Jakub Drzewiecki, policjant drogówki, zostaje kilkukrotnie pchnięty nożem niedaleko swojego domu. Przy ciele sprawca zostawia figurkę Lego. Na miejsce zbrodni przyjeżdżają Tomczyk i Gniewosz, którzy rozpoczynają poszukiwania mordercy.
Tydzień później w jednym z warszawskich parków Hubert Kamiński – właściciel agencji reklamowej – podczas porannej przebieżki zostaje zaatakowany szklaną butelką. Ginie na miejscu. Podczas oględzin Górska i Chudy znajdują przy jego ciele miniaturową futbolówkę.
Co stanowi przyczynę obu zdarzeń? I czy to możliwe, że morderstwa są ze sobą jakoś powiązane? Agata Górska i Sławek Tomczyk łączą siły, by znaleźć sprawcę, zanim kolejna osoba straci życie.
Kolejny tom serii, do której przyjemnie się wraca. Mam wrażenie, że to ten rodzaj kryminałów których już coraz mniej na rynku - bez obrzydliwości, flaków i jakichś wynaturzeń u bohaterów. Choć tym razem odrobinę czuć, że autorka napisała tę pozycję szybko i trochę na siłę (tzn. "na życzenie czytelników" o czym wspomina na końcu), to nadal czytało się bardzo przyjemnie. Bardzo poprawnie i gładko opowiedziana historia z problemem przemocy domowej w tle, który został bardzo zgrabnie wpleciony w całość. Zagadka jaką tutaj mamy rozwija się tak jak w poprzednich tomach - interesująco i z wieloma niewiadomymi. Przy końcu niestety historia okazuje się dość sztampowa, ale droga do rozwiązania była całkiem, całkiem. Warstwa obyczajowa nie przytłacza i nie irytuje. Już to pewnie pisałam kilka razy przy okazji opiniowania tej serii, ale nie zaszkodzi jeszcze raz - jak na polski kryminał to jest świetnie, choć bez fajerwerków, których w sumie mi nie brakowało nigdy przy tej serii. To prawdopodobnie ostatni tom, co sugeruje na końcu sama autorka. Szkoda, bo nie ma nic przyjemniejszego niż sięganie po pewniaka.
Kwestia winy to już ósme spotkanie z sympatyczną parą policjantów – Górską i Tomczykiem. Akcja tego tomu toczy się kilka lat po wydarzeniach z Cichej nocy i moim zdaniem wychodzi to na plus. Dzieci Agaty i Sławka są już na tyle duże, że umożliwiają rodzicom łączenie obowiązków zawodowych z prywatnymi. Dzięki temu otrzymujemy kolejną wciągającą sprawę kryminalną.
Jak zwykle przy okazji tego cyklu należą się ogromne brawa dla Małgorzaty Rogali za wplatanie w fabułę powieści, ważnego i niewygodnego problemu społecznego. Dzięki temu każdy tom o Górskiej i Tomczyku, oprócz czystej rozrywki, oferuje masę ważnych informacji oraz przemyśleń. Historia jest więc podwójnie interesująca dla czytelnika oraz powoduje, że stawka w niej jest jeszcze wyższa.
Tym razem udało mi się odgadnąć osobę sprawcy, a i tak czytałem nadal z wielkim zaciekawieniem chcąc dowiedzieć się, jakie motywy kierowały sprawcą. Jak zwykle nic nie okazało się czarno-białe i pozostawiło mnie z masą przemyśleń. To jest właśnie duża siła tego cyklu.
Ponadto cieszy mnie kolejne spotkanie z parą policjantów, którym kibicuję od pierwszego tomu. Lubię to, że stanowią monolit. Nawzajem się chronią i nie pozwalają by zło, z którym walczą, było dla nich jeszcze większym życiowym trudem. Po wydarzeniach z życia osobistego tej pary, liczę na bardzo ważne wydarzenie w kolejnym tomie. A znając zdolność do przyciągania różnych niepokojących zdarzeń przez tę dwójkę, być może na tym wydarzeniu zajdzie coś bardzo nieoczekiwanego i wymagającego zajęcia się przez tych nieustępliwych śledczych.
