Jump to ratings and reviews
Rate this book

Krystyna Lesińska #2

Lato utraconych

Rate this book
Porwanie sprzed lat, krwawe morderstwo oraz tajemnicze zło, podążające krok w krok za chłopcem i zamieniające jego życie w piekło.

Wcześniejsze losy policjantki, która jako nastolatka straciła brata podczas tajemniczej wycieczki w góry.

Jest rok 1999. W Pogańskim Młynie, starej leśniczówce niedaleko Rudnika dochodzi do krwawej zbrodni – nieznany sprawca atakuje spędzającą tam wakacje pięcioosobową rodzinę. Napaść udaje się przeżyć jedynie najstarszemu z dzieci. Okazuje się, że ocalały chłopak to odnaleziona zaledwie kilka miesięcy wcześniej ofiara porwania. Dwanaście lat temu mały Kuba zniknął bez śladu nad Czarnym Stawem Gąsienicowym, a teraz, kiedy właśnie udało mu się wrócić do domu, wkroczył prosto w nowy koszmar. Czy to możliwe, że obie te sprawy coś łączy? Jakie zło prześladuje chłopaka, ciągle starając się odebrać mu każdą szansę na normalne życie? I dlaczego?

Do śledztwa zostaje przydzielona Krystyna Lesińska, doświadczona policjantka specjalizująca się w nieoczywistych sprawach. Kobieta równocześnie mierzy się z własnymi demonami – niedawną, nagłą śmiercią męża i wciąż niedającym jej spokoju zaginięciem brata. Sprawa Pogańskiego Młyna to dla niej gra o wysoką stawkę, pokaże bowiem, czy Lesińska jest jeszcze w stanie pracować, czy nadszedł już czas, by złożyła broń i odeszła.

Lato utraconych to pełna napięcia i czającej się grozy powieść kryminalna, zaglądająca w najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy. Autorka z właściwym sobie kunsztem pokazuje, jak strach potrafi zatruć nawet najszczęśliwsze życie i zaślepić nawet najbystrzejsze umysły.

400 pages, Paperback

First published May 29, 2021

3 people are currently reading
232 people want to read

About the author

Anna Kańtoch

66 books155 followers
Polish writer. She graduated from the Faculty of Oriental Studies at Jagiellonian University with a specialization in Arab Studies. After graduation she came back to Katowice, where now she works in tourist office. Member of a Silesian Fantasy Club. She made her debut in April 2004 with a short story Diabeł na wieży, which was published in a Science Fiction magazine. She was writing movie and book reviews for web magazine Avatarae. Today she writes for Esensja. In July 2005, her short stories about Domenic Jordan were published in a collection entitled Diabeł na wieży by Fabryka Słów Publishing. Her full lengh book debut was a novel Miasto w zieleni i błękicie.

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
271 (25%)
4 stars
581 (54%)
3 stars
204 (19%)
2 stars
12 (1%)
1 star
3 (<1%)
Displaying 1 - 30 of 93 reviews
Profile Image for Czyta_bo_lubi.
309 reviews78 followers
June 9, 2021
Lato utraconych to autorka w formie do jakiej przywykłem. Powieść oferuje wysoki poziom, wciągającą intrygę kryminalną i kapitalny warsztat pisarski. Nie obędzie się także od finału, który jest znakiem szczególnym autorki. A jest to zakończenie często niejednoznaczne, gorzkie i nieprzynoszące satysfakcji czytelnikowi. Po pierwsze zło nie zawsze zostaje ukarane. Po drugie, czy to zło jest właściwie złem? Takie pytanie autorka zadaje czytelnikowi nie raz. Mnie Lato utraconych ponownie zostawiło w sytuacji, gdzie musiałem solidnie przemyśleć całą historię i zastanowić się, czy można w ogóle ocenić postępowanie poszczególnych bohaterów. Myślę, że to duży komplement w stronę książki, gdy zmusza do myślenia oraz zachęca do dyskusji. A tę mogłem przeprowadzić z moją Mamą, która przeczytała powieść po mnie i jeszcze szybciej niż ja sam.

Lato utraconych podobało mi się o wiele bardziej od Wiosny zaginionych. Dzięki zabiegowi cofania się w czasie opowiadania o życiu głównej bohaterki, możemy przyjrzeć się pracy Krystyny Lesińskiej jako czynnej policjantki. Znajdującej się w trudnej sytuacji prywatnej. Będącej praktycznie na końcu swojej zawodowej kariery. Powieść zyskuje dzięki temu formę bliższą klasycznemu kryminałowi. Dzięki możliwości pracy Lesińskiej w strukturach policji nie przeszkadzała mi też za bardzo pierwszoosobowa narracja. Mniej tu przemyśleń na tematy osobiste, a więcej w zakresie prowadzonego śledztwa.

Powieść pochłonąłem w trzy dni, co wydaje mi się świetnym wynikiem zważywszy, że nie jest to kryminał, gdzie górują same dialogi, a język jest dość prosty. Autorka, jak to często obserwuje w przypadku autorów kryminałów mających za sobą literacką przeszłość w fantastyce, ma rewelacyjny warsztat i sprawnie operuje słowem. Ponadto jest już doświadczoną pisarką kryminałów i wypracowała swój niepowtarzalny styl. Dlatego za każdym razem mniej więcej wiem, czego mogę się spodziewać po książce z widniejącym nazwiskiem Kańtoch na okładce.

