Jump to ratings and reviews
Rate this book

Taterniczki. Miejsce kobiet jest na szczycie

Rate this book
Po co zdobywać góry? Bo są. Tak powie każdy, kto kiedykolwiek stanął na szczycie.
Tatry dumnie stoją i kuszą turystów od wieków. Jednak dostęp do najtrudniejszych tatrzańskich szlaków nie był prosty, szczególnie dla kobiet. Bo zdobywanie Tatr przez kobiety było inne od męskiego. Poza kruszyznami, ekspozycją i pionowymi ścianami musiały mierzyć się ze swoją pozycją społeczną, kulturową, nieustannym deprecjonowaniem - a nawet strojem.

Taterniczki - kobiety i dziewczyny, które szły w górę niezależnie od wszystkiego. Twarde charaktery i pilne kursantki, subtelne sportsmenki i muskularne wspinaczki. Dostosowują się do zmaskulinizowanego sportu i walczą o kobiecy styl uprawiania tej dyscypliny.

Oto ich historia podboju Tatr.

264 pages, Hardcover

First published April 13, 2021

16 people are currently reading
64 people want to read

About the author

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
15 (13%)
4 stars
35 (31%)
3 stars
43 (39%)
2 stars
16 (14%)
1 star
1 (<1%)
Displaying 1 - 15 of 15 reviews
Profile Image for Anna.
1,112 reviews
July 10, 2023
Książki o górach przyciągają mnie niemal tak samo jak książki o medycynie. Fascynują mnie i ciekawią, a dokonania osób w górach najwyższych działają na mnie jak magnes. Po Taterniczki sięgnęłam z przypadku, odkryłam audiobook na legimi i od razu wrzuciłam na półkę - bo nie dość, że góry, to jeszcze kobiety!

Agata Komosa-Styczeń sięga w swojej opowieści wstecz, do pierwszych kobiet, które poważyły się na spacery, następnie wędrówki, a wreszcie wspinaczki w Tatrach. Jako że kobiety nie dbały o odnotowywanie swoich sukcesów, te poszukiwania były dość żmudne i pozwalają na prezentację raczej wyrywkowych informacji.

Ciąg dalszy: https://przeczytalamksiazke.blogspot....
Profile Image for Joanna.
113 reviews1 follower
September 25, 2022
Tyle błędów, braków, literówek (Broad Pick :D), braku sensu i powtórek, że biorę tę książkę za wstępną robotę, a nie skończone dzieło.

Ok, nie umiała się autorka spotkać ze wszystkimi, rozbrajająco się tłumaczy, ale o ile Czerwińską mamy cytowaną z książek, to dlaczego nie Palmowską? Z Wandą się spotkać nie mogła, ale Wanda przecież jest, nawet jeśli większość jej rozdziału jest o psychologizowaniu i Himalajach...
Mamy tu opisane wielkie zdarzenie, że od 30lat w końcu dziewczyna w TOPR, ale ani pół słowa, kto był przed tą 30...że była taka Rogozińska. Podobnych braków jest więcej.

Więc ok, niech sobie wybór będzie osobisty, ale to warto wspomnieć, a nie żalić się, że ktoś sienie chciał spotkać. Powtórki i klepanie efektownych słów na podbicie tezy nie robi na mnie pozytywnego wrażenia.

O wielu rzeczach mówi ktoś, kto jest pracownikiem muzeum, albo redaktorem gdzieś...I to bez komentarza, kontry. Podobnie z wywiadami, panie mówią, co chcą i nawet sobie fakty podają, cytaty niby, tylko że niesprawdzone zupełnie. Ot, świętość. Za mało źródeł, za mało researchu. I zdecydowania oraz idei, sensu, poukładania materiału. Nudno co chwila czytać o tym samym, albo się pogubić w faktach, nazwach dróg. Wśród rozlicznych błędów, skandalicznym jest podanie cytatu z Kurtyki jako podtytuł u jednej taterniczki, co sugeruje, że ona słowa wyrzekła, ba wymyśliła.

I brak konsekwencji, poczucia, że tu ktoś nad czymś panuje. Raz wywiad porwany niemiłosiernie, "poprzeszkadzany", raz rzucony jako osobny rozdział (wywiad rzeka?!) a innym razem okraszony wstępem o smaku ciasta, którym poczęstowano autorkę.

