Tajemnicze zaginięcie, którym żyła cała Polska. 19-letnia Iwona Wieczorek ostatni raz była widziana w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku w Gdańsku. W poszukiwania – oprócz policji – zaangażowali się jasnowidze, detektywi, rodzina i znajomi dziewczyny. Wielokrotnie obejrzano nagrania z monitoringu, przesłuchano setki świadków, przeszukano okolicę. Bez skutku.
Janusz Szostak jako jedyny dziennikarz zapoznał się z całością akt sprawy. Niezwykle drobiazgowo przeprowadził własne śledztwo, przeanalizował wszystkie zeznania, dotarł do nowych faktów i świadków. Krok po kroku bezstronnie, konsekwentnie i wnikliwie sprawdził każdy trop.
Co stało się z Iwoną? Czy uprowadził ją gang sutenerów, czy stała się ofiarą samotnego mordercy? A może kłamie ktoś z jej najbliższego otoczenia?
Mnożą się pytania, wątki i podejrzenia. Szostak bada je i weryfikuje. Ślady stają się coraz bardziej wyraźne. Wszystko wskazuje na to, że sprawca pojawia się już w pierwszym rozdziale.
Mam wrażenie, a raczej pewność, że to kolejna mocno zaniedbana przez organy ścigania sprawa, po przypadku Iwony Cygan ( ta zbieżność imion...). Przede wszystkim muszę napisać, że jestem zaskoczona, że mimo chaotyczne początku, książka ostatecznie całkiem nieźle zbiera wszystkie informację do kupy. Czuć, że autor książki ma problem ze złapaniem dystansu do tej sprawy, ale mimo kilku przedobrzeń, udało mu się dość sprawnie opisać wszystkie koncepcje. Obok tego autor zamieszcza kilka krótkich wywiadów z rożnymi osobami powiązanymi ze sprawą, a w finale przedstawia zarys swojej koncepcji (choć trochę się w tym zakresie mota i gubi). Duży plus za opieranie się na rzeczywistych zeznaniach przesłuchiwanych osób oraz konfrontowanie ich z opinią matki Iwony Wieczorek, doświadczonych policjantów czy przyjaciół Iwony. Ciekawy był też wątek naszego nadwornego detektywa Krzysia Rutkowskiego oraz nawiązanie do słynnego ostatnio Kryska z Zatoki Sztuki. Niewątpliwie, jeśli przyjąć, że to co przekazuje nam autor pokrywa sie z rzeczywistymi zeznaniami ludzi związanych ze sprawą i faktycznie przeprowadzonymi rozmowami, można podumać nad swoją własną koncepcją tego co się stało. Dla mnie od zawsze było oczywiste, że bezpośredni związek ze śmiercią Wieczorek mają jej znajomi/chłopak, z którymi miała kontakt w tamtym czasie. Zawsze też coś mi nie pasowało w tym co i jak mówiła jej matka. Ta książka i zamieszczone w niej wypowiedzi, wg moich odczuć, potwierdzają moje przypuszczenia.. Gdy nie wiadomo co się stało trzeba przepytać najbliższych i pogonić służby do działania, zamiast tworzyć niestworzone i nierealne koncepcje, jak to miało miejsce w tym przypadku.
Nie wiem jak to się stało, że dopiero teraz przeczytałam tą książkę, bo ta sprawa od dawna mnie interesowała. Może i nic nowego się z niej nie dowiedziałam, bo miałam już sporą wiedzę, ale i tak dobrze było przeczytać to wszystko uporządkowane. Polecam i podziwiam pana Szostaka za jego ciężką pracę w tej sprawie.
