Jedyny dźwięk, który pamięta Lidka, to ten, który najbardziej chciałaby wymazać z pamięci.
Jedyne wspomnienia Filipa o rodzicach to te, których wolałby nie mieć.
Osiemnastoletni Filip dzięki staraniom swojego kuratora trafia do liceum integracyjnego. Wyrzucony ze szkoły muzycznej, z kłopotami z prawem, chce przetrwać niezauważony do matury, jednak już w pierwszym tygodniu nauki wpada w tarapaty.
Lidka straciła słuch w wyniku traumatycznych wydarzeń. Teraz najbezpieczniej czuje się, mając ołówek w ręce i rysując.
Jak już przeszłam przez absurdy początku (serio chciałam zrobić DNF, ale po prostu odłożyłam ją do wieczora, podziałało) to okazało się, że to naprawdę spoko książka, której dobrze się słuchało, ale ma tyle dziur fabularnych, że przypomina ser szwajcarski. I mówi to człowiek, który jest ślepy jak kret w takich przypadkach i poziom ignorowania takich rzeczy ma opanowany do perfekcji. A jednak cały czas coś mi zgrzytało i mimowolnie wyłapywałam takie kwiatki.
- prywatna koedukacyjna szkoła - luz, ale było to powiedziane w takim zdziwieniu (z naciskiem na koedukacyjny), jakby normalne szkoły były albo męskie albo damskie. - bohater czekający do osiągnięcia 21 r.ż. - na co? po co? Przecież kończysz 18 i dla systemu nie istniejesz? Miałam mocne wtf tutaj. - bohaterka zastrzelona we własnym domu - i ona i jej partner byli nieletni. Zgrzyta mi to mocno, bo to nie USA i broni nie kupisz od tak po prostu, a wiatrówką to on się nie bawił... - niesłysząca bohaterka reagująca na dzwonek na przerwę - no jak? Sama kwestia głuchoty jest tak poprowadzona, że miałam wrażenie, iż sama autorka co jakiś czas zapomina, że ona nie słyszy.
Sama historia ostatecznie bardzo przyjemna, ale mam wrażenie, że za bardzo próbujemy przenieść amerykańskie realia, bo nie odczułam, że to się dzieje w Polsce, mimo iż są o moje rejony i miejsca, które dobrze znam (Gdańsk, Mechelinki).
4,75! Bardzo dojrzała książka. Dużo problemów młodych ludzi: brak akceptacji, odrzucenie, niezrozumienie przez dorosłych. I ta niesamowita cisza, w której można trwać we dwoje bez słów...
„Usłysz mnie” Anny Olszewskiej to powieść o skomplikowanym świecie młodych ludzi. Jej akcja jest niespieszna, jednak fabuła została przepełniona emocjami i naprawdę ciekawie poprowadzona. Autorka ukazuje przed nami świat osób pozbawionych słuchu. Osób, które przeżyły niezwykłą traumę, a ostatni dźwięk jaki pamiętają, okazuje się być czymś strasznym. Poznajemy tutaj dwójkę bohaterów - Lidkę oraz Filipa. Są to młodzi ludzie z krwi i kości. Od samego początku poczułam do nich ogromną sympatię i im kibicowałam. Każdy z nich ma swoje „demony” i wiele ich dzieli - status społeczny, wychowanie… Tak naprawdę na pierwszy rzut oka ich życie to dwa odległe bieguny. Jednak czy aby napewno? Zagłębiając się w lekturę przekonujemy się, że tę parę jeszcze więcej łączy - chociażby pasja, samotność, zagubienie… Czy osoby takie może coś połączyć? Czy mogą okazać się być dla siebie bratnimi duszami? Mogą, jednak relacja bohaterów jest pełna nieufności, dystansu, ale i ciekawości, która poprowadzi ich do czegoś nowego… Miłości. Także jak widzicie, pomimo, że akcja płynie niespiesznie to wątków jest kilka. Autorka nieraz zaskakuje i sprawia, że książki nie da się odłożyć na bok.
„Usłysz mnie” to powieść niezwykle emocjonalna, poruszająca, pełna pasji, mądrości i co najważniejsze niosąca za sobą przesłanie. Ukazuje świat młodych ludzi, którym przyszło wcześniej dorosnąć i zmierzyć się ze złem. Jednak pomimo strasznej przeszłości w przyszłości odnajdują światełko do odnalezienia szczęścia. Z całego serca polecam Wam tę książkę. Nie ważne czy masz 15 lat, czy 50… Jestem pewna, że odnajdziesz w niej masę mądrości i emocji, które będą Ci towarzyszyć jeszcze po skończonej lekturze.
„Usłysz mnie” Anna Olszewska. Książka opowiada o historii dwójki młodych ludzi, którzy mają za sobą trudne przeżycia. Lidka, straciła siostrę oraz słuch. Filip, porzucony przez rodziców. Książka niezwykle poruszająca, emocjonalna, pełna mądrości, muzyki i co najważniejsze niosąca za sobą przesłanie. Jest to moja pierwsza styczność z autorką i wiem, że na pewno sięgnę po jej pozostałe pozycje.