Po uzyskaniu licencji detektywa Dioniza Remańska kupuje dom w Strzygomiu, przyjmuje kilka prostych zleceń i powoli rozkręca firmę. Pewnego dnia w agencji pojawia się Maria Pisarek – kobieta twierdzi, że jej syn, Paweł, który zdaniem policji zaginął, został tak naprawdę zamordowany. Kobieta podejrzewa prawie wszystkich mieszkańców miejscowości Osiny, którzy rzekomo szykanowali jej dziecko, a w końcu doprowadzili do śmierci chłopaka.
Z czasem wychodzi na jaw, że Paweł Pisarek, młody i zdolny informatyk, szantażował wiele osób, jednak z powodu braku dowodów śledztwo zostaje zawieszone. Równolegle prowadzona jest sprawa bestialsko skatowanego proboszcza.
Czy zniknięcie Pawła może mieć coś wspólnego z morderstwem proboszcza, w którego komputerze chłopak znalazł dowody na to, że ksiądz wykorzystywał seksualnie nieletnich? Dioniza wie, że i tym razem w poszukiwaniu mordercy nie znajdzie łatwych odpowiedzi...
Pamiętacie jak brzmi piąte przykazanie? Bo właśnie z nim związana jest trzecia część cyklu kryminalnego z nietuzinkową prywatną detektyw Dionizą Remańską autorstwa Hanny Greń. Wszystkie powieści łączy specyficzny klimat hermetycznych małych miejscowości, zamkniętych na obcych, okrytych zmową milczenia.
Tym razem trafiamy do owianej legendą wsi Osiny, zgodnie z którą mieszkańców chronią osy. Chyba jednak nie wszystkich, bo w krótkim odstępie czasu znika młody mężczyzna, niedługo po nim miejscowy wikary, a ksiądz zostaje brutalnie zamordowany. Czy to nie zbyt wiele na małą miejscowość?
Dioniza Remańska dostaje zlecenie odnalezienia zabójcy młodego mężczyzny, bo choć ciała nie znaleziono jego matka jest pewna, że chłopak nie żyje. Nie był lubiany we wsi, ale czy rzeczywiście sąsiedzi byliby zdolni posunąć się do morderstwa? Co skrywają? I czy są w stanie utrzymać swą tajemnicę w sekrecie?
Okazuje się, że każdy z mieszkańców ma za uszami większe, lub mniejsze grzeszki. Czy Dionizie uda się dotrzeć do ich sumień i odkryć prawdę?
Autorka porusza tym razem trudne i bolesne tematy, jednak wskazując na nieuchronność konsekwencji za popełniane czyny. Pokazuje też jak łatwo jest rzucić oskarżenia, trudniej przyznać do błędu i przeprosić.
Z każdą kolejną częścią rośnie moja sympatia do bohaterów tego cyklu i może to jest powodem, że czytało mi się ją jeszcze przyjemniej, niż wcześniejsze książki. Porównując jednak z moją ulubioną serią autorki „W Trójkącie Beskidzkim” nieco brakuje mi bardziej rozbudowanego wątku obyczajowego, który równoważyłby brutalność zbrodni. Dla niektórych jednak skupienie się na wątku kryminalnym i prowadzonym śledztwie będzie niewątpliwie plusem.
Ważnymi mieszkańcami osady Osiny we wsi Kalety byli młody informatyczny geek Paweł Pisarek i proboszcz Piotr Rakowicz. Paweł zniknął już pięć miesięcy temu, a policji nie udaje się natrafić na jego trop. Zrozpaczona matka zwraca się o pomoc do Diony, czyli obecnie licencjonowanej pani detektyw Dionizy Remańskiej urzędującej w pobliskim Strzygomiu. Już na początku czynności śledczych w Osinach trafia Diona na plebanię, gdzie znajduje zmasakrowane zwłoki proboszcza.
Wątki kryminalne toczą się zatem dwutorowo, z udziałem policjantów znanych z poprzednich tomów oraz kilku nowych osób, i ściśle są ze sobą powiązane. Dominuje chaos wynikający po części ze specyfiki osady, której mieszkańcy woleli poddawać się szantażowi sprytnego młodzieniaszka niż pozwolić, aby ich grzeszki wyszły na jaw, i gdzie cieszący się autorytetem surowy ksiądz okazał się pedofilem. W rezultacie długo niewiadomo kto jest sprawcą a kto ofiarą, a nawet jaki rodzaj przestępstw i zbrodni powinni śledczy wyjaśnić.
Moim zdaniem żaden z trzech potencjalnie ciekawych tematów nie został przez autorkę optymalnie rozegrany. Głównym wyznacznikiem beskidzkiej prowincji, miejsca akcji całego cyklu, jest swoiście pojęta solidarność przeciw obcym, w tym tomie przybiera ona zorganizowaną formę. Przestępcza inwigilacja informatyczna zawędrowała u Hanny Greń pod strzechy, ale cele przyświecające hakerom trudno traktować poważnie. Jednak najbardziej żenujące jest potraktowanie przez społeczność wykreowaną przez autorkę, łącznie z jej bohaterami stojącymi na straży prawa, aktów pedofilii dobrego pasterza osiniaków. Funkcjonują one w powieści jako marginalny wątek, ich znaczenie przyćmiewa zalew innych incydentów.