Ta książka ma coś takiego w sobie, że nie ważne ile razy ją przeczytam zawsze powoduje we mnie masę potężnych emocji. Jestem zła, że zajęło mi tak długo przeczytanie jej ale nie mam w ogóle czasu przez prace. Nonetheless, nadal zostaje przy tym samym - Hal to miłość mojego życia, rozdział 110 to najbardziej wyczekiwany przeze mnie rozdział w każdym rereadzie, a z wiekiem i każdym kolejnym przeczytaniem robie się coraz bardziej sentymentalna i coraz bardziej podoba mi się epilog.
Ps. udawajcie proszę, że nie napisałam wcale recenzji o 5
4,5/5 Od tego zaczęła się moja miłość do Sevmione, nie jest to idealna książka, ale zawsze z dużą radością czytam to raz po raz od nowa.
Edit Dopiero teraz ogarnęłam ile to ma stron (zazwyczaj czytałam to na wattpadzie lub ściągnięte na dysk, gdzie nie ma ponumerowanych stron) i rety kotlety, w końcu wyjaśniło się czemu nie ważne jak próbowałam nie dawałam rady przeczytać tego w jeden dzień. Ale było warto! I z pewnością za jakiś czas znów to przeczytam, to już część mojej rutyny czytelniczej, gdy wraca mi faza na hogwardzki świat.
To chyba jedna z niewielu książek, która dostanie ode mnie opinię. Jak mam być szczera to od początku ship mnie nie przekonywał do przeczytania, jednak sposób w jaki autorka poprowadziła fabułę sprawił, że zakochałam się w tym ff. Delikatne prowadzenie pomiędzy humorem, strachem i ekscytacją sprawiał, że nie mogłam się oderwać przez całą noc. Czytałam już to trzy razy, a wciąż przeżywam tak samo wojnę, śmieję się z tych samych żartów i przekomarzań postaci. Przekonałam kilku znajomych do przeczytania tego ff i będę zachęcać każdą osobę, która lubi Pottera i jest przyzywaczajona do Wattpadowych klimatów. Ogółem przebrnęłam już chyba przez wszystkie shipy (Drarry, Tomarry, Pansmione i Snarry), jednak żadna książka nie była tak dobrze napisana jak ta. Szanuję i uwielbiam autorkę. Miałam moment, gdy żałowałam, że nie ma kontynuacji, jednak stwierdziłam, że to mogłoby zniszczyć klimat, jaki pozostawił po sobie ostatni rozdział. Polecam z całego serca, na pewno wrócę jeszcze do Hala <33
Bez cukru czytałam pięć razy i za każdym razem tak samo mnie porywało. Jedno z niewielu fanfiction, do których mam taki sentyment. Kreacja postaci jest po prostu boska. Te wszystkie historie i wydarzenia to majstersztyk. Humor jest świetnie wyważony, przeplatany ironią i różnorodnymi docinkami. Oczywiście jest tu paaarę wad, kilka absurdalnych sytuacji, ale dość mocno je ignoruje. Poza tym muszę powiedzieć, że uwielbiam tutaj działalność Zakonu Feniksa, która jest pokazana tak jak powinna wyglądać. Chyba tylko "Kiedy Lwica walczy" podobała mi się pod tym względem równie mocno. Naprawdę Zakon w końcu jest Zakonem, który bierze udział w WOJNIE, a nie dziadkami, którzy spotykają się na herbatce co tydzień, niczym Czarny Pan. Shipy też są odklejone, ale co tam, jestem w stanie je przeżyć XD Poza tym postać Hala i Aleksandra 🥰🥰🥰 czy ja musze coś dodawać? Chyba tylko tyle, że ludzie często mówią, że "Bez cukru" było ich pierwszym sevmione jakie czytali, albo jedynym jake im się spodobało. Ja należę do tej pierwszej grupy. Mnie do sevmione wciągnęło albo "Bez cukru" albo "Kiedy Lwica walczy", już nie pamiętam. W każdym razie KOCHAM 💗💗💗💗💗💗