Nie zamierzam się do niczego przyczepić, bo powieść naprawdę mi się podobała. Zmusiła mnie do myślenia nad rozwiązaniem sprawy. Była nieoczywista i tajemnicza do końca. Podobał mi się sposób jej napisania oraz postać głównej bohaterki, którą zdecydowanie wolę w młodszym wydaniu. Więcej w Lecie utraconych pracy śledczych, mniej prywatnego życia Krystyny Lesińskiej i to mi się bardzo podobało. Polecam zdecydowanie i jestem bardzo ciekaw, jak przedstawi autorka bohaterkę w ostatnim tomie trylogii. I oczywiście jak zakończy się sprawa zaginięcia brata Lesińskiej.
Profile Image for Johnson.
330 reviews61 followers
December 2, 2021
Prequel Ikara

Przyzwyczaja czytelnika Pani Kańtoch do dobrego pisarstwa, oj przyzwyczaja. Zaczyna się podobać kryminalnie, wydawcy się podoba kryminalnie. I potem dzieje się syndrom Miłoszewskiego.

W dobie „warsztatowych” pisarzy, co to się u Bondy na szkoleniach naumieli składać elementy powieści. Takich co to piszą książki z niemalże widocznymi jeszcze z drzwi księgarni, wystającymi z książki drutami rusztowania, co to ich na bilbordach i blurbach nachwalić się nie mogą, Ci co się już swoje sprzedali. W dobie tychże wydawca, a jakże, życzy sobie pisarzu trzy tomy. Miłoszewski pisał o Szackim trzy tomy, ty też pisz. Nie ważne, że twoja zaplanowana historia jest jednorodna, na powieść jedną, zrób z tego trzy! I Miłoszewski się drukuje w siedemnastym którymś wydaniu i Ty podołasz! I była Wiosna Zaginionych tomem pierwszym, tomem dobrym, pięknie napisanym (choć nie bez wad), co się też (jak Ci z blurbów) nachwalić nie mogłem, choć li tylko w opinii.

Zabrałem się więc za „Lato Utraconych”, co by mi nie przeminęło z wiatrem i co bym nie zapomniał, o co chodzi w tej historii. Nie doczytałem jednak u źródeł, bo książkę czytam w środku, a poza tytułem i autorem na okładce, że tak to ujmę, nie, nie doczytałem, że to po holiłudzku prequel jest, wstęp, przedwstęp, poprzednik wydany później, no nie umiem tego spolszczyć.

Mamy więc książkę 20 lat in minus, Pani Policjantka, Krystyna Lesińska jeszcze na służbie, ze znanym nam rodzinnym tłem, tylko oczywiście tyleż samo lat do tyłu. Historia zaginięcia (znowuż), ale! Nie kontynuowana, w końcu prequel, inna, nowa, choć nadal… zaginięcia. Zgrzyt trochę, jednak ok, będzie co z tego, bo oto zaginięcie jest sklejone z morderstwami, a zaginięcie było (znowuż) jeszcze dodatkowe kilkanaście lat temu. No idzie się pogubić, gdyby to pisał jakiś warsztatowy, wyżej wspomniany mogłoby być słabo, ale Anna Kańtoch jest nieironicznie dobra w tym co robi. I robi to dobrze.

Świetnie napisane postacie, które mocno wbijają się w jaźń czytelnika, pozwalając na tworzenie istotnych punktów zaczepienia. Pisarka wbija w nas haczyk, powoli odkrywa karty postaci (ha! Jak w grze!), niemalże doskonale prowadzi fabułę. I ten tok myślenia policyjno-bohaterski, jak dobrze napisany, a tu jest dobrze napisany, zawsze wzbudza mój zachwyt. Tutaj też było podobnie, historia przemyślana, zgrabna, bez dziur logicznych. Charaktery oczywiście różne, nie na siłę, jest balans, jest prawdopodobieństwo, jest realizm taki „życiowy”. Do tego dokładamy realny, nienachalny, bardzo dobry element grozy, jakiegoś thrillera, ale subtelnie, do smaku, nieprzesadzone. Jest w py super.

Dlaczego jednak ta książka finalnie wywołała u mnie uczucia cokolwiek mieszane? Dlaczego mimo dobrego gatunku literatury kryminalnej jest niesmak? Ano dlatego, że jest to tom drugi trylogii. Tom, który nic nie wnosi do poprzedniej historii z „Wiosny zaginionych”. Dlatego, że to ta sama bohaterka główna co w pierwszym tomie trylogii i kompletnie nic z tego. Ta powieść mogłaby być z powodzeniem odrębnym, samodzielnym bytem książkowym. Zastąpić policjantkę, nawet i policjantką, tylko inną, usunąć trzy zdania wspomnień o motywie przewodnim pierwszego tomu zaginięcia brata i… mamy osobną, bardzo dobrą, nową powieść Anny Kańtoch. Pani Autorka pisze bardzo dobre samodzielne, zamknięte historie. Gdyby tylko nie ten syndrom Miłoszewskiego! Minusem jest to, że z fabułą poprzedniej części związku nie ma żadnego (może być też tak, że nieprzytomnym i nie skleiłem, wrażenia jednak nie odniosłem). Nie ma zaczątków zaginięcia (tego z „jedynki”), jakiejś nieodkrytej karty historii rozmontowywanej w poprzedniej części. Null. Jest osobna historia, też zaginięcia, też w górach. Morderstwa i tak dalej. I nie jest to spojler, to jest na okładce (zgadza się, doczytałem później). I jest to wielka szkoda, bo książka jest z bogatą intrygą, postaciami dobrymi, sprawa cała jest świetna! Tylko ta trylogia… No nie zagrało mi takie umiejscowienie talentów pisarki. A szkoda.

