Klęski żywiołowe, kataklizmy, katastrofy, ataki terrorystyczne, wypadki wysokogórskie, dziesiątki poszkodowanych i rannych – to warunki, w których pracują bohaterowie tej książki. Medycy, którzy są gotowi nieść pomoc w najbardziej ekstremalnych sytuacjach i miejscach, kiedy zagrożone jest nie tylko zdrowie i życie pacjenta, ale także ich samych.
Ekstremalni to historie lekarzy i ratowników działających tam, gdzie zdrowy rozsądek podpowiada pilną ewakuację. Wraz z bohaterami tej książki przeniesiemy się pod Szczekociny, tuż po katastrofie kolejowej w 2012 roku, na Śląsk, gdzie w 2006 roku zawalił się dach hali targowej w której było 700 osób, pod Everest tuż po tragicznej w skutkach burzy z 1996 roku, staniemy na mecie Maratonu Bostońskiego zaraz po tym, jak wybuchły bomby, zajrzymy do prowizorycznego szpitala przyjmującego żołnierzy rannych w bitwie o Mosul, odwiedzimy też Nepal niedługo po silnym trzęsieniu ziemi i Bejrut zaraz po wybuchu w porcie.
Zawsze gotowi na ekstremum pola walki, okrucieństwo terroru, zniszczenia po przejściu kataklizmów czy kruchość człowieka w konfrontacji z potęgą natury mówią, że do wszystkiego można przywyknąć, dostosować, wiele rzeczy przyswoić – od wiedzy po procedury i przygotowanie mentalne. Najtrudniejsze jest opanowanie emocji na tyle, by w sytuacjach ekstremalnych myśleć w pierwszej kolejności o pomocy innym, a nie – w zgodzie z naturalnym instynktem – brać nogi za pas.
Medycynę ekstremalną definiują okoliczności. Najprostsze czynności, do których przyzwyczajeni są lekarze i ratownicy w warunkach szpitalnych, takie jak podpięcie pacjenta do aparatu tlenowego, stają się nie lada wyczynem, kiedy lekarz czy ratownik działają na zboczu stromej góry lub na polu walki, gdzie oni również narażeni są na utratę zdrowia lub życia.
O takich ludziach jest ta książka.
O ratownikach i praktykowaniu medycyny bez fartucha.
Mnóstwo przedstawionych katastrof, ale wszystkie po łebkach i jednostronnie. Zdecydowanie lepiej przeczytać całą książkę na dany temat niż jeden rozdział i przeskoczyć do następnego.
Moje polecenia:
Katastrofa kolejowa pod Szczekocinami - „Zderzenie czołowe”
Katastrofa na Mount Evereście - „Wszystko za Everest”
Burza na Giewoncie, wypadek w jaskini - „TOPR 2”
Kryzys uchodźczy na granicy - „Jezus umarł w Polsce”
Jak dla mnie super. Zbiór opowieści o ekstremalnej medycynie w trudnych i skrajnych warunkach. Mamy tu ratownictwo górskie, misje w Afryce, lekarzy bez granic i Covid, oraz wiele wiele więcej. Książka nie jest jakąś dogłębną analizą a raczej pokazuje różne rodzaje pracy ratowników/medyków w najbardziej nieprzyjaznych warunkach i sytuacjach. Te krótkie opowieści są fajną bazą i zachętą do poszukiwania dalszych i formacji i pogłębiania wiedzy.
Książka jest zbiorem reportaży. Pokazuje cały przekrój medycyny ratunkowej/ekstremalnej. Jedne historie są przerażające, inne to zwykłe opowieści o ludziach wykonujących nietypowe zajęcie. Na pewno warto przeczytać, szczególnie żeby wyrobić sobie szacunek dla takich osób. Pomimo przeszkód, często słabej pensji, pomagają innym i dają z siebie naprawdę wszystko. Są tu też historię dwóch wielkich katastrof na terenie Polski, które dobrze znałem, ale nowy sposób ich przedstawienia mnie zaskoczył(inna perspektywa).
Kiedy tylko zobaczyłam tę książkę w sklepie, od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać, zainteresowała mnie natychmiast. Medycyna, ale bez szpitalna, bez warunków sterylnych, bez fartuchów w warunkach skrajnie ekstremalnych, zagrażających zarówno pacjentom, jak i medykom? To brzmiało jak spełnienie wszystkich moich zafascynowań tematem medycyny, ratownictwa itd.