Brak indeksu osób, dat przeprowadzania wywiadów ("7 lat temu coś",...), notek biograficznych (bo nie wszędzie te same informacje streszczone). Może także szkoda że brak kawałka mapy albo wykazu przejść kobiecych, to może niekonieczne, ale byłoby świetne.

A, no i zdjęcia. Pożal się Boże, zabrakło przygotowania ich do druku i edycji. Nie wszystkie bohaterki są w materiale ilustracyjnym. A podpisy, błagam... Brak autora, miejsca, daty, za to jakaś "złota myśl", ała.

A jednak trochę tam treści unikalnej jest, wywiady z końca książki są świetne. No tylko teraz warto byłoby to wszystko zredagować i zastanowić nad tezą ;)

A, że na bezrybiu i rak rybą, to i tak warto przejrzeć i przyswoić...
Profile Image for Kuba Tesluk.
49 reviews2 followers
March 3, 2023
Strasznie męczące jest to boomerskie zrzędzenie starszych wspinaczek (kiedyś to mieliśmy ciężko, dzisiaj to wszystko ludzie mają podane na tacy). Trochę bolą też feminatywy, a konkretniej to ich brak od czasu do czasu.
83 reviews1 follower
April 18, 2024
Po premierze książki „Taterniczki. Miejsce kobiet jest na szczycie" w sieci zawrzało. Pojawiło się wiele, bardzo różnych komentarzy. Że zbyt wiele feminizmu, że niewłaściwe podejście do tematu, że jednostronne spojrzenie na problem... A mi się bardzo podobała. Tak zwyczajnie, bez żadnych podtekstów i skojarzeń. Że jest trochę feminizmu? No to chyba po tytule widać, że będzie o kobietach silnych i mocnych, a tam, gdzie one, tam dążenie do sprawiedliwego traktowania, na równi z płcią odmienną. Poza tym to nie o feminizm tu chodzi, tylko o to, że kobiety też potrafią i są całkiem niezłe w te klocki :-)
Książka składa się z dwóch części. Pierwsza traktuje o historii taternictwa ze szczególnym uwzględnieniem kobiet i ograniczeń związanych głównie... z modą! Wyobrażacie sobie Panie w powłóczystych kiecach i kapeluszach, chodzących po tatrzańskich ścieżkach? Omdlewały, musiały być noszone i dostawały spazmów na widok najmniejszych przepaści.
„Walery Eljasz w Ilustrowanym przewodniku do Tatr, Pienin i Szczawnic tłumaczy żółtodziobom, jak należy przygotować się na wysokogórską wyprawę. Ile wziąć sztuk pościeli (!), serów, mleka, jakie stroje włożyć. Gdy czytamy jego opisy, podróż do Morskiego Oka wygląda bardziej jak zakładanie obozu pod Everestem przy licznej asyście szerpów. (...) Zarówno opis, jak i obrazki mrożą krew w żyłach, bo pokazują towarzystwo całkowicie nieprzygotowane, plączące się w długich zwiewnych sukniach, na eksponowanych półkach skalnych”.
Autorka w bardzo ciekawy sposób przybliża czytelnikowi historię taternictwa i obecności kobiet w tych majestatycznych górach. Pokazuje, że już od samego początku dziewczyny musiały walczyć o to, aby panowie choć zauważyli ich obecność, nie mówiąc o szacunku. Panie traktowane były raczej jak kule u nogi niż równorzędne partnerki. Poznajemy kolejne mistrzynie taternictwa, które musiały naprawdę pokazać wiele, aby zasłużyć na szacunek panów. W tej części książki rzeczywiście dość sporo szeroko pojmowanego feminizmu, ale nic dziwnego. Sama się denerwowałam, kiedy czytałam o pobłażliwym (graniczącym z pogardą) podejściem panów do koleżanek taterniczek. Jak szczupła – na pewno nie da rady. Jak potężniejsza – babo-chłop. No coś okropnego. Dopiero, kiedy kobietka pokazała, co potrafi… Należy podkreślić, że musiała umieć więcej niż niejeden pan, aby zasłużyć na szacunek.
Druga część to wywiady ze współczesnymi taterniczkami. Zarówno tymi czynnymi, jak i tymi, które wspinaczkę mają już za sobą. I - co ciekawe - dopiero w tej części widać wyraźnie, że obie płcie są winne temu, że kobiet jest tak mało w górach. Pomijając fakt, że kobiety z natury są słabsze (za to zwinniejsze i często lżejsze) to dochodzi do głosu tzw. babski foch. No i jesteśmy w domu. Panie często skaczą sobie do gardeł i nie potrafią przejść do porządku dziennego nad czymś, co dla Panów nie ma najmniejszego znaczenia. Po raz kolejny okazuje się, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus.
