Jump to ratings and reviews
Rate this book

Siedem grzechów głównych #1

W cieniu terapeutki. Zazdrość

Rate this book
Wielowarstwowa fabuła tej powieści nie pozwala czytelnikowi poruszać się przewidywalnym torem ­ wciąż zaskakuje nagłymi zwrotami akcji i zmieniającą się „obsadą” kręgu podejrzanych.

Dźgnięta nożem policjantka z Częstochowy ginie na służbie. Rozpoznała sprawcę, nie zdążyła jednak o tym nikomu powiedzieć. Od tamtej chwili minęło sześć lat, a zabójca wciąż nie został schwytany.

Również przed sześciu laty doszło do wypadku samochodowego, w którym zginęli mąż i syn Magdy, psychoterapeutki. Długo nie mogła się pozbierać po tej tragedii. Próbowała popełnić samobójstwo. Teraz odbudowuje swoje życie i znów prowadzi terapię. Jednym z jej pacjentów jest Adam – młody człowiek, który chce się uporać z traumami dzieciństwa i dręczącymi go demonami przeszłości.

Któregoś dnia pod domem terapeutki zostaje znalezione ciało zamordowanej kobiety… Jak się okazuje, to jedna z jej pacjentek. Kim jest zabójca? Czy zbrodnia ma jakiś związek z wypadkami sprzed lat? Jaką rolę w tej sprawie odegrał Adam? Młody prokurator Jan Hejda próbuje dotrzeć do prawdy.

352 pages, Paperback

First published October 6, 2021

2 people are currently reading
34 people want to read

About the author

Anna Krystaszek

6 books1 follower

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
9 (16%)
4 stars
22 (40%)
3 stars
11 (20%)
2 stars
12 (22%)
1 star
0 (0%)
Displaying 1 - 4 of 4 reviews
Profile Image for Chochlikowebooki.
273 reviews2 followers
October 25, 2025
Wielkim dla mnie już na samym początku plusem tej książki jest to, że historia dzieje się w moim mieście rodzinnym, dlatego łatwiej zobrazować sobie ulice, miejsca, bo wiem naprawdę jak one wyglądają.

Drugim wielkim plusem tej książki jest historia i bohaterowie, którzy bardzo dobrze są nakreśleni, chociaż na początku za dużo się działo i przeskakiwanie z przeszłości, w teraźniejszość trochę mnie wybijało z rytmu, ale potem już wszystko klikło na swoje miejsce i wyczekiwałam rozwiązania, które i tak na koniec mnie zaskoczyło.

Jest już szósta część z tej serii, ta pierwsza był debiutem literackim Autorki i muszę przyznać, że jak na debiut świetnie sobie poradziła i postawiła wysoką poprzeczkę sama dla siebie.

Myślę, że połączenie thrillera psychologicznego, ze świetnie napisaną historią i bohaterami, którzy zyskują z każdą kolejną stroną, będzie się Wam podobać.
Profile Image for Logana.
490 reviews15 followers
December 31, 2021
Po tej pozycji liczyłam na coś naprawdę dobrego, w pełni doszlifowanego. Fikcja literacka powinna imitować lub choć sprawiać wrażenie autentycznej. Wierzyłam, że jak ktoś się bierze za przedstawienie pracy psychoterapeutów, to zrobi to w sposób dogłębny i w miarę rzetelny. Nie do końca tak się stało.

Sześć lat temu Mag­da­le­na Ró­życ­ka przeżyła traumę tracąc w wypadku samochodowym męża i dziesięcioletniego syna. Krótko potem ginie policjantka prowadząca tę sprawę. Teraz, Magda, wraz z przyjaciółką Olgą prowadzą wspólnie gabinet terapeutyczny. Jednym z pacjentów jest syn zabitej policjantki, Kuba. Adamowi stara się pomóc z dręczącymi go koszmarami, które mogą być wspomnieniami.

Zamysł na powieść był jak najbardziej trafiony. Początek wróżył czytelniczą ucztę z gatunku thrillera psychologicznego.
Jednak autorka zdecydowała się podawać na tacy wskazówki i rozwiązania nie pozostawiając niczego wyobraźni czytelnika. Bohaterowie ciągle tłumaczą swoje zachowania i motywacje. Czemu jest służbistą, kogo darzy sympatią, kogo antypatią, jak działają ich mechanizmy ochronne, jaką wyznają wiarę, dają wskazówki dotyczace moralnego postępowania, prowadzą dywagacje po co coś zrobili.