Marzę o tym, aby ten ff przeszedł porządną korektę i został wydany, abym co jakiś czas mogła sobie czytać papierową wersję. Czytałam to n-ty raz, znałam fabułę na pamięć a i tak śmiałam się oraz przeżywałam niektóre akcje jakby to był pierwszy raz. Kilka rzeczy zestarzało się źle, więc liczę na poprawioną wersję w przyszłości🫶🏻
Mój absolutnie ulubiony ukochany fanfik. Postanawiam być ślepa na wady jakie posiada, bo parę się na pewno znajdzie (ja nie przepadam za relacją Ginny i Draco po jego "przemianie", która też wydaje się być delikatnie naciągnięta i za charakterem który miał przed nią + naśmiewanie się z ciała Hermiony), ponieważ zdecydowanie jest to dla mnie jedna z ważniejszych lektur wczesnego dorastania, jakkolwiek to kuriozalnie nie zabrzmi. Pokuszę się nawet o stwierdzenie że Rowling powinna może wziąć parę rad od mrocznej88. Tak jak ktoś tu już wspomniał zakon działa tak jak bym sobie życzyła żeby działało zgromadzenie najsilniejszych czarowników Wielkiej Brytanii w celu pokonania czarnoksiężnika, a nie jak paru starych kolegów ze szkoły dzielących się najnowszymi wydarzeniami. Występują niespodziewane parringi, jak to w życiu bywa i kocham każdy z nich po kolei, bo nawet są może trochę głupie to natura ludzka już taka jest, że ludzie nie wiążą się z tymi z którymi to ma sens. Dzięki temu że nie skupiamy się na Golden Trio tylko już głównie na dorosłych bądź wchodzących w dorosłość ludziach powieść wydaje się być autentyczna i też po prostu bardziej ciekawa. Uwielbiam to, że autorka daje pole do popisu tym drugo czy nawet trzecioplanowym bohaterom a nawet dodaje jednego niespodziewanego, bo czym byłaby ta historia bez Hala, Trelawney, Luny, Augustusa, Milie, Gabrielle, Goldsteina czy co najważniejsze Severusa w roli głównej. Mało romansów gości w moim sercu ale to jest zdecydowanie najlepszy slow burn.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Najlepsze Sevmione pod słońcem. Oczywiście, jak to książka (tym bardziej fanfick) z wczesnych lat 2000, jest tam dużo dosyć niesmacznych żartów z zwrotów do danych postaci. Jednak pomimo tego baaardzo często wracam do Bez Cukru i zatracam się w tym na całe dnie czy noce. Według mnie wiele osób z mieszanym stosunkiem do tego shipu znajdzie coś dla siebie w tej książce. Dla mnie 10/10 <33
Czytałam to wiele razy (tak min. 5) - z każdym razem coraz bardziej uważam, że ten fik jest okropnie napisany - dużo błędów stylistycznych oraz mnóstwo! logicznych, nie mówiąc o toksycznych związkach (czy toksycznych ludziach), ale mam zbyt wielki sentyment by nie wracać i się nie śmiać.
Jezusie, ale to było dluuugie. Przysięgam, ten fanfic jest u mnie na podium wraz z Manacled i Wait & Hope. Wydaje mi się ze od czasów oryginalnego Pottera tak nie wkręciłam się w książkę, a to było ćwierć wieku temu.
Moje pierwsze (i jedyne po polsku) HGxSS, cu-do-wne!, muszę w końcu do niego wrócić i przeczytać po raz kolejny, ponieważ jest to książka fenomenalna, mogłabym ją polecić każdej osobie, która jest znudzona cukierkowymi romansami i szuka czegoś, gdzie postaci mają wady, kłócą się i zachowują jak na (względnie) normalnych ludzi przystało