W 2002 roku kulturoznawczyni Joanna Bator przyjeżdża do Japonii na swoje pierwsze stypendium w Tokyo Institute of Technology. Po kilku powrotach w 2011 z Japonii wyjeżdża Joanna Bator – pisarka. To właśnie w Tokio powstaje jej debiutancka Piaskowa góra, powieść przełomowa dla samej autorki i współczesnej polskiej literatury, a także Ciemno, prawie noc, książka nagrodzona Literacką Nagrodą Nike.
Ale pierwszy był Japoński wachlarz, zbiór reportaży uhonorowanych Nagrodą im. Beaty Pawlak. To zapis spotkań, zachwytów i olśnień, ale też próba odpowiedzi na pytania, które rodzą się w codziennych spotkaniach z Innym. Książka – niezwykły osobisty przewodnik bez którego nie sposób zrozumieć współczesnej Japonii.
Oddaję w ręce czytelników kolejne wydanie książki, która jest zapisem największej i najważniejszej podróży mojego życia. W sumie spędziłam w Japonii cztery lata, ale pierwsze dwa, podczas których pisałam Japoński wachlarz, miały szczególny urok nowości i pozostały w mojej pamięci jak świetlisty prezent. - fragment "Wstępu"
Joanna Bator is a Polish novelist, journalist and academic. She has written a number of books, both fiction and non-fiction. Her titles such as "The Japanese Fan" and "Sandy Mountain" have received wide acclaim in her native Poland. In 2010, she was nominated for the Gdynia Literary Prize for her book "Sandy Mountain". In 2013 her novel "Dark, Almost Night" has earned the Nike Award.
There is something about Japan and its culture that keeps nudging my interest. Many years ago my perceptive husband gave me a copy of “Meeting with Japan”, by Fosco Maraini, an Italian anthropologist who spent a considerable amount of time in the country between nineteen-thirties and fifties. In the preface the author says: “The special correspondent comes and goes; he sees things through the eyes of his place of origin, recognises the exotic, and enjoys it. But he who spends a substantial part of his life among people whose history might have taken place on another planet ends by undergoing a subtle transformation. What at first sight seemed strange becomes normal; exotic beings become real men, women and children. On the one hand you realise the great identity of man’s terrestrial adventure, on the other the validity of looking at life and the world through eyes entirely different from our own.” Those words, and the possibility of seeing through eyes entirely different from my own, could be a motto to much of my reding about far away places which I never visited and probably never will. In Joanna Bator’s case I am not quite sure that she meets the requirements of seeng the country through eyes that are entirely different from my own, but she is obviously fascinated by the culture, interested to learn and understand what she sees around her. Before writing the “Japanese fan” she spent two years working at the university in Japan. She is a keen observer, and she doesn’t limit herself to doing only that. She forges connections with people around her despite the language barrier and attempts to participate and merge into the culture as much as possible. And that in turn, increases my understanding. On top of that, Bator’s essays are obviously far more contemporary than Moraini’s. Japan she visited, is still a different planet from our own, but it also is different to large extent from the place he observed sixty or eighty years earlier. Among her reflections about life in Japan there are for example both traditional and new sub-cultures and cultural trends. That too is very useful for anyone who wants to understand the far away planet called Japan. The author also writes fiction which is actually how my acquaintance with her started. Unfortunately this is another book that is exclusively for polish speakers.
Japoński Wachlarz to książka bardzo osobista, przedstawiającą przesiąkniętą subiektywizmem Japonię widzianą oczyma Polki - "antropolożki". Chyba właśnie ta swojskość, ta Polskość i kobiecość obrazu jakim zostajemy udzieleni w konfrontacji z bardzo kontrastującą Japońską kulturą urzekła mnie w tej książce najbardziej. Inność orientalnej kultury w zderzeniu z Polskim umysłem, pełnym zachodnich wartości przyzwyczajań i stereotypów ma w sobie coś hipnotyzującego. Ta książka uwrażliwia na inność, pokazuje wartości inne niż te, które sami wyznajemy od najmłodszych lat, odbierając nam, ludziom zachodu, przywilej wyższości naszej cywilizacji jaki sobie sami nadaliśmy. Świat Japonii, niezwykle fascynujący i niedostępny, uchyla trochę swych tajemnic, często zaskakująco różnych od tych, jakich wyobrażenia istnieją w Zachodniej świadomości.