Kwestię winy polecam niezmiennie wszystkim fanom autorki. Małgorzata Rogala przez wszystkie osiem tomów podtrzymuje wysoki poziom i nie męczy się postaciami oraz historią. Za każdym razem oferuje czytelnikowi coś świeżego i ważnego. Uświadamia o wielu ważnych i trudnych sprawach. A przede wszystkim nie daje zezwolenia na bycie obojętnym na zło i krzywdę drugiego człowieka. Do przeczytania w kolejnym tomie!
Miło było wrócić do przygód Tomczyka i Górskiej, ale tym razem zagadka kryminalna zdecydowanie mniej udana niż w poprzednich częściach. Może zmęczenie materiału? Jeśli powstanie kolejna odsłona perypetii tego duetu to będę miała szansę się przekonać.
Dziwnie czytało mi się tę część z takim przeskokiem czasowym. Ponad pięć lat to spory przeskok i ciężko było mi wczuć się w akcję z tą całą dzieciarnią w tle. Sama sprawa kryminalna nawet całkiem spoko, weszłaby jak złoto jako odcinek jakiegoś CSI 🙌🏻🤣
Przemoc występuje "w każdej grupie wiekowej, zawodowej i społecznej".
„Kwestia winy” to już ósmy tom cyklu kryminalnego z Agatą Górską i Sławkiem Tomczykiem. I jak wiele się u naszych bohaterów w ostatnim czasie zmieniło. Prywatnie są rodzicami już pięcioletnich bliźniaków, a zawodowo ich drogi nieco się rozeszły, każde z nich zyskało nowego partnera. Kinga, siostra Tomczyka, po tragicznych wydarzeniach z przeszłości poszła w ślady brata i wstąpiła do policji. Czyżby rosła nam nowa kandydatka na bohaterkę cyklu? Przy sprawie zabójstw mężczyzn, pozornie ze sobą niezwiązanych, drogi naszych bohaterów ponownie się przecinają. Każdy z zamordowanych mężczyzn miał przy sobie małą zabawkę. Czy to podpis mordercy, czy zbieg okoliczności? Z czasem okazuje się, że ofiary łączyła również skłonność do przemocy domowej. Pod niecierpliwym okiem prokurator Milewskiej, znanej z łatwości w ferowaniu wyroków i naciskającej na zabójstwo popełnione w odwecie przez żonę, policjanci będą starali się dojść do prawdy.
Jak zawsze zagadka kryminalna została poprowadzona w sposób intrygujący, z niejednoznacznymi tropami, niuansami, które okazują się niezwykle ważne. Równie istotne miejsce zajmuje poruszony temat przemocy domowej, wobec którego trudno pozostać obojętnym. Autorka zwraca uwagę na ułomność systemu i bezduszność sądu. Wpływ stereotypów dotyczących płci i seksistowskich przekonań. I poczucie bezkarności tych, którzy powinni stanowić przykład i chronić społeczeństwo. Ale pokazuje również ludzką bezduszność, odwracanie głowy na ludzką krzywdę, chowanie głowy w piasek w obawie przed odpowiedzialnością.
Umiejętne połączenie wątku kryminalnego ze społecznym, w towarzystwie moich ulubionych bohaterów, to niezawodny przepis na znakomitą rozrywkę. Jeśli nie znacie jeszcze serii z Górską i Tomczykiem, to serdecznie Wam polecam. Jedna z moich ulubionych.
Podobało mi się. Przeczytałam to w kilka godzin. Książka porusza trudne tematy, uświadamia i uczy. Cała zagadka kryminalna była naprawdę dobra. Do samego końca nie wiedziałam kto jest przestępcą. Polecam!