,,Podczas nocy trzeba wierzyć w światło" - Edmond Rostand
Według policyjnych danych co roku znika w Polsce blisko 20 tysięcy osób z czego nigdy nie odnajduje się około dwóch tysięcy. Większość z nich pozostaje anonimowymi zaginionymi. Tylko niektórymi interesują się media, co nie pozostaje bez wpływu na zaangażowanie policji w poszukiwania. Ale i media w końcu przestają się nimi zajmować. I wówczas zostaje tylko rodzina. Czy interesujecie się sprawami kryminalnymi, czy też nie na pewno słyszeliście o zaginięciu Iwony Wieczorek. Niektóre historie nie dają o sobie zapomnieć, a ta jest jedną z nich. Temat co rusz wraca w mediach jak bumerang. Dziesięć lat poszukiwań, zaangażowanie policji, jasnowidzów, detektywów. Ślad po Iwonie zaginął w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Znajomi widzieli ją po raz ostatni o 2:50 nad ranem. O godzinie 4:12, 20 minut od domu kobiety, monitoring zarejestrował, jak wracała z imprezy w Sopocie i jakby zapadła się pod ziemię. Dla wielu osób jest to współczesny kryminał, rozgrywający się dzięki mediom na naszych oczach. Ta mroczna historia pełna jest zaskakujących zwrotów akcji oraz nowych wątków. Janusz Szostak zajmujący się od lat tą sprawą jako jedyny dziennikarz zapoznał się z obszernymi aktami. W swoim reportażu przedstawia wszystkie wątki i możliwe zakończenia dotyczące tych wydarzeń i ich okoliczności. A hipotez jest tu naprawdę bez liku. Jest to jednak potrzebne by móc uzyskać wszystkie odpowiedzi na kluczowe pytania dotyczące zniknięcia dziewczyny. Autor w uporządkowany i i logiczny sposób przedstawia nam ostatnie godziny wydarzeń feralnej nocy. To co przerażające to pokazanie jak działa policja w Polsce. Od samego początku organy ścigania bagatelizowały całą sytuację, popełniały rażące błędy w śledztwie, wykazywały kompletny brak zainteresowania oraz chęci do rozwiązania tej sprawy. Gdyby nie to, finał tej historii dawno dobiegł by końca, a sprawca/sprawcy ukarani. Po zapoznaniu się ze wszystkimi meandrami mam swoje przypuszczenia, ale nie będę wam psuł lektury. Zresztą w końcowym rozdziale w sposób wyraźny zaakcentowane jest, że mama Iwony wraz z dziennikarzem wiedzą kto odpowiada za zaginięcie dziewczyny. Niestety sami bez pomocy policji i prokuratury nie są w stanie nic zrobić ani udowodnić.
W historii zaginięcia Iwony Wieczorek próżno szukać sprawiedliwości. Mam jednak nadzieję, że sprawca/sprawcy odpowiedzą za swoje czyny. Trzymam za to mocno kciuki. Mamie Iwony należy się prawda i spokój ducha. Nigdy nie uzyskała odpowiedzi na kluczowe pytania dotyczące zniknięcia jej córki. Oby koszmar w którym żyje od dziesięciu lat wreszcie się skończył.
Reportaż Janusza Szostaka trzyma w napięciu. Jest swoistym merytorycznym kompendium. To rzetelne i profesjonalne śledztwo dziennikarskie. Niesamowite jest to, że po zakończonej lekturze czytelnik pozostaje z nurtującymi pytaniami, które kołaczą się w głowie i nie dają spokoju. Co tak naprawdę się stało z Iwoną Wieczorek tamtej nocy?
Jeżeli chcielibyście zgłębić temat polecam podcast ,,Piąte; nie zabijaj" - https://www.youtube.com/watch?v=Db4WI..., a jeżeli chcecie być na bieżąco to zerknijcie na facebookową stronę ,,Fundacja na tropie".
Moim zdaniem bardzo dobra robota 👌 Wszystko poukładane w fajnej kolejności, więc można łatwo połapać się co kiedy się wydarzyło, otworzyło mi to bardzo oczy, a końcówka (od rozdziału 28) bardzo mną wstrząsnęła. Ukazane jest wiele błędów popełnionych przez śledczych oraz bardzo dużo „przypadkowych” sytuacji i „zbiegów okoliczności”. Od razu zabieram się za drugą książkę p. Szostaka.
Nie wiem jak mam ocenić tę książkę skali 1-5. Jest dobrze napisana. Ważne informacje zebrane w jednym miejscu. Myślę, że jak ktoś nie zna tej sprawy to ten reportaż jest dobrym źródłem wiedzy.