Bo! Autorka przeniosła się z fantastyki na kryminały by, jak myślę, jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła i naprawdę wybić się na polskim rynku, pokazać prawdziwy talent, co nie jest takie trudne wśród naśladowców, warsztatowców i mrozopodobnej papki pseudokryminalnej. Tylko te trzy tomy, obsesja trzech tomów. Wydaje mi się, że albo robimy serię o jakimś detektywie czy policjancie, albo rozbijamy historię sprzed lat o tomy, ale to nadal ta sama historia. Robienie z książek serialu nie wychodzi moim zdaniem dobrze.

Boję się trzeciego tomu, choć nie bez nadziei. Czekam, mam nadzieję na wyjaśnienie okoliczności z Wiosny Zaginionych. Tymczasem wosk sukcesu topnieje, lecimy w dół.

02.12.2021 r.
Profile Image for Klaudia_p.
657 reviews88 followers
June 19, 2021
Anna Kańtoch coraz bardziej mnie zadziwia. Zmiany gatunku w pisarskim fachu to zawsze ryzykowne posunięcie. Nie wiem, jak Kańtoch radziła sobie w fantastyce, ale kryminałem zawładnęła.
Profile Image for Jeść treść.
364 reviews714 followers
January 5, 2022
Dobry kryminał. Naprawdę dobry, a jednocześnie będący rzadkim okazem: to drugi tom, który okazał się znacznie lepszy niż ten otwierający serię.
Profile Image for Magdalena.
207 reviews41 followers
Read
September 18, 2021
Lepsze strukturalnie niż część pierwsza, pomaga, że "zagadka z przeszłości" tu prawie nie istnieje, Krystyna ciut młodsza (ale nie młoda) chyba też ciut bardziej wiarygodna i fajnie niedoskonała, ale zakończenie znowu z tym samym problemem, czyli z psychologią, która poszła o dwa kroki za daleko, żeby być dla mnie wiarygodną. Chyba możemy uznać, że ta autorka tak ma.

Profile Image for Skyeofskynet.
318 reviews15 followers
June 17, 2021
Kańtoch stworzyła naprawdę dobrą bohaterkę. W tym tomie jest po pięćdziesiątce i prowadzi jedna z trudniejszych spraw w swojej karierze (dla przypomnienia, w pierwszym tomie jest emerytką). To świetne, że dała głos starszej kobiecie, detektywce, gdy kryminały pozwalają mieć jakiś tam wiek tylko styranym życiem detektywom z przeszłością i alkoholizmem.

Sprawa fascynowała mnie mniej niż ta z Wiosny zaginionych, ale wciąż była fascynująca.

Tylko szlag mnie prawie nie trafił te wszystkie razy, gdy Cardiff leżało w Anglii.
Profile Image for Sylwka (unserious.pl).
715 reviews47 followers
September 18, 2022
Pierwsze spotkanie z charyzmatyczną, emerytowaną policjantką Krystyną Lesińską było na tyle intrygujące, iż postanowiłam jeszcze w tym roku kontynuować odsłuchanie kolejnego odcinka serii pod tytułem Lato utraconych.

Porwanie.
"Porwanie sprzed lat, krwawe morderstwo oraz tajemnicze zło, podążające krok w krok za chłopcem i zamieniające jego życie w piekło.
Wcześniejsze losy policjantki, która jako nastolatka straciła brata podczas tajemniczej wycieczki w góry.

Jest rok 1999. W Pogańskim Młynie, starej leśniczówce niedaleko Rudnika dochodzi do krwawej zbrodni – nieznany sprawca atakuje spędzającą tam wakacje pięcioosobową rodzinę. Napaść udaje się przeżyć jedynie najstarszemu z dzieci. Okazuje się, że ocalały chłopak to odnaleziona zaledwie kilka miesięcy wcześniej ofiara porwania. Dwanaście lat temu mały Kuba zniknął bez śladu nad Czarnym Stawem Gąsienicowym, a teraz, kiedy właśnie udało mu się wrócić do domu, wkroczył prosto w nowy koszmar. Czy to możliwe, że obie te sprawy coś łączy? Jakie zło prześladuje chłopaka, ciągle starając się odebrać mu każdą szansę na normalne życie? I dlaczego?

Do śledztwa zostaje przydzielona Krystyna Lesińska, doświadczona policjantka specjalizująca się w nieoczywistych sprawach. Kobieta równocześnie mierzy się z własnymi demonami – niedawną, nagłą śmiercią męża i wciąż niedającym jej spokoju zaginięciem brata. Sprawa Pogańskiego Młyna to dla niej gra o wysoką stawkę, pokaże bowiem, czy Lesińska jest jeszcze w stanie pracować, czy nadszedł już czas, by złożyła broń i odeszła."

20 lat wcześniej.
Śmiem twierdzić, że dwadzieścia lat młodsza Krystyna w swoim policyjnym żywiole podobała mi się bardziej, niż Krystyna na emeryturze.

Duża w tym zasługa zagadki, którą przyszło jej rozwiązać. Zaginięcie dziecka połączone z jego zagadkowym powrotem po latach oraz tragiczną zbrodnią powodowało, że od słuchania audiobooka ciężko się było oderwać. Bo bohaterowie zostali nakreśleni w sposób realny, a ich historia poznawana w kawałkach, świetnie nakręcała całą intrygę i powodowała, iż ta z minuty na minutę stawała się ona coraz bardziej zajmująca.