Warstwa kryminalna powieści opiera się na prowadzonym przez policjantów śledztwie. Nie ma tu nagłych zwrotów, na które wpływ miał tylko przypadek. Rozwiązanie zagadki to praca śledczych, rozmowy ze świadkami, odnoszenie się do przeszłości. Ale także – co ważne – intuicja, która pozwala wykluczyć podejrzanych i pomimo poszlak, wciąż szukać odpowiednich dowodów. Na co zwróciłam uwagę czytając Kwestię winy, to warstwa obyczajowa. Bohaterowie mają swoje życie prywatne, o które dbają. Oddzielają je od pracy, są w stanie skupić się na życiu rodzinnym. Małgorzata Rogala porusza w Kwestii winy sprawę przemocy wobec kobiet. Wielokrotnie wspomina o tym, że dotyczy to wszystkich grup społecznych, nie tylko tych, które kojarzymy z patologią. Problemem jest to, że oprawcami są często policjanci, którzy tłumaczą się stresem związanym z pracą. Kwestia winy jest napisana przystępnym języku. Akcja jest dynamiczna i skupia się wokół kilku bohaterów. To sprawia, że tę powieść czyta się z przyjemnością i “lekkością” 🙂
Spośród polskich kryminałów, które czytałam do tej pory, ten z pewnością wyróżniał się warstwą obyczajową – Małgorzata Rogala pokazała policjantów, którzy mają oraz dbają o życie rodzinne, a także potrafią je oddzielić od pracy. Ponadto wątek przemocy wobec kobiet nie jest w Kwestii winy podany mimochodem, a mocno wyłuszczony.
Pomysłowy i ciekawie przedstawiony kryminał, z paroma ważnymi motywami składającymi się na całość rozpisanego na sceny dramatu pt. Kwestia winy. Aktorami są z jednej strony dochodzeniowcy, na czele z policyjną parą tytułowych bohaterów serii, obecnie rodziców pięcioletnich bliźniaków, z drugiej zaś rosnąca liczba ofiar i ich otoczenie.
Czy motywem zabójstwa policjanta, pierwszego o którym się dowiadujemy, mogła być uprawiana przez ofiarę przemoc, jakiej dopuszczał się wobec małżonki? A może chodziło o zaniechanie w śledztwie, prowadzące do niesprawiedliwego umorzenia w sprawie ważnej dla sprawcy-mściciela? Czym jest kwestia winy w poczuciu tych, którzy przeżyli i cierpią?
Już po drugim morderstwie w rutynowych śledztwach, prowadzonych przez odrębne ekipy policyjne, pojawiają się podobne ślady a tropy, dzięki personalnym powiązaniom i dobrej współpracy między śledczymi, zaczynają powoli przybierać konkretny kształt. Mimo że jak w każdym profesjonalnym dochodzeniu nie mogą policjanci oczywiście pomijać okoliczności, które dla ostatecznego wyniku ich działań nie okażą się przydatne. W naturalny sposób za to ubarwiają one fabułę, także jeśli dotyczą przede wszystkim ich własnego życia i nawyków. Krótko mówiąc, pod względem kompozycji i sposobu prowadzenia akcji nie mam do powieści żadnych zastrzeżeń. Wolałabym jedynie, aby w rodzajowych scenach rodzinno-obyczajowych operowała Małgorzata Rogala bardziej wyrazistym, zróżnicowanym językiem.
Na miejskim parkingu osiedlowym znaleziono ciało zadźganego policjanta. Na miejsce przyjeżdżają Sławek i jego obecna partnerka Monika, którzy przy zabitym znajdują małą zabawkę.
Agata zostaje wezwana do ciała znalezionego na zewnętrznej siłowni. Mężczyzna miał zmasakrowaną szyję szklaną butelką.
Z początku nic nie wskazuje na powiązanie tych morderstw. A może jednak?
Cały czas kluczymy wokół motywów zbrodni , sposobności i winnego. Niektórzy mogą stwierdzić, że za wiele tutaj zbiegów okoliczności. Dla mnie było idealnie.
Na pewno "wątki" poruszane dają do myślenia. Ile razy mijamy osoby które są dotknięte przemocą domową a nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy? Ilu morderców skrywa się za dobrodusznymi ludźmi?
