W swoim dorobku ma legendarny projekt znaku LOT-u, a także dziesiątki innych, m.in. Rometu, identyfikacji wizualnej hotelu Victoria i warszawskiego metra. W książce opowiada o swojej pracy w Polsce, we Francji i w Stanach Zjednoczonych. Opisuje szczegóły powstania swoich najważniejszych projektów. Mówi o tym, co go inspirowało, jak sobie radził z nowymi wyzwaniami, na czym polega specyfika projektowania pojedynczych znaków czy okładek i całych systemów, na ile warsztat pracy wpływa na ostateczny kształt projektów. Opowiada też o pułapkach, jakie czyhają na twórców, i o tym, na czym jego zdaniem polega dobry dizajn. Świetne wprowadzenie w arkana pracy projektanta, a zarazem kawał historii tej dziedziny widzianej przez pryzmat dzieł jednego z jej mistrzów.
Tego się nie czyta, to się pochłania w dodatku zdecydowanie za szybko! Sporo wartościowych przemyśleń od doświadczonego projektanta. Z resztą, jest to rzecz tak przepięknie wydana, że nawet gdyby Pan Roman nie miał nic ciekawego do powiedzenia, to i tak bym to kochał.
mniej mi się podobała niż pierwsza z serii Karakteru, "Podaj dalej". Jest w tym jednak coś niezwykle pięknego - patrzeć przez soczewkę na sposób pracy projektanta i jego mierzenia z projektami-gigantami - identyfikacją samolotów LOTu czy architekturą informacji warszawskiego metra linii M1. Z nowości: chyba nie znalazłam do tej pory projektanta, który tak szczerze mówiłby, że nie ma własnego stylu a dostosowuje go do potrzeb identyfikacji, którą projektuje. I jest to tak uroczo i właściwie dla mnie szczere.
Sięgnęłam po zachwicie nad inną książką z tej serii (Podaj dalej). I nieco się rozczarowałam. Może zabrakło mi głosu osoby która poprowadziła wywiad z projektantem? Za to wspaniałe grafiki!