czas nie przekonywał, ale sama końcówka znów mi się spodobała i wynagrodziła pewne fragmenty. Ostatecznie ode mnie bardzo wysoka ocena - głównie za styl i oryginalność!
Profile Image for Caro the Helmet Lady.
833 reviews462 followers
November 20, 2019
Gods, this book is such a mixed bag. And as a result, my feelings about it are also mixed. It's easier and more fair to simply say what I like and what I dislike about it.

I like how Joanna Bator writes, she has the way with words and some sentences had this glowing magic inside. Stories of people who wander through the pages are so well done and visual. I like how she depicted mass hysteria and I like how relevant it was to the certain real events. I like her grotesque portraits of protagonists, the way they talked - I believe Bruno Shultz himself was smiling in his heaven at those descriptions.
And then the historical part. Ksiąz Castle. Duchess Daisy. WWII. Pearls and mysteries. Well done.
There were so many small things and big things that I liked. All those cats.
One word - talented. She so is.

On the other hand... The disturbing part. The trauma, the pain, the spookiness. Violence. Too much. Too cheap because too much of everything. The main mystery - the missing kids - was already a lot and alas became too much at some point. Some things work better when hidden and untold. Here - complete uncovering happened and so the well done effect went wrong and just cheapened itself. She left nothing to imagination. The Dawid's line - just wtf and unnecessary. Come on, this is not Twin Peaks. The atmosphere is well done, but it's not. Also all those crazy cat ladies? Very nice, but I just don't buy it. The magical element, the cute and funny stopped working after certain super disturbing scenes.
So did this forced quirkiness.

The least believable element of the whole puzzle - the main heroine being this very cool super duper journalist.

So like I said - very mixed bag, some elements were better, some worse, I just generally think it was too much of everything while sometimes (most of times) less is more. Like the author herself couldn't decide what she was writing - mystery crime story, ghost story, historical, romance or gothic novel so she put it all together for better or worse.

In conclusion, however, I definitely liked the writing and I will want to try more Bator in future.
Profile Image for Kin.
144 reviews56 followers
March 29, 2019
Naprawdę chciałam dać tej książce lepszą ocenę, ale nie było szans. Za każdym razem, gdy już sobie myślałam, że jest w sumie nie najgorsza, następował jakiś absolutnie katorżniczy rozdział (forum internetowe! co za męka) i moje mniemanie o tej książce staczało się niczym syzyfowy kamień. A im bliżej końca, tym częściej się staczało.
Zaczęło się bez szału, ale też bez tragedii. Pretensjonalny styl można było wybaczyć ze względu na baśniowy ton, w który starała się uderzyć autorka. Odjechane opowieści Ewy miały w sobie sporo uroku i pomysł na taką polską odyseję, gdzie kapłankami i wyroczniami wspierającymi główną bohaterkę w poszukiwaniach są bezdomne kociary, woźne i sprzątaczki wydawał mi się ciekawy. Takiej książce dałabym może nawet 3 gwiazdki.
Niestety, autorka postanowiła podzielić się z nami również swoimi "wnikliwymi" obserwacjami na temat społeczeństwa polskiego i psychologii ludzkiej. Nijak się to miało do onirycznej baśni o powrocie do domu. Całe połacie tego komentarza socjologicznego moglibyśmy wyciąć i nie miałoby to żadnego wpływu na całość (choćby dlatego, że składa się wyłącznie z banałów), a w dodatku obrany przez narratorkę ton jest pełen wyższości i pogardy. Boki zrywałam, kiedy Alicja opowiadała o tym jaką to jest świetną reporterką, bo umie słuchać ludzi i zadawać prawidłowe pytania. Wałbrzyszanie są traktowani bez jakiekolwiek empatii, przedmiotowo i wyłącznie w celach satyryczno-karykaturalnych.
I ostatni gwóźdź do trumny tej powieści - jej tak bardzo polskie rozkoszowanie się przemocą. Czy istnieje jakiś tajemny kontrakt zobowiązujący polskich pisarzy do wykazywania w swych książkach, że Polska to siedlisko najgorszej wyobrażalnej patologii? Czy dostają bonusowe punkciki za każdego alkoholika, za każdą scenę przemocy domowej, za każdą zgwałconą bohaterkę? Nawet jeśli jakąś częścią mojego umysłu ogarniam, że być może Bator chciała demaskować jakieś jątrzące się rany pod maską normalności, efekt tu jest jedynie śmieszny i nienaturalny.
Profile Image for Amorfna.
204 reviews89 followers
August 26, 2018
Realna ocena bi bila 4.5 ali pošto mi je knjiga prijala , posebno u moru osrednjih knjižica iz ove ture, neka GR ocena bude 5.