Na przesłuchaniu terapeutki prokurator wcielił się w rolę dziennikarza prowadzącego wywiad. Nie wiem, czemu miały służyć jego pytania:
"Nie sądzi pani, że kie­dyś bez te­ra­pii byli mniej świa­do­mi, ale zdrow­si psy­chicz­nie?" lub
"Czyli do­cho­dzi­my do wnio­sku, że lu­dzie kie­dyś byli mniej szczę­śli­wi?"
Część wątków była niedopracowana lub całkowicie niezgodna z prawdą.
Magda zatrważająco mało wiedziała o swojej przyjaciółce Oldze, a można by się spodziewać, że jako terapeutka pewnych rzeczy powinna się domyślić. Sama jej praca pozostawiała wiele do życzenia. Niby chroniła pacjentów, którzy korzystali z usług psychologicznych, ale złamała tajemnicę spotkań terapeutycznych podając ich personalia, ujawniając informacje związane z ich zdrowiem psychicznym, czy stanem rodzinnym. Na psychologu leży nieograniczony w czasie obowiązek zachowania tajemnicy zawodowej, który obowiązuje również po śmierci pacjenta. Magda zachowywała się nieetycznie.
I tu wrzucam ciekawostkę - Autorka ma wieloletnie doświadczenie zawodowe jako terapeutka... Pozostawiam to bez komentarza.
Niewiarygodna była też pijana ofiara, która nie pamiętała wiele z ataku, ale pamiętała nieistotną na tamten moment rozmowę z barmanem chwilę wcześniej.
Zdarzenie, w którym giną ojciec z synem, zostaje potraktowane przez policję jako wypadek samochodowy, a sprawa szybko zamknięta, mimo, że samochód sprawcy był kradziony, porzucony na miejscu zdarzenia, a sam kierowca zbiegł.
Również zamordowanie policjantki zostaje uznane za przypadkową śmierć, choć rany sugerowały, że były zadane by zabić. I tu znowu dochodzenie zostało szybko i bezzasadnie zamknięte. Niewiarygodne, by policjanci nie dochodzili prawdy i tak szybko odpuścili znalezienie winnego śmierci koleżanki.

A na końcu zrobiła się z historii słodka breja. Wszyscy, oprócz oczywiście "tych złych", byli tacy bohaterscy, tacy wyrozumiali, odznaczali się takim heroizmem. Gruchali sobie do uszek słodkie słówka, komplementowali. Pewnie miało to być jakieś przesłanie, ale wyszło sztucznie.
Ktoś się w kimś zakochał i nagle zaczyna myśleć o kimś innym, a potem zostaje mu wytłumaczone, że to nie zauroczenie a przeniesienie i on już wszystko rozumie i dochodzi do wniosku, że jednak nie kocha.

Zdawałoby się, że sprawiedliwości stało się za dość, a zabójca trafił do więzienia. Tyle, że wiele wskazywało, że jest to osoba chora psychicznie i bardziej pasowałaby do zakładu psychiatrycznego.

Finał książki mocno mnie rozczarował. Choć ostatnie kilka stron mogło zaskoczyć, to wydarzenia z epilogu zdały mi się doklejone, przesadnie skrócone.

Rozpraszały mnie kilkudniowe przeskoki czasowe, a przez pierwszoosobowe narracje z perspektywy kilku bohaterów, ciężko mi było poskładać, co poszczególne postacie robiły w konkretnym dniu, o konkretnej godzinie.

Całość wypada blado nawet jak na debiut.
Profile Image for Między Zakładkami.
93 reviews2 followers
January 22, 2023
Zapraszam na mój Bookstagram: https://www.instagram.com/miedzy_zakl...
Pełna recenzja wraz z cytatami znajduje się na blogu: https://miedzy-zakladkami.blogspot.co...

To jakby włożyć do książki wszystkie możliwe wątki z powieści kryminalnych i historii grozy. Autorka miesza ze sobą każdy element tak, że nawet to co wydaje się największą oczywistością – jest przed czytelnikiem najskrzętniej ukryte. Ale w tym ogólnym chaosie i zamieszaniu jest metoda, która o dziwo działa i to nawet całkiem zgrabnie.