Mimo tego książkę czytało mi się niesamowicie szybko. Lekkie pióro autorki mnie nie zawiodło. Nie jest to ciężka książka. Nie ma tu makabrycznych opisów, a sama akcja szybko się rozwija. Na końcu to już nie mogłam się oderwać żeby zobaczyć jak autorka zakończy tę historię. Wątek kryminalny współgra z obyczajowym. Wszystko się ze sobą łączy.
Nawet jeśli nie czytaliście poprzednich części myślę, że na spokojnie może sięgnąć po tę.
Najsłabsza książka Rogali. Kolejne zwroty akcji niezwykle łatwe są do przewidzenia, tożsamość zabójcy też łatwo rozgryźć. Na szkodę "Kwestii winy" działa głównie zbyt wiele narratorów (serio, fabuła byłaby dużo bardziej zaskakująca, gdyby połowy narratorów nie było, tak samo akcja stałaby się żwawsza), ale również niemal maniakalne wracanie do kwestii przemocy domowej. Dobrze, że Rogala porusza ten problem, jednak tworzenie z tego długiego wywodu-pogadanki w sześciu częściach, w których wiele tez się powtarza, wywołuje w czytelniku raczej złość niż zrozumienie.
Autorka w doskonały sposób poprowadzi akcję tak, że dopiero na końcu dowiadujemy się prawdy. W książce poruszony jest bardzo ważny temat przemocy domowej, który spotyka wiele kobiet w Polsce. W historii najsmutniejsze było to, że osoba, która pomagała innym kobietom, walczyła za nie niczym lwica, sama była ofiarą tyrana, a najgorsze rzeczy działy się w domowym zaciszu, za zamkniętymi drzwiami... Polecam przeczytać 🖤
Małgorzata Rogala nie jest autorką z najlepszym na świecie warsztatem pisarskim. Po jej powieściach snują się niepotrzebne zupełnie opisy detali, niezręczne opisy scen łóżkowych czy dziwne czasem dialogi między głównymi bohaterami. A jednak czyta się ją fajnie. Rekreacyjnie. Szybko. No i właśnie skonczylam ostatni tom cyklu. Yay me.
Panią Małgosię uwielbiam za stworzenie tego duetu (plus kot i pies). Ciekawe historie kryminalne, bez zbędnej brutalności, normalni policjanci bez nałogów i strasznie mrocznej przeszłości oraz ciekawe spostrzeżenia związane z naszą rzeczywistością. Warto czytać tę serię. Nie ma słabszych tomów.
[Recenzja może zawierać spojler dotyczący pewnego wątku z poprzedniego tomu "Cicha noc"]
"Kwestia winy" to ostatni tom z serii o moich ukochanych policjantach 🩵👮🏻♀️👮🏻
@malgorzata.rogala.pisarka ponownie zachwyciła mnie swoim piórem! 🤩Autorka wykreowała akcje, która posiada kilku letni time skip od wydarzeń, które zostały opisane w poprzednim tomie. Agata Górska i Sławek Tomczyk już nie pracują w jednym zespole na komendzie. Oboje stają przed nowymi wyzwaniami w pracy, gdzie goni ich czas, a góra, jak zwykle, oczekuje jak najszybszych rozwiązań.
Małgorzata Rogala po raz kolejny zaskakuje mnie swoimi pomysłami na fabułę. Ona ma ten dar, że potrafi stworzyć historię, która od początku wciąga czytelnika do swojego świata i nie pozwala mu odejść od książki do momentu jej zakończenia. Akcja pobudza wyobraźnię czytelnika oraz angażuje w toczącą się fabułę. Podobał mi się również dodatek w postaci dzieci głównych bohaterów - ten element powodował sceny, które były okraszone humorem i człowiek miał momenty, gdzie mógł trochę odpocząć od prowadzonych przez policjantów śledztw.
Polecam ten tom, jak i całą serię, a ja już tęsknię za bohaterami 😭🩵
Czytałam wiele lepszych kryminałów, bardziej osadzonych w realiach, ale mimo to, do serii o Górskiej i Tomczyku mam spory sentyment. Wciągnęłam się w wątek obyczajowy, to moje drugie "Lipowo" - comfort read mimo świadomości niedociągnięć.