Trzy pomieszczone w tej książce opowieści – Historia zapisana na drzwiach, Dziecko oraz Chłopak – składają się na wyjątkowe studium dzieciństwa, choroby i wyobcowania. Dziecięca perspektywa, a także pozornie naiwne wyobrażenia o świecie, odzwierciedlone w nad wyraz precyzyjnym języku, sprawiają, że twórczość Christine Lavant jest przejmująco sugestywna; to literatura w stanie czystym. Choć niniejszy wybór traktować można jako preludium do wydarzeń przedstawionych w Zapiskach z domu wariatów, najsłynniejszym dziele Lavant, trzy opowieści w niczym im nie ustępują. Od „Zapisków…” odróżnia je to – zauważa Piotr Paziński – że ich narratorki i narratorzy, występujący trochę dla niepoznaki to w pierwszej, to w trzeciej osobie, nie są (jeszcze?) pisarzami. A jednak za kilka lat zaczną pisać i rzucać kamieniami w milczące anioły.
Christine Lavant (1915-1973), one of Austria's most famous yet obscure 20th-century poets, grew up in a small village, in a provincial Catholic milieu, in southern Austria as the ninth child of a very poor family. She suffered from eye and ear problems, was pathologically introverted, and supported herself with knitting. Her poetry is unconventional, filled with neologisms, mysterious and magical. We hear echoes of Rilke, whom she admired. Thomas Bernhard referred to her work as testimony to a "zerstörte Welt / destroyed world." She was honored with numerous literary awards, among them the Austrian State Prize for Literature in 1970, three years before her death.
Cześć w kolejnym roku pisania krótkich recenzjo-przemyśleń każdej przeczytanej książki! Dzięki, że czytacie, followujecie i lajkujecie <3 Pora na pierwszą recenzję w tym roku. Ten zbiór opowiadań to teksty piękne językowo i bogate w symbolikę. Moje ulubione opowiadanie to "Dziecko". Co tam się dzieje niesamowitego narracyjnie to sama przyjemność z czytania i rozplątywania wszystkich znaczeń. Te teksty wymagają uważności, są może też trochę surowe, ale jej w pełni rozwinięte "Zapiski" zrobiły na mnie ogromne wrażenie, więc do tej książki podchodziłam z dużą dozą zaufana do umiejętności pisarskich Lavant. I jest świetne posłowie, polecam :D
'Historia zapisana na drzwiach i dwie inne opowieści' to zbiór trzech tekstów austriackiej pisarki Christine Lavant z pierwszej połowy XX wieku, oscylujących wokół stanu odosobnienia, z dużym wkładem autobiograficznym (pisanie jako ucieczka, pocieszenie), umiejscowionych głównie w szpitalu psychiatrycznym i prowadzonych dziecięcą perspektywą sugestywnie zresztą narracyjnie opracowaną.
Sprawdziłam, przeczytałam, poznałam, raczej nie wszystko wyłapałam i też nie do końca się tymi tekstami spasowałam. Choć doceniam to zupełnie nie czuję, zatem po 'Zapiski z domu wariatów' nie sięgnę (a planowałam!). Nie zrobiły na mnie te teksty żadnego wrażenia, negatywnego również. Jakoś tak przeleciały po prostu beznamiętnie.
Ocena 3,5. Ciekawe zetknięcie się z austriacką literaturą. Jest to literatura przepełniona rozpaczą, skrajnymi emocjami i czytelnik musi się wczuć albo uzbroić się w cierpliwość. Bardzo doceniam za posłowie na końcu książki gdzie została przedstawiona biografia autorki i otworzyło mi oczy na ten cały zbiór opowiadań. Posłowie było jak przyjemna lekcja języka polskiego z którą chętnie z własnej woli się zapoznałem.
Tak jak napisane jest w posłowiu są to strzępki wspomnień dziecka. Opowiadania łączą postacie dziecięce i religijność w nich zawarta. Dwa pierwsze ciężko było mi zrozumieć ale posłowie trochę pomogło. Najbardziej podobało mi się trzecie opowiadanie jednak jego zakończenie totalnie nie pasuje do całości jak dla mnie. Nie była to zła lektura ale trochę nie czuję tych uczuć które (rzekomo) powinnam.