Pomalo je čudno reći za jednu anksioznu i mračnu knjigu da budi osećaj zadovoljstva pri čitanju ali ne mogu da nađem bolji izraz zaista.
460 strana čistog zadovoljstva.

Knjiga nije bez mana mada ja zaista imam samo ozbiljnu zamerku na jednu vrlo specifičnu scenu koja je štrčala kao uljez. Imam osećaj da će svako ko je knjigu čitao znati na šta se odnosi - ne bih da spojlujem. Sve ostalo je zanemarljivo u mojim očima.

Knjiga luta, poprima obrise različitih žanrova, stilova, obavijena jakom atmosferom klasičnih gotičkih romana ( već dugo nisam naišla na savremeni non horor roman koji na ovako kvalitetan način oživljava žanr) zazidana u zidovima trilera , socijalnih i psiholoških tema i samopotrage.

Alicija je novinarka koju po zadatku šalju u mali gradić Valbžih da napiše članak o nedavnim nestancima dece . Igrom slučaja Valbžih je njeno rodno mesto, gradić iz koga je odavno pobegla u nadi da će zaboraviti prošlost i plitko sahranjene kosture sećanja.

Iako krimi elemenat igra veliku ulogu u romanu, pravi junak knjige jeste samospoznaja, zatvaranje kruga.

Osećaj teskobe i anksioznosti je odlično oslikan - u datom trenutku jedini roman iz mog čitalačkog opusa koji je u tom pogledu snažniji jeste Krasnahorkaieva Melanholija otpora ( po nekim elementima me Mračno i podseća na nju iako su stilski i tematski miljama daleko).

Več dugo sam imala ovu knjigu na wish listi i drago mi je da nije razočarala.
Profile Image for cyannie.
574 reviews67 followers
November 24, 2023
hmm... raczej nie powiedziałabym, że się rozczarowałam, ale na pewno nie oczekiwałam tego, co dostałam. opis jasno zapowiada thriller, kryminał, może odrobinę horroru, natomiast ta książka kompletnie wymyka się z wszelkich ram gatunkowych. jest groteska, jest baśń, jest oniryzm, ale też wszechobecna polskość i przemoc w różnych formach. całość wybrzmiewia bardzo oryginalnie i zaskakująco (osobiście uwielbiam odkrywanie wielu mniejszych historii skrytych w jednej większej), niestety at the end of the day nie czuję się zachwycona. specyficzna narracja (pełna kolokwializmów i dziwnych wyrazów) co prawda wprowadzała w klimat, ale po czasie też niemiłosiernie drażniła. as i said, widzę jej zasadność, ale po tysięcznym powtórzeniu 'siuśmajtko' i 'wielbłądko' myślałam, że wybuchnę. jeśli chodzi o fabułę - moim zdaniem za dużo wszystkiego na raz, wolałabym focus na konkretny punkt, bo czułam, jakby autorka nie mogła się zdecydować, czym ta książka ostatecznie ma być. trochę szkoda, bo podświadomie liczyłam na banger, a było po prostu w porządku.