Pomijając to - książka fenomenalnie przybliża sylwetki dzielnych polskich taterniczek. To kobiety o ogromnym samozaparciu i harcie ducha. Agna Bielecka, która chowa się gdzieś w cieniu brata, ale wcale nie ustępuje mu w sukcesach. Alicja Paszczak - skromna kobietka, o której sukcesie (polegającym na przejściu Korony Tatr) dowiadujemy się z wpisu męża na facebookowym profilu. Ratowniczka TOPR-u Ewelina Wiercioch. Nie sposób wszystkich wymienić, a wszystkie - naprawdę wszystkie – to mega kobiety o wielkiej sile i umiejętnościach. Co z nich przebija? Na pierwszy rzut oka skromność i niechęć do chwalenia się wyczynami. Po bliższym poznaniu okazuje się, że każda komentuje relacje z mężczyznami, ale wynika to chyba głównie z kierunku rozmowy, jaki nadawała autorka książki. Pewnie, że jest trochę żalu i zgrzytów, ale przecież niejeden raz w ekipach górskich dochodzi do sprzeczek. Zupełnie niedawno pod K2 doszło do awantury, po której rozłam w polskim alpinizmie był bardzo widoczny. Najbardziej konfliktowa była Wanda Rutkiewicz, ale ona po prostu nie uznawała kompromisów. Parła do przodu nie bacząc, ile trupów zostawia za sobą.
Bardzo, bardzo podobała mi się ta książka. Pokazała, że słowa "Tam sięgaj gdzie wzrok nie sięga..." są ponadczasowe i naprawdę należy dążyć do realizacji swoich marzeń. Często są na wyciągnięcie ręki…
Profile Image for Pi.
1,357 reviews22 followers
April 21, 2021
"TATERNICZKI" zaraz przykuły moją uwagę. Trudno, aby było inaczej, ponieważ moje życie od urodzenia złączone jest z tymi wspaniałymi polskimi górami. Kobiety w ścianie, na szlaku, ich wspaniałe osiągnięcia, brawura, odwaga i determinacja - to wszystko inspiruje, zachęca do działania, podnosi na duchu. Prawdą jest, że miałyśmy trudniej, że to był męski świat i musiałyśmy sobie powoli, ale systematycznie torować drogę na szczyt. To piękne, ale i trochę smutne opowieści o wspinaniu, które samo w sobie zawsze jest wyzwaniem, ale robi się naprawdę heroicznym wyczynem, gdy trzeba walczyć nie tylko ze ścianą, ale i z opinią, społecznymi przyzwyczajeniami, obrazem kobiety słabej i bezbronnej. Miłość jednak - jak wiemy - góry przenosi.
Literatura górska od zawsze była obecna w moim domu. Czytałam wiele książek poświęconych Tatrom, ale raczej "starej daty", po nowości nie sięgałam i mogę spokojnie powiedzieć, że "TATERNICZKI" są moją pierwszą nowością. Uważam, że świetnie nadają się na początek przygody z tymi tematami. Agata Komosa-Styczeń wykonała swoje zadanie bardzo dobrze. Widać, że poświęciła się tej książce i mocno "nabiegała się", by przedstawić czytelnikom historię kobiet w Tatrach. Wiele miejsca poświęca Paryskim. Zofia i Witold, to legendy polskich gór. Mam to szczęście, że posiadam komplet przewodników ich autorstwa i oczywiście "Wielką Encyklopedię Tatrzańską" (wychowałam się na niej), o której autorka często wspomina. Dlatego też uważam, że "TATERNICZKI" są świetną książką dla ludzi, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z tą literaturą. Czyta się to szybko, przyjemnie i poznaje się za jednym razem wiele postaci, które mogą zainspirować do własnych wyczynów.
Niestety muszę się przyczepić do jednej rzeczy, która zapewne nie będzie przeszkadzała wszystkim, ale mnie nieco psuje odbiór całości. Nie podoba mi się puentowanie przez autorkę każdej historii. Dodawanie "od siebie", kierowanie czytelnikiem, by przypadkiem nie zapomniał zinterpretować tego tak, jak ona. Wstęp jest dla mnie ckliwie dramatyczny, podobnie jak ostatni akt. To moje zdanie i jak wspomniałam, mam tę pewność, że niektórym taki zabieg przypadnie do gustu, ja jednak nie należę do tej grupy.
Nie zmienia to jednak faktu, że książkę polecam. Jest wspaniale wydana i upamiętnia kobiety, które na tę pamięć sobie zasłużyły. Gratuluję autorce pomysłu i wielkiej pracy. Znajdziecie tu również wspaniałe fotografie, ale także ilustracje (kobiety w falbanach na szlaku - musiało im być bardzo niewygodnie). Warto również wspomnieć o wielości cytatów, które sprawiają, że czytane historie stają się nam bliższe (i to bardzo mi się podoba). Książka została dobrze zaprojektowana, rozdziały są krótkie, a styl niemęczący, lekki. Ładna publikacja dla wszystkich, którzy kochają góry, Tatry, o silnych, charakternych kobietach.

