masakra, z książki faktycznie da się coś wynieść... ale.. co 3 strony są zdjęcia autorki i rozumiem, że to może być jakiś psychologiczny trik, jak się widzi szczęśliwego człowieka, to chce się takim zostać, ale co 3 strony???? lekka przesada. - brak poparcia w badaniach, przykłady możemy "sprawdzić sobie w internecie" - książka ma ponad 300 stron z czego: 1/3 to zdjęcia autorki, 1/5 puste strony z tytułem rozdziału i reszta to treść - ciągle jest napisane co powinniśmy suplementować - nie byłoby tego trochę za dużo? - trudne słowa są pozostawione bez wyjaśnień, a czasem proste zjawiska są wyjaśnione na przykładzie Transformersów