tw p-dofilia, przemoc wobec zwierząt
Profile Image for Marika_reads.
633 reviews481 followers
October 28, 2023
Była momentami okrutnie ciężka emocjonalnie. I nie pamiętam kiedy tak często podczas czytania miałam wypisane na twarzy wielkie „,wtf". Polecam, ale tylko tym o silnych nerwach.
Profile Image for Dariusz Płochocki.
449 reviews25 followers
January 30, 2016
Stanowczo za dużo metafizyki jak na mój gust, sama historia całkiem niezła, ale dobija czasem stylizacja językowa mieszkańców Wałbrzycha, męczą także trzy rozdziały będące zbiorem komentarzy pod artykułem w internecie, stanowczo za dużo tego.
Profile Image for kari.
608 reviews
October 15, 2014
I read it in one day and postponed breakfast until I finished reading (which would be around 4 PM). It's one of those books that have their flaws, too obvious to be overlooked, and still, they're incredibly satisfying. In spite of a wide array of dark themes, I felt embraced by the plot; and while Bator is quite ruthless with her characters, she's also understanding. She managed to keep the grit reality of Polish post-industrial towns without making it simply ugly. Her Wałbrzych becomes thick with history, choked with accusations, but romantic, homely, sometimes even beautiful and inspiring. Not that the novel leaves the reader with much hope; some of it, yes, but just a grain, with no guarantee it will suffice. The bigger picture is just as bittersweet. I can forgive the escalation of macabre and occasional melodrama, uneven pace, plot devices, unnecessary backstories, and odd metaphors; this writing just resonates with me. And I'm happy that among Polish writers there's someone like Bator, unpretentious, unapologetic, and original.
Profile Image for Klaudia_p.
657 reviews88 followers
May 17, 2018
Pod względem konstrukcji "Ciemno, prawie noc" bardzo mi się podoba. Miszmasz gatunkowy i wykorzystywanie pewnych utartych schematów sprawdziło się w przypadku tej powieści. Zbieżność niektórych wątków, postaci i tropów była momentami tak przypadkowa, że aż wcale. Nagromadzenie dziwnych elementów zbyt duże (wszędzie te koty, kotojady i kociary), ale językowo i konceptualnie wszystko mi się zgadza.
EDIT: "Ciemno, prawie noc" przeczytałam po raz drugi i podtrzymuję wszystko, co napisałam odnośnie tej powieści wcześniej. Konwencja baśni pomieszanej z horrorem sprawdziła się świetnie. Aż się zastanawiam, co Joanna Bator ma do zaoferowania w innych swoich powieściach. Koniecznie muszę nadrobić!
Profile Image for H.A. Leuschel.
Author 5 books282 followers
August 10, 2019
Teils Krimi, teils herzzerreissende Schwesternerzählung, teils skurrile Familiengeschichte und auch tiefgehende Analyse von Traumata, ist dies ein sehr lesenswerter und oft auch packender Roman. Zudem hinterlässt er bei mir einen nachhaltigen Eindruck, dass ich nebst interessanter Geschichte(n) auch ein sprachlich hochkrätiges Abenteuer erlebt habe.
206 reviews36 followers
December 26, 2020
Za pierwszym razem dalam tej ksiazce 5 gwiazdek, tym razem nie wbila mnie w fotel az tak jak kiedys, ale nadal bardzo mi sie podoba. Lubie te Walbrzyskie opowiesci Bator.
Profile Image for Христо Блажев.
2,597 reviews1,775 followers
February 4, 2018
В тъмните нощи коткоядците дебнат: http://knigolandia.info/book-review/t...

Много лица има тази книга. Безспорно фокусът може да падне върху откъсите от онлайн чатове, които изобилстват от вулгарен език – до степен, че изпитвах сериозни колебания дали да не поискаме разрешение да ги съкратим поне, но в крайна сметка реших, че Батор знае защо са толкова обширни, преди да дадат тласък на сюжета. Всъщност за мен бе изненадващо колко неразличими са от дискусиите тук – маската на анонимността отприщва най-грозното у хората, а слепият национализъм и безкритичното невежество водят до създаване на абсурдна алтернативна реалност, в която всяка глупост е равностойна на истината.

