Ostatni tom serii Zapomniana Księga! Brawurowy finał opowieści o Hubercie, który obudził się w świecie rządzonym przez słowiańskie demony!
Przyjaciele Huberta nie są pewni, czy można ufać Orłowskiemu — jest tajemniczy i niechętny do wszelkich rozmów. Czy on też naprawdę widział przyszłość? Czy chce uniknąć wojny? Przystanek w Grocie będzie tylko początkiem tego, co nadchodzi, a kompania Huberta z enigmatyczną Zuzą na czele odkryje kolejne tajemnice związane z tym, dlaczego doszło do przemiany świata.
Gdy duchy krążą między ludźmi, pora na żniwa, powiadają. Ścieżka, na którą wstąpią bohaterowie, skieruje ich do Wiatrołomu — czyli tam, dokąd prowadzą wszystkie drogi. Hubert nareszcie odnajdzie tego, który może wszystko zmienić, a usłyszane bajki owiane grozą okażą się nie aż takie straszne. Przynajmniej niektóre.
Zbliża się powódź, nadchodzi diabeł. Czy Hubertowi uda się znaleźć odpowiedzi na dręczące go pytania i czy uratuje tych, którzy są mu drodzy? A co, jeśli demony jednak wygrają tę walkę?
Absolwentka filologii angielskiej na Uniwersytecie Gdańskim. Od kilku lat pisze opowiadania do prasy kobiecej. Interesuje się polską literaturą fantastyczną i przygodową, a także twórczością Terry’ego Pratchetta. W czasie wolnym zajmuje się rekonstrukcją historyczną.
Ale jakie to było dobre! Po prostu brak mi słów. Ta akcja, te postacie, po prostu wszystko! Ja nie mam żadnych zastrzeżeń do tej książki ani serii. To na pewno jedna z moich ulubionych książek, które przeczytałam w 2024 roku. Odczuwam wielką satysfakcję skończywszy czytać demona. Już nawet mój kot mi będzie przypominał o tej książce, zwłaszcza gdy się domagała uwagi jak ją czytałam.
Demon, czyli 5 tom serii Zapomniana księga zamyka przygody Huberta Sierpnia i jego przyjaciół. Nastolatkowie są coraz bliżej odkrycia sekretów związanych z apokalipsą i tajemniczymi wizjami. Ich droga prowadzi jednak przez kolejne przeszkody, które bohaterowie muszą przezwyciężyć, by poznać odpowiedzi na swoje pytania.
W Demonie akcja trzyma w napięciu właściwie od samego początku do końca. I choć nie ma tu tak jasnego punktu kulminacyjnego jak w poprzednich książkach, akcja prowadzi w bohaterów w różne rozsiane po Polsce miejsca i zakańcza wcześniej rozpoczęte wątki. W pewnych miejscach autorka puszcza oczko do czytelników, którzy znają jej twórczość, a mi ta decyzja bardzo się podobała.
Tym za co niezmiennie doceniam tę serię jest świetna kreacja świata. Bohaterowie właściwie z dnia na dzień muszą nauczyć się obywać bez technologii i wszelkich osiągnięć cywilizacyjnych. Bardzo podobało mi się to, że w książkach pokazane jest to w jak różny sposób ludzie starają się poradzić sobie w nowej rzeczywistości. Na dodatek okazuje się, że na świecie pojawiają się demony. Część społeczeństwa je tępi, inni po jakimś czasie postanawiają je oswoić. Wszyscy jednak dążą do choć częściowej odbudowy tego, co stracone i co mogłoby znacznie zwiększyć komfort życia codziennego.
Przez 5 tomów bohaterowie dorastają, a relacje między nimi się zmieniają. I choć nie do wszystkich czuję podobną sympatię, bardzo polubiłem postać Huberta w przypadku którego te zmiany są najbardziej widoczne. Z rozwydrzonego nastolatka zmienia się w rozsądnie myślącego, choć czasami narwanego mężczyznę, który zrobi wszystko dla swoich bliskich. Zuza, Iza czy Ernest mimo różnych perypetii silnie stoją u jego boku i starają się odtworzyć koalicję północy.