Do tego sama Krystyna — tu, również wdowa, ale z krótkim stażem — ponownie rozdrapuje stare rany i pokazuje, iż trauma, jaką odczuwa po niewyjaśnionym zaginięciu brata, potrafi mocno dezorganizować jej prywatne jak i pracownicze życie.

Dlatego analizując samą zagadkę, której finał bardziej niż zadowala gorąco polecam Wam Lato utraconych Anny Kańtoch. Bo to świetny i trzymający do ostatniej minuty kryminał, który bardzo fajnie czyta Aleksandra Justa.

https://unserious.pl/2022/09/lato-utr...
Profile Image for lucja.
123 reviews
August 9, 2022
3.75
troche nie rozumiem koncepcji, bo pierwsza część jest o tym jak krystyna byla na emeryturze, druga jak juz była blisko emerytury, a słyszałam że trzecia jest o tym jak normalnie pracowała. 2 tom trochę gorszy od pierwszego, ale tez mi sie podobal
Profile Image for florunia.
232 reviews2 followers
May 2, 2022
Krystyna nadal nie wzbudza zbytniej sympatii, ale pozostaje interesującą bohaterką. Sprawa ciekawa, ale nie jestem do końca ustatysfakcjonowana rozwiązaniem.
Niemniej polecam 🙂
232 reviews4 followers
August 31, 2021
Drugi tom z cyklu Krystyny Leśińskiej i zdecydowanie kolejny, który mnie zachwycił! Autorka wysoko postawiła sobie poprzeczkę już po pierwszej części i śmiało mogę stwierdzić, że utrzymała ją! Mocny kryminał, gęsto zbudowany, który od samego początku do końca trzyma nas w napięciu. Tej książki nie da się odłożyć!

Autorka poza tym, że buduje dla nas trzymającą w napięciu historię, to wplata w to bardzo ważne społecznie tematy. Dzięki temu mamy tutaj na przykład poruszony temat wczesnego rodzicielstwa. W tej książce naprawdę dużo się dzieje! Nasza główna bohaterka, to postać bardzo dokładnie i dobrze wykreowana, którą polubimy już po kilkunastu stronach. Patrząc na to jak świetnie czytało mi się tę część, to już nie mogę się doczekać ostatniej książki z serii i mam nadzieję, że szybko się ona ukaże! Jeżeli macie ochotę na naprawdę dobry i mocny kryminał, to ta książka będzie dla Was idealnym wyborem. Nie rozczarujecie się!
Profile Image for testerka_ksiazek.
17 reviews
June 14, 2021
Muszę przyznać, że jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczona tą powieścią. Nie sądziłam, że aż tak mnie porwie i będę po nią sięgać w każdej wolnej chwili, mimo, że tak naprawdę w planach miałam czytanie czegoś innego, a "Lato..." miałam słuchać w wersji audio w chwilach, gdy nie będę chciała sięgać po tradycyjną książkę.

Ale może zacznijmy od początku.

"Lato utraconych" to druga część cyklu o Krystynie Lesińskiej. Cofamy się w niej jednak do czasu niedługo po śmierci męża naszej głównej bohaterki, czyli okresu kilkunastu lat przed wydarzeniami z "Wiosny zaginionych". Zabieg ten już na początku bardzo mnie zaskoczył, nie spodziewałam się, że cykl nie będzie prowadził nas przez historię chronologicznie. Młodsza Krystyna również dużo bardziej przypadła mi do gustu, byłam w stanie bardziej wczuć się w jej sytuację oraz odczucia.

Już na pierwszych stronach powieści poznajemy wątek chłopca, który w tajemniczych okolicznościach pojawił się w jednym z przydrożnych barów, nie potrafiąc do końca wyjaśnić jak się tam znalazł ani gdzie dokładnie mieszka. A także świeżą sprawę, która trafia w ręce Pani Krystyny, czyli krwawą masakrę w leśniczówce Pogański Młyn, w której zginęła niemal cała rodzina Państwa Aleksandrowiczów. Bardzo szybko okazuje się oczywiście, że oba wątki są ze sobą ściśle powiązane i przez to być może jeden wynika z drugiego. Stajemy więc, razem z główną bohaterką, przed niełatwym zadaniem połączenia wszystkich faktów oraz odkrycia przebiegu wydarzeń i znalezienia winnych.

Cała powieść ma w sobie bardzo mroczny klimat, który udziela się czytelnikowi. Dostarcza nam ona również szeregu różnych odczuć, takich jak np. obrzydzenie dokonaną zbrodnią, zwłaszcza na małych, bezbronnych dziewczynach, czy współczucie dla Kuby, którego dzieciństwo zdecydowanie nie należało do łatwych.

Cała intryga ma również bardzo satysfakcjonujące zakończenie, które dla mnie było nie lada zaskoczeniem.