CIELA Books
http://knigolandia.info/book-review/t...
Profile Image for Helaa.
153 reviews5 followers
May 14, 2025
po przeczytaniu drugi raz 2/5, bo żal mi oceniać nagradzaną autorkę na równi z książkami z wattpada

nawet nie wiem co mam tu powiedzieć, nie przekonała mnie ani fabuła (w której kilkukrotnie autorka zapomniala o zaczętych wątkach), ani budowa postaci, ani sposób pisania i "zabiegi" literackie (całe akapity słów bez znaków interpunkcyjnych czy nawet odstępów, błędy ortograficzne i budowanie atmosfery aby zaraz wszystko zburzyć obskurnym doborem słów)

gdyby nie fakt że muszę napisać z tego extended essay dawno uzylambym jako podpałki
Profile Image for Kasia.
88 reviews5 followers
July 11, 2013
Nigdy nie byłam w Walbrzuchu, ale Polska opisywana przez Bator jest tak bardzo dla mnie rozpoznawalna. Głupota, zaciekłość, małość... Choć bohaterowie nie są w pełni szczęśliwymi ludzmi, ich perypetie raczej prowadzą do pogodzenia się ze sobą. Nie mamy tu do czynienia typowym happy endem. Jednak na koniec niezwykłych, ale też przerażających opowieśći pojawią się spokój. Cieszę się, że jest pani Bator i że mogę czytać jej książki.
Profile Image for Pelle_kb.
133 reviews28 followers
May 28, 2013
Jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku. :)
Profile Image for Деница Райкова.
Author 103 books240 followers
Read
March 10, 2018
Йоанна Батор - "Тъмно, почти нощ", изд. "Сиела" 2017 г., прев. Крум Крумов

