Damian Jankowski pyta o reakcje ludzi na pożar Katedry Notre Dame i ich szukanie w tym znaków nadchodzącego końca. Wspomina o określeniu „paryski 11 września“, a Wacław Oszajca idzie w tym jeszcze dalej, bo uspokaja i wspomina o innych „potwornych zdarzeniach“ takich jak zrównanie Warszawy z ziemią w 1944 roku. Poważnie? Pożar zabytkowej katedry, miejsca kultu kontra śmierć tysięcy ludzi w płomieniach i pod gruzami? I tak oto moja przygoda z tą książką zakończyła się zanim się zaczęła. A podchodziłam do niej z otwartą głową, by poznać lepiej katolicyzm. Szybko jednak moja granica absurdu (życie ludzi kontra budynek) została przekroczona. Ups. Kolejny paradoks katolicyzmu, które podobno jest częścią chrześcijaństwa.