Żałuję jedynie, że wątek zaginięcia w Tatrach brata Pani Krystyny był tutaj jedynie wspominany i nie posunęliśmy się w sprawie rozwikłania tej zagadki do przodu. `Nie ujmuje to jednak całej powieści, którą mogę z czystym sercem polecić miłośnikom kryminałów.
Profile Image for Gosia.
128 reviews7 followers
October 7, 2023
Znowu brakuje mi słów, by wyrazić wyjątkowość tej powieści. Już przy pierwszej części pokochałam styl, język autorki oraz charakterną postać głównej bohaterki. W tej części kontynuacja powyższych tę miłość wzmocniła. Szalenie lubię otoczkę wszystkich dialogów, zatrzymywanie się w myślach postaci, zaglądanie do ich emocji, logiki postępowania, bogactwo opisów scen i rozważań. Tu wszystko jest pięknie dopełnione, przedstawione wielopoziomowo. A sama historia? Co za pokręcona zbrodnia! Wciągająca w mroczne postacie i tajemnice, gmatwająca myśli i podejrzenia, prawdziwa uczta kryminalna. Odpowiedzi na jedną zagadkę z części pierwszej wciąż nie poznaliśmy, więc może w trzeciej coś się okaże. Sięgam po nią niezwłocznie, bo nie mogę się oderwać od fantastycznej Krystyny Lesińskiej.
Profile Image for Mona.
199 reviews34 followers
March 5, 2022
Nie pamiętam kiedy ostatnio sięgnęłam po kryminał, ale nie było to nic co by zatrzymało się w zakamarkach mojej pamięci. Anny Kańtoch nie znałam i przypadkowo zaczęłam czytać tę książkę nie wiedząc zupełnie czego się spodziewać. Zwłaszcza, że to jak rozumiem środek serii.

Bardzo przyjemnie się to czytało. Podoba mi się styl autorki, jest taki stonowany i wyważony, ale jednocześnie bardzo sprawny i nie obrażający inteligencji przeciętnego czytelnika, który akurat chciał sięgnąć po coś lekkiego. Akcja toczy się swoim tempem, ani to zbyt wolnym ani zawrotnym. Zakończenie pozostawia trochę do życzenia ale ogólnie jest to bardzo sprawnie napisane.

Myślę, że to nie będzie moja ostatnia lektura autorki.
Profile Image for Teleseparatist.
1,275 reviews159 followers
July 25, 2021
Coś nie całkiem byłam w stanie się zaangażować. Nie wiem, czy to kwestia tej zdystansowanej bohaterki w żałobie, czy czegoś innego, ale czytałam na zimno, bez emocji, wyłącznie intelektualnie, a na poziomie zagadki mało mnie powieść zaangażowała i ostatecznie dość rozczarowała.
Profile Image for Monika.
696 reviews12 followers
June 13, 2023
No co ja mam napisać? Jako naczelny antyfan kryminały zakochałam się w tej trylogii na zabój. Jest na prawdę dobrze, klimatycznie, wciągająca i co najważniejsze pięknie ta seria trzyma poziom.
Profile Image for Ewa.
83 reviews1 follower
November 18, 2023
Drugi tom trylogii, który okazał się znacznie lepszy od poprzedniego! Nie mogłam się oderwać, bardzo dobrze poprowadzona intryga i pogłębione psychologicznie postaci.

PS Cardiff jest w Walii, a nie Anglii - mam nadzieję, że zostanie to poprawione przy następnym wydaniu :)
Profile Image for Książkowa Wrona.
538 reviews29 followers
June 2, 2021
Skoro pierwszej części dałam 4 gwiazdki, to tej muszę dać 5. Lepsza niż pierwsza w moim odczuciu, podobała mi się bardzo!
Profile Image for Asia İnak.
30 reviews
October 26, 2025
Druga część trylogii jest jeszcze lepsza niż pierwsza, może dlatego że sama przedstawiona historia jest dużo ciekawsza. Ponownie mamy kryminał z nieoczywistym zakończeniem i niebanalną konstrukcją całej fabuły.
9 reviews
July 24, 2021
Lato coraz bliżej i z tego właśnie powodu mam do zaprezentowania książkę, której tytuł nawiązuje do tej pięknej pory roku. Tytuł ten w pełni nie jest taki przyjemny, ponieważ brzmi on "Lato utraconych" Anny Kańtoch. Jest to druga część serii o policjantce Krystynie Lesińskiej, która podejmuje się bardzo ciekawego śledztwa. Zresztą sami zobaczcie!

Pewnego dnia, w Pogańskim Młynie, w starej Leśniczówce, która znajduje się niedaleko Rudnika, dochodzi do poczwórnego morderstwa. Ktoś w brutalny sposób zaatakował pięcioosobową rodzinę, w której przeżyło jedynie najstarsze dziecko. Nagle okazuje się, że jest nim porwany dwanaście lat temu chłopiec, który zniknął bez śladu nad Czarnym Stawem Gąsienicowym. Na szczęście (albo i nieszczęście) odnalazł się kilka miesięcy wcześniej i rozpoczął nowe życie z ojcem, macochą i dwiema przyrodnimi siostrami, którzy zostali zamordowani tego nieszczęsnego dnia. Co może mieć ze sobą wspólnego jego porwanie z zabójstwem? Kto zabił rodzinę tego chłopca i próbował zabić też jego?


Tego wszystkiego próbuje dowiedzieć się doświadczona policjantka, czyli Krystyna Lesińska. Śledztwo to jest trochę utrudnione, ponieważ kobieta ma swoje własne problemy osobiste, takie jak niedawna śmierć męża i zaginięcie brata, które miało miejsce dawno temu, jednak do tej pory nie odnaleziono jego ciała. Czy pomimo swoich problemów uda się Krystynie poprowadzić sprawę do końca i odkryć tajemnicę związaną z zabójstwem rodziny w Pogańskim Młynie? Czy może nadszedł czas, aby się poddać i odejść na emeryturę?