Не бях стигнала дори до средата на "Тъмно, почти нощ", когато изведнъж проумях, че това е книга, за която ще пиша много, дълго и неведнъж. Пожелах да я имам колкото заради резюмето на историята отзад на корицата, толкова и заради заглавието. Странно е, че макар да знаех, че предстои, някак пропуснах точния момент на излизането й. Но това вече няма значение, защото щом разбрах, че се е появила, побързах да се сдобия с нея.
И още - не са чак толкова много книгите, за чието четене избрах най-точния момент. Чакаше ме цяла камара, и въпреки това, щом приключих с "Освен този живот", без никакво колебание посегнах към тази.
Тази история ме объркваше и оплиташе много пъти. Точно решавах, че нещата вече са си влезли в “коловоза”, и се случваше нещо, което ме запращаше в абсолютно неочаквана посока. През голяма част от времето се чувствах като пътник, тръгнал абсолютно сам по напълно непознати пътища, без карта, без компас, без указания. И въпреки това убеден, че трябва да стигне “там” – без да е наясно къде точно е това “там”.
Една от причините да посегна към тази книга беше националността на авторката. Давах си сметка, че читателският ми опит с полски автори е съвсем оскъден, и се радвах, че получавам възможност да го обогатя именно с тази книга.
Обикновено не ми е трудно да разбера дълго време ли ще ми отнеме прочитането на една книга, или кратко, дали "ще се разберем" с нея, или "отношенията ни" докрай ще си останат учтиви, но хладни.
При тази книга ми беше трудно да го разбера. Дори след 20, 30, 50… 100 страници. Отношението ми към нея се променяше постоянно. На моменти “влизах” дълбоко в историята, нямах търпение да разбера какво ще последва – и само след миг прочитах нещо, което ме хвърляше в смут или направо ужас и ми идваше да изкрещя: “Къде ме завлякохте? Пуснете ме да изляза!”
Особен, интересен стил на писане, леко странно повествование. Много “хващащо” и въздействащо беше това редуване на преживяванията на Алиция в настоящето, спомените й и откъсите от чатове в интернет форуми. Точно тази част, с извадките от чатове, бе твърде стряскаща за мен, защото разпознах начина на “общуване” от подобни български форуми. Реплики, “стил” на пишещите, типове потребители – всичко ми се видя страховито познато.
Имаше нещо много странно в почти всички герои в тази история, с изключение може би на самата Алиция. Всички ми се струваха реални и нереални едновременно. Реални – защото вършеха всичко, което вършат реалните хора. И нереални, защото имах чувството, че всеки момент ще се изпарят някъде, ще изчезнат “като камък във вода”. Особено чудати бяха образите на “коткарките” – макар че подозренията ми се опровергаха, почти през цялото време имах чувството, че всички те всъщност са една и съща жена.
“Тъмно, почти нощ” е история, в която няма “положителни” и “отрицателни” герои. Всички са странни, мрачни, дори зловещи на моменти. Из цялата книга витае атмосфера на потиснатост и мрак. От онзи мрак, който така трайно се е наслоил, че вече нищо не може да го разсее.
Изпитах чувство, близко до отвращение, при разкритията за майката на Алиция. В началото изпитвах и някаква жал, но това беше преди Роузмари да се превърне в Анна-Юлия. После… после се молех да не съм разбрала правилно. Но знаех, че съм разбрала всичко, както трябва…
Други два момента от историята – тези, свързани с Колек и Лабендж – дори не искам да подхващам. Вярата е нещо много лично и всеки сам избира как да я практикува, но това… това надминаваше всичко, което можех да си представя по този въпрос в днешно време. Реакцията си, когато разбрах какво всъщност се е случило с изчезналите деца, мога да опиша само с две думи: гняв и безсилие.
“Тъмно, почти нощ” е жестока, брутална, на моменти натуралистична история. Толкова мрачна, че в един момент преставаш да търсиш и да се надяваш на светлина. И ти се струва, че в нощта няма нищо “почти”, а е безкрайна, непрогледно тъмна.
Затова и краят ме изненада. Кротък, умиротворяващ, опрощаващ дори. Затворих книгата с облекчение, но се радвам, че я прочетох. Понякога имаме нужда от такива книги за мрака, за да можем да оценим светлината.
Profile Image for Marcin.
328 reviews78 followers
December 31, 2020
Kreacja powieściowego świata Joanny Bator przypomina pieluchę pozostawioną nieopatrznie w pobliżu bobasa - wszystko, łącznie z samym dzieckiem, jest uświnione gównem. Według autorki inspiracją dla napisania jej najsłynniejszego tytułu był Zamek Książ oraz fraza "ciemno, prawie noc". Deklaracja ta jest ogromnym zaskoczeniem, gdyż po lekturze byłbym gotów się założyć, że natchnienie czerpała z Psychopatia sexualis von Krafft-Ebinga lub innego dzieła podobnego rodzaju. W powieści Joanny Bator jest bowiem niemal wszystko. I pedofilia, i zoofilia, i sadyzm, i gwałty, i dręczenie zwierząt. Mniej więcej po przeczytaniu 3/4 książki z przykrością skonstatowałem, że w tym arsenale zabrakło jedynie nekrofilii i koprofagii. Jeśli Ciemno, prawie noc faktycznie wyrasta z fascynacji Zamkiem Książ i osobą księżnej Daisy, to chyba szczęśliwie się stało, że Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless nie ma miejsca pochówku w mauzoleum Hochbergów, bo chyba musiałaby przewracać się w trumnie ze szkodą dla wiecznego spoczynku innych członków tej rodziny z racji umieszczenia jej wśród galerii osobliwości, składającej się z mętów, alkoholików, sadystów, gwałcicieli, pedofili, marginesu społecznego, lumpów i religijnych hochsztaplerów.