kompleksowy i dobrze poprowadzony reportaż dotyczący jednego z najsłynniejszych polskich zaginięć. w kolejnych rozdziałach autor rzetelnie krok po kroku przedstawia i wyjaśnia każdy scenariusz brany na przestrzeni lat pod uwagę. z tego powodu całość może wydawać się nieco chaotyczna, z racji tego, że niektóre wątki łączy ze sobą kilka możliwych rozwiązań i zostają wspomniane częściej. odnoszę wrażenie, że to reportaż wyjątkowy o tyle, że obnaża niebywałą opieszałość i niedbalstwo policji, prokuratury, ale też poszczególnych śledczych zajmujących się tym zaginięciem. nieudolność organów ścigania przeraża tym bardziej, że z początkowo „zwykłego” zaginięcia sprawa przeradza się w wielowątkowy i brutalny przypadek. ponadto bardzo dobrze zostaje tu rozmontowany mit „detektywa” rutkowskiego i etyki stosowanych przez niego metod. co ważne: nie trzeba znać sprawy wcześniej, by poznać tę książkę. po przeczytaniu całości zostaje żal, współczucie dla rodziny i pewien niesmak — że pomoc najważniejszych państwowych służb mających chronić obywateli może okazać się nie do końca szczera.
To był bardzo dobrze napisany reportaż. Ta sprawa jest jedną z trudniejszych mam wrażenie i to nie przez jej zawiłość sama w sobie, a zaniedbania oraz niestaranność organów ścigania. Kiedy był czas szukać nikt tego nie robił, a po latach im się przypomina. W pierwszym rozdziale panuje informacyjny chaos, ale w dalszej części książki autor naprawdę porządnie i konsekwentnie wyjaśnia każdy możliwy wątek. Bardzo dobra pozycja jeśli ktoś chce bliżej przyjrzeć się tej sprawie. Odnoszę wrażenie jednak stronniczości podanych czytelnikowi faktów, ale z drugiej strony po analizie całkowicie popieram te przemyślenia autora, to do jakich doszedł wniosków i że jego hipotezy mają sens..
Ocena: 2+ Wrażenia: Część pierwsza, pisana głównie na podstawie przeczytanych akt sprawy i wywiadów z ludźmi związanymi ze sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek. Trochę chaotycznie napisane, ale fajnie pozwalające zajrzeć za kulisy prowadzenia tego typu spraw. W tym wątek jasnowidzów i Rutkowskiego. Dla kogo: Dla fanów true crime.
Jedyny dobry rozdział w tej książce to chyba ten ostatni, w którym dalej nie jest nam powiedziane kto zdaniem autora jest sprawcą, brakuje tutaj konkretnych przemyśleń detektywa. Książka jest sucha, nie wiem czego można oczekiwać od książki o takiej tragedii- ale jedyny dział który zapada w pamięć to dosłownie ostatnie dwie karty. Iwona co się z toba stało?
a tak serio to takiego pierdolenia to nie slyszalem odkad raz mi sie przypadkowo przelaczyl telewizor na tvp czy tvn, juz nie pamietam bo to bylo 20 lat temu
mialam nadzieje ze dowiem sie kto wedlug autora byl zabojca i w sumie nie dowiedzialam sie nic naprowadzajacego, ale mimo to ten reportaz byl naprawde spoko napisany i widac jak autor sie poswiecil sprawie 2,5⭐
wszystkie fakty i hipotezy zbiorczo zebrane w jednym miejscu, choć na miejscu autora podarowałabym sobie informacje o jasnowidzach i wizjach. mam nadzieję, że dożyję dnia, w którym dowiemy się, co naprawdę się stało.
Mogłaby być o połowę krótsza i bardziej rzetelna, gdyby pominąć teorie jasnowidzów i osobiste konflikty autora, ale pokazuje jak dużo rzeczy w tej sprawie zostało zaniedbanych i wnioski można wyciągnąć samemu
beznadziejnie napisana. autor nie potrafi skleić dobrego zdania, wielokrotnie powtarza w nim te same słowa. od samego początku jest nam narzucona perspektywa oraz opinia dotycząca postrzegania relacji z iwoną. historia wydaje się być niechronologiczna i niepoukładana. ostatni rozdział był spoko
Ciężko jest ocenić taką książkę, szczególnie, że nie mam dużego doświadczenia z tego typu literaturą. Niemniej jednak słuchało się jej dobrze w audiobooku.
Takich książek chyba nie da się ocenić sprawideliwie, ale czym dalej w książkę, tym więcej podejrzanych i więcej pytań, trudna sprawa, mam nadzieję, że uda nam się kiedyś poznać prawdę
Sometimes I couldn’t really tell what was going on, but overall I enjoyed reading. I am however annoyed that this case is so neglected and still not solved.