Książka rozpoczyna się prologiem, a kończy epilogiem, ale zanim się skończy, musimy przejść przez kilkanaście rozdziałów, które są dosyć długie. Występuje przeważnie narracja pierwszoosobowa, narratorem jest Krystyna Lesińska, są też podrozdziały, w których cofamy się do przeszłości, gdzie narracja jest trzecioosobowa. Ogólnie akcja książki dzieje się w 1999 roku. Wolę książki, w których akcja dzieje się w bardziej współczesnych czasach, jednak tutaj nie przeszkadzał mi tak odległy rok. Nawet sprawiał, że książka bardziej budziła postrach. Styl pisania autorki sprawiał, że czytało się fajnie i przyjemne. Długo nie mogłam domyślić się, kto i dlaczego dopuścił się zabójstwa, wokół którego toczy się śledztwo. Było wiele mylnych tropów, które sprawiały, że już sama nie wiedziałam, czy winnym jest ktoś z bliskich rodziny, chłopiec, który przeżył, czy może dwóch kryminalistów zmieszanych w tę sprawę, albo jeszcze ktoś inny. Myślę, że Wam też się będzie trudno tego domyślić. Książka jest bardzo tajemnicza i trzyma w napięciu, czasami naprawdę trudno mi było się od niej oderwać.

"Lato utraconych" jest jednym z lepszych kryminałów, jakie ostatnio przeczytałam. Żałuję, że nie miałam okazji przeczytać pierwszego tomu. Jednak na szczęście nie przeszkadzało to w zrozumieniu drugiej części. Bardzo polecam tę książkę fanom kryminałów, którzy lubią czytać o skomplikowanych i trudnych do rozwiązania sprawach, myślę, że Wam również będzie się trudno od niej oderwać.
7 reviews
July 21, 2021
Jest rok 1998 roku. Policja odnajduje młodego chłopaka, który mówi, że zabił własną matkę, a jego imię wcale ni jest jego imieniem. Rok później w Pogańskim Młynie, leśniczówce w okolicy Rudnika, ktoś morduje cztery osoby. Sprawę przejmuje Krystyna, która ledwo dwa tygodnie wcześniej straciła męża.

„Wiosna zaginionych” Anny Kańtoch była pierwszym realistycznym kryminałem od dawna, który naprawdę mi si�� podobał. Styl autorki był świetny, a fabuła naprawdę trzymała mnie w napięciu. Dlatego oczywistym było, że po „Lato utraconych”, drugi tom z trylogii, także sięgnę. I nie żałuję.
Przyznam, że początkowo trochę się pomyliłam, co do fabuły. Byłam przekonana, że Kańtoch cofa się w przeszłość głównie po to, by skupić się na sprawie z młodości bohaterki, która sprawiła, że Krystyna postanowiła zostać policjantką. Myliłam się. „Lato utraconych” co prawda do tego nawiązuje i pojawiające się wątki sugerują, że ten temat wróci w trzecim tomie, jednak w gruncie rzeczy to po prostu zupełnie odrębna historia. Wydaje mi się nawet, że te dwie książki można byłoby czytać osobno, gdyby ktoś miał tylko drugi tom pod ręką.
Mam wrażenie, że sama zagadka w tomie drugim jest bardziej rozbudowana. Autorka podsuwa czytelnikowi więcej tropów, a przy tym mniej skupia się na sprawie rodzinnej. Przez to „Lato utraconych” wydaje mi się konkretniejsze i być może nawet lepsze, niż pierwszy tom, choć nie powiem tego z ręką na sercu.
Tak naprawdę w przypadku tej książki trudno cokolwiek więcej napisać. To w końcu kryminał i zbyt wiele informacji może zdradzić fabułę, a przecież właśnie o to chodzi, by tą odkrywać samemu. Na pewno jednak muszę wspomnieć o sposobie narracji Kańtoch.
Autorka zdecydowała się – ponownie – na narrację pierwszoosobową, przynajmniej w lwiej części powieści. Jednocześnie perspektywa Krystyny jest bardzo osobista. Dzięki temu jest nie tylko bardziej wiarygodna, ale po prostu ciekawsza. Dowiadujemy się, co z czym się kojarzy, obserwujemy świat jej oczami. W ten sposób zdecydowanie łatwiej da się wczuć w klimat, choć chwilami miałam wrażenie, że jednak to wszystko idzie odrobinkę za daleko.
Jednocześnie warsztat w „Lecie utraconych” jest na tyle dobry, że taka narracja nie wpływa negatywnie na fabułę. Kańtoch wie, kiedy coś przemilczeć, albo kiedy urwać scenę, aby jeszcze prze chwilę potrzymać czytelnika w niepewności.
Jeśli nie znacie książek tej autorki to ja jedyne, co mogę zrobić, to po prostu je polecić. W tej chwili mam ich za sobą już osiem i tylko jedna (będąca debiutem) okazała się raczej przeciętna. Ten kryminalny cykl z kolei bez wątpienia będzie wśród moich ulubionych powieści tego typu.
Profile Image for Agnieszka Leisner.
14 reviews
February 4, 2023
Zabijcie wszystkich, Bóg rozpozna swoich.

Dziś zapraszam na drugie spotkanie z Krystyną Lesińską, pierwsze spotkanie z emerytowaną policjantką było bardzo udane i jestem ciekawa, jaka była Krystyna, gdy jeszcze pracowała w policji. W drugim tomie cofamy się nieco w czasie, do roku 1999.

Za opisem wydawcy: Lato utraconych to pełna napięcia i czającej się grozy powieść kryminalna, zaglądająca w najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy. Autorka z właściwym sobie kunsztem, jak strach potrafi zatruć nawet najszczęśliwsze życie i zaślepić nawet najbystrzejsze umysły.