Powieść Joanny Bator uchodzi za dzieło, które opowiada o współczesnej Polsce. I tego nie do końca mogę pojąć. OK, kapuję, że postać Jana Kołka i pseudoreligijny ruch wokół jego osoby to symbol odłamu rzymskokatolickiego kościoła toruńskiego i ironiczny refleks samej Bator na temat naszej podszytej olbrzymim pokładem hipokryzji religijności, ale serio - to aż takie odkrywcze, że aż na Nike zasługiwało??? Nie kupuję również grania na antyniemieckiej nucie. Zarówno miejsce akcji, jak i wycieczki powieściowego czasu akcji do II wojny światowej miały na celu (chyba) skonfrontowanie trudnych relacji polsko - niemieckich z wciąż żywą, współczesną ksenofobiczną tkanką społeczną. I w sumie kupiłbym ten koncept, gdyby Bator napisała swą powieść w 2003 roku, gdy byliśmy w przede dniu wejścia do UE i straszono nas, że po wejściu do struktur europejskich przyjdzie Szwab i wykupi nam polską ziemię. Tyle tylko, że powieść Bator ukazała się w 2013 roku i wg mnie te antyniemieckie resentymenty są już mocno zwietrzałe, a przynajmniej ja nie dostrzegam tutaj jakiegoś potencjału, za pomocą którego można objaśniać mi współczesną Polskę. Dalece bardziej udaną próbę rozliczenia wzajemnych polsko-niemieckich win na Śląsku podjął Filip Bajon w serialu pt. Biała wizytówka, choć moim zdaniem jest on zrobiony ciężką ręką i nie zachwycił mnie tak, jak krytyki.

Rozumiem również przedstawioną przez autorkę brutalizację języka jako fenomen społeczny, choć przyznam bez bicia, że przez ustępy z wpisami z internetowego czata brnąłem bez przekonania. Można nawet powiedzieć, że lingwistyczne obserwacje Bator okazały się nad wyraz prorocze - nie minęła bowiem nawet dekada od publikacji powieści, a hasło "Jebać PiS" zagościło na salonach establishmentu. Ale jak do tej narracji o Polsce współczesnej ma się dręczenie zwierząt? Albo gwałcenie dzieci - a pedofilskich scen w Ciemno, prawie noc jest naprawdę multum??? Czy seksualne parafilie, którymi powieść jest przesiąknięta, są również elementem opowieści o współczesnej Polsce, uniwersalnej prawdy o czasach, w których żyjemy, czy też są treściowo pozbawione znaczenia, wrzucone przez autorkę dla smaczku, dla wzmocnienia efektu, żeby dopilnować, by przypadkiem czytelnik nie odłożył lektury? Doprawdy bowiem nie mam pojęcia, czemu służy to epatowanie okrucieństwem i perwersją poza samą przyjemnością upajania się zboczeniami. Zachodzę w głowę, jak powieściowy świat wypełniony pedofilami, zoofilami, alkoholikami i gwałcicielami ma mi objaśniać kraj, w którym żyję?

W zapisach internetowego czata jak refren powtarza się wpis mówiący, że to pech urodzić się Polakiem. Sęk w tym, że obywatelstwo i nawet język można sobie wybrać. Karykaturalny portret religijnego hochsztaplera Łabędzia wypływa z krytyki naszego romantycznego mesjanizmu i naiwnej wiary, że narodowi polskiemu pisane jest być Chrystusem narodów i cierpieć za miliony, lecz teksty mówiące o tym, że nie ma większego pecha niż urodzić się Polką/Polakiem to druga strona tego samego, megalomańsko-mesjanistycznego medalu, tyle że odwróconego a rebours.