I wiecie co? Ta książka naprawdę spełnia swoje zadanie i założenia, o których opowiada w opisie. Skoro mielemy dostać medyków „bez fartucha”, to też ich dostaliśmy. To bardzo fascynacja książką, mówiąca o rzeczach przerażających, ale i też wywołujących u nas mnóstwo bezsilności. Bardzo podobał mi się podział tego całego reportażu na rozdziały, które polegały na tym, że w każdym z nich autor opowiadał o jakimś konkretnym temacie i podawał nam przykłady -np. Medycyna wysokogórska- wypadek na Mount Everest w 1996r. Wiele poruszanych wątków naprawdę mnie zaintrygowało i myślę, że śmiało w przyszłości postaram się rozszerzyć swoją wiedzę na tematy.
Dlaczego więcej tylko trzy gwiazdki? Albowiem mimo, ze ten podział na rozdziały mi się podobał, to myślę, że autor mógł zrobić ich trochę mniej. Chodzi mi mianowicie o to, że autor tej książki chce nam przekazać naprawdę wiele informacji na tych ledwo 400 stronach, których niestety nie zapamiętamy po jednym przeczytaniu tej książki. Kiedy czytam o medycynie nurkowania, to nie pamiętam już tego, co działo się na początku książki. A są to na tyle interesujące tematy, że warto je zgłębić niż na tych kilku stronach rozdziału. Rozumiem zamysł, ale myślę jednak, że lepiej było się skupić na kilku rzeczach tak porządnie, a nie pisać o wielu na raz.
Przeszkadzał mi też trochę dość mocno chaotyczny styl pisania, w którego ciężko było mi się wbić. Dużo informacji na raz, odchodzenie od głównego wątku a potem wracanie do niego.. było to dość męczące i gdy musiałam przerwać czytanie, potem dłużej zajmowało mi powrotne odnalezienie się w nim.
Podsumowując jednak, jestem bardzo zadowolona z przeczytania tej książki, bo była niesamowicie interesująca i opowiedziała mi o wieli odłamach medycyny czy formach pracy Medyków, którzy nie siedzą w biały fartuchu w sterylnej sali, a raczej w trudnych warunkach środowiska zewnętrznego, w którym często nie ma ani czym leczyć pacjenta, ani nie ma czasu…
Bardzo się zainteresowałam medycyną wysokogórską, ogólnie wypadkami w górach i ich „przeciwdziałaniom”. Bardzo ciekawy temat, polecam!
Skończyłam lekturę „Ekstremalnych” i poruszający to jest zbiór autentycznych historii o ludziach związanych z ratownictwem medycznym w najbardziej ekstremalnych sytuacjach. Od wypadków w górach, przez katastrofy budowlane czy konflikty zbrojne, po pracę w pandemii i na granicach polsko-białoruskiej oraz polsko-ukraińskiej. Cieszę się niezmiernie, że w tej reporterskiej propozycji znalazły się sylwetki takich osób jak: 🚑 Karol Bączkowski, który nie tylko jeździ w zespole ambulansu, ale i niesie kaganek oświaty na Linkedinie, oświecając między innymi mnie w tematach pierwszej pomocy; 🚑 Grzegorz Nowak Ratowniczy.net, którego miałam okazję widzieć przy pracy i śledzić jego pracę jako medyka w bazie wojskowej w Kandaharze. Nieustająco, wszystkim ludziom, bez których bylibyśmy zdani sami na siebie w sytuacji krytycznej, kłaniam się nisko i przesyłam najszczersze wyrazy wdzięczności 🙏💙
Strasznie męczyłem się z tą książką. Tematyka wydawała mi się ciekawa, lecz nie wszystkie zebrane historie i przedstawieni bohaterowie mi się podobały. Rozdział o sportowych cutmanach bardzo fajny, o ratownikach w Afganistanie, o zamachu w Bostonie również. Z kolei porody w Tanzanii moim zdaniem totalnie nie pasują do takiej książki. Ogólnie, ja się nie przekonałem. Spodziewałem się czegoś innego.
książka jest naprawdę dobrym zestawieniem historii, w których autor ukazuje jak ważna jest ekstremalna medycyna, ile trudu poświęcają pracownicy i wolontariusze
jedynym mankamentem jest moim zdaniem zbyt wiele historii opisanych w jednej książce, często historie te nie są rozwinięte na tyle, na ile by mogły - o niektórych z nich spokojnie byłyby w stanie powstać osobne pozycje, które rozwiną te bardzo ciekawe tematy