W leśniczówce niedaleko Rudnika, w Pogańskim Młynie, doszło do niewyobrażalnej tragedii – nieznany sprawca zaatakował rodzinę, która spędzała tam wakacje. Małżeństwo i troje dzieci, całą masakrę przeżywa najstarszy syn. Syn, który okazał się odnalezionym ledwie kilka miesięcy wcześniej, porwanym chłopcem. Dwanaście lat wcześniej mały Kuba zniknął bez śladu w górach – nad Czarnym Stawem Gąsienicowym. W momencie, gdy wrócił do ojca, niemal „rozkochał” w sobie jedną z sióstr i miał rozpocząć nowe dobre życie – dochodzi o wspomnianej zbrodni i życie Kuby na nowo zostało wywrócone do góry nogami. Krystyna wraz z partnerem zadają sobie pytanie, jakie zło prześladuje chłopaka i z jakiego powodu? Czy Kuba coś ukrywa? Co tak naprawdę stało się naście lat temu w górach?

Postać Krystyny podobała mi się jako emerytka i podoba mi się jako czynna policjantka – charakter postaci się niewiele zmienił, co jest na plus. W tej części Krystyna także mierzy się ze swoimi demonami, wciąż męczy ją sprawa sprzed lat, gdy zaginął jej ukochany brat Romek. Dodatkowo niedawno zmarł drugi mąż, czuje także, że zaniedbuje swoje dzieci. Sprawa, do której została przydzielona, jest jedynym, co w tym momencie trzyma ją w ryzach i Krystyna zrobi wszystko, aby dowiedzieć się co się stało i jakie tajemnice skrywa Kuba oraz Róża, siostra jego nieżyjącej macochy.

Po bardzo dobrym pierwszym tomie bałam się nieco tomu drugiego. Szczególnie, że autorka zastosowała ciekawy zabieg, bo cofnęliśmy się w czasie i spotykamy nieco młodszą Krystynę. Zazwyczaj kolejne tomy ukazują dalsze życie bohaterów – co byłoby dość trudne w momencie, gdy czytaliśmy historię emerytki. Mam przeczucie, że ta trylogia będzie jedną z moich ulubionych i na pewno sięgnę po inne książki tej autorki. Kupiła mnie, albo kupiła mnie Krystyna.
https://www.instagram.com/p/CoO0V24tOID/
Profile Image for Kinga Stasina.
265 reviews5 followers
June 12, 2021
Kańtoch to królowa jeśli chodzi o zagadkowe kryminały w polskiej literaturze. Nikt tak się nie bawi Czytelnikami jak Ona. Choć jest to moje drugie spotkanie z Jej twórczością, to przepadłam w Jej stylu pisania. "Lato utraconych" to moja kolejna nieodkładalna pozycja w tym roku. Takich książek mi właśnie potrzeba.

Mamy rok 1999. W leśniczówce Pogański Młyn dochodzi do masakry - zostaje zamordowana prawie cała rodzina. Prawie, bo przeżyło jedno dziecko. Do rozwiązania tej sprawy zostaje przydzielona Krystyna Lesińska. Policjantka, która niedawno pochowała swojego męża, a w młodości straciła ukochanego brata. Krystyna znana jest z tego, że rozwiązuje takie dziwne sprawy. Od samego początku czuje, że jest wodzona za nos. Na jaw wychodzą coraz to nowsze smaczki dotyczące tego, który przeżył. Czy policjantka wraz ze swoją drużyną zdoła rozwiązać zagadkę tajemniczej rodzinnej makabry?

Oh proszę Państwa, ta książka rozpoczyna się z grubej rury. Morderstwo makabryczne, wywracające bebechy. A do tego mrok, mrok, mrok, gęsta atmosfera, tajemnice przeszłości ciągnące się przez całą powieść. Ja takie książki uwielbiam! Choć nie lubię cofać się bardzo w przeszłość jeśli chodzi o akcję w książce, tak cofanie się wraz z Kańtoch uwielbiam. Nie przeszkadza mi, że są to już dość odległe czasy. Autorka stworzyła naprawdę bardzo ciekawą powieść. Już sam Pogański Młyn sprawia, że wyobraźnia pracuje na wysokich obrotach. Kolejno dochodzi do tego historia pewnej rodziny i chłopca, który został porwany w Tatrach (przypadek? nie sądzę!). Chwila nieuwagi czy zazdrość w oczach kobiety i mamy gotową tragedię. Autorka pokazała jak w jednej chwili można przewartościować swoje życie, jak zamknąć pewne drzwi, które czasem niespodziewanie mogą się otworzyć i postawić przed demonami zła... To kolejna książka, po której musiałam dojść do siebie, ponieważ rozwaliła mnie swoją dosadnością. Tym, że w każdym z nas tli się pierwiastek zła, do którego albo jesteśmy zdolni albo nie. Do tego to zakończenie - choć muszę przyznać było ono dla mnie w pewnym momencie oczywiste - takie gorzkie, a jednak prawdziwe.