Bardzo podobał mi się słowiański aspekt tych książek. Akcja dzieje się na Pomorzu, a w książce pojawia się wiele nawiązań do rodzimej mitologii i demonów, których wątek w całej historii jest bardzo istotny. Wraz z rozwojem fabuły bohaterowie poznają coraz więcej demonów o których nawet oni, mimo swojej wiedzy, którą dzięki swoim podróżom zgromadzili, nie słyszeli.
Seria Zapomnianej Księgi zdecydowanie należy do moich ulubieńców. Totalnie podoba mi się klimat wiejskiego postapo w którym umieszczono elementy słowiańskich wierzeń. Jestem pewien, że jeszcze wrócę do tej historii, a jeśli jeszcze jej nie znacie, polecam dać tym książkom szansę.
Wspaniała seria. Ani przez chwilę się nie nudziłam. Genialnie wykreowany świat. Czuję lekki niedosty i smutek że to już koniec. Jeszcze kiedyś wrócę do tego świata.
nie ukrywam, że bardzo nie chciałam kończyć tej serii, ale z drugiej strony musiałam poznać zakończenie. Obawiałam się, że mimo wszystko zakończenie nie będzie mi się podobać jednak Paulina Hendel jak zwykle mnie nie zawiodła, wszystko co miało trafić, trafiło na swoje miejsce przy czym parę wątków pozostało nie do końca wyjaśnionych (co nie jest złe, bo pozostawia pole do użycia wyobraźni). Baaaardzo chciałabym poznać dalsze losy bohaterów, bo zdążyłam się do nich przywiązać przez ten czas❤️❤️
Ostatni tom i tym samym zwieńczenie tej cudownej serii, która towarzyszyła mi już od jakiegoś czasu. Podczas czytania z jednej strony jak najszybciej chciałam przebrnąć przez kolejne rozdziały, aby dowiedzieć się co wydarzy się za chwilę, z drugiej zaś czułam potrzebę jak najdłuższego rozwlekania tego procesu w czasie, aby pobyć choć moment dłużej w niesamowitym świecie stworzonym przez Panią Paulinę Hendel.
Wykreowani bohaterowie, z którymi spotykamy się przez całą serię na przestrzeni czasu zmieniają się i przechodzą wewnętrzne przemiany. Jednak warto pochylić się nad metamorfozą naszego głownego bohatera - Huberta Sierpnia. Na samym początku został przedstawiony jako nieodpowiedzialny, zagubiony oraz nieokiełznany nastolatek. Jednakże z każdym następnym rozdziałem pod wpływem wielu przeżyć, niespodziewanych zwrotów akcji doświadcza wielu sytuacji, które pod pewnym względem zmuszają go wręcz do wyciągnięcia pewnych wniosków i refleksji nad swoim zachowaniem. Zatem w ostatnim tomie stoi przed nami inteligentny, młody mężczyzna, pełen pasji, stanowczości oraz świadomości, że to co robi ma sens, a jego rodzina zawsze będzie przy nim, niezależnie od przeciwności losu. (Chociaż nie ma co się oszukiwać Hubercik impulsywny był, jest i będzie. Faktycznie, później podejmuje decyzje z większą dozą racjonalności, jednak kropla jego wewnętrznego chaosu zawsze znajdzie sposób, aby wypłynąć na powierzchnię, chociaż nie uznałabym tego za coś definitywnie negatywnego).
Aby zakończyć serię w sposób satysfakcjonujący dla czytelników trzeba się niezwykle natrudzić i niewielu się to udaje, jednak Pani Hendel robi to bezbłędnie. Osobiście odniosłam wrażenie, że wszystkie niezbędne wątki zostały zamknięte, ale mimo wszystko widzę pozostawioną furtkę, z której można by skorzystać i pokusić się o sequel. Także trzymam kciuki, że może jeszcze kiedyś usłyszymy o nowych, a zarazem niezwykłych dokonaniach Króla Północy.