Intelligent, well written and slightly nostalgic, it’s a collection of personal essays depicting different aspects of Japanese life. Bator spent two years in Japan working at a university in Tokyo doing research. Even though she never says exactly what kind of research it was, judging by the themes in the book it must have been connected to status of women in Japan. She deals with different aspects of Japanese life in the book, including such common topics as Japanese food, language and hanami (festivals celebrating tree blossoms) but she is mostly interested in the way women fare there. And it seems that even though the country is so thoroughly modern, there is a lot of gender inequality- it’s very difficult for a woman to occupy a research position at a university, women are still expected to stop working as they get married and have kids, not to mention that there is a completely different language girls and women use with which they address their male counterparts- they have to do with much more reverence than vice versa. It seems that this constant infantilization of women found its expression in the whole trend of culture of girls trying to remain everlasting schoolgirls with their plush toys and Hello Kitty - embodiment of kawai- Japanese for 'cute' cultural phenomenon. At the same time gender in the arts is traditionally blurred in Japan with men playing women in kabuki and women playing men playing women in Takarazuka- the latest theatrical craze, which in fact goes back to the kabuki roots when all roles were played by women. There also seems that a higher degree of sexual freedom exists there uninhibited and unencumbered with no nonsense approach to sex and abortion, as long as all appearances of social conventions are fulfilled. Japan seems to be a curious mixture of life constrained by custom on one hand and emancipated by technology and freedom on the other. A somewhat strange conglomerate for a westerner. 4.5/5
Choć kulturoznawczo i antropologicznie nadzwyczaj ciekawe, nie mogę oprzeć się wrażeniu pewnej pretensjonalności autorki. Rozumiem też, że opowiadania pisane w różnych momentach mogą powtarzać pewne schematy (ba, nawet konkretne porównania czy zdania), ale przy redakcji powinno to zostać moim zdaniem zmienione, aby nie miało się wrażenia notorycznych prawie powtórzeń i to zdań bardzo schematycznych i uproszczonych. Szkoda, bo Bator niezłą pisarką jest, co udowodniła już wielokrotnie. Na pewno jednak nie zniechęci mnie to do jej kolejnych publikacji 'japońskich'.
Od Joanny Bator jsem četl už Rekin z parku Yoyogi, která se také celá věnuje Japonsku. Joanna strávila dva roky v Japonsku a napsala o tom několik klih a v této popisuje Japonsko jednak z pohledu popkultury, tak hodně i z pohledu žen. Podobně jako svět japonských žen mapuje Karolina Bednarz ve své knize Kwiaty w pudełku. A já jsem měl ve svém životě mnoho více či méně japonofilních období a tak jsem si Musel přečíst i japonský vějíř. — Joanna se v této knize věnuje různým dnes populárním japonským fenoménům jako jsou harajuku, manga, hotely lásky, otaku a tak podobně. Jednu celou kapitolu autorka věnovala svému setkání s hitech japonskými záchody. Ale popisuje i to, jak Japonci bydlí a co vaří. Dokonce si dopřála japonskou ruletu ve formě návštěvy restaurace, která nabízí rybu Fugu. — Mezi těmito lehčími tématy pravidelně probleskují temnější a vážnější tóny, když se autorka více věnuje problematice postavení a života žen v Japonsku. Zde se autorka věnuje nejen celkem populárnímu tématu světa gejš a japonské prostituce ale i tomu, jak je v japonské společnosti rozdělen svět mužů a žen, kdy se může stát, že se manželé pořádně vidí až někdy v důchodu. Ale autorka se věnuje i dalším tématům úzce i šířeji souvisejícím s životem japonských žen. Včetně tak vážných a smutných témat jako je aborce. — Musím se přiznat, že kniha se čte hodně dobře. Kapitoly nejsou moc dlouhé, témata se často mění ale nějaká společná nit tu je. Knihu vám určitě doporučím a hodně vážně si pohrávám s myšlenkou, že si do Joanny Bator přečtu i nějakou knihu, která se nevěnuje Japonsku. Jinak bych ještě upřesnil, že toto je rozšířené vydání knihy, která vyšla už v roce 2008.