OCZYWIŚCIE, że miejsce kobiet jest na szczycie
7/10
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
184 reviews3 followers
July 10, 2021
Z „Taterniczkami” Agaty Komosy-Styczeń mam problem. Dlaczego? Przecież jest o górach, a taka tematyka jest mi bliska, szczególnie gdy góry (te wyższe) pozostają w strefie marzeń i wspomnień. Przede wszystkim nie poczułam sensu powstania tej książki. O ile lubię i cenię biografie znanych wspinaczy i himalaistów, tak tu mam kłopot. Bo jak nazwać i zaklasyfikować bohatera? Kobiety? Czy nie mogło być po prostu o ludziach związanych z górami? Pewne jest, że góry nie są dla wszystkich, choć kuszą i wabią. Wiadomo, że w społeczeństwie przypisano konkretne role do płci. Ale czy faktycznie miało to wpływ na górskie wędrówki?
„Taterniczki” to historie kobiet i opowieści o kobietach. To zapis rozmów, sylwetki kobiet związanych z górami. Każdy rozdział książki to inny przedział czasu, inna epoka, inna historia. Brakuje tu wspólnego mianownika, prócz gór rzecz jasna. Praktycznie wszystkie wnioski koncentrują się na tym, jak to kobiety miały, i mają ciężko, bo dom, bo noszenie spódnic, bo wychowywanie dzieci. A one chciałyby zdobywać szczyty! Oczywiście wina w tym mężczyzn, bo to oni nie chcą kobiet w swoich zespołach. Za mało górsko, za bardzo feministycznie.
Autorce należą się pochwały za wyszperanie materiałów i postaci, bo jest tego naprawdę sporo (zaczyna historią z XVI wieku!). Zabrakło indeksu czy spisu postaci, by łatwo i szybko nawigować w tekście. Narracja jest prosta, bez zbędnych opisów i ozdobników. Jest autentycznie, szczególnie że jasno pisze o wszelkich animozjach i antypatiach w środowisku. Dużo skróconych opisów szlaków, szczytów – lepiej gdyby ta kwestia była bardziej rozbudowana. Zabrakło choć szczypty tego górskiego zachwytu…, by choć przez chwilę poczuć klimat panoramy Tatr Zachodnich czy tafli Morskiego Oka.
Druga część – ta bardziej współczesna – jest zdecydowanie lepsza. Wreszcie jest o pasji, o spełnianiu marzeń i przekraczaniu granic. Może te fragmenty się lepiej przyswaja, bo opierają się na realnych rozmowach autorki z bohaterkami.
Nie jest to publikacja, do której będę wracać, choć ładnie wygląda na półce. Nie było chemii miedzy nami.
234 reviews1 follower
July 12, 2021
Z ciekawości sięgnęłam po “Taterniczki. Miejsce kobiet jest na szczycie” @january_grrl
Książka trochę czekała, ale że u @marta.mrowiec trwał #górskitydzień stwierdziłam, że to jej czas.