„W cieniu terapeutki” już samym tytułem naprowadza nas na główny motyw występujących w tej książce zbrodni. Tak jak w życiu, tak w tej książce „Zazdrość” nie jest dobrym doradcą, o czym mogła przekonać się główna bohaterka – Magda.

Opis na okładce nie kłamie – „W cieniu terapeutki” jest faktycznie historią wielowarstwową i też wielowątkową. Każda postać występująca w tej książce ma za sobą tragiczną historię, która w biegu fabuły odgrywa jakąś rolę. Od nawet najmniejszej wzmianki po główne motywy – tu każdy bohater i jego przeszłość ma wpływ na przedstawione wydarzenia. Niestety jest tych historii tak wiele i każda jest tak zagmatwana w swoich połączeniach, że z książki wychodzi fabuła seriali pokroju „Ojciec Mateusz” czy „Komisarz Alex”. Świadomość realności pozostaje, ale wątpliwości nieco przeważają na szalce odbioru tej historii – to właśnie dlatego mam wrażenie, że autorka chciała do swojego debiutu wcisnąć jak najwięcej wątków i koncepcji i nie mogła się zdecydować na jeden główny – do czego finalnie dochodzi (całe szczęście)

Magda próbuje ułożyć sobie życie na nowo, ledwo mogąc otrząsnąć się po tragicznej śmierci swojej rodziny. Kuba, przed sześcioma laty stracił matkę – policjantkę zadźganą na służbie. Paweł Wilk, jej służbowy partner ciągle nie może pogodzić się z tym, że nie znaleziono sprawcy a Jan Hejda stoi przed niemalże niemożliwym zdaniem. To na jego barkach spoczywa obowiązek poskładania tych wątków do kupy i wyłonienie sprawcy wszystkich tych zbrodni. Każdy z wymienionych wydał mi się mdłą postacią. Na tle wszystkich tych historii z przeszłości charaktery bohaterów i ich zachowania biją po oczach swoją bezbarwnością i nijakością. Pozostają przytłoczeni przez swoje życiowe doświadczenia, których jest naprawdę, naprawdę ogrom. Sytuację miał chyba ratować prosty, silny język, którego używają zarówno męskie jaki i kobiecie postacie, ale tu nie za bardzo gra mi wulgarność. Lubię, kiedy książka bije po oczach rzeczywistością, tak bardzo jak lubię, gdy książka jest do bólu metaforyczna. Myślę, że w dobrym kryminale nie ma niczego lepszego niż „mięso” rzucone w odpowiednim momencie, mające prawidłowy wydźwięk, dające doskonałą i trafną puentę – tu tego nie było, autorka po prostu wplata przekleństwa i wkłada je w usta aktorom „W cieniu terapeutki”. A wkłada je dość często, bo całość jest bardzo przegadana.

To co bardzo dobrze w tej historii działa to zamysł fabularny. Anna Krystaszek miała znakomity pomysł i po prostu go zrealizowała, schematycznie od początku do końca, ale udanie. Zwykle do debiutów, a już zwłaszcza polskich, podchodzę z dużą rezerwą. W tym przypadku, po przeczytaniu nie miałam wątpliwości, że jest do dobry debiut. Nawet pewien mało logiczny fragment nie sprawił, że chciałabym tę książkę rzucić w kąt ;)
Całe szczęście, bo finał historii jest zaskakująco oczywisty i jestem przeokrutnie ciekawa jak dalej potoczą się losy Magdy a także Pawła, Kuby, Adama i Jana.

Premiera „W cieniu terapeutki” już w środę 06.10.2021 – doświadczeni wyjadacze kryminałów mogą nie być do końca ukontentowani, ale jeśli zaczynacie swoją przygodę z literaturą tajemniczych zbrodni – będzie to dla Was udany debiut!

Za egzemplarz bardzo dziękuję Wydawnictwu MUZA!
Profile Image for Julia Kmiecik.
123 reviews
November 8, 2022
dałabym nawet 4,5
chętnie sięgnę po kolejne jeśli się pojawią,
polecam serdecznie ( super zwrot akcji na ostatnich stronach)
Displaying 1 - 4 of 4 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.