Wiosna 1969 roku, Warszawa. Po pogrzebie genialnego jazzowego pianisty zamordowana zostaje młoda dziewczyna Jadwiga Ślusarek. Nie jest pierwszą kobietą, która zginęła w ostatnim czasie, nie będzie też ostatnią. Kontrabasista, jak sam o sobie mówi: „człowiek bez przydziału“, naznaczony wojenną i powojenną przeszłością, podejmuje prywatne śledztwo. Niektórzy utrzymują, że w stolicy grasuje naśladowca Karola Kota (seryjnego krakowskiego mordercy, straconego w 1968), a tropy wiodą w stronę środowiska jazzowego i klubu „Hybrydy“. Sprawą interesuje się także wywiad. Ale kto tak naprawdę okazuje się Podwórzowym Mordercą? Książka ukazuje się w 50. rocznicę śmierci Krzysztofa Komedy.
Mariusz Czubaj is a cultural anthropologist and a bestselling author in Poland. His first crime novel featuring profiler Rudolf Heinz, 21:37 (2008), won the High Calibre Award for the best Polish crime novel in 2009. He has co-authored two crime novels with Marek Krajewski: The Avenue of Suicides (2008)and Graveyard Roses (2009). In 2011 he published the second book on Rudolf Heinz, Lullaby for a Murderer, and the third, Before I Kill Again, was released in 2012.
Bardzo intensywna, gęsta proza. Miłośnicy typowych kryminałów będą pewnie rozczarowani, ale jak autor sam wyznał w posłowiu, nie jest to powieść kryminalna, i przyznaję mu rację. Zaszufladkowanie jej byłoby trudne i kompletnie niepotrzebne. Dość powiedzieć: Czubaj jest w tej chwili jednym z najlepiej piszących autorów kryminałów w Polsce, a jego oszczędny, lakoniczny styl i talent do tworzenia niesamowitego, autentycznego klimatu są wyjątkowe. "Około północy" jest bardzo noir, bardzo chandlerowskie, sportretowana tutaj Warszawa jest bardzo tyrmandowska i bardzo moja. To także, a może przede wszystkim bardzo muzyczna książka. Czytelnicy niemający pojęcia o jazzie wiele stracą, bo to obeznani z muzyką będą w stanie wyłapać smaczki i poczuć, jak słowa zamieniają się w nuty. Aż się prosi o sporządzenie playlisty, choć Czubaj pisze o jazzie tak, że dźwięki same rozbrzmiewają w głowie. A kryminalna intryga? Stanowi tu jedynie szkielet dla zawieszenia tych cudowności.
jestem niesamowicie zaskoczona tą książką! kupiłam ją za 6 złotych przez fajną okładkę i opis — a jak wiadomo, to nie zawsze idzie w parze z dobrą prozą. nie oczekiwałam od niej wiele, a naprawdę mi się spodobała. książka jest napisana naprawdę grubą, gęstą prozą. czuć klimat pragi, czuć lata 60., czuć kryminał. chociaż jak mówi autor, książka kryminałem nie jest (a przynajmniej nie tylko). naprawdę urzekła mnie ta historia. na początku troszeczkę niezrozumiała, ale im dalej, tym bardziej pozwalała zagłębić się w warszawskie uliczki, muzykę graną na żywo i kluby, w których toczyło się życie. to nie jest książka dla każdego — wydaje mi się, że najbardziej trafi do osób, które tak jak ja, lubią czytać o historiach PRLu i którym nie jest obca szeroko rozumiana kultura, głównie czasów przeszłych. jedyny minus tej książki? za krótka! to było moje pierwsze spotkanie z autorem, ale już wiem, że z pewnością nie ostatnie. nie mogę się doczekać, aż spotkamy się ponownie.