Są to historie różnych kobiet, z różnych czasów. Wspominane są taterniczki przedwojenne, jak i są rozmowy ze współczesnymi wspinaczkami. Historię są naprawdę interesujące, w ciekawy sposób napisane, szczególnie te w których wywiadu udzielały żyjące jeszcze kobiety. Czuć było tą pasje, miłość do gór.

Książka jest mocno feministyczna. Momentami przeszkadzało mi to. Choć nie ma co ukrywać, że kobiety miały cięższą drogę, aby moc się wspinać, ale jest tak również w innych dziedzinach życia. Bo czy tylko mężczyźni utrudnili taternictwo kobietom? Myślę, że nie, tym bardziej że w książce byli opisani panowie, którzy pomagali i kibicowali paniom. Moim zdaniem wiele kobiet po założeniu rodziny, zwłaszcza po pojawieniu się dzieci, trochę odpuszczały. Po prostu miały w głowie, że gdyby coś się im stało, dzieci zostaną bez mamy. Dlatego albo całkowicie rezygnowały z gór albo wybierały łatwiejsze, bezpieczniejsze trasy.

Nie mniej jednak książka podobała mi się, zafascynowało mnie to jaka może być wielka miłość do gór, ile serca kobiety wkładały w to, aby osiągnąć sukces, czasami musiały ostro walczyć, aby spełniać swoje marzenia.
Profile Image for Agnieszka.
63 reviews
May 11, 2022
Czy jest to książka o kobietach w górach? Tak. Ale nie jedynie. Autorka bardzo duży nacisk kładzie na to, aby czytelnikowi pokazać jak wiele musimy jeszcze zrobić w społeczeństwie, aby kobiety przestały być w końcu traktowane jako te słabsze i mniej zaradne. Bo jak słusznie zauważyła, mężczyzn nie pyta się z kim zostawili dzieci podczas swich wspinaczek i wędrówek po górach :)
Profile Image for Ela.
14 reviews
March 21, 2025
Książka mogłaby być świetna gdyby nie była przesycona feminizmem. Mam wrażenie że autorka sama wzmacnia podział. Na pewno dużo ciekawych informacji podaje, porusza istotne problemy wspinaczek, ale kilkukrotne przytaczanie jednej niefortunnej wypowiedzi to dla mnie przesada. Mimo to i tak warto przeczytać
Profile Image for Justyna Spyrka.
143 reviews9 followers
December 6, 2024
Po tej publikacji spodziewałam się więcej – a tymczasem to po prostu bardzo skrótowo opisana historia kobiecych wspinaczek w Tatrach, bez zagłębiania się w szczegóły czy kontekst historyczny. Dodatkowego minusa daję za błędy terminologiczne.
Profile Image for Agnieszka Grajcar.
80 reviews3 followers
May 14, 2022
Feminizm nie polega, moim zdaniem, na udowadnianiu swojej wartości, ale raczej na tym, żeby robić swoje.
Profile Image for Rysiaczek.
154 reviews1 follower
May 2, 2023
To nie jest książka wybitna, wręcz nawet bardzo średnia pod względem merytorycznym. Ale wielki wielki plus za kobiecą perspektywę, której bardzo brakuje w literaturze „Tatrzańskiej”.
Profile Image for Magda.
148 reviews4 followers
October 28, 2023
Niby spoko ale nie do końca. Nie była to tak przyjemna przeprawa jak myslalam, ale bardzo źle też nie było.
Profile Image for mannnerek .
39 reviews2 followers
March 6, 2025
3 ⭐️ cieszę się że pojawiają się takie książki na rynku. Niestety mam wrażenie, że pobieżnie niektóre historie zostały ujęte. Sama książka zostawia nas z taką smutną konkluzją.
Displaying 1 - 15 of 15 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.