Książka "Kroniki Saltamontes - Ucieczka z mroku" to pełna przygód i wzruszeń powieść przygodowa dla całej rodziny. Adam i Aleks - dwóch chłopców z sierocińca, jeden obdarzony nieprzeciętną intuicją, a drugi inżynieryjnym umysłem - wyruszają w podróż. Wcześniej jednak skonstruują Maszynę do Produkowania Szczęścia, której powierzą swoje sekrety. Chłopcy marzą o odnalezieniu domu i zaskakujących przygodach. Ich życie nabierze tempa, gdy w średniowiecznych podziemiach odnajdą tajemnicze księgi. Od tej pory spotkają ich sytuacje niebezpieczne i pełne emocji. Ale najważniejsze jest aby przeprawili się przez całą Europę i dotarli do miejsca, które wspólnie wylosowali na mapie. No i oczywiście aby ich wynalazek uszczęśliwił nie tylko ich, ale i ludzi o dobrym sercu. Powieść dla dzieci i młodzieży, po którą z przyjemnością sięgnie niejeden dorosły.
Bo ogólnie zamysł był świetny, wiecie Tajne Stowarzyszenie Macaczy Ścian (czyli ten konik polny, bo oni żeby do kościoła wejść macali ścianę) Spoko był też pomysł podróży po całej Polsce czy coś
Ale gorzej z wykonaniem. Styl pisania autorki boli mnie w oczy dosłownie. Nie da się tego czytać po prostu. + Co to za pomysł, żeby 8letni dzieciak żył sobie na luzie z chyba piątką dorosłych 30+ i włazili sobie do drzewek? Nwm, nie siedziało mi to, takie dziwne trochę było jakieś + Jeszcze ten 60latek zakochujący się w 12latce. CO TO DO CHOLERY MA BYC WTF–
Chciałabym skończyć chociaż tą pierwszą część no ale nie wiem, bo próbowałam z nią już 2 raz i za każdym razem czytałam z 100 stron i odpuszczałam bo nie dało się tego czytać :/
It wasn't really enjoyable to me. It didn't start bad, I also need to add that I hadn't expected much from this book. It's written in a typical, let's say "childish" and not really mature way. The main characters are 2 young boys that try to find each other after separation. If boys were older (around 14-15 years old), it would be certainly nicer to read.