Wysoce subiektywna relacja z pobytu w Japonii, często ciepła i sympatyczna – podobało mi się żywe zainteresowanie spotkanymi, często zupełnie przypadkowo, ludźmi, i spekulacje na temat ich życia i charakteru (nawet w chwilach, kiedy prawie zbliżały się do podglądactwa). Zdarzają się momenty zaskakująco mało profesjonalne jak na socjologa (?) studiującego gender – na przykład użycie określenia “transwestyta”, albo nazwanie Yoshiwary “dzielnicą rozpusty”. I o co chodzi w tym, że “Tokio jest pozbawione starówki z prawdziwego zdarzenia”? Jakiej znowu starówki, czy każde miasto ma koniecznie posiadać starówkę? A z nieprawdziwego zdarzenia coś jest? Ale ogólnie okej, mimo denerwujących momentów.
Ciekawe czy autorka naprawdę była w Japonii? - zastanawiałem się czytając tej książkę.
Nie dziwi mnie, że kulturoznawczyni pisze książkę składającą się w 1/3 z cytowania innych autorów, którzy znają temat. W końcu trzeba się cieszyć, że polska uczona umie czytać i to nawet po angielsku oraz podobno była w Nowym Jorku. Ale, że 1/3 to własne płytkie obserwacje, powtarzanie banialuków i stereotypów to już mnie trochę zaskakuje.
Radzę nie zrażać się książką i wybrać do Japonii na parę tygodni. To kraj znacznie ciekawszy, bardziej zaskakujący i zasługujący na lepsze opowieści.
Przez całą książkę autorka (z wykształcenia kulturoznawczyni) radośnie powołuje się na dzieła innych twórców albo je cytuje i tylko jeden cytat ma przypis. JEDEN. Ten z Biblii Tysiąclecia... Absolutnym minimum byłaby bibliografia, której również w moim wydaniu nie uświadczysz. Do tego miejscami treść bardzo brzydko się zestarzała.
Zdecydowanie najlepsza książka o Japonii współczesnej, jaką udało mi się przeczytać. W zasadzie trudno ją sklasyfikować, bo obok bardzo osobistych wspomnień pojawia się reportaż oraz fragmenty świetnego przewodnika po obcym kraju. Autorka nie ukrywa, że jest to jej osobisty obraz Japonii, ale serwuje jednocześnie całą kopalnię obiektywnych informacji, wartościowych przede wszystkim dla podróżników, którzy nie szukają w innych krajach zbioru atrakcji, ale chcieliby dotknąć choć na moment odmienności kultury Innego. Dlatego też każde kolejne zjawisko, z którym styka się Bator nie jest tak po prostu zaobserwowane i poddane pod szybki osąd - jeśli wybiera się na przedstawienie kabuki czy takarazuki to bada ich korzenie; kiedy poluje z aparatem na gejsze, to następuje po tym spotkanie ze współczesną gejszą, rozmowy z dawną prostytutką z hotelu mydlanego a nawet zatrudnia się na dwa tygodnie jako ekskluzywna hostessa. Zwraca uwagę na zjapońszczone angielskie hasła reklamowe, pilnie tropi fenomem kawaii, codzienne obyczaje, zwyczaje mieszkaniowe w miniaturowych mieszkankach, gestykulację, mimikę i zachowania Japończyków, wyłapuje wszystko, co dla nich ważne - zamiłowanie do czystości, jedzenia, zachwytu nad pięknem przemijalności i szczegółu w postaci np. sakury. Wszystko to sprawia, że jest to piękna książka, napisana z miłością o kraju Kwitnącej Wiśni z perspektywy gaijinki.