Jedyne, co trzymało mnie w ciekawości podczas lektury Batorowej powieści, to wątek kryminalno-sensacyjny. W końcu kto nie chciałby wiedzieć, czyja to sprawka te tajemnicze zniknięcia wałbrzyskich dzieci? Sposób odkrycia tych kart pozostawia jednak sporo do życzenia - rozwiązanie tajemnicy odbywa się bowiem praktycznie bez "wkładu własnego" głównej bohaterki, która o tym, kto stał za porwaniami dowiaduje się z drugiej ręki. Gdyby nie konstrukcja powieści nie wiem, czy dotrwałbym do końca. Powieść ta składałaby się do nomen omen kupy, jeśli Joanna Bator napisałaby powieść w tylu gore. Wówczas to nagromadzenie mocnych scen można tłumaczyć wykorzystanym schematem powieściowym. Ale Ciemno, prawie noc rości sobie pretensje do bycia czymś znacznie więcej. I autorka z całą powagą przez pół tysiąca stron daje do zrozumienia, że oto niczym Wernyhora wieszczy Prawdy Objawione... pod postacią zgwałconych dzieci i zmasakrowanych zwierząt. I tego nie pojmuję. Ale być może jestem Miękiszonem i się po prostu nie znam. Wszak kapituła Nike nie może się przecież mylić, prawda?
Profile Image for Szymon.
200 reviews13 followers
June 4, 2020
I po co ja zwlekałem tyle lat z czytaniem jej? Świetna literatura. Pieknie łączona teraźniejszość i komentarz do świata wokół nas, ze wspomnieniami, przeszłością, ciemnością żyjącą poza czasem. Zasłużone w pełni 5 gwiazdek.
Profile Image for Miku.
1,722 reviews21 followers
December 13, 2023
Nie wiem co mnie podkusiło, żeby sięgnąć po tę książkę, ale niestety spotkania z autorką nie zaliczam do bardzo udanych.

"Ciemno, prawie noc" to historia o Alicji Tabor, która wraca z Warszawy do Wałbrzycha, by opisać sprawę zaginionej trójki dzieci. Przy okazji główna bohaterka wraca w swoje rodzinne strony oraz spogląda nowym okiem na przeszłość swojej rodziny. I w zasadzie tyle wystarczy, żeby opisać fabułę tej książki.

Ta pozycja jest dla mnie idealnym przykładem książki, gdzie jest spory przerost formy nad treścią. Była to trudna przeprawa nawet w audiobooku. To czego nie można odmówić autorce to fakt, że stworzyła bardzo duszną, gęstą, nieprzystępną atmosferę, która sporo tutaj zadziałała. Równocześnie nie mogę odmówić talentu do lania olbrzymiej ilości wody, która spowodowała w moim odczuciu więcej szkody niż pożytku. Poczułam się wrzucona na głęboką wodę i zasypana mnóstwem barwnych opisów wszystkiego, że nie wiedziałam na czym skupić swoją uwagę, bo skakałam od sasa do lasa. Nasza główna bohaterka nie wzbudza sympatii, a niektóre jej przemyślenia budziły we mnie sporą niechęć do kibicowania w jej działaniach. Po zakończeniu lektury stwierdzam, że ta historia nie zapadła mi w pamięć i szybko o niej zapomnę.

Zostawiam 1,5 gwiazdki.
Profile Image for Ewelina.
119 reviews4 followers
March 3, 2015
"Ciemno, prawie noc" jest powieścią poruszającą i tajemniczą. Porywa nas ona każdą sytuacją, nie ważne czy w tym momencie jesteśmy wraz z główną bohaterką Alicją w jej opustoszałym domu, czy pędzimy wraz z rozszalałym tłumem po wałbrzyskim rynku. Temat przemocy, a szczególnie przemocy której ofiarami są dzieci, jest ciężki, przypomina nam, że zło istnieje pod różnymi postaciami i najczęściej dotyka tych, którzy sami nie mogą się bronić.
Displaying 1 - 30 of 264 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.