Świat artystów z końcówki lat 60., historia utraconej miłości, okrutne czasy wojny, czarne płaszcze służb, na listach krytych nikt nie chciałby się znaleźć i zbrodnia. To co mnie nie do końca przekonało, to główny bohater😊
„Około północy” było moim drugim spotkaniem z twórczością Mariusza Czubaja. Pierwszym spotkaniem była „Dziewczynka z zapalniczką” i byłam pod wrażeniem tej książki. I choć to dopiero zapoznałam się dwiema książkami, to widzę wyraźną różnicę między „Dziewczynką z zapalniczką” a „Około północy”. Wiosna 1969 roku, Warszawa. 28 kwietnia na Powązkach zostaje pochowany pianista jazzowy Krzysztof Komeda. Po pogrzebie genialnego muzyka zostaje zamordowana młoda dziewczyna Jadwiga Ślusarek i nie jest to pierwsza kobieta, która zginęła w ostatnim czasie. Kobieta nie będzie także ostatnią. Naznaczony wojenną i powojenną przeszłością kontrabasista, który sam o sobie mówi: „człowiek bez przydziału”, zaczyna prowadzić prywatne śledztwo. Podobno w okolicy grasuje naśladowca seryjnego krakowskiego mordercy Karola Kota, czy to on zabija? Tropy idą także w stronę środowiska jazzowego i klubu „Hybrydy”. Sprawą zaczyna interesować się także wywiad. Kto tak naprawdę jest Podwórzowym Mordercą? Ta książka zdecydowanie różni się od tego, do czego przyzwyczaił już autor czytelnika. Zamiast rozbudowanego wątku kryminalnego na pierwszy plan wychodzi muzyka jazzowa. I to sprawiło, że byłam ogromnie zaskoczona, ale nie rozczarowana. Choć wątek morderstwa stanowił tylko tło całej historii, to był zaskakujący. Autor przenosi czytelnika w lata sześćdziesiąte ubiegłego wieku i dla osób (i dla mnie), których nie było jeszcze na świecie, może być próbą pokazania obrazu tamtych lat. Na początku czułam się zdezorientowana i nie mogłam odnaleźć się w tej książce. Szybko jednak wciągnął mnie melodyjny sposób prowadzenia opowieści. Choć nie słucham i nigdy nie interesował mnie jazz i mimo że nie trafił ten gatunek muzyki w moje gusta muzyczne, nie czuje się zawiedziona, że sięgnęłam po tę pozycję. Książka jest dosyć specyficzna i przypomina raczej balladę, która opowiada o zbrodni. Przez cały czas unosi się ciężki zadymiony klimat, fabuła jest chaotyczna, nieuporządkowana, który wprowadza czytelnika w klimat dekadentyzmu. „Około północy” jest czymś nowym w dorobku pisarza i na pewno nie zniechęci mnie, by jeszcze po książki Czubaja sięgnąć.
Historia jest dość przeciętna, a moja ocena jest postawiona nieco wyżej przez pewien fakt - klimat. Czytając tę powieść da się poczuć bijącą aurę starszawego, polskiego baru. Da się to wszystko poczuć samą wyobraźnią, co jest mimo wszystko niesamowite. W niektórych momentach, nie będę ukrywać, zdarzyło mi się zgubić między postaciami (kto jest kim), co niestety obniżyłoby moją ocenę. Czuję że ta książka zasługuje właśnie na 4 gwiazdki. Mimo swojej przeciętności - ma w sobie pewien niezastąpiony urok, którego nie umiem opisać.
Powieść dosyć krótka jednak historia w niej opowiedziana no najkrótszych nie należy. Jest to sentymentalna podróż przez ciemny świat polskiego jazzu, muzyków i warszawskich spelun. Wszystko jest na swoim miejscu tak jak być powinno. Nie zachwyca ale czyta się ją z wielką ciekawością do samego końca.
Bardzo ciekawa książka i bardzo dobrze napisana. Nie jest to może kryminał w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, ale nie umniejsza to w żadnym razie przyjemności z czytania. Jak ktoś lubi klimat polskiego muzycznego światka lat 60ych, nie będzie zawiedziony.
osoby chcące skupić się wyłącznie na wątku kryminalnym mogą poczuć się rozczarowane. zbrodnia jest tutaj wyłącznie tłem, a jako główna oś występuje życie wewnętrzne bohatera. mariusz czubaj świetnie odzwierciedlił przełom lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, z ich wadami oraz zaletami, bo tych ostatnich nie brakowało. wspaniała propozycja na wolny weekend, całość czyta się niesamowicie szybko.