Pozycja obowiązkowa dla fanów kultury japońskiej. Nic więcej nie trzeba dodawać :)
PS. No dobra dodam coś jeszcze po przeczytaniu Wachlarza po raz trzeci i to podczas pobytu w Japonii :) Bardzo podoba mi się socjologiczne podejście autorki do omawianego tematu. Joanna Bator wchodzi dość głęboką analizę japońskiego społeczeństwa, tłumaczy sposób myślenia Japończyków i wyjaśnia różne aspekty życia w Japonii. Jest to fantastyczna lektura dla osób zainteresowanych tematem i takich które się tam wybierają. Co nie oznacza, że jest kompletna. Japonia "w realu" okazała się dla mnie krajem po prostu nie z tego świata i pomimo głębokiego zainteresowania tematem, co rusz byłem zaskakiwany rzeczami o których nigdy w życiu nie słyszałem/nie czytałem. Chyba nie da się napisać, aż tak kompletnego kompendium :) No i zmieniają się czasy... Podoba się formuła "Powrotów", czyli dodatkowych rozdziałów napisanych 3 lata później, które pokazują pewne trendy (np. upadek kultury kawaii). Niestety jest ich strasznie mało, a nowa historia o kanibalu, nie była zbyt ciekawa. Przydałby się "Japoński wachlarz. Kolejny powrót" czyli Japonia 2016 ;) Polecam!
Nie ma angielskiego odpowiednika na polski "reportaż". Non-fiction travel tale? A ja byłem wychowany na tego typu książkach, było to w pewien sposób podróżowanie po świecie, szybkie i bezkosztowne.
Podjąłem tematy japońskie ponieważ jadę w te tereny więc jest to w pewien sposób poznanie terenu no i przygotowanie się na ten jakże inny kraj.
Bardzo fajnie mi się czytało, odpowiada mi ten styl - krótkie rozdziały opisujace osobiste wrażenia. Wydaje mi się że autorce udało się oddać klimat. Tak naprawde to zobaczę na własne oczy. Warto jednak przeczytać przed podróżą. Postscriptum gdy wrócę.
PS. No i po wojażach. Książka bardzo dużo mi pomogła w zrozumieniu tej kultury, szwędając sie po Harajuku, Shibuya czy też po Akihabarze przychodziły mi całe wątki poruszane w książce Pani Bator. Świetna lektura przed podróżą po tym niesamowitym świecie...
obok ,,bezsennosci w tokio" moja ulubiona ksiazka o japonii, aczkolwiek rozdzial o teatrze i jakis gender rzeczach skipnelam bo dosyc nudne i troche dla mnie concerning sledzenie przez autorke randomowych ludzi spod pomnika hachiko zeby "poznac tokio"
Rewelacyjny opis Japonii oczami Polki (filozofki, antropolożki), który czyta się jak zajmującą powieść. Jest to naprawdę dobrze napisana książka, która choć w małym stopniu pozwala nam poznać tak odległy od nas kulturowo kraj. Po pierwsze, ogromnym atutem tej pozycji jest to, że jest bardzo subiektywnym opisem, stworzonym z perspektywy naszej polskiej kultury (naszego sposobu widzenia). Dzięki czemu czytając tą książkę możemy podejrzewać, że dane sytuacje odebralibyśmy w podobny sposób. Drugim atutem jest to, że nie jest ona „przekombinowana”, nie ma w niej wielu technicznych zwrotów, nie wchodzi w bardzo szczegółowe opisy i podziały. Przykładem tego może być chociażby opis mang erotycznych. Zamiast szczegółowo opisywać rodzaje klasy i gatunki, (których jestem pewien autorka jest świadoma) uchwytuję ona jedynie pewną istotę tego, czym są te mangi i jakie spełniają zadanie w japońskiej kulturze. Dzięki takim upraszczającym zabiegom (niektórzy mogliby zarzucić, że trywializującym) cała opowieść Bator płynie spójnym i jednostajnym tempem. Moją uwagę zwróciło jeszcze takie stwierdzenie: „Japonia to kraina niuansu, wieloznaczności, komunikacji wysokiego kontekstu, gdzie nie wystarczy znać sens słów- trzeba również umieć czytać język ciała rozmówcy, ciszę i uśmiech.” O ile ten cytat pasuje zasadniczo do rozgryzania każdej kultury, to po przeczytaniu całej książki nabiera on trochę więcej głębi. Autorka nie daje nam możliwości rozkodowania Japonii w wystarczającym stopniu (nie jest to jej wada, nie pozna się obcego kraju po jednej książce), ale chociaż pozwala nam wystarczająco się do niej zbliżyć.