Zakończenie słabe, dużo spraw pozostało nierozwiązanych i nie czuję, że to miałby być koniec. Jeżeli autorka daje jakiś wątek, dowiadujemy się czegoś, to powinniśmy to drążyć, a nie mówić "A, skoro tak to nic nie robimy". Nawet jeśli, to myślę że powinny być pokazane konsekwencje takiej decyzji, a nie pozostawienie wszystkiego ot tak.
Sama seria jest wspaniała. Wciąga od 1 tomu i nie puszcza. Tak jak pisałam, chciałabym więcej tomów, ale oceniając to co mamy mogę powiedzieć tak: jest tu bardzo, bardzo dużo bohaterów i bohaterek. Tak dużo, że o wielu osobach musiałam sobie przypominać. Jednak wiem, że to było nieuchronne patrząc na to na czym polega seria. Hubert sporo podróżuje, więc poznaje też wielu ludzi, to logiczne. Nie uważam tego za wadę, ale myślę, że warto na to zwrócić uwagę. Ile razy się zaskoczyłam w trakcie słuchania tych pięciu książek to nie policzę. Przy niektórych plot twistach czułam, że są wrzucane na siłę, jednak później ładnie wpasowywały się w treść i już mi to nie przeszkadzało. Jako osoba sięgająca częściej po obyczajówki niż fantastykę/sci-fi, polecam na pierwszy raz jeżeli ktoś chce zacząć.
Bezsensowne zakończenie. Zawiodło mnie przede wszystkim to, w jakim kierunku poprowadzono fabułę w tej części. Przez dobre cztery tomy ukazywane są trudności związane z przeżyciem po apokalipsie; dążenie do rozwoju osad, walka z demonami i stopniowe poznawanie ich sposobu życia. Bohaterowie dorastają, dowiadują się coraz więcej i teraz pozostaje do rozwiązania właściwie najważniejsza sprawa, czyli wizja Huberta o przyszłości. Zakończenie „wysłannika” pozostawia nastrój niepewności, a właściwie nadziei na rozbudowane wyjaśnienia dotyczące zasad funkcjonowania świata w którym coś takiego jak wizja, czy też przeniesienie się w czasie, mogło mieć miejsce ( ja w każdym razie z niemałymi oczekiwaniami wystarczająco długo na te wyjaśnienia czekałam) Co więc w takim razie dostajemy w ostatnim tomie? Przychodzą do naszych ok 12 lat starszych i przygotowanych na odkrycia bohaterów Magda i Pierwszy ze „żniwiarza”. Świetnie, w ostatnim tomie wprowadzono bohaterów innej książki, którzy widocznie mieli sprawić, że sens serii o (jak mi się przynajmniej wydawało) zupełnie odmiennym charakterze, nagle zostanie wyjaśniony. Niestety reszta ciekawych i dodawanych tutaj co chwila wątków też została porzucona lub pospiesznie zakończona, a widać było potencjał (co jest jeszcze mocniejsze, sami bohaterowie nie dowiedzieli się wszystkiego)
Sympatia do poprzednich tomów serii i większości bohaterów nie pozwala mi ocenić tego niżej
This entire review has been hidden because of spoilers.
„Demon” to ostatni tom cyklu „Zapomniana księga” i to naprawdę świetne zakończenie. Czytałam z dużym zaciekawieniem, akcja prze do przodu i cały czas coś się dzieje. Najważniejsze wątki zostają wyjaśnione i trochę smutno że to już koniec, mimo w sumie otwartego zakończenia. Ta historia naprawdę świetnie się rozwinęła, główny bohater Hubert przeszedł niesamowita przemianę. Jednakże w tej ostatniej książce to Zuza jest osią akcji. No, lubię tę dziewczynę. Jako fanka drugiego cyklu pani Hendel „Żniwiarz”, bardzo podobało mi się ze pojawiają się tu jego bohaterowie. Co może zachęcić nie których do sięgnięcia i przeczytania tej serii. Naprawdę fajna była ta ostatnia książka - polecam
Najbardziej podobały mi się wszystkie nawiązania do serii Żniwiarz. Zastanawia mnie jednak czy to definitywny koniec tej serii bo nie do końca na to wygląda.