Książka ta ponownie jest napisana z perspektywy głównej bohaterki. Z tym, że druga część od pierwszej różni się tym, że nie mamy tutaj nadmiaru prywatnych rozmyślań naszej bohaterki. W "Wiośnie zaginionych" Krystyna bardzo często powracała w swoich myślach do wydarzeń, w których straciła brata. Może to też kwestia wieku. W pierwszej części była to już staruszka, a tutaj mamy dojrzałą kobietę, która niejedną ciężką sprawę rozwiązała pełniąc służbę w Policji. W tej części jest tego zdecydowanie mniej. Może to sprawić zawód, bo chyba każdy z Czytelników liczy, że sprawa ta zostanie rozwikłana. Jednak historia przytoczona w tej części rekompensuje to, że jeszcze musimy poczekać do wydarzeń z Tatr z roku 1963.
Profile Image for Nina.
1,710 reviews42 followers
June 24, 2021
Talentu Annie Kańtoch z całą pewnością odmówić nie można. Potrafi wymyślać ciekawe fabuły, tworzyć interesujące postaci, kreować nastrój, a wszystko to osiąga przemyślanymi, dopracowanymi w szczegółach środkami warsztatowymi. „Lato utraconych” przez jakieś osiemdziesiąt procent objętości książki czytałam z autentycznym zainteresowaniem.

Jest to frapująca historia szesnastoletniego chłopaka, zaginionego przed jedenastu laty w Tatrach, któremu udaje się uwolnić z rąk przetrzymującej go osoby, i który zanim zdoła się zaadoptować na nowo do odzyskanej rodziny, traci ich wszystkich, ojca, macochę i dwie przyrodnie siostrzyczki, okrutnie zamordowanych. Policyjnym dochodzeniem kieruje komisarz Krystyna Lesińska, która występuje też w roli pierwszoosobowej narratorki.

Gdy jednak lektura dobiegła końca moimi dominującymi wrażeniami była jakaś dziwna mieszanka rozdrażnienia z rozczarowaniem. I nie chodziło bynajmniej o to, źe rozwiązanie zagadek (liczba mnoga nie jest przypadkowa) jest zaskakujące, bo to przecież pożądana cecha powieści kryminalnych. Mój dyskomfort wynikał zapewne z uświadomienia sobie, że seria z Krystyną Lesińską jest bardziej o niej niż o śledztwach, w jakie się angażuje. Przy czym w poprzednim tomie cyklu, „Wiosna zaginionych”, Lesińska była już dwadzieścia lat starszą, emerytowaną eks-pollicjantką, a jej zainteresowanie zamordowanym w okolicy człowiekiem wiązało się z zaginięciem przed wielu laty w górach jej brata. W tym tomie traumy odległej i niedawnej przeszłości, na przykład śmierć męża, też rzutują na rozważania i podejmowane decyzje pięćdziesieciotrzyletniej pani komisarz.

Takie przestawienie chronologii w serii jest samo w sobie raczej niezwykłym zabiegiem i w pewnym sensie pobudziło moją ciekawość, jakie jeszcze wyimki z życia bohaterki autorka zdecyduje się nam przedstawić. Dlatego będę kontynuować lekturę cyklu, z nieśmiałą nadzieją na bardziej spektakularny finał innych śledztw Krystyny Lesińskiej, chyba że Anna Kańtoch wykorzysta swój talent, aby naprawdę mnie zaskoczyć w inny sposób.
126 reviews1 follower
January 11, 2022
Przygodę z twórczością Anny Kańtoch zaczęłam od "Wiosny zaginionych", ta książka była ta dobra, że z obawą sięgałam po kolejną część. Bałam się, że autorka nie utrzyma wysokiego poziomu, zwłaszcza, że okres publikacji obu tomów nie jest jakiś rozległy. Jednak zrobiła coś znacznie lepszego, bo ten poziom jeszcze podniosła.

Podoba mi się klimat jaki przeziera z opowieści. Jest intrygująco, mrocznie, a napięcie udziela się czytelnikowi. Pisarka zręcznie żongluje wątkami, nie pozwalając odkryć wszystkich kart, niejednokrotnie zwodzi czytelnika i podrzuca fałszywe tropy.
Kańtoch tworzy świetną i dopracowaną historię w najmniejszym szczególe. Nie ma tu przypadkowych zdarzeń, czy nielogicznych powiązań. Wątki są przemyślane i wzajemnie się uzupełniają, nie zostają porzucone. Każdy ma swoje wyjaśnienie.
Na uwagę zasługuje budowa postaci, zwłaszcza- Krystyny Lesickiej i narracja z jej perspektywy, która niesie z sobą potężny ładunek emocjonalny. Postać dużo mówi o swoich przeżyciach, wielokrotnie prowadzi rozważania, czy analizę innych osób, a pomimo to jest wyrazista i wiarygodna. Wielu autorów nie radzi sobie z takim zabiegiem, tworzy osoby bez charakteru i polotu. Bohaterzy są realistyczni, a ich role jasno określone. Dialogi i język jakim operują są spójne z charakterystyką. Nawet wątki poboczne i postacie drugoplanowe mają ważną rolę do spełnienia. Dla przykładu rodzina głównej bohaterki jest kontrastem, który pozwala na lepsze zrozumienie jej zachowań i wyjaskrawia pewne cechy. Dzięki temu zabiegowi jej charakter nabiera dodatkowego kolorytu, a część zachowań staje się zrozumiała.

Jestem pod wrażeniem momentu kulminacyjnego i rozwiązania zagadki, które jest zaskakujące, ale przy tym logiczne i możliwe do odzwierciedlenia w prawdziwym życiu. Do końca opowieść prowadzona jest w taki sposób, że jest wiele możliwości, dopiero kiedy pojawiają się pojedyncze wskazówki, wszystko składa się w spójną całość.

Z niecierpliwością czekam na zakończenie trylogii i liczę, na naprawdę świetną pozycję!
Displaying 1 - 30 of 93 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.