Przepiękna opowieść o Japonii widzianej oczyma gaijinki - osoby z zewnątrz, cudzoziemki. Joanna Bator jest Japonią zafascynowana i tego nie ukrywa. Przybliża nam natomiast kulturę tak obcą, niezrozumiałą nieraz i od naszej odmienną. Kulturę, w której tysiącletnia tradycja miesza się z najnowszymi osiągnięciami techniki, a gejsze współistnieją z Hello Kitty. Świat trudnego języka, kwitnących wiśni, ceremonii picia herbaty i popkultury w wydaniu japońskim. Salonów pachinko i tradycyjnych łaźni. Powściągliwości na zewnątrz, reguł i sztywnych zasad, a jednocześnie braku pruderii. Autorka jeździ kolejką, gubi się w zaułkach Tokio, robi zakupy w miejscowej piekarni, uczestniczy w lokalnych świętach. Będąc obca, uczy się japońskiego życia. Patrzymy na Japonię jej oczyma i jest to obraz również dla nas fascynujący. "Japoński wachlarz. Powroty" to jedna z najciekawszych książek o świecie, z jakimi miałam do czynienia, dodatkowo napisana pięknym językiem. Dla osób, które Japonię chciałyby zobaczyć, jak ja i dla tych, którzy podróżują tam jedynie w wyobraźni.
Książka wydana w 2011 roku. Niektóre aspekty, szczególnie modowe, zestarzały się i są spojrzeniem na Japonię pod tym kątem z innego czasu. Z chęcią zobaczyłbym kontynuację książki antropolożki w wydaniu postpandemicznym i to jak zmieniła się Japonia od jej ostatniego pobytu. Jak zmieniła się po pandemii oraz to jak zmienił się sam ogląd pisarki na Japonię. Jednakże książka sama w sobie jest przyjemną podróżą i początkiem dla osób, które dopiero wchodzą w ten świat, jednakże nie sposób jest by zmieścić całą Japonię w taką książeczkę. Jest to subiektywna, prywatna Japonia Joanny Bator. Świetna pozycja.
To be honest, Japan isn't in the center of my interests. I know as well that many people object to some content of this book... Nevertheless, I've read Bator's reportages (not sure though if I can call it this way) in 2 days. On the one hand it's somehow confirmed my beliefs regarding my complete incomprehension to Japanese culture (ironically coinciding with the barrage of criticism after choosing Miss Japan, who's father is an Afro-American, in her homeland), on the other hand though, encouraged me to visit this country someday in the future and revise my view on the spot.
Dawno nie czytałam tak dobrze napisanej książki, Joanna Bator świetnie oprowadza nas po Japonii. To nie tylko opowieść o samym jej pobycie, ale wspaniałe obrazy wymalowane jej piórem. Ciekawostki, historia, opinie i świetna spostrzegawczość. Jeszcze bardziej nabrałam ochoty aby na własne oczy zobaczyć niezwykły świat kraju kwitnącej wiśni. Lektura obowiązkowa dla kochających reportaż podrozniczy.
Dobra książka dla osób, które zaczynają zgłębiać japońską kulturę. Czuję się bogatsza w wiedzę po jej przeczytaniu. Mam tylko jedną uwagę - autorce momentami zabrakło wrażliwości językowej w opisywaniu zjawisk odnoszących się do szeroko pojętej seksualności, co wynika najpewniej z czasu, kiedy była pisana.
Obraz współczesnej Japonii w oczach "gajinki" czyli obcej, białej kobiety opisującej różne aspekty życia w tym odległym kraju. Kultura, tradycje, wpływy zachodu - wszystko w strawnej i barwnej narracji.